Opuchlizna stawu łokciowego

Klaczy, którą się zajmuję spuchł staw skokowy, opuchlizna z początku była miękka i grzała, więc zrobiłam wcierke chłodzącą. Teraz nieco stwardniała i się powiększyła, nadal lekko grzeje, jest bezbolesna. Spotkał się ktoś z takim czymś? Lepiej w takim przypadku zapewnić dużo ruchu, czy raczej ruch ograniczyć? 😉
trzynastka   In love with the ordinary
22 sierpnia 2009 13:16
najlepiej w takim wypadku zadzwonić do/po weterynarza
problem w tym, że ma wyłączony tel  😉
nikt nie miał do czynienia z takim czymś?  🙁
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
22 sierpnia 2009 20:36
xyz problem w tym, że to może być 100 różnych rzeczy - na pewno wielu tutaj obecnych się spotkało z opuchlizną stawu skokowego, ale nikt nie będzie ci wystawiał diagnozy przez internet - to musi zrobić weterynarz (ortopeda najlepiej) po diagnostyce.

Poza tym ważny jest też moment powstania - po prostu z dnia na dzień w boksie, na pastwisku, w trakcie treningu? W jakim rozumieniu bezbolesna - chodzi o dotyk czy o ruch, czy o to i o to? Czy koń był sprawdzany w ruchu (kulawizna), czy w boksie normalnie obciąża tę nogę, czy stara się ją odciążać?

Miałam taką sytuację - w naszym wypadku był to odprysk + krwiste zapalenie błony maziowej w torebce stawowej, bardzo zniszczony staw. Skończyło się artroskopią i długą rehabilitacją - zaczęło się początkiem listopada, od czerwca zaczęliśmy skakać, od lipca wróciliśmy do normalnego treningu i dzięki Bogu narazie nic się nie dzieje.
mi chodzi o staw łokciowy, nie skokowy. Odbila to sobie najprawdopodobniej w trakcie leżenia. koń chodzi normalnie, nie kuleje, daje sobie tą opuchliznę dotykać... Klacz w czasie gdy powstał uraz nie chodziła pod siodłem.
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
22 sierpnia 2009 20:52
to pomyliłaś się w pierwszym poście - napisałaś "staw skokowy" - przepraszam za pomyłkę  😡
Z opisu wydaje mi się, że to tzw. modzel łokciowy. Ruch normalnie, po kilku dniach chłodzenia należy rozgrzewać. Niekiedy może zostać lekkie zgrubienie, ale zwykle to "wada piękności". Słyszałam też, że przy poważniejszych przypadkach spuszcza się płyn z opuchlizny. Jeden z moich koni miał tą przypadłośc po ok. 2 tyg. nie było śladu.
Ale i tak wg mnie to musi stwierdzic weterynarz. Chlodzeniem nie powinno sie duzej krzywdy zrobic, ale jest wiele rzeczy, ktorych grzac nie mozna. Poczekaj na diagnoze.
Nie ten wet to inny, myślę, że każdy powinien mieć kilka nr do wetow pod ręką 😉
anipa, faktycznie, przepraszam za pomyłkę  😉


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się