Kto/co mnie wkurza na re-Volcie? Reaktywacja ;)

Wkurza mnie swoisty autyzm jaki zapanował.
Nasze forum było zawsze specyficzne, ale autystyczne nigdy. Jeżeli ktoś kogoś rypał, to i tak rypał go na temat.
A teraz jest tak:
Napiszę o krowie, a ktoś rozrywa szaty w obronie, że napisałam o rowie, a powinnam o krowie.
Chociaż napisałam o krowie.
Odechciewa mi się dyskutować. Połowa dyskutantów zatrzymała się na poziomie strzykwy (tak, wiem, powtarzam się), która żre i sra tym samym otworem nie zastanawiając się nawet, że mogłaby inaczej.

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 sierpnia 2014 11:21
Zapomniałaś, że zre mlecz pod mostem.
Facella   Dawna re-volto wróć!
29 sierpnia 2014 13:51
[quote author=mundialowa link=topic=785.msg2169968#msg2169968 date=1409223926]
Niech żyją pierdylionowe wcielenia i osobowości 😀

Miało dziś nie być personalnie, ale muszę i powtórzę pewnie za innymi - Facella. Facella mnie wkurza  😎

Czy ona w ogole cos potrafi napisac nie jeczac przy tym jaki swiat jest zly i niedobry a ona taka biedna ofiara wszechswiata?
[/quote]
Nie.
PS: Świat jest zły i niedobry. SERIO.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
29 sierpnia 2014 19:02
Facella ale sztuka nie polega na tym, zeby usiasc i plakac jak naz zycie w d**e kopnie.
Sztuka jest zeby zobaczyc, gdzie dzieki temu kopniakowi dolecialas i jak mozesz to wykorzystac 😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 sierpnia 2014 19:08
Facella, Facella jak dla mnie jesteś mistrzem narzekania. Każda wymówka jest dobra by czegoś nie zrobić.

pokemon, You made my day! Porównanie ze strzykwą przeboskie 👍 😁 😁
każdego kopie.
Ludzie bywają niefajni, wredni, fałszywi.
Są ci kopiący i ci kopani.
Znajomych ,przyjaciół wybieramy sobie sami i popełniamy błędy przypisując im cechy których nie posiadają.
Świat jest fajny i dobry pod warunkiem, że nauczymy się wybierać, obserwować i nie rzucać się na każdego
jak mysz na ser.

Mam znajomego (dawnego przyjaciela) co poszedł w stronę "Świat jest zły i niedobry. SERIO."
Jego obecność, postawa, sposób patrzenia na otaczający świat jest nieznośny.
W trosce o własną psychikę zerwałam bliski kontakt.
I oczywiście - Jestem zła i niedobra. SERIO.
Przyjaciel się zawiódł na mnie i znikąd pomocy.
Ani myślę kopać się z koniem.
Szkoda czasu.
bo kto nie narzeka ten nie jest Polakiem  😀 ja tam lubie ponarzekać 🙂
pokemon, a strzykwa to przypadkiem nie ma dwóch otworów? Jednym wchodzi, drugim wychodzi...

Dla mnie ważny jest złoty środek. Albo mówiąc inaczej podejście racjonalne. Jak coś mnie boli to mówię, że boli. Jak mi wesoło to mówię, że mi wesoło. Jak mnie coś denerwuję to mówię, że jestem zdenerwowana. Nie oceniam, że pisanie o tym co się nie udaje czy że źle się z czymś czuję to narzekanie. Jeśli takie są fakty to... no po prostu są. Trochę irytuje mnie takie radzenie "co Cię nie zabije to Cię wzmocni", "nie siedź i nie płacz". To co negatywne też jest wpisane w życie i udawanie, że tego nie ma nic nie zmieni. Ale jeśli coś mi się udaje to jest to dla mnie równie ważne. Jest dzieje się pozytywnego to też tak o tym będę mówić.

W Polsce to tak... nie można być smutnym bo narzekasz, nic ze sobą nie robisz, na pewno się nie dość starasz, itd. Ale za wesołym też nie możesz być bo się przechwalasz, bo jesteś zarozumiały, bo na pewno oszukujesz.
😉
Ascaia ja myslę, że .........
w Polsce należy być smutnym. Najlepiej nie mieć kasy, mieć podłego szefa, rząd do d...y a wódkę ciepłą.
Każdy zadowolony jest podejrzany.
Jak ktoś ma permanentnego doła, to kwalifikuje się do pomocy psychologicznej.
I to nie jest złośliwość. Rozumiem traumy, skaszanione dzieciństwo i zdradę.
Jeśli jest problemem zły nastrój to trzeba z tym nastrojem coś zrobić. Nie skupiać się na tym, co złe.
Nie piszę żeby zła nie zauważać. Piszę, że nie powinno się na nim skupiać,
Każdy chce być spełnionym i szczęśliwym człowiekiem ale to samo nie przychodzi.
Praca nad sobą. Umiejętność wyciągania wniosków. Budowanie własnej tożsamości wymaga trudu i niezgody na "nieszczęśliwość".
I nikt (absolutnie nikt) nie wmówi, że życie w "nieszczęśliwości" jest dobre.
Ono przynosi smutek i nieszczęśliwemu i ludziom wokół.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
29 sierpnia 2014 22:13
pokemon, a strzykwa to przypadkiem nie ma dwóch otworów? Jednym wchodzi, drugim wychodzi...

Dla mnie ważny jest złoty środek. Albo mówiąc inaczej podejście racjonalne. Jak coś mnie boli to mówię, że boli. Jak mi wesoło to mówię, że mi wesoło. Jak mnie coś denerwuję to mówię, że jestem zdenerwowana. Nie oceniam, że pisanie o tym co się nie udaje czy że źle się z czymś czuję to narzekanie. Jeśli takie są fakty to... no po prostu są. Trochę irytuje mnie takie radzenie "co Cię nie zabije to Cię wzmocni", "nie siedź i nie płacz". To co negatywne też jest wpisane w życie i udawanie, że tego nie ma nic nie zmieni. Ale jeśli coś mi się udaje to jest to dla mnie równie ważne. Jest dzieje się pozytywnego to też tak o tym będę mówić.

W Polsce to tak... nie można być smutnym bo narzekasz, nic ze sobą nie robisz, na pewno się nie dość starasz, itd. Ale za wesołym też nie możesz być bo się przechwalasz, bo jesteś zarozumiały, bo na pewno oszukujesz.
😉



Zafascynowana strzykwą, sprawdziłam i odświeżyliśmy wiedzę z 7 klasy szkoły podstawowej. Strzykwa ma dwa otwory, każdy do czego innego 🙂
http://www.ekspedyt.org/sigma/2013/03/09/8331_strzykwa-czyli-pozyteczne-paskudztwo.html
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
29 sierpnia 2014 22:22
Strzykwy, zwane też „ogórkami morskimi” to szkarłupnie – krewniacy jeżowców, rozgwiazd, wężowideł i liliowców. Większość z nich przypomina poruszające się ma małych nóżkach ogórki, kaszanki, patisony, kupy, ewentualnie coś innego, a obrzydliwego. Odżywiają się mułem pełzając po dnie, ale niektóre gatunki potrafią pływać w toni wodnej. Z jednej strony im ten muł wchodzi, z drugiej wychodzi i w ten sposób oczyszczają piasek  z różnych organicznych odpadków.

Podoba mi się  😁 pożyteczne są  😁
Sztuka jest zeby zobaczyc, gdzie dzieki temu kopniakowi dolecialas i jak mozesz to wykorzystac 😉

ale fajne zdanie, muszę zapamiętać 😀
Jezu! Zburzyliście mój światopogląd! I jak ja będę żyć dalej.
Mi się najbardziej podoba, że są nazywane ogórkiem morskim.
No ale nie zmienia to faktu, że są to zwierzęta DENNE.

To które je i sra tym samym otworem? Mój pies nie.
Edit - już mam. Chełbia modra w sumie na przykład.
Więc połowa forumowiczów niczym te chełbie modre (ale to niestety brzmi jak komplement).
pokemon, przepraszam, że zaburzyłam Ci światopogląd. Czy to Cię wkurza?
Oczywiście, że tak. Nikt nie lubi, żeby mu tak publicznie wytknąć, że się myli  😉
No ale ja należę do tych ludzi, którzy potrafią przyjąć do wiadomości, że są ludzie, którzy coś wiedzą lepiej.
Niestety ta cecha wymiera razem z naszym pokoleniem.

Tylko muszę znaleźć inne zwierzę typu jamochłon do porównań.  🙂
To spróbuję załagodzić Twój ból i żal podsuwając Ci amebę - ma nibygębę, nibyodbyt i nibynóżki. Pasuje?
W dodatku oficjalnie nibyodbyt to cytopyge.

PS> Jedzą i wydalają tą samą dziurą meduzy.
Ale powiedzieć do kogoś "Ty meduzo" to tak... no mi się z mitologią kojarzy - niebezpiecznie, ale fascynująco.
Albo "Ty chełbio modra" - też jakoś za ładnie.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 sierpnia 2014 09:26
Nibygeba - nibyodbyt - podoba mi się!
edit


Ty pro pro pro prokarioncie! Nawet ciezkie do wymowienia 😀
No ale "Ty pierwotniaku"?
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
30 sierpnia 2014 09:39
A może "Ty bezkręgowcu"?
A ja myślę, że możemy zachować w sekrecie to, że strzykwa ma dwa otwory  😁 i wtedy można dalej nazywać ich strzykwami 😉
I to jest najlepsze rozwiązanie.
Bo powiedzenie do kogoś "Ty strzykwo", no obraźliwe jest!
Ej, no ale mi szkoda takiej strzykwy. Pożyteczne toto. Niektóre wyglądają jak kupa, ale niektóre to nawet kolorki i czułki ma. Tak sobie żyje, sprząta oceany. Ogólnie wzbudza sympatię. No i dlaczego ją obrażać porównując do ludzi?
Ascaia, absolutnie mnie nie wkurzasz. kocham cię  😍
Facella   Dawna re-volto wróć!
30 sierpnia 2014 16:55
.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 sierpnia 2014 17:39
Ascaia, absolutnie mnie nie wkurzasz. kocham cię  😍


Zanotowalam. Porozmawiamy o tym wieczorem.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
30 sierpnia 2014 17:41
Facella
Bez urazy, ale skoro nie potrzebujesz porad, podniesienia na duchu, ani nie chcesz powiedzieć co Ci jest, to właściwie co mają na celu wpisy tego typu?
Współczuję trudnej (jak mniemam) sytuacji, ale serio nie kumam...
Facella   Dawna re-volto wróć!
30 sierpnia 2014 17:56
.
Pauli   Święty bałagan, błogosławiony zamęt...
30 sierpnia 2014 18:24
I teksty typu "nie może być aż tak źle" też sobie darujcie.

To ja w takim razie chyba inaczej interpretuję ten fragment...
Bo ja bym komuś, kto wymaga podniesienia na duchu tak właśnie napisała, "nie jest aż tak źle jak ci się może wydawać w tym momencie, spróbuj szukać pozytywów" itd.
Wiem, że to tylko słowa i same w sobie w niczym nie pomogą, ale lepsze to niż nic.
Oczywiście ciężko udzielać wsparcia, jeśli nie zna się przyczyny doła...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 sierpnia 2014 18:25
Pauli, ale ona nie chce. Bo by się jeszcze musiała uśmiechnąć i to dopiero byłby dla niej koszmar.
Nie napisałam, że nie potrzebuję podniesienia na duchu.


niezbyt wiadomo jak Ci pomóc, jeśli nie napiszesz nic konkretnego...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się