Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Moja mała po urodzeniu też miała lekkie szmery na serduszku i wszystko jest już ok,a ma teraz 15miesięcy.koleżanki synek ma 3 lata i też jeszcze ma szmery na serduszku,lekarz powiedział,że to mu przejdzie i że nie ma czym się przejmować.
No to mnie uspokoiłyście, bo już miałam wizję latania po lekarzach ( oby mnie to omineło szerokim łukiem ). 

Daje moje zdjęcie, proszę nie patrzeć na minę bo było pstrykane znienacka, mam wrażenie że jestem tłusta niesamowicie :P ale przytyłam niecałe 10kg a to już 30 tydzień i kilka dni. Też tak macie ?

aneta   foto by Tynka
09 maja 2012 15:43
Śliczny brzuszek, 🤣  ładnie wyglądasz więc nie ma czym się przejmować.  Ja nieco ponad połowę tego co Ty jestem w ciąży a przytyłam dopiero 2 kg i trochę się martwię czy oby nie za mało tym bardziej, że brzuszek jest już widoczny. Mam nadzieję, że to zepsuta waga, a jutrzejsza wizyta u lekarza rozwieje moje wątpliwości.
aneta, nie przejmuj sie, ja do konca 16 tygodnia ciazy nie przytylam ani 0,5kg. Po prostu na poczatku dzidzia jest malutka i nie ma duzych potrzeb energetycznych wiec organizm nie musi sie szczegolnie sprezac. Teraz jestem w 30 tygodniu jak gacek i jestem juz 8 na plusie. Czesc z tego to mala (~1,9kg), woda i osprzet ale reszta poszla w moje osobiste ramionka, uda, nereczki itd 😀 wiec jestem juz duzo okraglejsza.

gacek, zazdroszcze brzucha bo masz taki fajny przylegajacy i zgrabny. Ja to mam takiego arbuza. I oczywiscie, ze czuje sie tlusta 😀
bobek, dzięki, akurat na brzuch nie narzekam bo prawie w ogóle go nie czuję i mi nie przeszkadza, i fajnie że nie tylko ja nie mogę patrzeć w lustro 😀. Co do tycia to jeśli lekarz nie widzi nic niepoprawnego to sie nie przejmować, jeśli nie jesteś za chuda to nie ma co panikować. Ja w 10 tyg to nawet schudłam 3 kg, a potem przybierałam bardzo mało bo musiałam mieć dietę ( straszne wymioty i nudności do 4 miesiąca włącznie ). Lekarz kazał sie nie przejmować ( bo ojciec mojego dziecka strasznie to przeżywał, czemu ja tak mało jem).  Teraz tez waga mi stanęła ( nawet schudłam pół kilo ) ale ja w te upały nie jestem w stanie zmusić sie do jedzenia, ale zapas tłuszczu mam więc jest z czego brać, poza tym zdrowo staram sie odżywiać, także mam nadzieję, że lekarz paniki nie zasieje w przyszłym ojcu bo mi żyć nie da.

A moja Agatka tak strasznie się popłakała w p[rzedszkolu, że ona chce do mamy... Wydaje mi się, że tak strasznie przeżywała ten wyjazd autokarem. Pani powiedziała, że jak będzie długo płakać to do mnie zadzwoni. Ale nie dzwoniła, a już na pewno dobrze, bo z okna widziałam, jak wchodzili do autokaru i podskokach szła 🙂 ale ja się poryczałam. Mam już dużą Córeczkę i bardzo jestem z Niej dumna, że tak sobie dobrze radzi. Mam tylko nadzieję, że jestem dobrą mamą dla Niej i dla Małej...



na 100% jesteś cudowną mamą!
Oj ja już się boję jak moja Julka pójdzie do przedszkola (wrzesień). Już teraz sobie zadaję pytania, jak sobie poradzi, czy wytrzyma te 7 godzin itd itd.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
09 maja 2012 20:00
A ja właśnie lekką ręką ale z ciężkim sercem wydałam ponad 2000 zł na wyprawkę  🙄 I tak mam szczęście, że większość rzeczy mam po starszakach, bo jakby jeszcze trzeba było kupić wózek... Może jakbym kupowała wcześniej i regularnie, to by mniej "bolało", a nie, tak jak ja, na miesiąc przed  😁 Mamy już łóżeczko (turystyczne i mam nadzieję, że takie wystarczy, tylko materac dokupiłam porządny), wanienkę (jak ją zobaczyłam, to stwierdziłam, że mogłabym kąpać gówniarza w balii, bo podobnego kształtu i wielkości...), dziś zamówiłam fotelik z bazą do ISOFIXA i nianię z monitorem oddechu (rodzina mnie za to zje, ale cóż poradzę, żem nadwrażliwa??), leżaczek fisher price, ciuszki (Tescowe) no i takie drobne pierdołki, typu butelki (na wodę, bo ja MUSZĘ karmić piersią i innej opcji nie widzę!), smoczek (anatomiczny, ponoć w kształcie kobiecej piersi  🤣 ), nożyczki, kosmetyki, pierwsze pieluszki, laktator... Nie mam pościeli, ale zastanawiam się, czy na razie kupować, czy nie wystarczy kocyk. No i ogólnie coraz większe nerwy- z jednej strony chciałabym być już po, a z drugiej- boję się tego macierzyństwa... No i boję się o Wojtka, żeby wszystko z nim było w porządku. Na razie się tłucze, czyli jest dobrze  😅 Jak tak dalej pójdzie, to 11 czerwca godzina zero i... cesarka...  🙄
Gacek, ja jestem 9 kg na plusie i też czuję się gruba- zwłaszcza w udach, które zawsze mi przybierają jako pierwsze  😂
A ostatnio byli u nas znajomi z 5 miesięcznym maluchem i troszkę się załamałam- no mały fajowy, miły, uśmiechnięty i kontaktowy, ale strasznie wymagający!! Śpi co 2 godziny po 20 minut, ale żeby zasnął, trzeba go bujać i nucić mu; jak się obudzi, no to wiadomo, jeść, siku itp., po czym należy go nosić i zabawiać, bo on w wózku to absolutnie nie, w leżaczku- powiedzmy, ale nie za długo i trzeba zagadywać i huśtać. Na spacerze tylko na rękach, bo nawet jak najedzony, przewinięty i wyspany to się drze, dopóki nie wezmą na ręce. Całe szczęście, że zasypia o 20tej i budzi się tylko 2 x w nocy...
AleksandraAlicja Nie denerwuj się, w dużej mierze to od Ciebie zależy czy dziecko będzie musiało być noszone i Bóg wie co przed zaśnięciem, naprawdę! Oczywiście - dzieci mają różne charaktery, ale podstawowe zasady łatwo wpoić każdemu dziecku (cóż, dokładnie tak jak z końmi 😉) A i polecam jednak cienką kołderkę i pościel: pod kocykiem dziecko szybko się nagrzewa i poci. Kołdra lepiej oddycha. A najwygodniejszy na lato jest cienki, bawełniany śpiworek 🙂
Śmiejesz się, że anatomiczny- a moja innych nie chce 😉

Emi śpi pod kocykiem- ale takim cieniutkim, jakby polarowym z Ikei (http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80089927/), pod najcieńszą kołderką jaką miała jednak ciepło jej było. Przecięłam go na pół i pasuje do poszewki- bo jednak ją zakładam.
Bardzo mi pasują takie połóweczki tych ikeowskich kocyków- do wózka, do nosidła, łatwo się pierze i błyskawicznie schnie a tanie i kilka kupiłam.

Też mi się wydaje, że dużo zależy od wychowania. Moja Emi teraz jest bardzo "samodzielna" jak jej dam karuzelkę czy inną zabawkę zawieszę to dłuuugo potrafi obserwować, "bawić się", jak prasuję to najpierw każdy ciuch jej nad leżaczek i ona ogląda 🙂 Podobnie ze słuchaniem, potrafi leżeć i pół Shreka przesłuchać. a w nocy jak się budzi karmię, przewinę i ściemniam światło a ta bryka, gaduli aż zaśnie 🙂
A jak mamy czas aktywny i się nią zajmuję to bryka jak nie wiem. Przewraca się, gada, piszczy, "biega" jak nie wiem 😀 Rózróżnia mocno kiedy wariujemy, a kiedy trzeba się troszkę sobą zająć 😉
Oby jej tak zostało, bo w sumie to wszystko sie może zmienić- doświadczenia nie mam 😉

Edit. Jeszcze tak przeglądam tą Ikeę i dodam genialną rzecz jak dla mnie.
Dostałam 10 takich podobnych ręczniczków --> http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40054538/ (wcześniej były bez szlufek). Początkowo nie byłam przekonana, ale są rewelacyjne. Mam je zawsze pod ręką- odbijanie, ulewanie, rozlewanie, czy też "trzymaczek" do łapek. Dla mnie wygodniejsze niż duża tetra. Polecam!
gacek, nie jesteś tłusta..nie wkręcaj sobie  😉
Radag, Horcia: super zdjęcia 🙂

wrzucam zdjęcie Bogusia z kuzynką wcinających surowy szpinak prosto z grządki  😉 wiem,wiem...nie umyty  😲



dzieciaki szpinaku w sałatce lub z czosnkiem i śmietanką już nie ruszyły  😀
a ja uważam, że bardzo dużo zależy od charakteru dziecka. moja znajoma ma czterech synów (!) trzech z nich jako dzieciaki byli super grzeczni, a czwarty to małe diablątko, mimo, że wychowywała ich tak samo. mój syn był mega wymagający jako niemowlę: nie było mowy o wożeniu w wózku, zasypianiu samemu itp. tylko na rączki i na rączki. wermacht nic nie dał  😎. więc co miałam zrobić, zamiast z nim walczyć, musiałam się do niego dostosować. dał mi w kość mocno, ale teraz ma 1,5 roku i jest bardzo samodzielnym, fajnym chłopakiem. choć wymagający był, jest i będzie. cóż pozostaje nadzieja, że kiedyś się usamodzielni i wyprowadzi, wtedy będę miała święty spokój hehehe
Cierp1enie dziękuję :*
A z tym mysleniem o naszych dzieciach to chyba tak przez cale zycie bedziemy mialy. przeciez te dzieci to nasze serduszka :-)

A moja Córeczka już ma roczek tzn po południu będzie miała dokładnie rok.
Ale włączyły mi się wspomnienia... Oglądam zdjęcia i nie mogę w to uwierzyć, że to już rok minął. Zmieniła się bardzo. Z takiego krecika w samodzielnie stawiającą kroczki dziewczynkę.

p.s.czy tesknota za kolejnym pachnacym noworodkiem kiedys mija?
gacek ja przytylam 13 narazie, więc w normie.

P.S. Białkiem już sie tak nie martwię, ale zaczęłam ciśnieniem. Mam mierzyć 3 razy dziennie i jak w ciągu 2 dni nie spadnie poniżej 140/90 to zgłosić sie na izbę :/
Moje dziecko mnie załamuje ostatnio. Tak się nakręcił na motocykle i wszelkiego rodzaju skutery że nie mam szans pójść na spacer, czy pojechać na rower. Stoi taki u nas jeden motor pod blokiem i na ogół nie mam szans się ruszyć dalej. Filip stoi przy nim godzinami, a najgorsze jest to że się na niego wspina po rurze wydechowej 😉 Do naszego motocykla już nie chodzimy bo ostatnio stał koło niego 2 godz!!!! a jak zabrałam go do domu to wrzask był taki że mało co się nie udusił.
W domu też nie lepiej - stoi przy szafie w której są narzędzia męża i drze japę żeby mu je dać. Albo zakłada buty motocyklowe męża i chce iść w nich na dwór. A próba zdjęcia mu ich kończy się na ogół rzucaniem na podłogę i histerią.
Ukierunkował mi się technicznie dzieciak 😉
Oczywiście jego plastikowe narzędzia nie są fajne.
Zwariuję zaraz. Jak jedziemy samochodem albo rowerem (jak jakimś cudem uda mi się go na rower namówić) i minie nas jakaś pierdziawka to prawie mi wyskakuje z fotelika 😵
Mi przy każdej ciąży przybywało 30 kg i w 9 miesiącu miałam większy tyłek niż brzuch ale dużo mi nie zostało teraz w sumie nic bo wróciła do swojej wagi przed dzietnej.
Moim laskom się uchrzaniło że chcą obciąć włosy na krótko i chyba im pozwolę bo już mam dosyć tego gadania non stop tylko Wiktorii chętnie bym oszczędziła kudełków choć do powtórki komunii.
my_karen   Connemara SeaHorse
10 maja 2012 08:38
galopko kochana,no ja wlasnie specjalnie sie na forum zjawilam Wam zyczenia zlozyc 🙂 ucaluj Malutka ode mnie.Super pomysl z prezentem dla obu! u nas tez w sb impreza.W Polsce pewnie cos do ogrodka bym Darkowi sprawila, tu w Irlandii maja takie swietne male domki do zabawy w ogrodzie, Darek je uwielbia. A do Polski juz chyba na stale, bo dostalam prace w szkole i od wrzesnia bede maluchy angielskiego uczyc🙂 A tak wlasciwie to nie tylko Wam zyczenia zlozyc... deborah? jestes? 👀
Eurydyka   tu stać się może coś nowego
10 maja 2012 08:47
Horciakowa - zdjęcia braci wyjątkowo mnie rozczuliły... Też tak chcę 🙂

RaDag- szczęściara z Ciebie, nie dość,że Emi ładna to jeszcze grzeczna!

Muffinka - wielki  👍 za cierpliwość. Z moimi nerwami "na wierzchu" nie widzę się w takich akcjach. Ale mocny charakter,który Filip ujawnia od małego, w dzisiejszych czasach bardzo pomaga 🙂.

gacek🙂 - nawet mnie nie denerwuj! Ja już teraz brzuch mam taki jak Ty. Chyba czeka mnie powtórka gabarytów z poprzedniej ciąży 🙄. Pocieszam się tylko tym, że nie mam ani jednego rozstępu.

qwash - jak tam Kazio po kontuzji? Nawet jeśli zostanie mała blizna to tylko doda mu uroku 😉

galop - dużo słonka, zdrówka i radości dla  już takiej duuużej  Malutkiej  :kwiatek:

Dziewczyny pomóżcie! Mam ogromny problem z nauką czystości Jasia. Siusiu załapał dosłownie po jednym dniu,kiedy 2 razy musiałam zmienić mu gatki. Woła nawet wtedy gdy jest bardzo czymś "zajęty" i zaabsorbowany. Nawet w nocy nie używa już pampersów. Ale kupa to tragedia! Za nic nie zrobi na żaden ze swoich nocników i na żadną z 3 toalet. Woła, że zbliża się kupa, ale z krzykiem ucieka kiedy próbuję go zaprowadzić do łazienki. Nie pomagają tłumaczenia,zachęty czy nawet próby przekupstwa 😡. Po kilku próbach wstrzymania w końcu nie wytrzymuje i robi w majtki,ale widzę jak go to okropnie męczy... Strasznie mi go szkoda 🙁. Boję się, że w końcu nabawi się nawykowych zaparć. Coś mi się kojarzy, że ktoś jaKiś czas temu pisał o podobnym problemie,ale nie mogę sobie przypomnieć. Macie jakiś pomysł?
Dziękuję Eurydyka i my karen z życzenia dla Malutkiej
Pamiętam jak miałam poród jednocześnie z deborah. No deb godzinkę szybciej urodziła, ale smsowałyśmy do siebie często przez pierwsze godziny skurczów, a dzień wcześniej widziałyśmy się w szpitalu na ktg i dotykałyśmy nasze twardniejące brzuchy 🙂 ,
A z my karen wspierałyśmy się z patologii chociaż na dwóch krańcach Polski 🙂
Dziękuję dziewczyny za wsparcie 🙂
Narodziny dziecka to niezapomniane przeżycie. Warto, naprawdę warto  😍
He he - naprawdę warto - a potem trzeba chować  😜,  a potem, ani się obejrzysz - urządzać imprezę na 18-tkę, na 30 (!) osób  🙄
Halo 30 to nic ja ostatnio byłam zaproszona na 18 na 70 osób 😲 co na moim weselu było 90 gości.
Wszystkiego naj dla OLI !! Galop pokaż ją chociaż trochę 🙂 Bo ja nigdy nie widzę zdjęć twoich dziewczyn bo je zabierasz zanim zdążę zobaczyć :P

Eurydyka dzięki za pamięć, blizny chyba nie będzie goi się jak na psie za przeproszeniem 🙂 Może ma on ma zdolność regeneracji w 24 h, bo tak to wygląda 😀
U nas też był dłużej problem z kupą niż z sikaniem - o kilka miesięcy. Z tego co pamiętam też miał jakiegoś stresa, więc przekupowaliśmy go mambą - dostawał jak zrobił do nocnika 😀

Halo fajna impra! Będziesz na niej? 😉

AleksandraAlicja dwa tysie ? - jezusicku! Ja wydałam 4 stówki na wózek, resztę sprzętów mam a ciuszków nie muszę kupować wcale bo zakupoholik Pokemon nam podarowała tyyyyle pięknych. Mój mąż się śmieje że pozbawiła mnie jednego z ważniejszych uroków macierzyństwa.

Muszę jeszcze kupić kołyskę/koszyk, laktator, butelkę, smoczek, może z jeden rożek i chyba wszystko.

Ja w 25 tc byłam na zero z wagą, czyli pewnie trochę schudłam biorąc pod uwagę wielkość dzidzi z osprzętem 😉 Dziwne bo jem wszystkoi dużo do tego słodycze, których normalnie nie tykam, różnica jest taka że nie piję piwa, stąd wniosek że moje ukochane piwsko jednak mocno tuczy..
Moje dziecko mnie załamuje ostatnio. Tak się nakręcił na motocykle i wszelkiego rodzaju skutery że nie mam szans pójść na spacer, czy pojechać na rower. Stoi taki u nas jeden motor pod blokiem i na ogół nie mam szans się ruszyć dalej. Filip stoi przy nim godzinami, a najgorsze jest to że się na niego wspina po rurze wydechowej 😉 Do naszego motocykla już nie chodzimy bo ostatnio stał koło niego 2 godz!!!! a jak zabrałam go do domu to wrzask był taki że mało co się nie udusił.
W domu też nie lepiej - stoi przy szafie w której są narzędzia męża i drze japę żeby mu je dać. Albo zakłada buty motocyklowe męża i chce iść w nich na dwór. A próba zdjęcia mu ich kończy się na ogół rzucaniem na podłogę i histerią.
Ukierunkował mi się technicznie dzieciak 😉
Oczywiście jego plastikowe narzędzia nie są fajne.
Zwariuję zaraz. Jak jedziemy samochodem albo rowerem (jak jakimś cudem uda mi się go na rower namówić) i minie nas jakaś pierdziawka to prawie mi wyskakuje z fotelika 😵


o, a motocykle w takim razie chyba są genetyczne, bo Julka też tak ma! Tylko że mnie to strasznie cieszy - za jakieś 18 lat może będziemy jeździły razem  😀iabeł:

Julka nauczyła się robić na nocnik w 2 dni, tzn. raz zalała majteczki drugiego dnia po "odpieluchowaniu", innych wpadek brak. Kupę też robi - nie wiem, czy to sposób Eurydyka, ja ją nauczyłam wcześniej puszczać bąki "na zawołanie" (bo się śmiałam zawsze po tym, jak puściła - a potem pytała - "mama, bąk?" - i na moje "tak" zawsze puszczała megagłośnego  :lol🙂 - jak siedzi na nocniku to proszę o bąki, a potem zwykle kupa wychodzi. Robi zwykle o stałej porze, przed lub tuż po obiedzie.

No i też mi się wydaje, że dużo zależy od charakteru - robię teraz wszystko tak samo jak z Juką, tak mi się przynajmniej wydaje - a reakcje Maksia są często diametralnie inne niż kiedyś Julki. Nawet głupi smoczek - to był największy przyjaciel Julki i nie wierzyłam, jak pisałyście, że Wasze dzieci plują dalej, niż widzą. Dopóki nie próbowałam wcisnąć smoka Maksiowi  😎
Muffinka jak Kazio miał z 1,5 - 2 lata, to wujek go skutecznie odstraszył od motocykli - odpalając i rycząc ile fabryka dała 😀 Przez długi czas uciekał z wrzaskiem, teraz też omija dość szerokim łukiem, choć wykazuje pewne zainteresowanie jak stoi zgaszony 😉
Ale nie wiem czy polecam ten sposób.
Jestem tak zdesperowana że popadam ze skrajności w skrajność.Raz chcę go skutecznie wystraszyć, a raz zastanawiam się nad kupnem Filipowi jakiegoś motorka. Tylko czy na czymś takim http://allegro.pl/skuter-lambretta-swietny-motor-na-akumlator-7377-i2319165376.html on sobie poradzi? Chyba jest jeszcze za mały...

edit: teraz też, pojechaliśmy na rower ale nic nam z tego nie wyszło bo zobaczył motor i był wrzask. Z dziką histerią wróciliśmy do domu, na siłę. Potem wył pod drzwiami przez 15 min, z rzucaniem się na podłogę 🙁 Nie mam już siły, na myśl o wyjściu z nim na dwór mam biegunkę 😉

A i jeszcze mam pytanie - Ostatnio jak już udało mi się moje dziecko zabrać na plac zabaw to pięknie bawił się wózeczkiem z lalką, takim spacerowym jakiejś dziewczynki. Do tego stopnia że jak dziewczynka szła już do domu to oczywiście miałam histerię (niestety rośnie mi histeryk - a dotąd szczyciłam się tym że moje dziecko nie urządzało scen).No to sobie pomyślałam, że mu taki wózek kupię. Ale mąż popukał się w głowę, twierdząc że zwichruję mu psychikę. No i teraz nie wiem. Może faktycznie wyjście na spacer z chłopcem i wózkiem to nie zbyt dobry pomysł.Są w sklepach takie wózki jak na zakupy, może taki mu kupić...
Tak skomentuję komentarz męża odnośnie wózków  😂
Czyli moje dziecko już jest chyba całkowicie zwichrowane, bo ma chyba z 6 samochodów.  😁
Zostanie kierowcą tira.
Eurydyka   tu stać się może coś nowego
10 maja 2012 16:07
Muffinka - a musi być koniecznie elektryczny ten motor? Jasiek już drugi rok katuje taki:

http://allegro.pl/super-motor-jezdzik-jak-nowy-chicco-i2327172025.html

Jest świetny, polecam! A wózek z lalką kup, chromol stereotypy i konwenanse  😉.
aneta   foto by Tynka
10 maja 2012 16:12
A my już wiemy,że będzie............. mały Franek🙂 Widzieliśmy dziś małego ptaszka🙂 💃
Moim niedużym przyrostem wagowym tak jak mówiłyście, lekarz potwierdził-  mam się nie przejmować🙂
Też wkurzyłam się na męża że głupoty gada. Wydaje mi się że chłopiec powinien mieć lalkę czy misia tak samo jak dziewczynka samochód czy rower.

Eurydyka fajny!! Wysoki on jest? Młody sięgnie nóżkami? Bo on jest na dwóch kółkach więc nie wiem czy Filip da radę utrzymać równowagę. Myślałam może o takim http://allegro.pl/jezdzik-motor-worker-enduro-maxi-nowosc-na-allegro-i2308067134.html

aneta super 😉

edit aaaa dojrzałam że ten motorek ma dodatkowe kółeczko tak?
Muffinka, kup wózek, bardzo krzywdzące są stereotypy że chłopcom nie wypada
opieka nad lalą/ misiem buduje wrażliwość, poczucie bycia odpowiedzialnym i generalnie dobrze na chłopców działa
i mówię ci to nie tylko jako ciotka czy jako osoba która pracowała z dziećmi jako nauczyciel, ja mówię ci to jako socjolog 😁
Dzięki, tak zrobie. Tylko teraz myślę czy kupić lalę i wózek tego typu http://allegro.pl/skladany-wozeczek-wozek-spacerowy-parasolka-lalek-i2270944988.html czy lalę i wózek taki który potem przyda się na wspólne zakupy🙂 http://allegro.pl/duzy-wozek-marketowy-sklepowy-dla-dzieci-nowosc-i2309701527.html
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się