ushia tak, albo ewentualnie jakby wystąpił jakiś problem ze:
- sterownością jeśli zapomni jak się skręca, żeby nie ciągnąć za bardzo przy przypominaniu 😁
- przejściem do niższego chodu jak się styki spalą
- poniesieniem/bryknięciem/buntem wszelakim
w sumie to mi jeszcze nigdy nie był ten sznurek za bardzo potrzebny. Psychologicznie na mnie działa dobrze, więc ja jestem wyluzowana, koń wyluzowany i jest miło.
Najczęsciej to chyba mi się przydaje przy przejściach do niższego chodu jak mi się koń ,,zawiesi", zamknie w swoim świecie i zapomni, że jest inny chód niż ten, którym się aktualnie porusza 😉 ale to też rzadko, bo moje (,,moje" 😉 ) konie chodzą na głos jak już decyduje się wsiąść 😉
edit. ja te przedświtowe uszy kocham miłością wielką! Kupiłam też Przedświta, ale wylazły nie dość, że małe i krótkie, to zagięte do środka 😵
edit.2
o takie paskudy