Same algi, dawałam do owsa, jakoś łyżkę dziennie (namoczone w zimnej wodzie do napęcznienia). Teo jadł bez problemu, ale podobno różnie bywa, zdarzają się grymaśniejsze konie.
Wtedy, przy problemach tarczycowych, kupowałam w
www.happyhorse.com.pl (widzę, że teraz jest wygodniej, bo można kupić worek 5 kg a nie 20 😉). Teraz ostatnio też koń dostał w ramach wiosennej zmiany sierści - Naf'owe. Nie widzę różnicy w jakości między nimi. Naf'owe nie miały zalecenia, żeby moczyć - to zwiększa wygodę podawania. Ale w sumie pewna nie jestem, jak to w ogóle jest z wymogiem namaczania. Może przy pierwszych namaczanie to była moja nadgorliwość?