Ochraniacze

sei całkiem możliwe, że aż tyle. Zaciskowe KenTaury widziałam kiedyś na rozprężalni na co drugim koniu. Może jakaś moda na takie urządzenie 😉
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
31 sierpnia 2013 23:22
Poprawa pracy zadu, poślizg na drągach... a jak założymy na przód to może baskil polepszą  😁 😜
To normalne neoprenowe opaski zabezpieczające pęciny przed skaleczeniem podkową z sąsiedniej nogi.

edit. teraz moda jest na zaciski Eskadrona, a KenTaur ma już zacisków kilka modeli  😉.
ale co dają zaciskowe ochry bo ja nie łapię?
sei   . let's grow old together & die at the same time .
01 września 2013 00:33
zaciskowe ochraniacze poprawiają pracę zadnich nóg 😉
chyba każdy producent ma jakiś model w swojej ofercie.

lusia722, widzisz  😎 tyle teorii, a odpowiedź jaka prosta.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
01 września 2013 01:44
sei kreatywność zawsze poczytuję "in plus"

Ja bardzo się zdziwiłam, bo zadnie Eskadrony na kołki u większości koni działają jak zaciski, oczywiście nie można ich zapiąć tak jak tych na rzepy, ale zanim się gumy rozciągną to efekt jest podobny.
dziewczęta, ale w jaki sposób to działa?ucisk powoduje dyskofmort i na zasadzie jak np. mój młodzian za każdym założeniem ochrów na zad macha nogami jak bocian? ( i tak od ponad roku codziennie robi  :zemdlal🙂
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
01 września 2013 11:06
Perlica dokładnie o to chodzi, zapinasz mocniej paski i powodujesz dyskomfort/ ucisk, niektóre ochraniacze mają dodatkowo od środka takie wyprofilowanie w miejscu, w którym przylegają do ścięgien.
Generalnie to nie na wszystkie konie zaciski działają w pożądany sposób- "otwarcie" zadu, zwiększenie "czujności". Niektóre konie zaczynają skakać odgięte, zrzucają przodem, inne tracą pewność na skoku, zdarza się niekiedy, że jak za mocno się zapnie ochraniacze to koń tak dużo siły wkłada w pracę zadem, że się zatrzymuje albo nawet zatnie.
Pamiętam jak z 4 lata temu już na L-klasie widać było pozaciskane konie, teraz chyba się zwiększyła świadomość.
lusia722, rozumiem , dziękuję  :kwiatek:
Ma ktoś ochraniacze Schockemohle JUmp Guards Style i jest w stanie mi powiedzieć, jak z ich jakością?
juliadna   siwek czarnogrzywek <3
11 września 2013 18:16
przybyły Brązowe BR 🙂 od piątku przez ponad tydzień będę je testować 😀
przybyły Brązowe BR 🙂 od piątku przez ponad tydzień będę je testować 😀

To ja czekam na relacje 🙂
Potrzebuję jakiś dobrych ochraniaczy na przednie nogi na padok, koń wyjdzie za chwilę na padok po wyleczeniu nakostniaka i chętnie w coś bym ją zapakowała, ale w co?
Na cały dzień w zwykłe skorupki chyba nie bardzo  🤔
Ochraniacze muszą być oddychające i proste do zakładania (idioto odporne, bo niestety mój tata ogarnia ubieranie kantarów i tak średnio dopasowanych derek  :hihi🙂

Czy może nie ubierać jej ochraniaczy - cały czas chodziła bez - tylko na jazdy, lonżę? Nakostiak nie jest urazowy, ale chyba lepiej żeby go sobie nie obiła na początku przynajmniej
Louisa na nakostniaki to chyba tylko jakies miękkie ochraniacze. Nie wiem gdzie był ten nakostniak, ale skorupy jak dla mnie odpadają.

Moje zwierze wychodzi w tych http://animalia.pl/produkt,19602,554,horze-ochraniacze-miekko-podszyte-2-szt.html i noga nigdy nie jest zaparzona, nawet w upały. Zimą też dają radę. Co prawda co jakiś czas muszę je wymienić bo się niszczą, ale że kosztują niewiele to nie ma problemu.

Tego typu też są fajne: http://traken.pl/pl/p/YORK-Ochraniacze-Treno-przednie/671ywalnośc zdecydowanie większą 😉
Louisa, jak Pola pierwszego dnia w nowym domu po kupnie tzrepnęła sobie nakostniaka, to po leczeniu została zapakowana w skorupki Yorka jakieś takie lekkie oddychające z siateczki itp. Po tym jak się wyluzowała i opanowała (z wersji turbo przeszła na pasienie) zapakowałam ją w te najtańsze miękkie horze, ma je do tej pory, po nakostniaku śladu nie ma, ochraniacze żyją i jak idzie na cały dzień to właśnie w horze, jak na 2-3h w skorupkach🙂
Mam pytanie laika.
Jak się sprawują w zimie pełne ochraniacze neoprenowe? Da się w tym jeździć po śniegu (nie mówię oczywiście o kopnym śniegu do połowy nóg)?
Głównie chodzi mi o to, czy nie przemakają albo coś w tym stylu. Bo tak na logikę płachta mokrego, zimnego neoprenu owinięta wokół końskiej nogi to nie musi być najprzyjemniejsze...
O dzięki, skorupki ją nie obcierają/nie uciskają bo nakostniak mały.

Podczas rozruchu w ventechach pewnie będzie pomykać - bo mój koń zdolny oj zdolny - pp - nakostniak - lp zapalenie międzykostnego - rozwaliła się tak prawdopodobnie jednego dnia  😵 data nakostniaka nie jest na 100% znana, ale potem nie bardzo nie miała okazji, a wcześniej nie kulała (na nogę z międzykostnym nie kulała wcale, wyszło na usg jak szukaliśmy przyczyny opuchlizny, na nogę z nakostniakiem kulała)

Tylko ventechów nie dam tacie do zakładania - już wolę żeby chodziła bez niczego, bezpieczniej dla niej będzie 😉

Najlepsze byłoby coś na kołki, przy instrukcji że ma zapiąć na drugi kołek nie zapiołby za mocno  😉

Edit. a może takie http://animalia.pl/produkt,24316,york-ochraniacze-pro-air-przednie-2-szt.html ?
Murat-Gazon mnie się neopreny nie sprawdzały w zimie - głównym problemem było to że jak tylko kawałek rzepy od paska odstawał to nabijał się śniegiem co powodowało że w rezultacie się odpinał. Ale za to nigdy mi nie przemokły - chyba że to była taka ciapa a nie śnieg 😉
Louisa o tych pisałam😀 Pola miała takie w słitaśnym kolorze niebieskim😀
Oki, to zamawiam, przynajmniej tanio to wyjdzie (chociaż coś  :hihi🙂 więcej na orlingi zostanie  😁
.
To trzeba będzie przetestować w odpowiedniej porze  😉
Pyza   Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd. - Seneka
12 września 2013 11:14
Louisa, maly OT ale jak usunelas nakostniaka? Jakies plyny typu Radiol czy juz Wet? Bo ja mam od Maja nakostniaka i dalej jest :/ Co prawda zmniejszyl sie o ponad polowe ale jest...
Pyza mój też jest, wet (a nawet dwóch) nie widzieli konieczności ostrzykiwania, bo to małe badziewie. W radiole się bawimy i zmniejsza się.
Nigdzie nie pisałam że go usunęłam, koń stał bo dopóki nie skostniał młoda kulała.
Pyza   Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd. - Seneka
12 września 2013 12:55
Louisa, aaa oki 🙂 To zle zrozumialam. Dziekuje za odpowiedz  :kwiatek: czyli musimy czekac cierpliwie az Radiol go dobije 🙂
u nas pomógł na początku radiol, na końcu magiczna wcierka z DMSO i innymi cudami, ślad po nakostniaku widoczny tylko na rtg  i jak się do łysego wygoli nogę i cm po cm dokładnie pomaca-i nie każdy wymaca😀
Może trochę  🚫 ale w pl coś z DMSO jest teraz? Vetisolon dawno wycofany, a weszło coś na jego miejsce?

mój nakostniak jeszcze widoczny, ale mamy go od 1,5 miesiąca, na szczęście jest na tyle mały że skorupki nie uwierają, ja już miałam wizję zawijania do końca życia
nie mam pojęcia, ja sobie opracowałam wcierkę handmade/madeingaraż z babcią farmaceutką
Karla🙂 👍
Na zachodzie na pewno coś się znajdzie z gotowców  😉
myślę, że bez problemu🙂
Ostatnio w belgijskim sklepie wyszperałam ochraniacze Equifit. One były w środku wyłożone czymś pośrednim pomiędzy żelem, a pianką, ten materiał był dość gruby, super lekki, super sprężysty i nawet w trakcie macania ekstra układał się do ręki. Takie ochraniacze by były idealne dla koni z nakostniakami, nawet dużymi.
Nawet się zastanawiam, czy sobie nie ściągnąć kompletu, bo ochraniacze ujeżdżeniowe bardzo mi się podobały (z zewnątrz skórzane, wewnątrz ten materiał T-foam).

Zdjęcie ze sklepu mam takie sobie:


Tu jest strona producenta (ochraniacze od razu z cenami)
http://shop.equifit.net/c/t-boot-series
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się