Co mnie wkurza w jeździectwie?

Ikarina, ciekawi mnie, co odpowiedziałaś?;'p
sulikoo, zachowalam sie, jak ostatni cienias Moj mozg nie ogarnial tego, co sie dzieje, sklepikarka rowniez - zamiast cos powiedziec, to tylko ogladala filmiki i komentowala "jaki sliczny" itp. Jedyne, co mi przyszlo na mysl, to powiedzialam do sklepikarki, ze sie bardzo spiesze i pan chyba rowniez
Głupota ludzka jak widać nie zna granic,eh 😵.
Wkurza mnie ojciec dziewczyny, która u nas dzierżawi konia. No pozjadal wszystkie rozumy. Jako, ze dziewczyna jest niepełnoletnia to musi jeździć z dorosłym więc on jest praktycznie codziennie. Jakiś czas temu usłyszał, że potrzebuje kogoś kto mi dopasuje siodło to on stwierdzil że on może dopasować bo ogladal na youtubie jakieś śmieszne filmiki. Co z tego, że nawet nie miał pojęcia jak się poszczególne części siodła nazywają. Jak mu grzecznie powiedziałam że ja również sporo oglądałam i czytałam na ten temat ale potrzebuje kogoś znającego się na rzeczy to z jakimś fochem śmiesznym. Potem kupil siodło na tego dzierżawionego konia, wszyscy mu mówimy, że siodło ewidentnie źle leży to on z nami sie kłóci, że on umie dopasowywać siodła.  Kupil na okrągłego konia wąziutkie siodło bo przecież kon jest niski to potrzebuje małego siodelka..
Dzisiaj prowadzil jazdę swojej córce (na koniu siedzial raz na oprowadzanke) i zaczął sie na nią wydzierać, że źle galopuje bo zobaczyl jak ja galopuje w polsiadzie i kazal jej się pochylić i dziwne rzeczy biodrami robić.  Za każdym razem jak obok nich przejeżdżałam wybuchałam śmiechem...
A na koniec przegięli oby dwoje. Wracają z jazdy i kon zrobil kupe na środek drogi do stajni. Wszystko zrobili przy koniu i się zbierają. Wkurzyłam się, powiedziałam do dziewczyny,że chyba o kupie zapomniała a ona z jakimś wyrzutem, że z jakiej racji wgl ma to sprzątać. W końcu poszla szukać zbieraczki i przychodzi do nas z fochem, że jak ona ma to posprzątać jeśli ona nie może zbieraczki znaleźć. Kazałyśmy jej wziąć jakąś lopate i po chwili jej ojciec przychodzi do nas czy my to tak normalnie gowna rękoma sprzątamy bo nigdzie łopaty nie ma. No ja pieprzę! ;o kolezanka się wkurzyła, wstala, weszla do stajni i od razu lopate znalazła. To on na koniec z wyrzutem gdzie ma to niby wyrzucić. No porażka jakaś!
Sonkowa, a mnie wkurza, ze wlasciciele stajni sie godza na takie sytuacje. A tak poza tym - to gdzie jest wlasciciel tego dzierzawionego konia?
Właścicielem tego konia jest wlasciciel tego ośrodka. To jest szkółkowy kon. Dziewczyna ma z nim jakiś tam układ i jeździ chyba z 2 razy w tygodniu z trenerem.
i naprawde nie widzi, co sie z tym koniem dzieje? Widzial to siodlo? Ja bym od razu powiedziala ludziom, co mysle
Dopasowanie siodła?  😂 u nas w szkolce używają jednego siodła na 5 różnych koni zupełnie innej budowy bo przecież jest wygodne. Kiedyś im mówiłam co o tym myślę, ale już wiem, że nie warto.. A dziewczyna na tego konia jak jeszcze nie miala siodła dostala siodlo, w którym poduszki byly złączone, nie bylo tej dziury na kręgosłup(chyba ktoś próbował kiedyś je naprawić). Więc nie wydaje mi się żeby argument z niedopasowanym siodłem podzialal. I to przy okazji też mnie okropnie wkurza...
uojesuuuu 🤔 Nie masz mozliwosci przeniesc sie do innej stajni?
Od dłuższego czasu intensywnie sie nad tym zastanawiam. Jedyne co mnie trzyma to odległość. Do tej stajni mam 2 minuty, a druga stajnia, która wchodzi w grę zdecydowanie wymaga własnego transportu, a ja póki co takiego nie mam.. No i tutaj mogę być codziennie u konia, prawie wszystko mam pod kontrolą. Tam niestety ze względu na naukę będę mogla być rzadko..
Wkurza mnie, że po kontuzji nie mogę dojść do siebie. Niby wszystko jest ok a cały czas noga boli i to bardzo. Wiem, że dobrze to chyba nigdy nie będzie ale mogłoby chociaż życia nie utrudniać i dać jeździć.
wkurza mnie, że jak rozruszałam kobyły to muszą iść do krycia.
Gillian   four letter word
28 maja 2013 21:35
Sonkowa, mnie by tam szlag trafił na miejscu... 🙂 kombinuj jakąś motorynkę i dawaj do nas 🙂
kamykokrowka, jeżeli zdrowotnie już jest wszystko ok (znaczy lepiej nie będzie) to nie ma co czekać aż przestanie boleć, tylko zacząć jeździć. W końcu albo przestanie, albo się przyzwyczaisz, a i ogólnie na zdrowie Ci wyjdzie - mnie np. już po drugim tygodniu chodzenia o kulach i odciążania jednej nogi pokrzywiło strasznie i mój kręgosłup umierał , wsiadłam na oklep, przecierpiałam rozciąganie mega przykurczów i od razu było lepiej 😉

Aktualnie wkurza mnie brak własnej przyczepy 🤔
robakt   Liczy się jutro.
04 czerwca 2013 09:06
Wkurza mnie, że mój czaprak zrobił się niewidzialny i nie mogę go znaleźć...
Orzeszkowa nie czekam tylko jeżdżę ale wkurza mnie, że boli i nie przechodzi.
A mnie wkurza, dołuje i przygnębia to, że najpierw musiałam się naczekać na własnego konia, a jak w końcu już jest u mnie...to się sypie :emot4:  Czemu raz nie może być po prostu dobrze...?
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
06 czerwca 2013 10:05
wkurza mnie wredność, nieuczciwość, obwinianie konia za błędy jeźdźca  🤔
wkurza mnie skakanie wokół bogatych tępaków, którzy krzywdzą konia swoim pseudo-jeździectwem
wkurza mnie wmawianie powyższym ze ociekają zajebistością, podczas gdy oni siedzą na dobrej szkapie jak na kiblu  😵
Sofka, pociesz się - to standard po nabyciu konia 🙂 Spotyka niemal wszystkich.
duunia, pewna jesteś, że gdyby ci bogaci dawali ci na chleb - opieprzałabyś na każdym kroku???
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
06 czerwca 2013 12:24
nie opieprzałabym, przykład: koń zatrzymuje się w konkursie w konkursie na który ewidentnie osobnik nie jest gotowy, wytłumaczenie: co za wstrętny koń, nie nadaje się  👿

tylko ze to kiedyś się kończy tragedią  🙄
A mnie wkurza to: Jeżdżę w jednej stajni. Miałam tam dzierżawić konia, ale niestety konia sprzedali... Szukam więc gdzie indziej, bo tam już nie mam nic innego do dzierżawy... i od razu za plecami słyszę "zdrajca", że zostawiam stajnię, że zawsze przecież mogłabym jeździć na szkółkowych koniach (co mnie tak de facto ani trochę nie satysfakcjonuje) itp... :<
Czy to że chciałabym się rozwijać, a nie tylko ciągle tyłek klepać w rekreacji jest takie złe? Czy trzeba rezygnować ze swoich marzeń żeby ludziom nie podpadać?! Grrr... no way....
A mnie wkurza to, że nie potrafię ogarnąć siebie i swojego dosiadu. Nie jeździłam od października, ostatnio mam okazję wsiadać na wspaniałą kobyłkę, koń po prostu idealny dla mnie, ale nie potrafię się z nią dogadać przez tą przerwę i moje dziwne wygibasy w siodle. Jedyną dobrą rzeczą jest to, że w końcu sobie uświadomiłam moje wszystkie błędy i to, że powinnam się skupić na sobie, a nie na tym jak koń idzie, skoro koń przez mój brak umiejętności nie ma możliwości prawidłowo pracować. Z jednej strony cieszę się, że w końcu widzę co robię źle i nie męczę już konia moimi nieudolnymi próbami wyciśnięcia z niej czegoś. Kobyłka jest świetna, ale po prostu nie rozumie o co mi chodzi. Czas się wziąć za siebie, może w końcu coś się poprawi...
duunia, no ale święta prawda: ten koń na skoki dla tego jeźdźca Nie nadaje się 😀 Nie te umiejętności/talent na te wymagania (pt. żeby koń przenosił, żeby nie wiem co). Rozwiązanie: masz pan rację, trzeba kupić lepszego = droższego 🙂. Tu nie ma co się wkurzać, ani martwić (o kogo? o konia? o jeźdźca?). Ostatnio oglądałam na zawodach pannę, która tak leżała na szyi, że zachodziłam w głowę jak się utrzymuje - wbrew prawom grawitacji, do tego przerażona buzia męczennika. A konik dzielnie przenosił.
To w ogóle szerszy temat: o niełatwym zadaniu ew. szkoleniowca 🙂
martrix Witaj w klubie zdrajców! 🏇 Ja parę stron temu dokładnie narzekałam na to samo: ośmieliłam się iść na zimę jeździć do stajni z halą... To dopiero zbrodnia 😀iabeł: Nie martw się, to są zazdrośnicy, którzy w przeciwieństwie do Ciebie nie mogą sobie pozwolić na dzierżawę konia i będą Cię "oskarżać" jedynie dlatego, że masz możliwość zrobić coś co nie jest w ich zasięgu. Olej ich, przecież nikogo nie krzywdzisz 😉
http://klopsztanga.eu/img.php?id=408 😉
martrix Witaj w klubie zdrajców! 🏇 Ja parę stron temu dokładnie narzekałam na to samo: ośmieliłam się iść na zimę jeździć do stajni z halą... To dopiero zbrodnia 😀iabeł: Nie martw się, to są zazdrośnicy, którzy w przeciwieństwie do Ciebie nie mogą sobie pozwolić na dzierżawę konia i będą Cię "oskarżać" jedynie dlatego, że masz możliwość zrobić coś co nie jest w ich zasięgu. Olej ich, przecież nikogo nie krzywdzisz 😉
http://klopsztanga.eu/img.php?id=408 😉


No właśnie śledziłam Twoje wpisy...tu nawet nie chodzi o kasę czy coś... tylko u nas jest tak, że pomiędzy "rekreantami" (osobami, które regularnie bywają i przesiadują w stajni, choć niekoniecznie jeżdżą) jednej a drugiej stajni jest taka niezdrowa rywalizacja (ciągłe obgadywanie, komentowanie na fbl ploty itp)...  Jesteś albo stąd, albo stamtąd, nie ma opcji, że możesz żyć w zgodzie z jednymi i drugimi... Pomijając fakt, że większość tych dzieci to wiekowo gimnazjum... względnie szkoła średnia, a ja mam już 25 lat! Naprawdę nie bawią mnie takie zatargi, ani szukanie sobie wrogów czy problemów gdziekolwiek...
martrix I właśnie mnie to boli, że ta zapalczywa w swojej kuniareckowatości dzieciarnia wciąga w swoje obleśne zagrywki ludzi w naszym wieku. Tak jakby każdy był gimnazjum i żył wyłącznie z k0ni$siofych blogasków i innych stajennych aferek... 🤔 Jak ja byłam w gimnazjum, to do "starszych" nawet nie startowałam, a jak już to z grzecznym pytaniem jeśli nie rozumiałam jakiś czynności w stajni. Tragedia, bo ja ogólnie cenię sobie kameralną atmosferę i z każdym staram się żyć w zgodzie. Nigdy z resztą nie kręciły mnie stajenne aferki. A już w trzeciej stajni się użerałam z czymś takim, ale chyba znalazłam sobie wreszcie taką, gdzie przychodzę, płacę, jeżdżę i wracam i nic mnie nie obchodzi.
Ano własnie... mój błąd że dałam się w to wplątać na początku, ale teraz już zmądrzałam i trochę spoważniałam i wydoroślałam... ale ludziom o 8-10 lat młodszym jakoś ciężko to zrozumieć...
A mnie wkurza, dołuje i przygnębia to, że najpierw musiałam się naczekać na własnego konia, a jak w końcu już jest u mnie...to się sypie :emot4:  Czemu raz nie może być po prostu dobrze...?

Bo to wymaga czasu.
Wiem z autopsji.  😉
Być. A czasu coraz mniej! Kości coraz starsze!
Sofka, nie marudź! Mnie też to spotkało (awarie "tego swojego-że-swojego), jakżeby nie, a kości mam zdecydowanie starsze 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się