No niestety mi też mówili, że dla zachowania precyzji detali i ich wytrzymałość względem czasu, wzór musi mieć odpowiednią wielkość, mój też jest większy niż zakładałam.
chciałabym zobaczyć jak zazwyczaj wygląda projektowanie takich na maksa rozbudowanych wzorów, czy to salon odwala większość projektu, czy każdy element jest tak samo dokładnie wspólnie analizowany, jak często ludzie wiedzą dokładnie czego chcą, a na ile jest to inwencja kogoś ze studia. Ja niestety na razie cierpię na chęci przy braku pomysłu. Chyba nie potrafiłabym sobie wytatuować wzoru, którego podstawa nie była moja, nieważne jak zajebistego. Artysta niby jest tam dla mnie, ale myślę, że by mnie zaciukał gdybym kontemplowała nad każdą pierdółką 😉 przy tatuażach zdecydowanie brak mi flow 😉
buyaka u mnie jeszcze dochodzi lekka awersja do kolorowych tatuaży, ale łamię się już w stronę jednego czy dwóch kolorów 😉 żebra czekają hehe
kiedyś rysowałam coś, co mogłoby się nadawać pod tatuaz 🙂