Dzierzawa

Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
06 czerwca 2009 11:49
z tego co piszecie, to ciężko znaleść dzierżawców głównie na północy kraju, w Trójmieście i ew. w Warszawie. Nie macie takiego odczucia?
Lub tylko tam jest dużo koni do dzierżawy i nie starcza chętnych żeby je obskoczyć. Jest też taka możliwość. A w innych miejscach mało koni, ale i ludzi chętnych proporcjonalnie.
w 3miescie to raczej trudno znalesc konia do dzierzawy, nie dzierzawce
Sigma - a chcesz znalezc dla mnie dzierzawce w 3miescie?  😎


wg mnie to nie to ze brakuje koni czy chetnych, tylko jak juz dziewczyny pisza, ludzie maja duze wymagania. bo kazdy chcialby miec konia do dzierzawy 7 dni w tygodniu najlepiej za 100zl miesiecznie (a najchetniej za darmo) a stajnie 50m od domu z hala, terenami , i basenem z pogrzewana woda... aaa no i kon oczywiscie zeby C chodzil.  😵
Angeel a propos twojego ostatniego zdania- rozumiem, kiedy rozmawiałam z osobami które chcą startować, potrafią to i to, więc potrzebują konia takiego a takiego.
Ale nie zawsze rozumiem podejście osoby, która nie reprezentuje swoimi umiejętnościami nic lub niewiele, a koń chodzący L to za mało i beznadzieja. Gdzie jest radość uczenia się z koniem i szlifowania pewnych elementów wspólnie?
Burza - no wlasnie. dla mnie wieksza radocha (i satysfakcja) jest gdy dostane konia z ktorym do czegos dojde, czegos go naucze. i siebie przy okazji tez 🙂 a nie dostac profesora ktory chodzi "na guziczki". i dlatego ciesze ze z konia ktory nie wiedzial co to lonza i jezdziec mam kochanego konika na dobre i zle, na tereny i zawody 🙂
Angeel, nawet jakbym chciala to widocznie nikogo Twoj kon nie zainteresowal a na to nic nie poradze.

no i oprocz Twojego to ani widu ani slychu innych koni do dzierzawy
zainteresowac zainteresowal ale wszystkim za daleko albo za drogo ;]
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
06 czerwca 2009 12:54
Angeel a propos twojego ostatniego zdania- rozumiem, kiedy rozmawiałam z osobami które chcą startować, potrafią to i to, więc potrzebują konia takiego a takiego.
Ale nie zawsze rozumiem podejście osoby, która nie reprezentuje swoimi umiejętnościami nic lub niewiele, a koń chodzący L to za mało i beznadzieja. Gdzie jest radość uczenia się z koniem i szlifowania pewnych elementów wspólnie?

Jak miałam jeszcze Zaira to spotkałam sie z sytuacją która mrozi krew w żyłach....
Zair nie był może koniem o nadzwyczajnych umiejętnościach i nie wiadomo jak wyszkolonym ale spokojnie junior mógł LL, L czy nawet P pojechać.
Dałam ogłoszenie o wspoldzierzawie, przyjechała panienka może z 16-17 lat wsiadła na dzień dobry złapała za ryj, piła, piła, kopa, kopa  😲
mi już gul podskoczył ...zakłusowali, anglezuje na złą noge do tego skacze po siodle jak piłka, zagalopowanie na złą noge i goni go- wiec ja jej mówię ze wystarczy bo i tak nie jestem zainteresowana wymagania były podane w ogłoszeniu. Na co laska do mnie i dobrze bo ona i tak by nie wzięła go w dzierżawę no chyba że ja bym jej płaciła za szkolenie i podnoszenie umiejętności mojego konia 😵 🤔 😲 szczena mi opadła a ona do mnie że należy się 30zł za zwrot kosztów za bilety żeby dojechać i za trening Zaira.... normalnie zaczęłam sie rozglądać czy nie ma ukrytej kamery 👿
SZOK prawie wykopałam panienkę ze stajni 😁
Zairka- leżę i kwiczę, zwłaszcza o tym zwrocie kosztów z trening  😂 😵 🤣
asior   -nothing but eventing-
06 czerwca 2009 13:00
Strucelka - to przenos sie do Koszalina i masz konia do dzierzawy od listopada najpewniej  👀 😁
trzynastka   In love with the ordinary
06 czerwca 2009 13:07
Wszyscy szukają koni z konkretnymi umiejętnościami do zawodów lub nauki. Nie ma u was możliwości trenowania na koniach trenera?
U nas są co najmniej 3 takie stajnie.  Trener ma stajnie w niej kilka swoich koni na przyzwoitym poziomie na których prowadzi treningi. Jeśli się jest często to wiadome jest, że dostaje się tego samego konia. Moim zdaniem dobra alternatywa mając swojego konia.
Płaci się 30 - 50 zł za godzinę w zależności od  miejsca i tyle. Nie trzeba ponosić kosztów utrzymania, dzierżawy, sprzętu a umiejętności się podnosi, w zawodach się startuje. Można się umawiać codziennie a można być raz w tygodniu. Zero zobowiązań wobec trenera czy konia na którym się trenuje.
no tylko ze to jest opcja zwyklych treningow, a my tu mowimy o dzierzawie :P
trzynastka   In love with the ordinary
06 czerwca 2009 13:11
No tak ale dziewczyny mówią, że brakuje koni dobrze wyszkolonych . Te trenerskie u nas też można wydzierżawić.
Tylko, że tak powiem "nie ma głupich" skoro można mieć konia praktycznie dla siebie płacąc za 3/4 jazdy w tygodniu a dzierżawa to utrzymanie + jakaś tam mniejsza ale jednak cena za treningi a jak coś się stanie to pech, koń stoi a my się martwimy. A jak trenerskiemu coś się stanie to dostajesz innego w czasie kiedy ten się leczy.
tak to jasne ze lepiej (bo taniej). tyle ze raczej rzadko zdarza sie taka mozliwosc o jakiej mowisz.
trzynastka   In love with the ordinary
06 czerwca 2009 13:33
No właśnie u mnie w mieście to nie jest rzadkość. Są chyba 3 takie miejsca, bo co do 4 nie jestem pewna.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
06 czerwca 2009 14:05
ninvet u nas włąśnie (wrocław i okolice) brak takich stajni i wogole mozliwosci na jakie kolwiek doszkalanie sie czy uczestnictwo w zawodach jezeli nie masz swojego badz dzierzawionego konia....
moim zdaniem, w Trójmieście a konkretnie w Sopot jest parę osób, które nie tylko dają swoje konie na treningi a nawet pozwalają jechać na nich zawody.

Zairka
ależ powinnaś jej zapłacić, przecież Ty na pewno nie umiesz dać kopa i złapać za ryj swojego konia  😉 🤣
A co z uzyczeniem konia?  Mial ktos kiedys do czynienia?
Co kiedy w umowie pisze ze "uzytkownik" konia zobowiazuje sie dbać o dobro konia... i nic poza tym.?
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
06 czerwca 2009 16:22
ja będąc dzierżawcą konia spisywałam umowy normalnie aż przesadnie mówiące o co mi chodzi, czyli np pisałam o tym ze konia trzeba przed i po jezdzie wyczyscic nie zapominając o kopytach, schłodzić mu nogi woda , w przypadku używania mojego sprzętu umyć ochraniacze itp
dobra umowa to podstawa moim zdaniem, zawsze jasno i pewnie żeby nie było niedomówien
No właśnie u mnie w mieście to nie jest rzadkość. Są chyba 3 takie miejsca, bo co do 4 nie jestem pewna.


ninivet w jakim mieście mieszkasz ?? To może się przeprowadzę  😁 bo u mnie to kicha jeśli nie masz własnego  konia lub dzierżawionego.  🤔
trzynastka   In love with the ordinary
06 czerwca 2009 18:37
Gliwice 🙂
sama przez pewien czas korzystałam z tej opcji - treningi, zawody jeśli się chciało nawet co tydzień. Wtedy jeszcze trenerka miała dużo koni więc na jednym docelowym na zawody był trening a resztę można było pojeździć rekreacyjnie za darmo byle je ruszyć 🙂
U mnie w stajni jest tak samo... i to tez sa Gliwice 😉
A co to za stajnie dokładnie? Moze sie załape bo ja blisko Gliwic mieszkam. Kurcze myślałam zeby dojeżdżac na treningi do Zbrosławic (bo planuje tam odznake, zreszta jedyna w śląskim) ale teraz skoro mozna blizej potrenowac to moze sie skusze? Prosze ow iecej info 🙂 i ceny 🙂
Burza - no wlasnie. dla mnie wieksza radocha (i satysfakcja) jest gdy dostane konia z ktorym do czegos dojde, czegos go naucze. i siebie przy okazji tez 🙂 a nie dostac profesora ktory chodzi "na guziczki". i dlatego ciesze ze z konia ktory nie wiedzial co to lonza i jezdziec mam kochanego konika na dobre i zle, na tereny i zawody 🙂

I takiego konia do dzierżawy znaleźć łatwiej. Ja miałam problem, bo szukałam konia, który już coś umie i nauczy mnie. Przynajmniej L, jak i P to tym lepiej. Zielony jeździec i zielony koń to marne połączenie.

No i był problem. Bo albo właściciele szukali Bóg wie jak jeżdżącego jeźdźca albo do kosztów utrzymania doliczali koszty dzierżawy, co mnie finansowo przerastało.
Właśnie ja mam taki sam problem ..
Miałam możliwość dzierżawy klaczki która ma asymetrię kopyt przy czym drobiła, rzacała się na przeszkody, zapierdzielała do przodu, i w każdym fule galopu prawie tracilam zęby .. 🙂 Poprostu koń źle ujeżdżony i trudny do jazdy ... Mogłam ją dzierżawić ale zrezygnowałam bo nie umiem aż tyle żeby jej tego wszytskiego oduczyć a nie stać mnie żeby płacić 1000 za dzierżawę + średnio 500zł za trenera na miesiąc ... :/
Szukam profesora lub konia z osiągnięciami  jednak ludzie którzy mają już takiego konia chcą żeby jeździł na nim ktoś startujący zawody itp.  🙄 A nie oszukujmy się nie jestem aż takiem "profesorem" żeby startować już zawody a co dopiero radzić sobie ze źle ujeżdżonym koniem ...  :/
Jednym słowem : Chyba nie znajdę konia dla siebie 🙁
Ajjj to Gliwice "troszkę" daleko ode mnie  😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 czerwca 2009 14:29
_kate, które to osoby  👀
Nie jestem pewna czy jest tak jak piszecie - mam kobyłę, która ma swoje umiejętności, nie jest koniem, którego trzeba uczyć, a też nie mogę znaleźć nikogo dla niej...
no wiadomo, właściwie dużo zależy od lokalizacji. Wydaje mi się, że w przypadkach gdy możliwe jest przeniesienie konia do innej stajni bardzo szybko można znaleźć dzierżawcę. Oczywiście z drugiej strony każdy kto oddaje konia chciałby mieć go na oku lub przynajmniej mieć w stajni gdzie stoi koń zaufanych ludzi...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się