KLUB "STAREJ GWARDII" forum

m.indira   508... kucyków
09 stycznia 2012 12:10
dla tych co wolą na dwór o d pola i odwrotnie

nine na pole to regionalizm
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=7249

a ja jestem ciekawa czy tylko to dotyczy polski południowo-wschodniej i południowej czy jednak w innych częsciach kraju forma na pole też jest używana? ostatecznie zawsze można powiedzieć wyjść na podwórze/ko ...

sznurka lek też człowiek i też hehh zawirusowany, wizyta wiec odwołana 😉
a tak serio to w aptece dostałam spray do nosa, dwa syropy i katalog, bo nagrodę mus odebrać, niedobra ustawa mi nie pozwoliła 100 pkt dobić do karty i mi krajalnica koło nosa przeszła, ale za to suszarka będzie do włosów wypasiona bo moja stara własnie pierdykneła w kalendarz
trzynastka   In love with the ordinary
09 stycznia 2012 12:30
m.indira - dzięki za ciekawe linki 🙂
Czyli podsumowując "na pole" i "na dwór" są regionalizmami ale "na dwór" zyskało miano normy ogólnopolskiej.

a ja jestem ciekawa czy tylko to dotyczy polski południowo-wschodniej i południowej czy jednak w innych częsciach kraju forma na pole też jest używana?

z formą "na pole" z oczywistych względów spotykałam się tylko na wsiach, gdzie od zawsze i fizycznie wychodziło się na pole.

W sumie te zagadki językowe to ciekawy temat. U nas południe - Śląsk- dużo osób mówi "zaś" zamiast "znowu".
Na wsi gdzie spędzałam i spędzam na dal wakacje idzie się "na".. "na sklepy", "na szkołę", "na miasto", chociaż "na miasto" słyszę często i w mieście.

Może osobny wątek? 😉
polecam krotkie audycje jezykowe pani Klosinskiej w radiowej trojce - ciekawie i w przystepny sposob tlumaczy rozne niejasnosci jezykowe.
swoja droga wyslalam nawet do niej zapytanie o mowienie 'na' w odniesieniu szczegolnie dzielnic trojmiejskich. czesto slysze jak ktos mowi 'jade na oliwe', 'na wrzeszcz'
czekam w kolejce na wyjasnienie 🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
09 stycznia 2012 13:04
u mojego małża mówi się "idę do góry" zamiast "na górę":, np, domu, albo gdy coś leży na górze czegoś 😉
[quote author=nine link=topic=77198.msg1252623#msg1252623 date=1326112201]
m.indira - dzięki za ciekawe linki 🙂
Czyli podsumowując "na pole" i "na dwór" są regionalizmami ale "na dwór" zyskało miano normy ogólnopolskiej.



z formą "na pole" z oczywistych względów spotykałam się tylko na wsiach, gdzie od zawsze i fizycznie wychodziło się na pole.

W sumie te zagadki językowe to ciekawy temat. U nas południe - Śląsk- dużo osób mówi "zaś" zamiast "znowu".

Może osobny wątek? 😉





W górach mówią na pole, chyba w większości małopolski.

Nine, ja nie wiem, czy z takich oczywistych względów.
Bo raczej na wsi, to idą "do pola"  😉

"Zaś" i "znowu", to 2 różne wyrazy przecież  🙂
trzynastka   In love with the ordinary
09 stycznia 2012 14:27
U mnie zaś i znowu to to samo 😉 używane zamiennie
Zaś po coś muszę iść.
Zaś poniedziałek etc.
Bischa   TAFC Polska :)
09 stycznia 2012 15:37
Tak jak nie znoszę jak ktoś zdanie kończy "(...), tak?", np "to jest tak logiczne, że bardziej się nie da, tak?", tak no uwielbiam wręcz, jak moja dobra koleżanka kończy zdanie",jo?". No kurcze strasznie to "jo" lubię 😁
m.indira   508... kucyków
09 stycznia 2012 15:41
zaś ma formę zamienną i w moim rejonie na wsiach też używane
zaś to nic innego jak własnie inna forma znowu, ale raczej jakby w tej bardziej zapominalskiej regule, czyli muszę iśc bo zapomniałem, bardziej z wyrzutem że trzeba to wykonać jeszcze raz, lub od nowa

na miasto często spotykane ale chyba tak samo jak do miasta, róznica chyba jest tylko taka że do miasta mówią częściej osoby z poza a na miasto mieszkające w
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 stycznia 2012 15:47
W gdańsku łatwo przyjezdnych poznać, bo mówią, że jadą "do centrum", nie "do głównego" 😀
Czego to człowiek może się dowiedzieć  😀

U mnie "zaś", to znaczy "a", ale też nie zawsze  😉
Ale w Krakowie nie jest często używane, co nie oznacza to, że nie wiadomo co oznacza.

np.
Ola miała czerwoną sukienkę, zaś Ania zieloną itp.
Dokładnie  😎
m.indira   508... kucyków
09 stycznia 2012 15:58
bo widzicie to jest inne zaś 😉
http://synonim.compelo.com/zas.html
I wszystko się zgadza.

Ale Wy też macie nasze "zaś"?  😉
m.indira, kuruj się zatem! Ehh szkoda tej krajalnicy...
Mi zmieniono antybiotyk, kolejne 6 dni mam brać, zatoki całe zawalone, ale dziś pierwszy dzień od tygodnia nie uprawiam leżaków, tak więc mimo wszystko lepiej

P.S. a używa sie u was "co by"? W sensie, włożę czapkę co by nie zachorować 😎
P.S. a używa sie u was "co by"? W sensie, włożę czapkę co by nie zachorować 😎


Bardzo rzadko- i to w żartach...  😉
m.indira   508... kucyków
09 stycznia 2012 16:18
u nas zdarza się
ale też następny ciekawy przykład słowa "bez" i wcale nie oznacza ono kwiat lub brak czegoś a jest przykładem zamiennika przez coś
np idź bez rzekę na paświsko(następne ciekawe wyrażenie) po kunie

sznurka jest toster - marzenie mego ślubnego, i suszarka  🙇
a w nosie chyba tampony poinstaluję
własnie dzwonił znajomy, po 3 tyg dopiero się na prostą wyprowadził choć chrypi jeszcze trochę, masakra pogoda i jak nie przymrozi możemy sie spodziewać nie wesołych statystyk
W gdańsku łatwo przyjezdnych poznać, bo mówią, że jadą "do centrum", nie "do głównego" 😀


Mój chłopak jest z Gdańska i mówi, że to nieprawda  😁

Tj. mówi się, ale podobno to nie jest reguła  😉
nie strasz!!!

Toster mówisz? mnie ktoś na gwiazdkę uradował gofrownicą i jestem przeszczęśliwa!

P.S. u nas się mówi "o tak o" 😁 nagminnie 😁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 stycznia 2012 16:47
remendada - to jakiś udawany, nie znam gdańszczanina, który powiedziałby, że jedzie do centrum, jadąc do Głównego 😀
Nie udawany, od urodzenia w Gdańsku  😉
Bischa   TAFC Polska :)
09 stycznia 2012 17:01
Ja dziś mało nie zatłukłam kolesia w autobusie. Stałyśmy sobie z przyjaciółką na przystanku, przy przystanku dziwny chłopak, śpiewał ze słuchawkami na uszach, jakieś weselne piosenki. Podjeżdża nasz autobus, jak się okazało także tego dziwnego kogoś, upatrzyłyśmy sobie jedyne dwa wolne miejsca obok siebie (wszędzie pojedyncze), wchodzę pierwsza, zostałam staranowana, potraktowana z łokcia, podeptana przez tego dziwnego kogoś i wpierd**** się na jedno z dwóch wolnych miejsc, które upatrzyłyśmy. Nie wytrzymałam, pare "miłych" słów użyłam na cały autobus, prawie się na niego rzuciłam za takie potraktowanie z piąchami, albo żeby chociaż z liścia strzelić. Wszystko jestem w stanie znieść, słowne obelgi (kwestia przyzwyczajenia po pracy w call center), nie lubię utarczek słownych, tym bardziej jeśli typ to abs, tudzież pokażnych rozmiarów dres, kulturalnie, bez zniżania się do ich poziomu, ale jeśli ktoś mnie taranuje, depcze, dostaje z łokcia w żebra, bo ktoś MUSI się dostać na TO JEDYNE SŁUSZNE, ZAPEWNE JEGO MIEJSCE, to nie pozwolę sobie na takie poniżanie i traktowanie, momentalnie reaguję agresją. Jeszcze nikogo nie pobiłam, ale dawno mi się takie coś nie zdarzyło 😤
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
09 stycznia 2012 17:16
remendada, do centrum to on być może do Manhattanu we Wrzeszczu jechac. Ale na pewno nie na stare miasto do głównego :-)
Nie ma go teraz, więc wypytam dokładnie jak wróci  😉
Bo może to ja źle zrozumiałam, a w sumie na ten temat długo nie rozmawialiśmy  😉
jesli chodzi o gdansk to czesciej slyszy sie raczej ze ktos jedzie do gdanska a nie do glownego, a tymbardziej nie do centrum 😉
ale to akurat mi sie wyade ze przez to sie wzielo, ze np oliwa byla zupelnie oddzielnym tworem niz gdansk kiedys
Z ciekawszych sformułowań : Na powale ( na suficie), na gościńcu ( na drodze ), na zagumniach ( miejsce przy głównej wiejskiej drodze)

Dla chorych, dużo zdrówka życzę i szybkiego kurowania się.

Ja wpadłam w szał planowania mojej wiejskiej chaty, jeszcze tylko 3 miesiące i w końcu zamieszkam u siebie  😅 będzie witaj wsi radosna, wsi wesoła
U nas sie mowilo "na dwor" "na gore" "zas" 🙂 znam tez bardzo duzo osob, ktore wlasnie konczyly zdania slowem "tak?" haha  wiecej grzechow nie pamietam, juz dawno nie bylam tam.

Przeziebienie meczy mnie, chyba wlasnie zatoki mi zatyka... a pracy w cholere, nie moge nawet wziasc wolnego.

Dodatkowo jestem na etapie szukania nowego mieszkania, w tej chwili pomieszkuje sobie w bardzo fajnym, ale niewlasnym apartamencie w poblizu stajni i to mnie tez meczy, bo nie ma to jak na wlasnym.

Zycze wam milego wtorku! 🙂
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
10 stycznia 2012 09:44
nie strasz!!!

Toster mówisz? mnie ktoś na gwiazdkę uradował gofrownicą i jestem przeszczęśliwa!

P.S. u nas się mówi "o tak o" 😁 nagminnie 😁


U nas też

I na dwór

I kiedyś częściej słyszało się "nie-e" 😀
hah, Sznurka, a czy na Podlasiu ludzie mowia  "a slucha pani" zamiast "niech pani poslucha" lub "prosze posluchac"? mialam dwa telefony z Bialegostoku i rozmowcy w ten desen do mnie, nie wiem czy to przypadek?
ano;]
myślałam że to "wioskowy standard";]

z hitów lubię też zapytanie "jak pożywacie?"
a dobrze pozywamy 🤣
a jak Szeptuchy na Podlasiu? 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się