PSY

madmaddie   Życie to jednak strata jest
20 marca 2020 16:05
Perlica, o jejku, jaki kucyk. 😀

chomcia, ja mam taką jak wstawiłaś z maxi zoo i jest spoczko, tylko że niemożebnie daje po oczach. Nie wiem, czy to kwestia tego, że mam białego psa, czy co. W końcu zaplątałam ją o rączkę szelek i tak działała ok. Orbilocki są niezniszczalne i warte kasiorki. Ja chyba zakupię przy jakiejś okazji, na pewno na lato się przyda, bo w dzień wyjść ciężko.
Będę robić zamówienie na prodog.pl i rozważam światełko klik

Mamy to światełko i bardzo polecam! Warto zainwestować. Przyjemnie świeci (nie razi w oczy), jest świetnie wykonane, ma kilka możliwości zamocowania. Używaliśmy całą zimę dla dwóch psów i nie mogę złego słowa powiedzieć, nie żałuję wydanej kasy.

Tutaj czerwone na Pinim i różowe na Tofinie:
fin, mnie razi :P Ale nadal polecam 😉
ashtray, ja pisałam w wątku o koronie-zamawiałam w niedzielę w nocy, dostałam paczkę jedną we wtorek, drugą w środę 😉
Dzięki dziewczyny, to będzie światełko. Teraz jeszcze kolor wybrać  😜

Perlica wrzucaj go częściej! Bardzo podoba mi się jego kolor, wszystkie borzoje jakie w życiu widziałam były jasne, piękny taki ciemny  💘
Perlica, jaki on świetny jest; ) Kot zresztą też.


smartini, zdjęcia cudo!
Dziękuję dziewczyny  :kwiatek:

chomciamiód na moje uszy  😁 bo ja wbrew modzie panującej na całym świecie chciałam czarnego tricolora, tylko podpalanie się nam zażółciło  😜

Generalnie przykre to, że hodowcy sprzedają często nawet już całkiem dorosłe "kolorowe" , bo modne są gigantyczne białe, nieważne, że krzywe, byle by białe były  😵

Drugi będzie : albo rudy, albo płowy z czarną maską  😀

Cały czas sobie rozmyślam nad drugim psem kiedy najlepszy moment, więc muszę sobie to jakoś poukładać, ale mam dylemat jeśli chodzi o płeć. No bo osobiście chciałabym drugiego psa, bo wolę psy, są łatwiejsze w ułożeniu zazwyczaj, takie proste i nieskomplikowane , ale... co jak oba już dorosną i będą oba chciały rządzić i zaczną się bić między sobą, bo taki moment może nadejść, a rozdzielić w razie czego 80kg z zębiskami przeznaczonymi na wilka, to nie jest łatwo.
Z tego powodu lepiej byłoby miec sukę jednak, ale jak rozwiązać problem cieczki? Kiedy mam dom otwarty dość na dole i żadnego pokoju ( tylko garaż jest zamykany osobnym pomieszczeniem, ale nie ma okna, to nie wyobrażam sobie zamykać jednego zwierza na 2 tygodnie)? Mam na górze pokoje 2 wolne, ale nie chcę żeby jakikolwiek pies tam wchodził, bo tam jest azyl koci, jak mają dość psa i wogóle schody śliskie i strome jak dla takiego psa.

smartini   fb & insta: dokłaczone
21 marca 2020 11:34
Perlica, zawsze mieliśmy psy, 40kg minimum i takich już siłą nie rozdzielisz. Sprzeczek też nie unikniesz i raczej nie ma co ich zabraniać (póki nie idzie na smierć i życie) bo psy muszą sobie ustawić hierarchię a robią to w taki a nie inny sposób. Jak się psy wychowują ze sobą, to często kończy się na dyskusjach, które tylko wyglądają źle. Któryś będzie ważniejszy i tyle, w końcu ten starszy i ważniejszy się na tyle postarzeje, że młodszy przejmie pałeczkę. Ot, cała filozofia. Szczególnie, gdy masz psy tej samej rasy, u nas największe spięcia były na linii owczar-mastiff bo one mają inną paletę komunikatów, inaczej układają sobie hierarchię i nie do końca mogły się dogadać. Owczary same ze sobą nigdy nie miały poważnych spięć
smartini, to co piszesz to jest taki ogół i ja też cały czas tak myślałam jak Ty, do czasu historii w jednej hodowli Borzojów i zdjęcia ręki hodowczyni. Są tam 2 psy i 2 suki, mieszkają od dawna w wielkiej komitywie, bo generalnie charty dość dobrze żyją w sforze ( raczej), aż tu nagle pożarły się te 2 samce ( choć to nie są agresywne osobniki, normalne super miłe psy) , ona próbowała interweniować i jeden pod wpływem adrenaliny przekierował agresję na nią, więc wiadomo jak jej ręka wyglądała, bo ją capnął, prawie do kości. Teraz też już te psy musza żyć oddzielnie i nie da się ich połączyć , bo walczą na śmierć i życie, a to jest doświadczona babka i ma opcję je trzymać oddzielnie. Boję się,że zdarzy mi się coś takiego i będę musiała wówczas oddać jednego psa, a jednak nie chciałabym być w takiej sytuacji nigdy, a nie mam gwarancji , że tak mi sie nie zdarzy przecież, bo skoro komuś się wydarzyło to czemu nie mi? Dlatego wydaje mi się, że suka w takiej sytuacji rozwiązała by temat, po za tematem cieczki, choć mogę przerobić garaż ( zlikwidować bramę , zrobić ściankę i wstawić okno oraz drzwi, bo tak sobie też ludzie na osiedlu porobili) i na czas cieczki trzymać sukę w garażu, który wtedy stanie się pokojem, całkiem luksusowym. Tak czy siak planowałam tam sobie wstawić taką wannę profesjonalną do kąpieli psa, bo już wiem że nie wniosę go po schodach na górę pod prysznic, bo dziad waży już 33kg, to mogę otworzyć salon kąpieli psów jako amortyzację  😁
Perlica, tylko pewnie byłaby inna sytuacja, jakby w domu suk nie było. W sumie nie wiem czy połączenie suki i dwa samce to nie jest dość durny pomysł. Bo sama obecność suk podbija emocje.
efeemeryda   no fate but what we make.
21 marca 2020 11:58
Perlica
a nie planujesz sterylizacji ?
Wtedy w razie czego tylko jedną cieczkę musisz przeżyć  😉
Kastorkowa   Szałas na hałas
21 marca 2020 12:13
Perlica nie ma zasady. Znajomi mają doga i neapolitańczyka oba niekastrowane duże samce. Różnica wieku między nimi to jakieś 4 lata bodajże. Do tej pory żyły w kawalerce i nie było między nimi nigdy spięć.

Moja suka z poprzednim samcem nigdy się nie spięła. Poza jakimś ustaleniem jak dorastała kto rządzi.

Z Diorem za to regularnie, choć już to rzadkość spinają się tak, że jakaś krew się pojawia. Tak naprawdę o nic. Wczoraj np chyba jedno się za krzywo popatrzyło na drugie i się ścieli. Na szczęście podniesienie głosu i szmatą po dupach zawsze działa. Potem chodzą na siebie chwilę obrażeni i znowu jest miłość.
Kastorkowa, bo to chyba jakiś mit, że suka z samcem będzie zawsze żyć w zgodzie.
Kastorkowa   Szałas na hałas
21 marca 2020 12:23
Też tak uważam. Tak jak, że suka z suką też się będą spinać zawsze.

Właściwie Dior jest jedynym psem z jakim ona się kiedykolwiek pożarła. Nie ma też reguły kto zaczyna. No, ale żyją ze sobą tak czy siak i są to epizody. Zaskoczyli mnie nawet wczoraj, że do siebie wystartowali.
epk, ale jak ktoś jest hodowcą to musi mieć suki , bo samymi samcam się nie da  😁 No i jednak nie wiemy co by było bez suk, zawsze można zaryzykować, ale co jak będzie qupa? Fakt, że jeszcze mam trochę czasu , a i też nie wiem jaki charakter docelowo będzie miał mój pies, bo póki co jest wielką pierdołą nadal, ale dopiero ma niecałe 10 miesięcy, a u niego charakter wyjdzie w wieku 2 lat dopiero, wszysycy doświadczeni Borzojarze mówią, że się bardzo zdziwię jeszcze i że to wogóle nie jest pierdoła  🤣
Dziś po wodzie spadł z podnosika zadem, bo zobaczył wronę przez okno na trawniku i tak się podjarał, że zapomniał, że jest na wysokości 🤔wirek:


efeemeryda docelowo tak, ale jednak do szczeniaków to jest kilka cieczek , bo liczmy, że kryje się 2 latkę to ze 3 mogą wypaść, choć może mniej, bo ruski bywają, że raz do roku  tylko.

Kastorkowapewnie szmata działa, bo to są tylko spięcia, bo one są przeciwnych płci, raczej na śmierć i życię będa walczyć 2 suki lub 2 psy.





efeemeryda   no fate but what we make.
21 marca 2020 12:27
Perlica
jeśli myślisz o szczeniakach to faktycznie zupełnie inna bajka, bez rozdzielania nie przejdzie  😉
Perlica, no raczej bez suk się nie da, ale zazwyczaj u niewielkich hodowców to raczej jak w ogóle jest pies, to jeden. A duzi, którzy mają sporo suk i samców to już je dzielą i te psy nie przebywają razem.
efeemeryda, nie ja a hodowca, jeśli wezmę sukę to spokrewnioną z moim na współwłasnośc z hodowczynią, więc na szczeniaki pojedzie do niej, a po szczeniakach będzie już tylko moja i wtedy sobie wytnę.
Ja i szczeniaki to bym chyba umarła , że to wszędzie włazi, sika i się nie słucha  😁 choć nie wykluczam, że może kiedyś, na emeryturze  😉 kto wie  🤣


epkwśród charciarzy bardzo częśto ludzie ( amatorzy) mają po kilka psów/suk, w różnych konfiguracjach i jakoś sobie radzą, ale mają też często duże domy pod lasem i wielkie posesje. W zasadzie to chyba tylko ja mam jednego psa 😂, ale też wiem skąd się bierze chęć posiadania dwójki: ułatwia to sprawę wybiegania, bo zajmie mi wtedy 30 minut i nie musze się z nikim nigdzie umawiać  😉
Koleżanka miała np.psa i sukę, nigdy nie rozdzielała na czas cieczki , bo ten pies nigdy nie krył tej suki i miała topowo.
Teraz ma 2 inne suki i 2 psy,( braci)  i jednak musi zamykac suki na czas cieczki, bo psy mimo że roczniaki to chętnie by oba już kryły swoje koleżanki  😉 ale ma dużo pokoji oraz taką wolierę w ogrodzie dla psów to łatwo jej idzie rozdzielanie, bo to już starsza Pani jest.
smartini   fb & insta: dokłaczone
21 marca 2020 12:52
Perlica, ogół bo tylko ogólnikowo można się wypowiadać. Nie ma zasady w jakiej konfiguracji psy się gryzą a w jakiej nie i jak dziewczyny pisały, różnie bywa. Psy po prostu mogą się nie polubić, niezależnie od płci i rasy.
Co do kryć, to chyba jednak rzadko bywa, żeby suka miała tylko jeden miot w życiu 😉 w pierwszej cieczce też krycia nie będzie, posiadanie suki na współwłasność + psa to jednak perspektywa kilku lat izolowania w trakcie cieczki
Kastorkowa   Szałas na hałas
21 marca 2020 12:59
Perlica no chyba, że planujesz wycinać swojego to nie będzie problemu z cieczkami.

Zasady nie ma i mówię dwa wielkie niekastrowane samce żyjące na małej powierzchni nigdy się nie spięły (dog z neapolitanem) aczkolwiek oni w ogóle nie są nastawieni bojowo do czegokolwiek i akceptują wszelkie psy u siebie w domu też.

Moje za to oba wycięte pies jak i suka a potrafią się o krzywe spojrzenie ściąć. Nie wiem jak by się to kończyło bez podniesienia głosu i szmaty bo nie mam jakoś potrzeby sprawdzać. Krzywdy sobie nie robią to wygląda tylko groźnie, ale jakieś dziury w uszach jednak są.
Kastorkowa, dziury w uszach u mnie odpadają, bo na wystawach to jednak głupio wygląda.
Reproduktora też się nie kastruje  😉

smartini, Moja na współwłasność będzie miała tylko jeden, bo tak ustalone. Suki Borzoja hodowcy świadomi kryją 2 x w życiu max i raczej nie decydują się na więcej miotów ( oczywiście są wyjątki, jednak przy Borzojach nie ma raczej pseudo w Europie). Mioty są dość przemyślane, bo jednak trzeba część psów sprzedać, bo to nie popularna rasa, a potrafi się urodzić ponad 10. Raczej hodują koneserzy, bo ciężko zarobić na takiej rasie, bo wiellkie to to i żrą dużo.

Tak czy siak wolę mentalnie mieć 2 psy, więc muszę to przemyśleć, jeszcze chwila czasu jest do decyzji, ale też nie chciałabym narobić sobie kłopotu  i stresu z oddawaniem jakby walczyły mi na śmierć i życie, co pewnie jest mało prawdopodobne, ale nadal możliwe.




efeemeryda   no fate but what we make.
21 marca 2020 13:19
Perlica
a nie myślałaś, żeby nie utrudniać sobie życia tylko kupić sukę nie na współwłasność ?  😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
21 marca 2020 13:32
ja na razie z jednym psem ale często bywają u mnie dwa inne, pies i suka. Wszystkie się kochają, nawet jak suka w cieczce ale jak już to ona spuszcza łomot obu psom :P
efeemeryda, jasne, to byłoby super rozwiązanie, ale jak chcesz konkretną sukę z konkretnego skojarzenia to może być,że nie sprzeda ci jej hodowca na Twoich warunkach.
Ja przy psie mam pewnie obostrzenia w umowie odnośnie krycia nim,bo chciałam TEGO psa i żadnego innego. Chyba,że się urodzi np 12 z tego 9 suk to pewnie byłoby łatwiej, ale teraz było tylko 5 w tym 2 suki tylko i obie poszły do hodowli.
Wpadam z pytaniem o wymioty bo już nie wiem  🤔wirek:
Ze zmian w codzienności  - od zeszłej soboty jesteśmy u rodziców, pies lata po ogrodzie, chodzimy na spacery i bawi się z buldogiem francuskim - więcej ruchu niż zwykle. W pon ściągnęłam kleszcza, we wt byliśmy na kolejnym szczepieniu nosówka/parwo. W czwartek pies zaczął wymiotować - zjadł śniadanie i 20 min po rzyg. Przy kolejnym posiłku to samo, przy obiedzie to samo. Pojechałam do weta, stwierdziła, że jednorazowa wpadka bo pies wygląda i czuje się dobrze, dostał dwa zastrzyki i do domu. Piątek i sob były ok, dzisiaj znowu zwymiotował (jadł o 9, rzyg o 12). Wymioty ze skurczami mięśni brzucha. Teraz to było tak, że pies spał od 11, wstał, skurcze-rzyg. Temperatury nie ma, czuje się dobrze, wesoły, ma apetyt. Po wodzie nie wymiotuje. Na dwór nie wychodzi sam, więc niczego nie zeżarł. Brał do pyska korę i szyszki w lesie.
Dzisiaj wracamy do pzn, więc będzie w zasięgu nasz wet - powinnam iść? Czy szczeniaki aż tak często wymiotują? Młody ma 17tyg.
W czw po tych wymiotach dzwoniłam do tego naszego weta, ale kazał psa obserwować i mówił, że jemu może się tak zdarzać bo w ostatnim badaniu kału dalej wyszły sarcocystis i krew utajona.
chomcia, Normalny zdrowy szczeniak nie może tyle wymiotować.
Czym karmisz?
Może się najadł kory i się przytkał? Taka kora wysypana z ogródka koleżance przytkała psa na operację, bo taka kora puchnie w żołądku przecież.
Mój szczeniak od 8 tygodnia, bo od wtedy go mam, zrzygał się przez ostatnie 8 miechów 3 razy:
1) jak za łapczywie jadł kości to wyrzygal szyje kacze
2) nażarł się trawy i nie jadł nawet śniadania, więc coś miał na żołądku
3) też po trawie.
A może w obcym miejscu przy innym psie łyka za szybko ?
Kory brał kawałek do pyska i  jak widziałam że bierze to zabierałam. Większy kawałek gryzł chwile i tyle. Pytałam wetke o przytknie, ale mówiła, że to inne objawy. Karmię Simpsonem Sensitive puppy + mokre Simposna do obiadu (3 posiłków plus część suchego w międzyczasie na smaki do ćwiczeń). Dodatkowo  zjadł dzisiaj i wczoraj garstkę Simpsona Sensitive adult od buldożki.
Po posiłkach odpoczywa w klatce 40-60min.
chomcia, No to skoro nie zjadł niczego, to może to alergia pokarmowa ?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
22 marca 2020 12:46
Smartini woow jakie fotki 😍

Dziewczyny, wiecie moze jak z zamowieniami z zooplusa? W watku o koronie chyba mignelo mi, ze czeka sie tygodniami. Ktos cos zamawial ostatnio? 👀


Zamówiłam w poniedziałek, a w piatek paczka byla u mnie 😉
Może, wezmę to pod uwagę. Po swoim Simpsonie (łosoś) raczej jest Ok, adult zjadł jagnięcinę. Mokre w dzień wymiotów też chyba było z jagnięciną.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się