Prawa dla początkującego jeźdźca

ushia   It's a kind o'magic
09 grudnia 2013 16:01
konia mozna zepsuc na jednej jezdzie
naprawia sie miesiacami
a raz znarowiony zawsze bedzie pamietal, ze kiedys mu sie udalo, nawet jezeli przepracuje sie z nim rzecz od poczatku

zwlaszcza rekreanty, ktore musza byc cwane bo inaczej by nie daly sobie rady w obliczu ciagle zmieniajacych sie jezdzcow


szemrana - nie poddawaj sie  😁

chciałam zauważyć, że zagadnienie lonżowania konia jest tak obszerne i trudne ze za cholere nie bede go uczyc nikogo kto przyszedl bo "chce sobie konika pooprowadzac"
a juz na pewno nie ciezarnej

oprocz czysto fizycznego obłożenia pracą w rekreacji najtrudniejsze jest utrzymanie dobrostanu psychicznego zwierzaka
i miedzy innymi dlatego kon po pracy ma wolne - nie tylko od wozenia ludzi ale od ich obecnosci
czas na bycie koniem najlepiej z innymi konmi
a nie czas na bycie zabawka kogos komu nie starcza samozaparcia na jazde
rekreacyjne konie naprawde ciezko pracuja, nie chca kontaktu z czlowiekiem

ale tego nie potrafia zrozumiec ludzie ktorzy przychodza i uwazaja ze skoro oni kosiaja koniki to koniki musza ich kosiac tak samo - a koniki jak widza ktoras z kolei osobe danego dnia to zwyczajnie maja dosc

Alilalilalilali - a co, robisz sobie zdjęcia z dzióbkiem na koniu, ze tak sie obruszyłaś? Bo personalnie nikogo palcem nie pokazalam, sama sie poczuwasz
Alilalila skoro uważasz, że miejsca , w których zaraz po bezpieczeństwie jeźdźca stawia się dobro konia - są z gruntu skreślone (a propos praw koni), to rzeczywiście nie nadajesz się na jeźdźca. Koń to nie rower - czuje kiedy się go kopie czy szarpie... i mam pełne prawo zabraniać takich metod jeśli ktokolwiek chce je zastosować na moich koniach
Jak już pisałam - nie krzyczę na treningach, generalnie nie lubię krzyczeć
Jeśli coś idzie nie tak - wracam do podstaw - nawet jeśli to oznacza przepracowanie problemu na lonży (jeździec może skupić się bardziej na sobie niż koniu wówczas). Tylko prowadzę indywidualne treningi, przy 10 osobach w zastępie nie byłoby takiej opcji
Chciałabyś przyjść przelonżować konia - OK - tylko zapłać wówczas za czas instruktora jak za jazdę indywidualną bo poświęca czas jedynie Tobie. Sądzę, że nie byłoby z tym problemu...
No właśnie, wszystko zależy od sytuacji. U mnie praktycznie zawsze jest coś do polonżowania:-) łatwiejsze albo trudniejsze. Ale nie dam konia bez opieki kogoś z nas, więc niewątpliwie za czas instruktora trzeba zapłacić. Można też trochę "ponaturalsić" 😀 ale w moim wydaniu 🤣

Wiadomo że w duzym ośrodku, zwłaszcza w mieście, gdzie jest dużo klientów i w sezonie będzie inne podejście do takich indywidualnych wymagań niż w małej stajni, gdzie praktycznie każda jazda jest indywidualna:-)

U mnie, poza szczytem sezonu i wekendami zawsze sa jakieś "wolne" konie.
swoja droga, jaki macie "zestaw podstawowy" umiejetnosci z którymi wychodzą od Was ludzie?
ja dlugo pracowalam w trybie kursu 14h, w ramach tego robilam teorie z nauka czyszczenia, obejscia sie z koniem i soba, siodłania i kiełznania, step i klus, z woltami, przejsciami, wyjezdzaniem z zastepu, zasady na ujezdzalni, rodzaje zmian kierunku, wyjezdzanie naroznikow, drazki plaskie i cavaletti, poszczególne rodzjae dosiadu, owa straszliwa jazda bez strzemion
poczatki galopu
potem galop, z dragami, łopatki w stępie i kłusie, zwykla zmiana nogi
zaawansowani zwroty na przedzie, czasami na zadzie, zad do wewnatrz, zucie z reki, ustepowania, poczatki kontrgalopu, lotna zmiana nogi
skoki ze wzgledu na wiek i tryb pracy koni - kiedys daaawno 😉, takie mini-mini od pojedynczych do jakichs szeregow


Marzę o koniach rekreacyjnych na takim poziomie. Jeśli chodzi o nasze to szczerze mówiąc cieszę się, że się słuchają gdy zastosowane pomoce są prawidłowe. Każdy ma jakieś swoje charakterystyczne cechy i umiejętności i na tyle ile je poznałam oraz naszych jeźdźców staram się dopasowywać pary w zależności od potrzeb. Są takie które nie zrobią nawet wolty w kłusie bez bardzo dokładnych pomocy, albo będą kłusować gdy jeździec próbując zagalopować chaotycznie tłucze się po grzbiecie.
Podstawowych ćwiczeń ujeżdżeniowych raczej się nie robi - konie poprawia wachta, która przecież sama się uczy. Ja sama nie przejeżdżę tych koni żeby sprawdzić który co potrafi. Ale zainspirowałaś mnie i chyba odpalę projekt "solidne podstawy ujeżdżeniowe, których nie deprymuje rekreacja"

Natomiast fajne jest to, że świetnie uczą skoków. Wystarczy rozproszenie uwagi na najeździe i natychmiast koń spływa. Jeździec zarzuci ciałem foule za wcześnie i jest stop i nie ma żadnej taryfy ulgowej 😀
Podstawowa praca z myślą o ujeżdżeniu - jak koń dochodzi do kontaktu to jest wielki sukces, ale to już jest wiedza dla "wtajemniczonych"... 🙂 Zaraz się zaczyna szykowanie do odznaki, łowienie klienta na dzierżawę lub półdzierżawę najlepiej jednego z dostępnych rekreantów.

Ushia zazdroszczę takich koni. To musi być sama przyjemność przekazywać jeźdźcom wiedzę mając do dyspozycji takich wspólników.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 grudnia 2013 19:40
No widzisz Kajpo, czyli konie w stajni Humorek też pozostawiają wiele do życzenia jeśli chodzi o wymagania osób początkujących.  😉
Elu jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć o jakichś konkretnych stajniach prowadzących rekreację to informacje masz tutaj: http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,67378.900.html
To jest wątek o prawach dla początkującego jeźdźca a nie domniemywanego miejsca mojego działania. To już się robi śmieszne  🤣
[quote author=_Gaga link=topic=93112.msg1947650#msg1947650 date=1386612202]
Alilalila skoro uważasz, że miejsca , w których zaraz po bezpieczeństwie jeźdźca stawia się dobro konia - są z gruntu skreślone [/quote] O_o nie napisałam tak a jeżeli tak mnie zrozumiałaś to nie o to mi chodziło. Spróbuje jaśniej - konie są dla mnie ważne jako zwierzęta, istoty żywe, przyjaciele - i gdybym stwierdziła że jest beznadziejnie w sposobie jaki się traktuje konie np w rekreacji (L4 i poniedziałki oczywiście że się należą ale to inny temat) to podjęła bym  zdwojone wysiłki żeby rzucić wątek na forum ruszyć tą sprawę. Tymczasem tematem o którym chce rozmawiać jest to jak się traktuje młodych jeźdźców w rekreacji.

Rozumiem ludzi którzy bardzo kochają konie i dobro konia jest dla nich najważniejsze. To super uważam że tacy ludzie są na świecie bardzo potrzebni. Ale instruktor jazdy konnej nie zajmuje się hodowlą koni, on się zajmuję nauką nowego pokolenia jeźdźców. To jest jego zadanie- z nazwy, z założenia. Zapewne będzie jeszcze miłośnikiem koni itp. ale ta osoba ma nauczać. W rekreacji to jest sprawa jeszcze delikatniejsza bo idealny instruktor może jeszcze zachęcić ( albo bardzo łatwo zniechęcić) człowieka do jazdy. Zarazić go swoją pasją i miłością, pod tym względem działa jak każdy inny nauczyciel w szkole. W tym wątku najważniejsza jest dla mnie przyszłość koni i jeździectwa. Nie oszukujmy się  najmniej 50% osób z ulicy która przychodzą sprawdzić się w jeździectwie , przychodzi sprawdzić co to w ogóle jest - jeżeli zostanie im pokazane że to nic miłego że koń nawet na lonży nie jest w stanie być w maire ogarnięty, jeżeli instruktor będzie tylko strofował takiego delikfenta, i ogólnie dbał tylko o swoją wygodę i poletko bo to on jest tu panem to taki człowiek pójdzie i nie wróci ("przecież nie musi jeździć.."😉.. spróbuj na to spojrzeć z punktu widzenia masy nie jednostki - ile osób które mogły się zainteresować jeździectwem nie zrobiły tego bo na początku zostały po prostu zniechęcone. A to to piękny sport, ja porostu chce żeby zostało przedstawiony ze swojej najlepszej strony. 

Czy jesteście w stanie spojrzeć w ten sposób? Nie na tu i teraz - bo się mało chce bo Ci ludzie jacyś mało pojętni, bo mi konie biją bo klepią po grzbiecie - to tych ludzi zależy przyszłość koni - wojsko się nimi nie "zaopiekuje", handel transport przemysł już też nie. To z rekreacji wychodzą przyszli sportowcy, to tacy ludzie ze szkółki oglądają zawody, to od popularności tego sportu zależy czy będzie dofinansowany. I bardzo dużo zależy od tego pierwszego kontaktu z koniem i instruktorem..
Alilalila, kup sobie 5 koni, sprzęt, przygotuj konie do bezpiecznej pracy pod ludźmi, poprawiaj te konie po jazdach i patrz spokojnie jak uczący psują ci konie, bo zapłacili i swoje prawa mają. prowadziłem kiedyś szkółkę, ale nie byłem wstanie stać i patrzeć cierpliwie jak ktoś ciagle robił po swojemu bo tak wygodnie, bo zapłacił, bo ma prawo. Jak byś musiała wyzyć ze szkółki patrzyła byś inaczej.
Ja jestem starej daty człowiek co był uczony jazdy konnej przez przedwojennego wachmistrza i nie rozumiem olewactwa, albo chce się ktoś nauczyć jeździć albo nie, kursant prawa ma takie że mam go nauczyć jeździć i nie zrobić mu krzywdy, ale metody wybieram ja.
Teraz tylko prawa ma każdy i bezstresowo ma być, stres jest elementem życia a więc i nauki jazdy konnej.
Koni też nie wolno stresować bo sie jakać przy rżeniu będą
Alilalila - ale instruktor jazdy konnej potrzebuje jednej bardzo ważnej "rzeczy" aby uczyć: KONIA. Więc mimo że nie zajmuje się hodowlą koni, to dobro konia musi być dla niego najważniejsze (zaraz po bezpieczeństwie ludzi) ponieważ bez konia nie będzie nauki jazdy konnej.
Alilalila, to są tylko słowa (twoje). Czyta się dobrze. Rzecz w tym, że po drodze wrzuciłaś np. taki pomysł jak Naukę(!) lonżowania/prowadzenia konia... kobiecie w ciąży.
Dlatego jestem zdania, że to jednak ty masz problem - a nie ogół rekreantów. Rekreacja ma się dobrze i coraz lepiej. Każdy dziś może znaleźć coś dla siebie. Ty masz chyba problem z wyobraźnią - albo jej brakiem. Oraz bajerancką postawę utylitarno-wolnościową.
Człowiekowi wszystko wolno - ale ponosi tego konsekwencje. Włącznie ze (tak, tak) - śmiercią (a fe!). Rekreacja konna to przyjemność - ale warunkach sporego ryzyka. Jeśli tego nie pojmujesz, nie chcesz się z tym pogodzić - to jednak co najwyżej koń mechaniczny.
Już się przekonałam, że uczyć można tego i owego - a zawartość mózgu człowieka, jego przekonania, wyobrażenia, sposób myślenia albo niemyślenia - opierają się zmianom.
Gdy kto oszołom - takim pozostanie. Itd. Niektórych ludzi nigdy nie chciałabym przy koniach widzieć - wszak tyle innych ciekawych zajęć. Stoisz (po twoich wypowiedziach sądząc) na cienkiej granicy. Fajnie byłoby jakbyś zmieniła sposób widzenia poza czubek własnego nosa.
Szanse masz.
I bardzo dużo zależy od tego pierwszego kontaktu z koniem i instruktorem..


Tyle, że pisanie na forum niewiele niestety zmieni. Zmieni świadomy i mądry wybór odpowiednich szkół jazdy konnej, czy instruktorów / trenerów.
Ja nie krzyczę, nie używam słów niecenzuralnych, nie obrażam - z tym, że tego samego wymagam od jeźdźca. Kiedy widzę, że jeździec się stara - również się staram. Gdy sobie gadam a jeździec dalej swoje (nawet nie próbuje wykonać poleceń, czy raczej podpowiedzi) - daję sobie spokój - szkoda mojego czasu i czyjejś kasy... Ale to nie jest moje podstawowe źródło utrzymania. Mam własne 2 konie, nie mam nad głową szefa i "miliona" roszczeniowych dzieciaków z wrzeszczącymi rodzicami... wbrew pozorom mam na prawdę komfortowe warunki. Ale i cena takiego treningu u mnie jest inna niż w szkółce jeździeckiej. To cena za indywidualną jazdę - na której czegoś tam próbuję nauczyć nie patrząc przy tym na zegarek. Czasami trening trwa 45 minut, czasami 1,5 godziny...  a efekt przyjemny dla oka jazda freestyle, czyli just for fun - każdy czasami potrzebuje i takiej ale warunkiem jest opanowanie podstaw czyli - niestety - wykonywanie poleceń  😉:

[quote author=Ala_WR link=topic=93112.msg1947787#msg1947787 date=1386619952]
Alilalila - ale instruktor jazdy konnej potrzebuje jednej bardzo ważnej "rzeczy" aby uczyć: KONIA. Więc mimo że nie zajmuje się hodowlą koni, to dobro konia musi być dla niego najważniejsze (zaraz po bezpieczeństwie ludzi) ponieważ bez konia nie będzie nauki jazdy konnej.
[/quote]

I ok zgadzam się już kilka razy podkreślałam że KON JEST WAŻNY ale chciała bym teraz porozmawiać prawach młodego jedźcca, z uwzględnieniem dobra konia.
Alilalila wiesz jak ktoś chce jeździć i powinien, to się nie zniechęci...chociażby skały sr*ly , to nie jest klimat dla wydelikaconych panienek szukających czasoumilacza czy "koffaaaśnych koników" konie to nie jest tenis. to nie jest towar który ma się sprzedać, cos"dla każdego", jazda konna jest wymagająca i trudna nawet ta rekreacyjna. dotyczy zywych istot. a Ty piszesz o tym jak o towarze w supermarkecie. przykre. trochę na zasadzie to ja nic z siebie nie dam i ma być super i miło bo płace.
Alilalila młody stażem jeździec ma prawo do wyboru takiej szkoły jazdy, której zasady mu odpowiadają
Jeden woli przyjechać na gotowego (osiodłanego) konia, tyłek powozić godzinę niczego się nie ucząc, często sprawiając koniowi ból - są miejsca, gdzie się na to godzą
Inny woli przez tę wykupioną godzinę jazdy spływać potem i "ostro żużlować" aby się czegoś nauczyć
Kolejny będzie gdzieś pomiędzy
Jest na takie rzeczy popyt - jest i podaż - proste prawo rynku

Zatem ciężko ustalić prawa... każdy ma prawo wyboru - i to jest chyba najważniejsze z praw kadeta

Ja uwielbiam irlandzkie powiedzenie (?) jeździeckie:
We have big horses for big people, we have small horses for small people, fast horses for people who like to ride fast, slow horses for people who like to ride slow, and for people who never rode before we have horses who have never been ridden
Dla mnie to w ogóle jakaś abstrakcja jest; prawa początkującego jeźdźca...może spiszmy prawa obywatela korzystającego z toalety publicznej, prawa telewidza, prawa początkującego narciarza etc, etc. W końcu każdy z nas ma jakieś prawa. Ja bym jednak pozostała przy prawie wolnego wyboru i zachowania ogólnie przyjętych norm w stosunkach międzyludzkich, a nie dorabianiu teorii do spraw prostych i oczywistych. Nikt nikomu pistoletu do głowy nie przykłada i nie każe mu się uczyć jeździć u złego instruktora. Można znaleźć dobrego, trzeba tylko trochę się wysilić.
Alilalila _Gaga dokładnie napisała Ci jakie są prawa początkującego jeźdźca... Możesz znaleźć szkółkę która dokładnie odpowiada Twoim oczekiwaniom i nikt ci tego nie zabroni. Ja zaczynałam jeździć w czasach kiedy jazda konna była mało popularna. Ciężko było się dostać do szkółek jeździeckich których było mało i zazwyczaj funkcjonowały przy stadach lub klubach sportowych. Teraz jest to sport bardziej popularny, ale też drogi i nigdy nie będzie sportem masowym. I twierdzenie, że trzeba wszystko zrobić by wyjść na przeciw oczekiwaniom klienta w tym przypadku jest trochę nie trafione.... Dziewczyny Ci już napisały że dobro konia jest bardzo ważne, ze względów etycznych ale także ekonomicznych. Wiele osób które zaczynają przygodę z końmi nie ma pojęcia o tym jak szybko można konia kontuzjować przez nieodpowiednie użytkowanie. Instruktor jest po to aby sensownie poprowadzić jazdę mając na uwadze dobro konia oraz ucznia.

Zakładając ten wątek raczej powinnaś się skupić na tym jak powinna wyglądać sensowna nauka jazdy konnej aby była przyjemna i owocna... Bo niestety dużo jest takich szkółek które prowadzą jazdy w sposób dla mnie niedopuszczalny, na koniach które kompletnie nie są przygotowane bez odpowiedniej kadry. I wtedy jazda konna na pewno nie będzie relaksem a raczej walką o przetrwanie....







Alilalila a jakbys chciała żeby wygladala Twoja dajmy na to optymalna godzina nauki jazdy konnej (pytam bez zadnego sarkazmu czy cos po prostu jestem ciekawa jak Ty to widzisz, tak wiesz, konkretnie) od początku do końca. I jakich ćwiczen/zadań chciałabyś uniknąć czy ewentualnie odmówić wykonania. tak na przykładach.

edit powtorzenie
[quote author=_Gaga link=topic=93112.msg1947839#msg1947839 date=1386622213]
Alilalila młody stażem jeździec ma prawo do wyboru takiej szkoły jazdy, której zasady mu odpowiadają
Jeden woli przyjechać na gotowego (osiodłanego) konia, tyłek powozić godzinę niczego się nie ucząc, często sprawiając koniowi ból - są miejsca, gdzie się na to godzą
Inny woli przez tę wykupioną godzinę jazdy spływać potem i "ostro żużlować" aby się czegoś nauczyć
Kolejny będzie gdzieś pomiędzy
Jest na takie rzeczy popyt - jest i podaż - proste prawo rynku

[/quote]

mi się zdarzyła taka sytuacja w tym roku latem.
Prowadziliśmy (jako Stowarzyszenie) projekt, w którym były jazdy dla dzieci za darmo. Dosłownie: każde z dzieci (które zgłosiło się na nabór, założenie było takie, że są to zupełnie początkujący) mogło wyjeździć w ciągu wakacji określoną liczbę jazd (głównie na lonży ale pod koniec jeździły luzem)
I trafiło się jedno dziecko, które ponoć zakochane jest w koniach, trochę już jeżdżące wcześniej (ale etap nauki anglezowania jeszcze) które przyszło parę razy i zrezygnowało. "Kanałami" dowiedziałam się, że chyba za dużo wymagalismy 😀iabeł: a poziom był dostosowany do dzieci zupełnie początkujących i wszyscy robili to samo (czyli np jakieś młynki, wymachy ręcami i nogyma i takie tam)
I te dzieci, które u nas zaczęły wszystkie dotrwały do końca, odpadło tylko to jedno dziecko, które było już wcześniej w jakiejś szkółce. ponoć wróciła do tej swojej szkółki...gdzie nikt nic od niej nie wymaga...

Jaki z tego wniosek: no dokładnie taki, że każdy ma prawo wyboru ośrodka i każdy ma prawo wybrać, czy chce się uczyć czy nie.

I jeszcze jeden wniosek: pozostałe dzieci (te które zostały) były miejscowe czyli z wiochy! To jedno dziecko, które odeszło było z Wrocławia!
Wniosek 2: na wsi są normalniejsze dzieci 😀iabeł:
[quote author=_Gaga link=topic=93112.msg1947839#msg1947839 date=1386622213]
Alilalila młody stażem jeździec ma prawo do wyboru takiej szkoły jazdy, której zasady mu odpowiadają
Jeden woli przyjechać na gotowego (osiodłanego) konia, tyłek powozić godzinę niczego się nie ucząc, często sprawiając koniowi ból - są miejsca, gdzie się na to godzą
Inny woli przez tę wykupioną godzinę jazdy spływać potem i "ostro żużlować" aby się czegoś nauczyć
Kolejny będzie gdzieś pomiędzy
Jest na takie rzeczy popyt - jest i podaż - proste prawo rynku

Zatem ciężko ustalić prawa... każdy ma prawo wyboru - i to jest chyba najważniejsze z praw kadeta

Ja uwielbiam irlandzkie powiedzenie (?) jeździeckie:
We have big horses for big people, we have small horses for small people, fast horses for people who like to ride fast, slow horses for people who like to ride slow, and for people who never rode before we have horses who have never been ridden
[/quote]

Tak też mi się podoba, śmieszne ale jakoś sobie tego nie wyobrażam - jeżeli oddam dziecko na nukę jazdy konnej a oni mi na to .. dzikiego kucyka ? 😉

Prawo rynku - jasne ale nie widzę nic złego w wyznaczeniu standardów, ludzie powinni wiedzieć czego się spodziewać w takiej rekreacji czy szkółce jazdy. Większość to absolutne podstawy ( ciachasz nie dla wszystkich co mnie trochę przeraża) - jedyne kontrowersyjne punkty jak narzazie to zmiana konia i odmowa wykonania polecenia. Uważam jednak że oba w niektórych przypadkach konieczne.
Tak też mi się podoba, śmieszne ale jakoś sobie tego nie wyobrażam - jeżeli oddam dziecko na nukę jazdy konnej a oni mi na to .. dzikiego kucyka ?

Alilalila to powiedzenie to żart był...
Alilalila _
Zakładając ten wątek raczej powinnaś się skupić na tym jak powinna wyglądać sensowna nauka jazdy konnej aby była przyjemna i owocna...


Mniej więcej do tegio dążę. Tylko od samych podstaw.. Wiesz ja na początku nie miałam chyba ani jednej pożądnej lekcji nauki jazdy konnej. Trudno mi więc pisac o ćwiczeniach. Moge napisac o koniach żeby były przygotowane o preferowaniu ląży a nie terenu..

Pitoszek - Od początku moim ideałem było by własnie zaczęcie nauki od lonży i pożądana nauka łapania równowagi, anglezowania, ktoś wspomniał nauce obsługi bacika ( trudno mi określić kiedy taka nauka miała by sens i była bezpieczna dla konia)- i nie puszczanie z lonży delikwenta zanim nie nabierze właśnie równowagi. w bardziej zaawansowanym stadium to trochę mi brakuje rozgrzewki przed jazdą, pomimo czyszczenia konia co uważam za rozgrzewkę. Ważne jest dla mnie że nawet jak jest kilka koni można to tak zorganizować żeby nie była to jazda za ogonem Przykładowa jazda np. koło stepep w jedną stronę zmiana kierunku przez ujedźalnie koła stepem w druga strone później wolty na długich ścianach w oba kierunki, zależy jak dużą masz ujeżdżalnie ale po odpowiednim czasie kłus podobna zasada na początek po ujeżdżani wolty ze zmianą kierunku później np. krutka ściana w strzemionach wolta w narożniku wysiadywany, długa ściana anglezowany wolta wysiadywana w narożniku i krótka ściana w strzemionach, odpoczynek w żywym stepie galop na jedną stronę z dużym kołem, galop w drugą stronę z dużym kołem. To jest zarys lekcji  - zlepek kilku "szkół" ( Między stadnina w  kierzbuńiu stosuje takie metody )

Odmowa ćwiczenia z własnego doświadczenia- jeździłam dużego konia, mieliśmy problem w galopie żeby go uspokoić dostałam polecenie wsiąść w siodło i odchylenia się do tyłu.. i wszytko było by ok, polecenie wykonałam ale coś nie tak było z tym jak ten koń wybijał.. ogólnie bolało mnie ale na lekcji przecież nie powiem że nie wykonam polecenia - jasne wykonywałam to samo przez kilka lekcji.. w końcu nabawiłam się kontuzji ( nie spadając O_o) wylądowałam na rehabilitacji i przez trzy miesiące miałam zakaz patrzenia na konie- i było to bardzo upierdliwe bo rocznego dzieciaka nie mogłam podnieść.
Ogólnie to nie była wina instruktora. Tylko moja. Bo kiedy kursanta coś boli to ma prawo powiedzieć że boli i razem i instruktorem zaleść rozwiązanie. Ja po prostu zmieniłam konia, problem się nie powtórzył.
_Gaga - wiem ale niektórzy  mogą je potraktować poważnie.. zresztą mam ważnie że ono jakieś ostatnio popularne.. 😉

Magda Pawlowicz - Doskonały przykład z drugiej strony - wniosek 1 - nie ma ustalonych standardów, dziecko mogło trafić do szkoły w której nic się nie wymaga i dla niej to już tak powinno być, jest szansa że gdyby najpierw trafiła do dobrej szkoły wymagania uznała by za normę i została jeźdźcem.  wniosek 2 - ustalmy standardy.


( edycja znowu zawiodła.. :/ )
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
11 grudnia 2013 14:30
Alilalia- W technikum zdarzało się, że całą jazdę musiałam jeździć w pełnym siadzie, bez strzemion, żeby wyczuć konia i w końcu rozluźnić dolną partię pleców. Fakt, na początku mną rzucało, potem było lepiej. Po jeździe miałam straszne otarcia na czterech literach. Teraz jazda bez strzemion w pełnym siadzie jest moim ulubionym ćwiczeniem, ba, nawet lepiej jeżdżę w pełnym siadzie bez strzemion niż w strzemionach. Trzeba czasem przeboleć niektóre ćwiczenia, żeby lepiej jeździć.
A co do wsiadania w siodło- jak inaczej chciałaś przyhamować konia (czy też zatrzymać)? Ciągnąc za wodze? Znam konia, który na hamowanie wodzami reaguje przyspieszeniem, a nie zwolnieniem tempa...
Alilalila - ja  czytam Twoje jedno zdanie ...............a potem .......to ja mam w głęboki tyle (aż po kontuzję) to co piszesz.
Trzeba mieć sporo samozaparcia, żeby przebrnąc przez bełkot.
I nie oceniam czy mądrze piszesz czy nie. Tego się nie da czytać.
Błąd pogania błąd. Brak kropek, przecinków.
Nie wiadomo gdzie zaczyna się myśl a gdzie kończy.
Jamesa Joyce'a nie udawaj.  Ulissesa już napisano.
Alilalila musisz znaleźć sobie dobrą szkółkę jeździecką i wtedy nie będziesz musiała mieć wypisanych żadnych praw... Dobry instruktor będzie wiedział jak poprowadzić jazdę żeby Ci się podobała. Każdy ma prawo do zgłoszenia swoich zastrzeżeń co d nauki, ale nie do końca wyobrażam sobie dyskusje z nauczycielem, bo uczeń zazwyczaj nie ma pojęcia o przedmiocie nauki. Jeżeli w szkółce dzieją się rzeczy które mocno odbiegają od wszelakich norm to lepiej się trzymać od takich miejsc z daleka. Przejrzyj opinie o stajniach rekreacyjnych, pojeździj w różnych i wybierz która wg Ciebie jest najlepsza. W u mnie jest parę takich miejsc. Często się mnie znajomi pytają gdzie im polecam, i kieruję ich do stajni gdzie wg mnie jest bardzo dobra i profesjonalna obsługa, ale od razu ich uprzedzam że jazdy tam są droższe niż w innych szkółkach. I osoby które tam zaczynały swoją przygodę z końmi mają problem z innymi szkółkami, bo dosyć mocno odbiegają od standardów tej pierwszej. Niestety za jakość często trzeba zapłacić, wtedy można marudzić i wymagać...
Alilalia- W technikum zdarzało się, że całą jazdę musiałam jeździć w pełnym siadzie, bez strzemion, żeby wyczuć konia i w końcu rozluźnić dolną partię pleców. Fakt, na początku mną rzucało, potem było lepiej. Po jeździe miałam straszne otarcia na czterech literach. Teraz jazda bez strzemion w pełnym siadzie jest moim ulubionym ćwiczeniem, ba, nawet lepiej jeżdżę w pełnym siadzie bez strzemion niż w strzemionach. Trzeba czasem przeboleć niektóre ćwiczenia, żeby lepiej jeździć.
A co do wsiadania w siodło- jak inaczej chciałaś przyhamować konia (czy też zatrzymać)? Ciągnąc za wodze? Znam konia, który na hamowanie wodzami reaguje przyspieszeniem, a nie zwolnieniem tempa...


Widzisz ja to przebolałam, nie wiem co było źle z tamtym, ale na innym koniu to samo ćwiczenie nie spowodowało kontuzji.
mówił dziad do obrazu
...

tak widzisz ja to przebolalam nie wiem co było źle innym koniu to samo cwiczenie sie spowodowalo kontuzji


Nie wiem jak inni ale ja po prostu nie rozumiem tego co napisałaś.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
11 grudnia 2013 17:19
[quote author=Dementek link=topic=93112.msg1949371#msg1949371 date=1386772258]
Alilalia- W technikum zdarzało się, że całą jazdę musiałam jeździć w pełnym siadzie, bez strzemion, żeby wyczuć konia i w końcu rozluźnić dolną partię pleców. Fakt, na początku mną rzucało, potem było lepiej. Po jeździe miałam straszne otarcia na czterech literach. Teraz jazda bez strzemion w pełnym siadzie jest moim ulubionym ćwiczeniem, ba, nawet lepiej jeżdżę w pełnym siadzie bez strzemion niż w strzemionach. Trzeba czasem przeboleć niektóre ćwiczenia, żeby lepiej jeździć.
A co do wsiadania w siodło- jak inaczej chciałaś przyhamować konia (czy też zatrzymać)? Ciągnąc za wodze? Znam konia, który na hamowanie wodzami reaguje przyspieszeniem, a nie zwolnieniem tempa...


Widzisz ja to przebolałam, nie wiem co było źle z tamtym, ale na innym koniu to samo ćwiczenie nie spowodowało kontuzji.
[/quote]

Po prostu koń mocniej wybija (twardo nosił)ł. Może źle się rozgrzałaś przed jazdą i dlatego po jeździe w pełnym siadzie (pewnie tylko w galopie, gdy koń przyspieszał) na koniu mocno wybijającym spowodowało ból/kontuzję. Nie wina konia, a jeźdźca, że nie poćwiczył trochę przed jazdą i w siodle, podczas rozgrzewania konia.
Szerman nikt Ci ni każe czytać. Pisać też nie, już wspominałam gdzie mam opinie haterów. Delikatnemu gustowi proponuje wrócić do Ulissesa 🙂

Tymczasem jeżeli ktoś ma jakieś propozycje dotyczące punktów to zapraszam do dyskusji.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się