Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Czy któraś z Was miała do czynienia z tymi pieluchami?
http://greenty.pl/pl/5-sklep

Znajoma twierdzi, że to producent pieluch Dada.
MEGA DUMNA  😜 z synka.

Przespał pięknie noc w swoim pokoju do 8. Chyba odpowiada mu sen bez rodziców  😁

A dziś złożyliśmy wniosek o pierwszy poważny dokument Mikołaja- będzie miał paszport i w drogę!!  🏇
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
07 marca 2014 13:05
bera7, ja uzywalam troche i mimo tego, ze wygladaja solidnie, niby dobrze sie dopasowuja, to maja jedna zasadnicza wade- sa malo chlonne i przeciekaja np. po nocy. poza tym wzynaja sie w pachwinach i zostaja czesto czerwone slady (sa tam za malo elastyczne). No i po zasikaniu smierdza gorzej niz pampersy. Dwojeczki byly jeszcze jeszcze, trojki wykanczalam w bolach. 
Bera no i co znasz płeć? 🙂
gwash, o 16 mam dopiero lekarza. Jak poznam płeć to się pochwalę. Jak nie wrócę, znaczy poproszę paczki do pudła- zabiłam gin 😉

szafirowa, dzięki za podpowiedź.
no Piotrek rośnie cały czas w zastraszającym tempie... czekam aż przyhamuje, ale się chyba nie doczekam. no nic-koszykarzem będzie albo co  😉.

kkk nie dobijaj mnie kobieto- Stach miał ostatnio dwie noce dobre, a teraz znów budzi się w nocy masakrycznie i nie daje się uśpić. pięknie zasypia o 20, po czym pobudka jest o 23 i ciskanie się po łóżku, uśpiliśmy go z powrotem chyba koło 1...
u nas też ostatnio była masakra, szukałam różnych przyczyn częstego nocnego budzenia Mikołaja, ale nic nie wymyśliłam. Kropelki na zęby, za zimno, za ciepło, dużo emocji... każda eliminacja nie wnosiła nic do jego snu. Aż postanowiłam go wyprowadzić do jego pokoju i jego łóżka. No i odżyłam  😍 teraz też grzecznie śpi w swoim łóżeczku.
Seksta   brumby drover !
07 marca 2014 13:52
maxowa chyba wszędzie inaczej- ja miałam 500 ml i wcisnieta całą cytryne,  powiedziano mi ze po mogę wypić zwykłej niegazowanej jakby mi było niedobrze ale nie skorzystalam. Ale odbijalo mi się,  że ho ho również 😉
Będzie dziewczynka  😅


Ale niestety od poniedziałku czaka nas szpital  🙁
Wrzucam foty nosidełka. Na razie samego, bo nie mam dobrego zdjęcia na sobie.

Julie, twój lekarz (Dębski) brał udział w programie Bosackiej "O matko", tam również wypowiadał się na temat jazdy konnej. Powiedział, że jeżeli jest wszystko ok z ciążą i ktoś czuje się pewnie w siodle to nie widzi przeciwwskazań do jazdy. Byleby nie spadać :P Co do innych sportów to powiedział, by zmniejszyć np. liczbę przebieganych kilometrów, by organizmowi zostawić trochę energii na ciążę.

Wiadomo z tym spadaniem to bywa różnie, ale w życiu różnie to bywa i stracić dziecko można nie tylko w siodle. Dziewczyny z mojej poprzedniej stajni, wszystkie, które były w ciąży nie rezygnowały z jazd. Dzieci są wesołe i zdrowe. No, ale oczywiście wszystko z trakcie ciąży było ok.

Ja np. zastanawiam się, czy rezygnacja z uprawianych przed ciążą sportów ma na nasze organizmy duży wpływ...?? Moja przyjaciółka przed ciążą była bardzo aktywna, rower, rolki, bieganie, basen. Jak się o ciąży dowiedziała od razu rzuciła wszystko, bo chuchała na zimne. I od razu również nabawiła się cukrzycy ciążowej. Po urodzeniu do sportu wróciła, po cukrzycy śladu nie ma.
Czy któraś z Was miała podobny przypadek? Pytam głównie dziewczyn, które zrezygnowały lub mocno ograniczyły ruch w ciąży, jak również tych, które ze sportu nie zrezygnowały w ogóle. Czy w waszym organizmie zaszły jakieś duże zmiany? Prócz brzucha :P


A w ogóle o co chodzi z tą glukozą?? Każdy musi to pić?? Czy tylko jeśli wyniki nie są ok?? Bo ja chyba zwymiotuję niż to wypije :P


bera7 gratulację !! Ja marzę o dziewczynce. Za tydzień się okaże, co będzie 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 marca 2014 16:28
bera7, piąteczka! Super!
Ej ej, co się dzieje? 🙁

Fiesta, tak, każda musi to wypić. Badają, jak Twój organizm radzi sobie z cukrem, wzrostem jego poziomu. To profilaktyka cukrzycy ciążowej.

A ja kocham słodycze w każdej ilości, więc mam nadzieję, że przetrwam 😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
07 marca 2014 16:34
bera7 co się stało ??? strasznie się zmartwiłam !! no i gratuluję dziewczynki !
maleństwo, no to mnie zmartwiłaś 🙁 fujjjjjj !!!! a w którym tygodniu pierwszy raz?


bera7 mów co się dzieje 🙁
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
07 marca 2014 16:43
bera7, co sie dzieje, ze do szpitala kieruja?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 marca 2014 16:45
Fiesta, to w ogóle tylko raz! Gin Ci powie. Widzę, że niektóre dziewczyny były koło 20-go, teraz maxowa w 28, mnie mój powiedział, że między 22 a 25.

edit. no, chyba, że pójdzie nie tak, typu zwymiotujesz wszystko, to musisz powtórzyć.
Fiesta, ja swój ruch w ciąży ograniczyłam praktycznie tylko do spacerów. Parę razy wykonałam ćwiczenia rozciągające dla kobiet w ciąży, ale jakoś przestałam 😉 a wcześniej byłam aktywna. Siłownia, ćwiczenia aerobowe, rower, praca w ciągłym ruchu. Przez pierwsze ponad 4 miesiące codziennie wymiotowałam i czułam się fatalnie, więc nie było mowy o aktywności fizycznej, później chciałam chodzić na basen, ale lekarz zabronił. Teraz czekam do porodu i później wracam do ćwiczeń, bo się lepiej czuję, no i mięśnie już nie te 😉

maxowa współczuję, ale najważniejsze, że już macie to za sobą  😉
bera7 to i ja się zapytam, co się dzieje?
Fiesta - nie miałam w ciąży absolutnie żadnego badańia na glukozę.
Na moje pytanie do gin, ze o tym słyszałam - powiedziała, ze to bzdura, ze jak nie ma w zwykłych badaniach krwi niepokojących wyników to nie ma co robić.
Fiestaciążowa cukrzyca na ogól przechodzi po porodzie, ot tak, kończy się przyczyna🙂
Ja jeździłam dość długo, jeśli się jeździ konno długo , to ten ruch jest tak naturalny, że nie może być szkodliwy,pod warunkiem że się nie spadnie, nie spotka z kopytem, czuje na siłach i nie ma żadnego dyskomfortu.
dodo ja miałam dobre wyniki badań podstawowych, a cukrzycę miałam, ciała ketonowe zaczęły wychodzić w moczu jak już cukrzyca była bardzo rozszalała-na insulinie. Badania na ogól robi się na czczo, a cukrzyca ciążowa może mieć bardzo przykre konsekwencje dla dziecka.
Dla matki to "tylko"zwiększenie szansy na cukrzycę "normalną", no i ewentualne konsekwencję hipoglikemii np.
Ja bym o bzdurze nie mówiła. Moja ginekolog jest zwolenniczką robienia testu obciążenia później -raczej w 27 niż w 24t.c. , bo lepiej chodzić z małą cukrzycą dwa tygodnie niż do końca ciąży - często nie wychodzi w 24 t.c.
shagyaaa, kenna dzięki za pamięć!  :kwiatek:
Krzysio mój póki co (odpukać) zdrów jak ryba (co by nie przechwalić  :icon_rolleyes🙂, z mówieniem tak średnio, ale umie pokazać wszystko i po swojemu tłumaczy bardzo dużo.
Rano jak wstaje, sam sobie szykuje ubrania (wywalając przy okazji wszystko ze szafki  :lol🙂, na spacerach nie chce jeździć we wózku - chodzi sam i potrafi spore odległości pokonywać bez oznak zmęczenia  😉
Potrafi wojować cały dzień... bez drzemki  😎
Odstawił się o butelki, mleko pije z kubka, kaszek jeść nie chce wcale. Wagowo i wzrostowo(nosi już rozmiar 98) chyba bije rekordy  🙄 ale dokładnie napiszę, jak wrócimy z bilansu 2 latka  😉

U bliźniaczek... tak w skrócie: pierwszy tydzień w nowej rodzinie nie jadły NIC normalnego, tylko słodycze i piły soki  🙄
Później chyba w końcu wygłodniały już na tyle, że powoli zaczęły jeść posiłki z rodzicami. Obecnie są na etapie takim, że jedna dziewczynka je już normalnie, druga je jeszcze nadal grudkowate papki. Ta co je papki znowu jest o tyle bardziej kumata, że już jest odpieluchowana całkiem (na noc awaryjnie zakładanego ma pampersa). Ta jedząca nic a nic nie kuma, do czego służy nocnik... u nas były sadzane na nocniku i było z nimi odwrotnie z łapaniem siuśków  🤣 Także dzieci są bardzo z(a)mienne  😉


Krzysio też był ułożony jakoś tak poprzecznie - pośladkowo o ile dobrze pamiętam, obrót wykonał późno bo jakoś przed 32 tygodniem ciąży.

Ja byłam bardzo aktywna przed ciążą i w ciąży do 5 miesiąca również, później zaczęłam plamić - wylądowałam w szpitalu, musiałam leżeć. Ogólnie do 2-3 miesiąca ciąży biegałam, na rowerze jeździłam codziennie, sama oprzątałam konie itd aż w końcu chyba przesadziłam  🤔 i miałam areszt łóżkowy na 8 tygodni...

Bera gratulacje!

i mów szybko co się dzieje że szpital?
Moja glukoza ok 🙂  💃
także za mną
Fiesta powodzenia - było koszmarnie 🤣

moja siostra też podstawowe miała ok a po 2 h bardzo dużą
Ja nie kumam tej histerii nad obrzydliwością tej wody z glukozą.  🤔wirek: No strasznie słodka woda i tyle. Nic wielkiego. Wypiłam bez problemu, pojechałam do domu się przespać godzinę i wróciłam do laboratorium. Wręcz miło to wspominam.
Znacznie bardziej obrzydliwe rzeczy ludzie jedzą/piją, których ja nie tykam. Np. wódka, albo surowy czosnek na przeziębienie. A szklanka bardzo słodkiej wody? Co w tym strasznego?  🤔
A ja już nie wiedząc jak sobie poradzić z moim wiecznie chorym i wiecznie "nienormalnym" dzieckiem wylądowałam u "lokalnego znachora"... no nie wiem jak faceta nazwać inaczej. Zajmuje się metodami naturalnymi, dietetyką, akupresurą itd.

Decyzja chyba w końcu trafiona (młody akurat rozwinął skrzydła  swojego drugiego oblicza, mało mu tego gabinetu nie zdemolował, skończyło się tak, że mój mąż pracujący za rogiem musiał po niego przyjść i go zgarnąć a do tego czasu ja go musiałam chwytem obezwładniający potraktować bo takiego szału dostał, że cała posiniaczona jestem) bo po 5 min. rozmowy miałam wrażenie jakby facet z nami mieszkał i bywał w domu częściej niż mój mąż. Wszystko mi wyspiewał- jak się mały zachowuje, kiedy co robi, jak reaguje na jakie jedzenie itd. w ogóle bez wcześniejszej rozmowy ze mną czy z mężem.

Jestem chwilowo więc nawrócona na pogląd, że każda alergia jest wyleczalna (łącznie z astmą) bo nie jest czynnikiem pierwotnym tylko "objawem" zupełnie czegoś innego.

Srak czy siak czeka nas teraz gehenna żywieniowa przez dłuższy czas. Wszystkich domowników. Nawet mój mąż się zdeklarował, że się dostosuje- alleluja!
Ja mam dodatkowo zrobić sobie testy na boreliozę i gronkowca bo jak się "okazało", to nie jest normalne, że złamana ręka się komuś rok zrasta i po 5 latach od zdarzenia napierdziela przy każdej okazji.





Ja nie kumam tej histerii nad obrzydliwością tej wody z glukozą.  🤔wirek: No strasznie słodka woda i tyle. Nic wielkiego. Wypiłam bez problemu, pojechałam do domu się przespać godzinę i wróciłam do laboratorium. Wręcz miło to wspominam.
Znacznie bardziej obrzydliwe rzeczy ludzie jedzą/piją, których ja nie tykam. Np. wódka, albo surowy czosnek na przeziębienie. A szklanka bardzo słodkiej wody? Co w tym strasznego?  🤔



Ale podczas tego badania nie można się "ruszać"!!! Bo inaczej nie wychodzi, nic nie daje. Więc nie powinnaś jechać do domu, tylko siąść na krześle obok i gazetkę czytać. Spać też nie wolno. Ma być siedzenie na pupie. Godzinę, znów pobrana krew i kolejną godzinę i znów pobrana krew.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 marca 2014 19:53
Fiesta, ja ograniczylam ruch i miałam 26kg na plusie 😉 ale też miałam dużo wody, choć słodyczy sobie nie odmawialam.

Co do glukozy mi nic nie było, panie kazały mi siedzieć i się nie ruszać. Żadnego popijania, żadnej cytryny i spania. Do domu też nie mogłam iść.

W Lidlu od poniedziałku będą pampersy w bardzo dużej promocji.

Bera czemu od poniedziałku szpital?
Ale podczas tego badania nie można się "ruszać"!!! Bo inaczej nie wychodzi, nic nie daje. Więc nie powinnaś jechać do domu, tylko siąść na krześle obok i gazetkę czytać. Spać też nie wolno. Ma być siedzenie na pupie. Godzinę, znów pobrana krew i kolejną godzinę i znów pobrana krew.
Dziwne. To czemu w laboratorium (warszawski ALAB, więc nie byle jakie) nikt mi nic takiego nie powiedział?  😲
Gwashu jeszcze nie zapisałam, jakoś mi się nie spieszy... Moja mała Agatka ma iść do szkoły.... Nie nie nie....
Idę chyba w przyszłym tygodniu.
Nasłuchałam się o jednej nauczycielce, która ma przejąć pierwsze klasy i jest okropna. Mam nadzieję, że Agatka do niej nie trafi...
A Ty zapisałaś?
Chcesz mieć trzecie dziecko? Ja chcę 🙂🙂🙂

Bera czemu szpital?
Jakie imię dla dziewuszki?

Sznurka już dawno miałam Ci napisać, że kupiłam Maksa i jest REWELACJA !!!!

Mam do sprzedania płaszczyk wiosenny, kupiłam go od Cierpienia. Jest sliczny. Sprzedam tanio. Gwash? Czarownica? Albo dla innej dziewczyneczki.
Julie a czy ty na pewno miałaś robioną "krzywą cukrową"?
Bera.. ja też się zmartwiłam... a dziewczęcia gratuluję i zazdraszczam... 🙂 my mówimy o dziecku jak o dziewczynce, jakoś tak od samego początku wyszło.... nie wiem co to będzie, jak okaże się, że to będzie on :P
kotbury, Yyy... no chyba tak. 😁 Miałam pobraną krew, wypiłam słodką wodę i po dwóch godzinach znowu pobraną krew. Tak zalecił lekarz prowadzący (w tym momencie był to sam ordynator szpitala w Wołominie). Nikt nic nie mówił, że nie mogę jechać do domu się zdrzemnąć, ani on, ani żadna z trzech obecnych w laboratorium pielęgniarek. Chyba nie robiły tego pierwszy raz.
Dziwne.
No ale sumie teraz to już i tak nie ma żadnego znaczenia. 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się