własna przydomowa stajnia

Moje też ciągle stoją praktycznie w jednym miejscu
Poruszają sie pomiedzy płotem skąd widac stajnie i miejscem gdzie podaje im jedzenie czyli zaledwie po paru metrach.

Tylko że u mnie nie ma twardej ziemi bo śniegu jest naprawdę dużo i jest puszysty -aż ciezko chodzić ale rano nie za bardzo chce im sie wogóle wyjść ze stajni 🤔 czego przed zimą nie mozna było zobaczyć.
Przeciskały sie do wyjścia -kto pierwszy a teraz jak wchodze aby je zabrać to sie odwracają tyłkami i udają że są bardzo głodne 🤣 i dojadają śniadanie.Szczególnie fonglucik bo mała to konik zafutrzony na maxa i śpi na leżąco na śniegu.
Jeszcze na początku jak spadł śnieg to tak gnały na padok że cieżko było mi ich utrzymac ale tak śpieszno im było do wytarzania sie.. A teraz?
Aż mi ich żal i zabieram już po 14 do stajni.W te mrozy oczywiście bo jak było na 0 to szły jak sie ściemniało.
Nie są specjalnie głodne bo jedzą na dworze i obrgryzają gałęziaki ktore im rzucam ale jednak wolą kimać w stajni 🙄
Gryzie sie to trochę z tym co czytam ,że konie najlepiej czują sie na wolnej przestrzeni -nawet w warunkach paskudnej pogody - niż w zamkniętej stajni a po swoich widzę że jednak wolą stajnię 🙁
Ale koń koniowi nie równy..
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
01 lutego 2012 13:39
U nas wymarsz o 7 00 ( nikt nie marudzi ), schodzą po 17 00 ( ale nie spieszy im się ) zastanawiam się więc czy nie zostawiać dłużej. Do siana mają dostępna non stop, tylko ograniczone pole do poruszania się niestety. Gruda jest koszmarna, śniegu w zasadzie wcale, głębokie dziury i bardzo ostre krawędzie wertepów. Wszystko dzięki wcześniejszej bardzo deszczowej pogodzie ...
Parkują w związku z tym tam gdzie w miarę równo, choć koleżance zimnokrwistej gruda nie straszna. Jeden dziś lata w butach, to i bardziej mobilny się zrobił, a drugi na kółku chwilowo w celach wybiegania się bo tam równo, a on bardzo spragniony galopów - biegoholik 😉.
Póki co nie derkuję, choć zastanawiam się czy by dziś i jutro na noc ich nie zapakować, jakieś podbramkowe temperatur zapowiadają na te dwa dni ... Stajnia a la angielska 😉.

EDIT: temperatura w środku raczej taka sama jak na zewnątrz, może 1 stopień różnicy ...
Mazia   wolność przede wszystkim
01 lutego 2012 13:51
Aleks nie derkuj, mróz koniom nie straszny, jeżeli nie masz przeciągów to nic im nie będzie, rzuc sporo siana i słomy i tyle 😉
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
01 lutego 2012 13:59
No więc właśnie chyba sobie odpuszczę 🙂. Zahartowane są i chyba nie ma co w to ingerować.  Na słomie nie oszczędzam, mają dywanik ale bez kup bo wybieram bobki codziennie. Siana ( bardzo fajne w tym roku ) dostają tak, że starcza na całą noc. Rano nie rzucają się więc na żarcie. Przeciągów też nie ma nawet jakby wiało, a póki co to gałązka nie drgnie...
Mazia   wolność przede wszystkim
01 lutego 2012 14:04
Eeeee to nie ma o czym mówić  😉
no właśnie... blizej miasta też widziałam dużo mniej śniegu i grudę..
Ale i tak zima w tym roku jest bardzo łaskawa
Mimo mrozu jest cisza i spokój -nie ma wiatru
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
01 lutego 2012 14:47
Mazia -  u nas derki chodzą w ruch rzadko, choć jeśli wali śniegiem ( nie pamiętam czy przy - 20, ale było jakoś nieprzyjemnie 😉 ), wieje i jest -20, a bywało tak w zeszłym roku to ubierałam. Wolałam je za derczyć i zostawić na dworze niż chować wcześniej do stajni. Przynajmniej z okna jak patrzyłam na nie siedząc przy kominku nie miałam wyrzutów sumienia 😉.

Co do zimy ogólnie, tak oszczędza nas, choć ja życzyłabym sobie więcej śnieguuuu  😵

I przy okazji pytanko, czy Wasze też mniej piją ? Ja może przewrażliwiona jestem, ale o ile dwa tak w normie to jeden wyjątkowo mało 🤔. Zastanawiam się czy się martwić, czy nie ma potrzeby ?
Dodam, że siku normalne, kupa też ... zasadniczo wszystko w normie tylko to picie.
Dziewczyny, zazdroszczę bezwietrznej pogody. W moich okolicach (Krzeszowice woj. małoplskie) przez trzy dni mocno wiało od wschodu. Przy "zaledwie " -14 stopniach i wietrze przestaje być wesoło. Dzisiaj rano bylo -17. Gdyby nie było wiatru to pikuś, z wiatrem horror. Na szczęście dzisiaj trochę ucichło i mam nadzieje, że już tak zostanie, bo w najbliższych dniach zapowiadają u nas ok. -18 do -20 w dzień i -20kilka w nocy.
Aleks, nasze padokowane od rana do zmierzchu, ale przyzwyczajone do sprowadzania na obiad i jak się robi ciemno, to przy wyjściu warowanie i kombinacje. Derki pozszywałam (oczywiście! jak w miarę sensowna pogoda derki całe - ale jak robi się zimno to co? Rozwalamy WSZYSCY razem! Psy. Koza - taak, mam ubraną kozę 🙂  Konie.), odwołałam rozrzutnik, niech się poducha zrobi z gnoju.

Nie wsiadam. Choć mi się chce. Gruda, szkoda mi płuc, moich i koni, okna pozatykałam, Nińci troszkę ze szpary koło drzwi podwiewa i co zrobiła? Przewaliła sobie do kącika gdzie ewentualnie może jej wiać, sianko, które pod siebie bierze i słomę. Chyba wcale konie nie są aż takie głupie 😉

Gdyby dopierniczyło śniegu czułabym stysfakcję z zimy 😀 Teraz mam w domu wszystkie psy (poza gąsiorem, który ma rozdwojenie jaźni), konie ubrałam wszystkie, w to, co miałam (nawet kocyki polarowe z Ikei dla tych, które są ofutrzone, ale rano lekko drżą). I dziwię się - nie takie zimy pamiętam. Rozpieszczenie? Chyba tak 🙂 Ale sprawdzić, czy mają wodę poleciałam w t-shircie 🙂
A my w tym roku wróciliśmy do trzymania koni na zewnątrz aż do wieczornego karmienia i jestem bardzo zadowolona.

W zeszłym roku sprowadzałam o zmroku, bo marudziły pod wejściem, bo zimno, bo stoją tylko i nie chodzą... No i efekt był taki, że nieraz musiałam derkować, bo trzęsły tyłkami przy silniejszym wietrze czy opadach, nawet jakieś przeziębienie się przypałętało 🤔

W tym roku zamiast sprowadzać daję drugą turę siatek z sianem (pierwsza idzie ok. 11.00-12.00) i tak sobie stoją do wieczora. Od czerwca nie zakładałam żadnemu plandeki, żaden też nie kichnął ani się nie zatrząsł - chyba tylko raz sprowadziłam je pół godziny wcześniej, bo przeraźliwie lało. Ciągle chodzę, sprawdzam i macam, czy nie marzną, ale nawet jak padał mokry śnieg żaden nie był chłodniejszy 😲

A, no i jeszcze jedna rzecz - nie czyszczę ich już tak maniakalnie. Wiadomo - przed jazdą odskrobać trzeba, natomiast poza tym ograniczam się do zgarniania trocin/słomek i czyszczenia ewentualnych plam po kupie (we wcześniejszych latach konie były pucowane codziennie). Nie wiem, czy to tylko moje wrażenie, w każdym razie wydaje mi się, że dzięki temu sierść koniskom "nie przemaka" tak szybko - nieraz po zgarnięciu z wierzchu śniegu czy wody okazywało się, że przy skórze koń ciepły i suchy.
Z resztą, sto lat temu czytałam w jakiejś książeczce, żeby nie przesadzać z czyszczeniem zimą koni trzymanych w stajniach wolnowybiegowych - żeby nie pozbawiać sierści naturalnej warstwy ochronnej własnie 😉
Dziewczyny, ile macie stopni w stajni?
Wczoraj w dzień miałam (przy -11 na dworze)  -5 i konie zjeżone, podejrzewam, że w nocy musiało spaść do -10.
Powinnam zaderkować prawda?  🤔
No własnie
Ja też przestałam je czyścić i nie widze aby sie trzęsły lub było im zimno
Jak przecieram ręką to widać w sierści tłuszcz i jest tego sporo
Myślę że to je dobrze osłania
U nas dzis było z -20 ale bez wiatru -całe szczęście
A w stajni nie wiem - musze powiesic termometr ale koniom zimno nie jest bo w nocy też latam i sprawdzam i nie zauważyłam czegoś podejżanego..
Mazia   wolność przede wszystkim
02 lutego 2012 08:08
Azbuka, czyś Ty oszalała?  🤣
U nas -15 w dzień, w nocy - 20
Żadnych derek, dać dobrze jeść i tyle.
Ja swojej nie czyszczę, kategoryczny zakaz na zimę. U nas dziś dla odmiany rano było -22, także w nocy pewnie temperatura jeszcze bardziej daje się koniom we znaki, ale nie derkuje. Młoda ma tylko dodatkową porcję szaleństwa, bo biega, wariuje, dokazuje i przeraża mojego ojca.  😂
U nas dziś -21. Masakrycznie zimno. Psy nie chciały mi wyjść z domu. Sam spacer do stajni tak mnie wyziębił, że dałam jeść, pić, zmieniłam ściółke i pędem do chatki się ogrzać. Koń mimo, że stoi sam w pięcioboksowej stajni był cieplutki, zadowolony, gotowy do wyjścia już o godzinie 8. Zostawiłam go jednak jeszcze zamkniętego bo nauczony jest mieć  zawsze do siana  wodę, a w tym przypadku po minucie już by zamarzła.

Pociesza mnie fakt, że od przyszłego tygodnia ma przyjść ocieplenie.
Pozdrawiamy ciepło 🙂
[quote="Być"]Ja swojej nie czyszczę, kategoryczny zakaz na zimę.[/quote]
Nie przesadzasz trochę? 😉

Mazia, eno, nie bądź taka kategoryczna, bo mam wrażenie że krzywdzę mojego konia. 😉

Azbuka, Nie wiem dokładnie ile mogę mieć w boksach, ale myślę, że u mojego konia będzie niewiele więcej niż na dworze, czyli.... bo ja wiem, -18...? Muszę tam termometr w końcu powiesić.
I koń dostał derkę, bo wyglądał jakoś tak nie bardzo - cały chłodny, uszy, nos, pod pachą - zimno; nastroszony. Oba mają jedzenia pod dostatkiem, że nawet nie dają rady tego zjeść. Tylko, że u mnie jest tak, że konie mają osobne boksy i nie "dogrzeją się" razem. Młody ma taki boks z obory, więc on tam sobie nawet za specjalnie "nachuchać" nie może.
Skoro przy -11 na dworze masz w stajni -5, to chyba nie jest źle. 🙂
U was też zamarzł obornik w boksie ?  😁
Sankaritarina, nie.  😉
Mazia   wolność przede wszystkim
02 lutego 2012 08:34
U was też zamarzł obornik w boksie ?  😁


No pewnie, już dawno codzinnie zbieram taczkę kamieni z boksu 😉

[quote="Być"]

I koń dostał derkę, bo wyglądał jakoś tak nie bardzo - cały chłodny, uszy, nos, pod pachą - zimno; nastroszony. Oba mają jedzenia pod dostatkiem, że nawet nie dają rady tego zjeść.

[/quote]




No chyba że.... moje nie wyglądają na zmarznięte, wyglądają normalnie... a wczoraj na kolację mesz na ciepło  😉
Mazia- A to dobrze, myślałam że tylko u mnie mają taki zimny wychów  😁 Moja Paria to na widok śniegu dostaje ogólnej głupawki, i patrząc jak tarza się w śniegu przy -20 i skacze jak zając nie mam żadnych wątpliwości że mróz to ona ma w du..  😀
Azbuka, czyś Ty oszalała?  🤣
U nas -15 w dzień, w nocy - 20
Żadnych derek, dać dobrze jeść i tyle.

Azbuka to jednak zależy od konia
Ja swojego 1/2 xx próbowałam dwa lata zahartować nie derkując (koń u mnie urodzony). Po 2 z kolei latach walki z przeziębieniami wszelkimi - koń poszedł na takie mrozy w derkę i po temacie... Mój wet, który jest zwolennikiem zimnego wychowu - sam zalecił derkowanie - skoro od nowości przez 2 lata się nie naumiał , to już się nie naumie (tak stwierdził). Dziś koń ma 7 lat, na wybiegach zimą jest od 7/8 do 18/19 a derkę dostaje w deszcz, lub kiedy temperatury spadną poniżej - 10 st. Przy - 20 (tyle w nocy) zostaje w derce w stajni (stajnia na 3 konie, zimna). Skończyły się przeziębienia (TFU TFU).
Jego matka z zasady bezderkowa... ale przy - 20 też ją dogrzewam jednak... :-/
Dziewczyny, ile macie stopni w stajni?
Wczoraj w dzień miałam (przy -11 na dworze)  -5 i konie zjeżone, podejrzewam, że w nocy musiało spaść do -10.
Powinnam zaderkować prawda?  🤔

u mnie w stajni -15 o 6.00  😀 Są zaderkowane i golasy. Nic nie choruje, oszczędzają energię, ale nie widzę różnicy w zachowaniu. Siano do oporu, woda do oporu, owies 3xdziennie wg ustalonych dawek i tyle.

U was też zamarzł obornik w boksie ?  😁


Tak 😀 A na tym zamarźniętym na padoku znowu bym nogę złamała - mam obity pa, pa, pa, paluszek 🙂

Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
02 lutego 2012 18:35
Moje dwa wałachy od 6 rano do 21 na padoku. Stajnia angielska, dopiero wczoraj na noc zamknęłam górne drzwi w boksach. Jeden ma COPD, więc musi mieć świeże powietrze cały czas, chodzi bez derki. Drugi chodzi w derce na padok i na noc też ma derkę. Dzisiaj rano było -17, a konie zadowolne.
galopada_   małoPolskie ;)
02 lutego 2012 18:38
ja mam w stajni 1-2 stopnie powyżej zera bo dogrzewam koniom, zeby mi poidła nie zamarzły  😵 okna i grzwi od wewnątrz całe biale  🤔
[quote author=galopada_ link=topic=19013.msg1287296#msg1287296 date=1328207931]
ja mam w stajni 1-2 stopnie powyżej zera bo dogrzewam koniom, zeby mi poidła nie zamarzły  😵 okna i grzwi od wewnątrz całe biale  🤔
[/quote]

I właśnie z tego względu nie mam i mieć nie będę poideł automatycznych w stajni 😎

U nas dzisiaj przed świtem -21 stopni, a ta noc ma być podobno jeszcze zimniejsza. A konie właśnie dojadają siano na padoku, tylko Noniusz żarłok wypatruje, czy nie idę aby ich już zabrać na kolację 😁
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
02 lutego 2012 19:19
Ja dziś po przejrzeniu meteo jednak założyłam derki ... nad ranem ma zacząć nieźle wiać  😵 temperatura w ciągu dnia zapowiada się poniżej minu 15 jednak wiatr będzie potęgować zimno i odczuwalna ma być minus 25  😵 😵 😵 .
Z lenistwa te dery poszły w ruch, ale ja jak tak będzie to biegiem będę je wypuszczać i karmić ... a przy ogólnym " aaaa huraa wychodzimy ... " to nie wiem czy czas na dery znajdę.

EDIT: niby od poniedziałku już jakieś normalne temperatury ... więc może za dużo się nie poderkujemy ...  jak pisałam rzadko derkuję
poidla mi w duzej stajni zamarzly... teraz

Gospoda od kilku dni w derce, bo ona pod wiatą stoi- prawie tak jak na dworzu...

mam nadzieje ze to ostatnia taka mrozna noc
złamałam się i dzisiejsza noc spędziły zamkniete, ale bez derek, bo derek sie boje bez kontroli, taki bzik,
temperatura w nocy spadła do - 2 5  😤
tfu, tfu, rano żaden nie kaszlał, teraz drzemią na dworze, bo jest tylko - 1 4  😉
Mój chodzi narazie w zwykłej derce padokowej, ale dziiaj dostanie zimówke :/ Przeraza mnie ta temperatura i wiatr :/
U nas -20 na liczniku i mroźny wiatr, konie nadal bez derek, tylko Kulka nieco nastroszona, poza tym wszystkie uszy i nosy ciepłe.

Dzisiaj miały wolne, ale jutro już pójdziemy na spacer - kopytkom przyda się trochę więcej ruchu, niż od siatki z sianem do poidła 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się