tragiczna śmierć dziecka

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2012 10:14
Dzionka, obdukcji matki.


Ja w ogóle proponuje zmianę tematu, bo dziecka jeszcze nie znaleźli, tzn ciała.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
03 lutego 2012 10:18
ash   Sukces jest koloru blond....
03 lutego 2012 10:19
ej...ale ja rano czytałam w necie chyba na wp. że ciało znalazł wczoraj Rutkowski 🤔
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2012 10:20
Być może matka zdenerwowana, bo dziecko płakało potrząsnęła nim kilka razy, albo uderzyła trochę za mocno..
Ja też. Podobno zawinięte w worek, pod drzewem 🙁
a dzisiaj już mówią, że we wskazanym miejscu znaleźli tylko śpioszki i kurtke, ciała nie ma...
Wszystkiego powiedzieć nie mogą, ale widać, w tv że nadal szukają. Dobijają mnie teksty, że zwierzęta mogły zabrać ciało... 🙁
A mnie zastanawiało od początku dlaczego nie pokazali w TV video z kamer? skąd plota o facecie w białej kurtce z czarnym paskiem? co z tymi kamerami? myślałam, że były tylko nie wyraźne, ale skoro ktoś babę miał ogłuszyć to byłoby widać. Ciągle żyłam w świadomości, że kamery zarejestrowały "sprawcę" tylko film był niewyraźny.
W życiu bym się nie spodziewała, że kobieta upozorowała porwanie własnego dziecka.
Może podczas "wypadku" była pod wpływem alkoholu - dlatego bała się wezwać pogotowie?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
03 lutego 2012 10:39
Wczoraj Rutkowski mówił, że w zawiniątku na pewno jest ciało dziecka, bo kocyk się zgadza, widać śpioszki i czuć potworny fetor. Kurtka, która została znaleziona w tym zawiniątku tak mu śmierdziała?  🙄 Matki znowu nie da się przesłuchać ze względu na fatalny stan psychiczny. Ta sprawa ma w sobie co raz więcej niejasności.
fetor? w ten mróz?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2012 10:41
fetor? w ten mróz?


Właśnie to miałam napisać, ale mnie wyprzedziłaś.

Rutkowski z jakiegoś powodu próbuje wprowadzić zamieszanie.


edit:

Czy znaleziona kurtka aby na pewno należała do dziecka? W rmf mówili, że znaleziono we wskazanym miejscu kurtkę, ale nie powiedzieli czy to była kurtka dziecięca i czy to była dokładnie tego dziecka kurtka.
A może spławiła je w rzece i poszło z nurtem.


Jakiś czas temu, do mojej ciotki przyjechał facet i zapytał czy może jej zostawić pod domem auto. Ciotka wtedy mieszkała 7m od Odry, a on chciał sobie powędkować. No i tej facet wyłowił walizkę, a w niej było poćwiartowane ciało kobiety. Kolega listonosz natomiast powiedział, że kojarzy coś takiego i podobno na wrocławskich Osobowicach walizka z ciałem miała zostać wrzucona do Odry. A walizkę wyłowiono 25km od Wrocławia, w Urazie. I koroner mówił, że byłaby to zbrodnia doskonała, gdyby walizka nie była szczelnie zasunięta na zamek.
ash   Sukces jest koloru blond....
03 lutego 2012 10:41
Jak zawsze  😲
deidre, ja pisalam w kontekscie porzuconego noworodka
O Magdzie i jej matce nie wypowiadam sie bo na razie to spekulacje a nie fakty
Coś czuję, że fetor któryś portal wymyślił.

tajnaa TV ma krótki czas antenowy i nie mogą czasem pokazać jakiegoś video, bo jest ono za długie. Albo może chcieli choć minimalnie oszczędzić tej matce ukamienowania przez przypadkowych ludzi.

Poważnie, co portal to inna plota i inna forma przekazywania informacji. Media są beznadziejne. Zobaczymy co TVP1 na to w wiadomościach. Może coś powiedzą. Wydaje mi się, że jeśli będzie jakiś jeden niepodważalny fakt to wszystkie media to podadzą.

Nie wiadomo co się tak naprawdę stało. Nie wiadomo co było zanim to dziecko upadło. Nie wiadomo co się działo w tym domu. Matka mogła działać w afekcie, mogła być pod wpływem alkoholu. Mogła być chora. Jeśli to dziecko naprawdę porządnie rąbnęło w jakiś kant, mogło umrzeć na miejscu. Mogło też być ogłuszone, matka mogła myśleć, że ono nie żyje i sama mogła zemdleć na taki makabryczny widok. No jak tu można zimą krew zachować? Ja sobie nie potrafię tego nawet wyobrazić.
Wlasnie pokazali na TVN24 wypowiedz ojca, ktory mowil, ze pomagal matce wyniesc wtedy wozek z domu i wyszli razem, a potem sie rozdzielili i kazde poszlo w swoja strone. Jak to ma sie do wersji, ze dziecko nie zylo w momencie wyjscia z domu i ze ojciec nic o tym nie wiedzial?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2012 10:54
natchniuza, może do tragedii wcale nie doszło w domu, tak jak mówi matka.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
03 lutego 2012 10:55
Coś czuję, że fetor któryś portal wymyślił.


O fetorze mówił w wywiadzie z TVN24 sam Rutkowski.


Ja na razie staram się nikogo nie oceniać, a fetor rzeczywiście jest, całej tej sprawy...
Dziwna, tajemnicza sprawa. Rzadko się kąpie dziecko około 16.
Dla mnie brzydko to pachnialo, gdy okazalo sie, ze laska nie ma zadnych obrazen po domniemanym uderzeniu, zas mocno smierdzace, jak zobaczylam ta laske w tv... fizys jednak potrafi swiadczyc o czlowieku. Jakas taka gollumowata ta dziewczyna, male oczka, brr.
Poza tym jej wypowiedz przed kamera (jak jeszcze nie pokazywali jej twarzy) byla co najmniej dziwna. Nie bylo zadnych emocji w jej wypowiedzi. A to "Przeciez byla nasza perelka" - wyjatkowo sztucznie zabrzmialo, kto tak w ogole mowi?
Ooo, jakoś nie dziwota, że fetor był akurat w TVN24, ciekawe, ciekawe. No nic, liczę na to, że w końcu będzie jakaś konkretna informacja. I tak nie powiedzą wszystkiego, ale może choć jakiś jeden sensowny konkret.

natchniuza, Jak to się ma do wersji, że dziecko uderzyło głową o kant w domu? 🤔 Taka wersja też była.

JARA, No... to skąd na zewnątrz kant? Historia robi się coraz ciekawsza, na serio.
Tania, zwlaszcza jesli potem planujesz z tym dzieckiem wyjsc na mroz. Nie wiem, moze ja jakas dziwna jestem, ale przed spacerem w minusowych temperaturach - jesli nie ma absolutnej koniecznosci - raczej unikam kapieli, bo sie boje, ze sie przeziebie. A co dopiero takie male dziecko.
Wlasnie pokazali na TVN24 wypowiedz ojca, ktory mowil, ze pomagal matce wyniesc wtedy wozek z domu i wyszli razem, a potem sie rozdzielili i kazde poszlo w swoja strone. Jak to ma sie do wersji, ze dziecko nie zylo w momencie wyjscia z domu i ze ojciec nic o tym nie wiedzial?


I znów brak spójnosci i zrdowego rozsadku.
Jak to mozliwe że matka najpierw kąpie swoje dziecko a potem wychodzi na mróz
I co przepraszam tak spokojnie normalna matka ze zdrowym rozsądkiem ubiera martwe dziecko w pampersa spiochy kurte czapkę i inne potrzebne rzeczy do wyjscia na dwór ??
I jakim sposobem w ciągu nie wiem nawet połowy dnia udaje sie obmyslic prawie plan doskonaly porwania dziecka??
Eeee nie no sorry to se ne da

Dla mnie brzydko to pachnialo, gdy okazalo sie, ze laska nie ma zadnych obrazen po domniemanym uderzeniu


Ja miałam dokładnie takie same odczucia, tylko chłopak mnie opieprzył, że to taka tragedia, a ja zawsze wymyślam jakieś kosmiczne scenariusze, więc dałam sobie spokój.
Tylko ja jeszcze miałam podejrzenia, że dziewczynkę sprzedali, ale teraz tak na prawdę to cholera wie.

Zresztą jak trzeba być potwornie głupim, żeby upozorować porwanie, napad i liczyć, że to nie wyjdzie.
Totalna abstrakcja.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 lutego 2012 11:13
JARA, No... to skąd na zewnątrz kant? Historia robi się coraz ciekawsza, na serio.

Ale to nie musiał być żaden kant. Mogła dziecko upuścić na chodnik. Poza tym, przy takim natłoku informacji upuszczenie dziecka nie musi być prawdziwą informacją. Równie dobrze mogła je udusić albo wrzucić żywe do rzeki.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
03 lutego 2012 11:19
Kiedy dowiedziałam się, że to jednak nie ciało dziewczynki zostało odnalezione to pojawiła się jakaś naiwna nadzieja, że może jednak dziecko żyje...
Właśnie, bo powiedziała jeszcze, że dziecko po upadku zrobiło się sine.
Co jest niemożliwe.

Więc albo mogło to być spowodowane uduszeniem albo faktycznie żadnego upadku nie było.
A zresztą, jak umiała wymyślać takie bzdury, cholera wie, czy po prostu nie była to kwestia tego, że nie wytrzymała (np. przy kilkugodzinnym płaczu córki) i jej nie zrobiła krzywdy.
Ja oglądam tvp info z różnymi specjalistami - pediatra, psychoterapeuta, prawnik i naprawdę mam już mętlik w głowie.
Kiedy dowiedziałam się, że to jednak nie ciało dziewczynki zostało odnalezione to pojawiła się jakaś naiwna nadzieja, że może jednak dziecko żyje...


Kurczak dlaczego naiwna?? Ja do tej pory mam nadzieje ze mala zyje i ma sie dobrze.
Dopóki nie znajda ciala zawsze jest nadzieja
remendada, dokladnie... poza tym, skoro dziecko bylo gotowe do wyjscia na mróz, to znaczy, ze powinno byc opatulone-  czapeczka, kaptur. Dziewczyna niziutka, wiec jakby nawet dziecko jej sie wyslizgnelo, to upadek nie spowodowalby smierci na miejscu! Bez jaj...

No i ktos, kto ma czyste sumienie, nie mialby zadnych oporow przed badaniem na wariografie.
remendada, dokladnie... poza tym, skoro dziecko bylo gotowe do wyjscia na mróz, to znaczy, ze powinno byc opatulone-  czapeczka, kaptur. Laska niziutka, wiec jakby nawet dziecko jej sie wyslizgnelo, to upadek nie spowodowalby smierci na miejscu! Bez jaj...

No i ktos, kto ma czyste sumienie, nie mialby zadnych oporow przed badaniem na wariografie.


Szczególnie że na prawdę dzieci do pewnego wieku sa "gumowe " i wychodzą często " bez szwanku " z mocnych urazów.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się