Proces sądowy o konia

Ocenić i zbadać może to biegły weterynarz sądowy  od tego jest  , nie chce ale nie ma wyboru nikt chyba nie chce sie sadzić .
Chodzi mi o to co napisalas wczesniej- wystawilas oglo i ludzie mowili, ze widac bez robienia badan, ze kon chory- ja sie pytam jak? Gdzie to widac?
zen, Bo pretensje powinna mieć wyłącznie do siebie. 😉

_Gaga,  Oczywiście, że warto i jeśli jeszcze kiedykolwiek w życiu kupię konia, to zrobię badania.

A tak w ogóle to ja nie rozumiem co Klaudu30, pisze. Czytać się tego nie da.i go wystawiłam by zobaczyć czy faktycznie tak jest ludzie sami mi mówili i pisali ze on jest chory bez robienia badań ze to widać gołym okiem  , i ze jestem nie poważna !,i wtedy sie tylko upewnił w przekonaniu...
Czy może ktoś to przetłumaczyć na polski?
No wlasnie niekoniecznie taka sama sobie winna- to troche nie dziala tak, ze jak kupisz cokolwiek i to cokolwiek jest zepsute, to jestes sama sobie winna, ze nie sprawdzilas czy dziala. A juz na pewno w sadzie takie tlumaczenie nie przejdzie jako dowod, zeby sie oczyscic z tego, ze sprzedalismy 'towar' sprawny, a kupujacy to oferma i frajer, bo nie sprawdzil czy dziala.
Zen i tak i nie. Zalezy jak skonstruowana umowa. Niektorzy w ciagu kilku tyg niszcza konia wiec biegly wet bedzie musial w swojej opinii udowodnic, ze takie zmiany nie moga powstac w krotkim, intensywnym treningu.
Widać przy poruszaniu się konia , jak lewą  tylną nogę prawie nie stawia na ziemię , jakieś strzelanie przy poruszaniu się w stawie ,  spuchnięte stawy , koń ogólnie bardzo osowiały , jak ktoś sie zna to widzi i te osoby nie badały tylko spojrzały , jak ja go kupowałam to było wszystko Ok po 2 tygodniach zaczęło sie cos dziać
Dlatego mowie, ze dziwia mnie takie stanowcze opinie, ze sama sobie winna i nic nie ugra. Moim zdaniem szanse ma.
Dziękuje , bo ciągle ktoś mi mówi ze to moja wina a ja tylko chciałam kupić zdrowego konia i móc cieszyć się z niego i jego użytkowania
Dlatego mowie, ze dziwia mnie takie stanowcze opinie, ze sama sobie winna i nic nie ugra. Moim zdaniem szanse ma.


Jeżeli jest to prosta umowa kupna sprzedaży to wątpię czy coś ugra. Ważne też kiedy konia zakupiła.

W ogłoszeniu sprzedaje jako zdrowego konia do sportu i to też jest dowód dla sądu. Tzn , co ma się przed sadem przyznać do oszustwa. ???

Jeżeli ktoś kupuje konia a potem odsprzedaje go jako zdrowego z prospektem do sportu , to co to jest ??? Tzn , że wcześniej koń był zdrowy czy chory ???  😵

Dziękuje , bo ciągle ktoś mi mówi ze to moja wina a ja tylko chciałam kupić zdrowego konia i móc cieszyć się z niego i jego użytkowania


To trzeba go było zbadać przed zakupem . 🙄

Sprzedający o ile nie jest fachowcem , nie musi mieć wiedzy na temat stanu zdrowia konia o ile nie są to wady widoczne gołym okiem .
Nikt nie chce kupić chorego konia, dlatego woła weterynarza, robi komplet zdjęć RTG, prób zginania, zagląda mu sie w paszcze, w oczy itp, by wykluczyć wady.
Teraz to już musztarda po obiedzie. Zamiast się procesować bez sensu wsadź kase w leczenie.
Pod warunkiem, ze druga strona jej nie udowodni, ze to nie ona doprowadzila konia do takiego stanu. Kon byl sprzedany jako nierokujacy w sporcie, poszedl w trening... czy prawidlowy? Tego nie wiemy, dobry prawnik bez problemu obali zarzuty oskarzajacej , a jeszcze lepszy pozwie o naruszenie db imienia hodowcy😉  kluczowa w tym wszystkim jest umowa, to, ze kupujacy nie obejrzal na zywo towaru, cena i podane potencjalne uzytkowanie konia. Takich spraw ostatnio sporo.
Jego sie nie da wyleczyć
Jego sie nie da wyleczyć


To czemu go nie zbadałaś przed zakupem ???  😲
Sprzedająca zapewniała ze koń jest w dobrej kondycji i nic mu nie dolega , nie sądziłam ze stan konia jest tak zły , to mój pierwszy koń  uwierzyłam na słowo
Bo moze zaufala i uwierzyla na slowo. A slowo tez sie liczy  🙂

Noooo wlasnie, Smok, nie znasz umowy, a wydajesz wyroki, ze przegra. Nikt z nas nie zna szczegolow. Wiemy, ze kupila konia, ktory po zbadaniu okazal sie chory i to chory juz w momencie kupna- tzn. tak zrozumialam, ze zostal zbadany po kupnie, w Niemczech. Wiec czemu uwazacie, ze dziewczyna nie ma szans? Tzn. to pytanie retoryczne, ja juz stad uciekam.
Klaudu30, No dobra, to że zrobiłaś błąd już wiesz, co się stało to się nie odstanie.
Powiedz proszę: Jaki zarzut stawiasz sprzedającym?
Jesteś przekonana, że wiedziały o zwyrodnieniu?
Dokładnie , nikt mnie nie poinformował jaki jest stan konia którego chcem  kupić , wtedy wiadomo do sprzedaży by nie doszło .
Moon   #kulistyzajebisty
07 marca 2016 08:44
Ej, to po jakim czasie "zaczęło się coś dziać"? - Po dwóch tygodniach, czy po kilku miesiącach?

D. Kosecka:
Pierwszego tygodnia dostaje informację, że z koniem wszystko ok jest grzeczny itp.

a potem kolejne info: wiosna 2015. Dlaczego w takim razie Klaudu po tych 2 tygodniach nie zgłosiła się do sprzedających, a dopiero wiosną 2015?

Ktoś tu kręci ;-)

Zen, sprzedajacy moze mowic o kondycji i aktualnym stanie na moment sprzedazy, jesli nie ma szczegolowych badan, nie jest wetem to te slowa w sadzie niewiele znaczą.  Nie wiemy jaki byl faktyczny stan stawow w dniu zakupu, wiemy jaki byl po jakims czasie- osobiscie znam konia, ktory w dniu zakupu tuv mial ok a po tyg padoku i treningu szlag go trafil😉 i nie byl to kon za 10,000. Klaudusia masz dowody, ze sprzedajacy wiedzial o zwyrodnieniach i je zatail? Masz dowody na to, ze to Ty nie przyczynilas sie do pogorszenia stanu konia? Takie pytania padna w sądzie
To nie jest pytanie retoryczne. Bo jeżeli ktoś kupuje konia a potem wystawia go w ogłoszeniu jako konia do sportu tzn , że wystawia konia zdrowego. Przecież skan takiego ogłoszenia to także materiał dowodowy .  😵 Ja nie chcę tu być po żadnej ze stron ale jakaś logika musi być zachowana . Ma jakiegoś świadka że kupujący zapewniał ja że koń jest zdrowy ? Bo koń w dobrej kondycji to także nie musi być ko zdrowy . Wg, wiedzy sprzedającego który nie robił badań koń mógł być w dobrej kondycji i nie mieć żadnych widocznych objawów. Z sytuacji przedstawionej przez sprzedającego wynika że klaudia wysłała kierowcę po konia i tyle .

Nie wiem czy wiesz , że jeżeli nie dopełnisz żadnych starań a zakupisz rzecz pochodzącą z przestępstwa to wg. prawa jesteż odpowiedzialna za nieświadomą paserkę i możesz pójść siedzieć na parę lat za własną niefrasobliwość .

Kupujący musi zachować choćby pozory sprawdzenia przy zakupie jakiegokolwiek towaru  😵
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
07 marca 2016 08:49
Gdyby nie caly dalszy ciag historii i absurdalne zadania oraz niescislosci, to w zasadzie sprawa bylaby prosta- w tej chwili, mimo braku badan przed kupnem ujawnienie choroby przewleklej/wady ukrytej jest podstawa do wystapienia o zwrot kosztow zakupu (byc moze z niewielka nawiazka, max za transport i badania) w chwili stwierdzenia problemu i zdobycia oswiadczenia weterynarza na ten temat.

Oczywistym jest, ze swiadomosc sprzedajacego o faktycznym stanie zdrowia konia nie musiala byc pelna, poniewaz wiekszosc problemow uwidacznia sie w stalym treningu. Kon ruszany okazjonalnie mial prawo nic nie pokazac. Badan tez nikt nie robi na wyrost sprzedajac konia do rekreacji. Natomiast w gestii kupujacego jest chocby podstawowy przeglad konia- ruch na kole i prostej, na twardym i miekkim oraz proby zginania, badanie osluchowe i ocena ogolnej kondycji zwierzecia. To kosztuje w porywach 300zl. Jesli z jakis wzgledow nie mozna tego przeprowadzic na miejscu mozna sie umowic na tygodniowy- dwutygodniowy.okres rekojmi, podczas ktorego zostana przeprowadzone badania i w przypadku stwierdzenia wad, co do ktorych wyklucza sie mozliwosc powstania podczas przebywania w nowym domu, kon wraca do poprzedniego wlasciciela, a ten zwraca koszt zakupu, byc moze transportu i np polowe za badania. Finito, nie ma problemu.

Tutaj nic nie jest jednoznaczne, bo poza proba zwrotu konia jest tez prpba.wyludzenia absurdalnej w tej.sytuacji sumy pieniedzy oraz.swiadoma proba.wprowadzenia w.blad potencjalnych klientow przez Pania Klaudie, co znaczaco wplywa na klarownisc sytuacji oraz wiarygodnosc w.w.
Klaudu30, Ale przecież z koniem było wszystko ok, ponoć był w treningu przez 2-3 miesiące?

2-3 miesiącach regularnego treningu zaczął kuleć i po zrobieniu RTG wyszła jakaś wada.

Policjantka przekazała mi, że Pani Klaudus oskarża Pani EM, że koń na wysłanych przez nas filmach to nie ten sam koń oraz że koń został przez nas poblokowany dlatego nie kulał przez pierwsze parę miesięcy.
Czy to jest w ogóle możliwe, że blokada działa kilka miesięcy? Ja nie znam innych blokad niż działające kilka godzin, ale może ktoś obeznany się wypowie?
Karla🙂,?
Moon   #kulistyzajebisty
07 marca 2016 08:50
Tym bardziej, że sprzedający informował kupującego, że KOŃ NIE MA BADAŃ - nie ma rtg w oczach, nie jest wetem, więc orzeka stan konia "na zewnątrz", ba, nawet było zaznaczone wg opisu D.Koseckiej że koń nie stał nawet w jej stajni, więc i na co dzień go nie widywała. Mało tego, kupujący nawet nie spojrzał na konia przed kupnem na żywo, obejrzał filmik i wysłał po prostu przyczepę, załatwioną przez sprzedającego (a może w transporcie coś się wydarzyło?)
Generalnie... Każdy normalny popukłaby się w głowę.
Dokładnie , nikt mnie nie poinformował jaki jest stan konia którego chcem  kupić , wtedy wiadomo do sprzedaży by nie doszło .


prawda jest taka, że właściciel konia może NIE WIEDZIEĆ, że koń jest z defektem. Ja uważam, ze mój koń jest absolutnie zdrowy. Ale nigdy nie robiłam badań, TUV i innych przeglądów.
Może się więc okazać, że ma defekty ukryte, które przy lekkim użytkowaniu nie wychodzą.
Mi się wydaje że osoba która  mi sprzedawała konia raczej wiedziała , bo jego choroba zaczęła się już dużo wcześniej , wiec na pewno były jakieś symptomy ale nikogo nie podejrzewam Może i nie wiedziały nie ma to znaczenia - ja sobie tego nie wymyśliłam tylko pojechałam do bardzo dobrej kliniki w Niemczech .
Klaudu30, -z czystej ciekawości - do której z niemieckich klinik jechałaś?
Klaudu30, Wydaje Ci się, że wiedziały, może nie wiedziały...
Możesz odpowiedzieć na pytanie: O co dokładnie je oskarżasz i jakie są Twoje oczekiwania?
Artroza nie jest wadą zwrotną z tego co wiem.
Ale czy nie rozumiesz że po długim fakcie !!!

W sądzie musisz podać jakiś powód. Zatajenie wady ? Oszustwo ? wprowadzenie w błąd ? I wykazać że taka sytuacja miała miejsce. Z twojego opisu nic takiego nie wynika . Jak chcesz coś udowodnić nie mając żadnych dowodów ? Badanie z kliniki długo po fakcie ? To żaden dowód  😵 A już twoje ogłoszenie o sprzedaży konia do sportu to jakieś kuriozum .  🙄
Dworcika   Fantasmagoria
07 marca 2016 09:01
Klaudu30, ja dobrze rozumiem, że kupiłaś konia bez wcześniejszego obejrzenia go na żywo? Zobaczyłaś ogłoszenie, pogadałaś ze sprzedającą, obejrzałaś zdjęcia i filmik i kupiłaś konia z opcją wysłania po niego własnego... ekhm... "kuriera"?
No przepraszam, ale to szczyt głupoty.
Długo po fakcie ? Po za kupię do ms koń był w klinice zbadany i wszystko było jasne , wiec proszę nie wypisywać tutaj głupot jesli ktoś nie wie jak było
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się