KOTY

Wystawa :-) hala na Marymonckiej. Bedzie Glitne (kastratka) i Samorn (kocur) :-) no i ja
Mazia   wolność przede wszystkim
08 stycznia 2014 09:57
Acha, dzieki za info ;-)
Mam pytanie:
-Jestem "na kupnie" klatki iniekcyjnej dla kotów.
Czy ktoś z Was spotkał się w wizytowanej lecznicy z takim czymś?
Są różne modele i nie bardzo wiem. A, niestety bywają koty wymagające takiej klatki.
Będę wdzięczna za wszelkie informacje.  :kwiatek:
Bischa   TAFC Polska :)
08 stycznia 2014 11:32
wistra, dwudniowa?
Bischa - tak :-)

Tania - nie spotkałam się z w żadnej z odwiedzanych lecznic z takim sprzętem
[img]http://vet.sns.pl/thumb.php?dir=files/products/&file=20130213121155_rm242.jpg&w=275[/img]
Chodzi mi o takie coś. Są inne też modele. Bywają koty jak z piekła rodem i bezpiecznie dla obu stron byłoby mieć .
Facella   Dawna re-volto wróć!
08 stycznia 2014 13:34
Facella Jeśli ma apetyt, nie jest osowiały, nie pokłada się - obserwowałabym tylko 😉 U nas przeziębienie to od razu katar, wydzielina z oczu i spanie na kaloryferze no i ofc apatia... Co kot to obyczaj.

Dzięki, nic z tych rzeczy się nie dzieje, dzisiaj rano znowu trochę chrząkał, poza tym zachowuje się normalnie... Ja panikara jestem i z byle kaszelkiem bym leciała do weta...
Tania, jak najbardziej, może się przydać dla dzikusa. Fajna rzecz.

Moje bąble kończą dziś 4 tyg!

Ja jestem fanem poduszeczek z waleriana. Moja Lucy jednego razu ma zaprogramowaneŁ zabic podusie, innzm razem kladzie sie obok niej i ja lize
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
09 stycznia 2014 16:02
wistra, cudne maluszki 🙂

A ja wpadam, bo chcę się pochwalić, że w końcu po trzech latach doczekałam się takich sytuacji i to praktycznie codziennie 🙂
😍
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
11 stycznia 2014 08:54
Mój kot (6 miesięcy) od kilku dni bardzo zmienił zachowanie - do tej pory był żywiołowy, ciągle biegał i próbował gryźć podczas zabawy. Teraz ciągle się przytula, jak tylko jestem w domu wskakuje mi na kolana i łasi się, w nocy kładzie mi się na klatce piersiowej i chce żeby go głaskać. To normalne u dorastającego kota? Nigdy dotąd nie miałam kota i w sumie nie wiem jak powinno być, zdziwiła mnie taka nagła zmiana.
U mnie od tygodnia w salonie stoi miska z wodą  🙂 W środku kilka kawałków wełny pływa i wstążeczka. Kot pół dnia siedzi i próbuje powyciągaćwszystko. Co prawda minusem jest, ze woda jeste wszędzie ale kot ma naprawdę ogromnąfrajdę. Na początku było tak: łapa w wode, lapa zabrana, lapa oblizana, łapa w wode, łapa zabrana i łapa oblizana. Lucy co chwila siada z innej strony miski i patrzy w wode jak najlepiej i najszybciej i oczywiście bez zamoczenia się wyciągnąćzabawki :P
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
11 stycznia 2014 09:18
U nas koty wykorzystują w tym celu miskę z wodą psa. Kundel często nie ma się jak napić, bo co rusz natyka się na utopione piłeczki, rybki, skarpetki... (i przez to pije wodę z kałuż podczas spaceru).
Nigna   Warto mieć marzenia...
11 stycznia 2014 10:53
A ja się pochwalę nowym tymczasem 😀 Nazywa się Cień i przez 2 dni nie wychodził zza toalety albo sofy. Próby podniesienia kończyły się fiaskiem bo kot się rzucał ze strachu... Aż tu nagle w ciągu godziny postanowił wyjść i bawić się beztrosko po całym mieszkaniu 😀 Oczywiście dalej do mnie nie podchodzi i ucieka jak wstaje z krzesła 😀 Ale biorąc pod uwagę jego widok wciśniętego w najdalszy kąt jestem pod wrażeniem ;D Dzisiaj będzie próba brania na ręce skoro kociak zaakceptował mieszkanie 😉
trzynastka   In love with the ordinary
13 stycznia 2014 16:08
To jest jakaś konkretna rasa kota?
KLIK KLIK KLIK
Czy po prostu "taki się urodziłem" ? 😉
To jest kot egzotyczny, umaszczenie "red white harlequin" czyli rudo biały arlekin
A mój kot zezarł nitke :/ dziś zwisala Lucy z tyłka dluga nitka 🙁 Miałam super dzień z kotem dzisiaj kąpielą kota i sprzataniem mieszkania :/
Facella   Dawna re-volto wróć!
13 stycznia 2014 16:59
zelka2303, mój kiedyś wyjął sznurówkę z buta i zeżarł jej kawałek. Rzygał dwa dni, aż wyrzygał ją wtedy, kiedy go postraszyłam wetem 😵
Bischa   TAFC Polska :)
13 stycznia 2014 17:24
A ja w sobotę krótko na wystawie byłam, ale nie znalazłam wistry 🙁 Może akurat byłaś na ringu, nie wiem 🙁
W sobotę była totalna masakra. Staliśmy między stoiskiem RUFI a stoiskiem z biżuterią/legowiskami.
Soboty chciałabym nie pamiętać  🤔
Bischa   TAFC Polska :)
13 stycznia 2014 17:56
No ja niestety tylko dałam radę tak wpaść, w niedzielę poza Warszawą byłam.
Lucy robiła kupkę, nagle wskoczyła w panice do mnie na stolik i tyłkiem jezdziła po wszystkim. Zobaczyłam, a jej z tyłka wystaje jakiś sznurek a na końcu kawałek kupki. Myslałam najpierw, że to robal i aż mnie zatrzęsło. Później ją złapałam i powoli jej wyciągnęłam ten sznurek, jeszcze z 10-15cm. Później oczywiście do wanny z kotem. Po dwóch próbach ucieczki stała w wodzie i nawet się nie ruszyła. Jak poszłam po ręcznik kot łaził w wannie z wodą wyjść nie chciała. A później już tylko zostało sprzątanie tego co mi kot-płot wysmarował kupą :/.
Nie wolno wyciągać kotom sznurka z jelit, trzeba po kawałku obcinać co wychodzi...
wistra, pieknoty!!

dziewczyny, kupilam moim kotom tunel na przysmaki, ale sie w ogole nie bawia.. Moze ktoras z was by chciala? Sprzedam taniej oczywiscie niz w sklepie. Takie cus
Wlasnie milam napisac to samo co Wistra, tylko doprecyzuje dlaczego nie wolno wyciagac- taka nitka, sznurek, cokolwiek takiego moze poprzecinac jelita jesli 'po drodze' je 'okreci'  Wiec jak cos nitkowatego wystaje z pupy to obcinac i najlepiej leciec do weta.
Ale ciesze sie, ze skonczylo sie dobrze. Ja taki horror przezylam dokladnie rok temu -zniknelo 80 cm cieniutkiego sznureczka, na 99,9 % bylo pewne, ze ktorys z chlopakow zezarl. Wiec skancelowalam wyjazd do Barcelony i bylam na 'goracej lini' z wetka  🤔  btw sznurek nigdy sie nie znalazl- ani w kuwecie, ani w pupie, ani pod kanapa.
Macie cudaki z wystawy 😉

Glitne



Samcio

Wrrrr nie wiedziałam 🙁 Jezus Maria aż mi się właśnie słabo zrobiło, że z własnej głupoty mogłam skrzywdzić Lucy 🙁
Facella   Dawna re-volto wróć!
14 stycznia 2014 15:44
wistra kurcze, jak one sobie radzą z tym stresem? Nie wyobrażam sobie, żeby mój siedział sobie w obcym miejscu tak spokojnie jak Samcio na pierwszym zdjęciu! On ma problem, żeby wyjść spod stołu, jak do domu przychodzi ktoś obcy, na klatkę schodową wychodzi, jakby właził do jaskini smoka, a każdy dźwięk kończy się jego paniczną ucieczką do mieszkania (co nie zmienia faktu, że siedzi pod drzwiami wyjściowymi i chce wyjść na klatkę  🙄 ). Nawet do łazienki/toalety, które są cały czas zamknięte, boi się wchodzić  😵 Wchodzi tylko ze mną i tylko na chwilę, a każdy mój ruch kończy się jego podskakiwaniem i ucieczką do drzwi. Ale i tak go za mną do tych pomieszczeń ciągnie  😂
Dobrze, że napisaliście z tym sznurkiem  😲 Takie oczywiste, jak mojemu wychodziła nitka to ja wyciągałam jeszcze z metr, dobrze, że nic się nie stało  🤦
Facella, Glitne na klatce potrafi przesiedziec polowe wystawy. Bawi sie patyczkiem, robi stojki za ciastkami, lasi sie do klatki, nas, czy ludzi. Albo sie polozy i spi. Ale musi byc na klatce, bo sie obraza. Ona jest moja reklama i po prostu robi popisowke.
Uwielbia to, zaczepia ludzi, mierzy wzrokiem, a jak ktos ma aparat foto to zastyga i pozuje.
Przy ocenie to samo, jest superowa. Dlatego jezdzi....
O, taki stres:


Za to Samcio mnie zaskoczyl, on pierwszy raz zostal postawiony na klatke i stalismy z kazdej strony, zeby go w razie w lapac, ale zajal sie zabawa :-)
To byl jego drugi wyjazd na wystawe. Za pierwszym razem byl hiper aktywny i darl sie na cala hale (to bylo w Zorach) a teraz jak stary wyjadacz :-)
Tylko ma teraz okres brzydkiego kaczatka i marne szanse mamy na nominacje.

Takie egzemplarze, bo np. Gjevjon sie panicznie boi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się