wpadki i anegdoty ze szkoly, uczelni czyli co my i nauczyciele mowimy glupiego

Fizyka:
Fizyk: mam tu taką listewkę (pokazuje).
          no, więc mam taki pręt...
Ja: przed chwilą miał pan listewkę.
Fizyk: Tak, tak, więc trzymam ten pręt.
Ja: to nie jest pręt, pręty są metalowe, to jest z drewna.
Fizyk: masz racje, więc ta listewka, ten pręt ...

Ktoś do profesorka: co pan powiedział ?
Ja : weźmy się w sobie.
Fizyk : przyjmijmy sobie, że ...  😎

SKOSIEM IS GROSIEM,
czyli reakcja kolegi na napis w gazecie 'sk8 is gr8'

Religia w gimnazjum pare lat temu:
Kolega : Ale piękny dzień dzisiaj mamy!
Katechetka : No zaj***sty dzień.

Również eligia apropo ojca Pio
Wpadliśmy na pomysł założenia Piodronki z relikwiami ojca Pio, np:
Pio Jasne, Pio Polo, Pio Cola,

Matematyka:
kolega: ja p*******
matematyk: 50groszy za przeklinanie
kolega: nie mam, to powiem jeszcze k**** i dam 1zł

Siedzimy na historii, wbija geograf.
Idzie przez klase i nagle sie odwraca.
Patrzy na Mikołaja i Radka i mówi:
- a co wy tu panowie robicie ?
Wszyscy cisza.
Geograf po chwili zastanowienia:
- a pzepraszam bo ja nie do swojej klasy wszedłem.
Jeszcze z gimnazjum, nauczycielka od matematyki:
''Skieruj swoje szlachetne kroki do tego oto pojemnika <wskazanie palcem> i opróżnij zawartość swojej buzi" - jeśli ktoś żuł gumę
''krzaczastość pospolita" -jeśli nie podobała się jej czyjaś fryzura  😁
''Ołówek ma być zastrugany na dwie setne milimetra!"
''nieobecność, nieobecności nierówna"
''ogarnia was durnica"
jeszcze jak ktoś jednostek w wyniku końcowym nie pisał to było ''no czego?? śledzi w beczce, kamieni szlifowanych"

Pani od geografii:
''mp3trójki''
''szok mnie bierze''

Sor od PO:
''erekcja wulkanów''

Lekcja informatyki: sor: jeśli chcecie u mnie ściągać na kartkówkach to wszelkie ściągawki proszę wkładać w dekolt, tam wam grzebać nie będę '' 🤣





Ponia   Szefowa forever.
16 listopada 2009 20:44
Moja koleżanka przejęzyczyła się i zamiast powiedzieć: "Jezus spał", powiedziała: "Jezus srał"... Ksiądz jej to wypominał przez cały rok szkolny 🤣


apropo;
Jakieś spotkanie przed bierzmowaniem, kumpela zdaje jakies tam pytanka:
Ksiądz się coś zapytał, chyba w stylu co jest Ci potrzebne do zbawienia:
na co Ada radośnie odpowiada:
- No Laska Boska :P ( miało być łaska)
Przypomniało mi się jeszcze jak koleżanka opowiadała, że na lekcji podchodzi uczeń do geograficy i pyta się czy za pracę dostanie 6? Ona:6?! czy ja dobrze słyszę?! on: no ..tttakk.  nauczycielka: 6?! człowieku ja Ci postawie 6 jak Ty mi granat chyba przyniesiesz!!
Na drugą lekcje przyszedł z granatem...  😂
Nikaa - a dała mu chociaż tą 6 za pomysłowość ?  😂
Pierwszy dzień w liceum, na lekcji wychowawca kazał się nam wszystkim przedstawic i opowiedziec coś o sobie:
- Cześc, jestem Kasia interesuję się...
- Jestem Jaś interesuję się..
- Jestem Alinka, lubię...
Nagle wyszedł na środek chłopak, milczał przez chwilę, po czym rzekł:
- Cześc, jestem Jacek... i mam fajne buty.

Religia. Katecheta do kolegi M.:
- Kto wyprowadził Żydów z Egiptu?
- Jaruzelski

Gimnazjum. W sali od geografii zawsze się zacinał zamek. Kiedyś kolega (ten sam M.) wyszedł na lekcji do kibelka. Kiedy wrócił, okazało się, że zamek już w ogóle nie chce się otworzyc. Szarpał drzwiami, walił, pukał i nic. Nagle wali do drzwi i drze się na cały korytarz:
- Proszę paaaaani! Dlaczego pani nie chce udzielic mi edukacji!!!! Ja kocham geografię!!!! Niech mnie pani wpuści! Proszę paaaani! Ja na prawdę chcę zostac geografem!!! To był taki ciekawy temat!!!

Nauczycielka niemieckiego (za czasów, gdy na Eurowizji Polskę miała reprezentowac piosenka "Keine Grentzen"😉
- Bardzo dziękuję panu Michałowi Wiśniewskiemu i całemu zespołowi Ich Troje, że umiecie chociaż jedno zdanie po niemiecku

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
16 listopada 2009 21:44
Gimnazjum. W sali od geografii zawsze się zacinał zamek. Kiedyś kolega (ten sam M.) wyszedł na lekcji do kibelka. Kiedy wrócił, okazało się, że zamek już w ogóle nie chce się otworzyc. Szarpał drzwiami, walił, pukał i nic. Nagle wali do drzwi i drze się na cały korytarz:
- Proszę paaaaani! Dlaczego pani nie chce udzielic mi edukacji!!!! Ja kocham geografię!!!! Niech mnie pani wpuści! Proszę paaaani! Ja na prawdę chcę zostac geografem!!! To był taki ciekawy temat!!!


Leże i kwiczę 😂
plejadowa  a nawet już nie pamiętam  🤣

lekcja angielskiego w gim.: nauczyciel pyta się jak jest lodówka. koleżanka się zgłasza i zaczyna się jąkać, że coś na r... nauczyciel (b. lubił sobie żartować ... 😁 ) hm hm hm może rekumkumbęk?! koleżanka na to, ze tak właśnie o to jej chodziło  😁 Pamiętam, że aż ryczałam ze śmiechu na lekcji.
Ten sam nauczyciel, jakoś po świętach pyta się co dostaliśmy pod choinkę, przyszła kolej na bliźniaczki klasowe. Biedne nie wydusiły żadnego słowa, bo nauczyciel do nich: co dostałyście? ja wiem ja wiem piżamki pewnie takie słitaśne, różowe, w serduszka prawda prawa? Hm ja to bym chciał taką dostać...  🤣

Jeszcze pamiętam jak kolega poszedł do toalety i tak nie wraca na jedna lekcje, drugą, trzecią, aż w końcu przybiega na czwartą, cały czerwony, płacze ze śmiechu i mówi, że woźna zamknęła toaletę (tzn. te główne drzwi) a on biedaczysko musiał siedzieć tam przez 3 lekcje i nikt go nie słyszał... 😁
historyk na początku I klasy:
"oooo, jak przykro, nazwisk nauczycieli tu nie widzę... no trudno, nie będzie 5 w tym roku"

"Jedną z form sprawdzanie wiedzy na moich lekcjach jest odpowiedź ustna. Nie wiem, czy Wam się to podoba, czy nie. Pewnie nie. Ale czego tu się bać? Jak ktoś popełni błąd językowy albo nie będzie czegoś wiedział, to dostanie jedynkę, wyśmiejemy go, będziemy się nabijać przez tydzień... Naprawdę, nie ma się czego obawiać! w końcu nie każdy musi zdać. Te autostrady co będą też ktoś musi robić. A te, te, no na poczcie te panie co stempelki stawiają. To tez ktoś musi robić!"

"P.K.: To z czego macie zamiar zdawać maturę rozszerzoną?
1b.: Z historii.
P.K.: Historia? Nie, to nie jest dobry pomysł. Zmieńcie go!"

<jakieś hałasy za oknem> "A to co? Alkaida? he he, żarcik taki. Tak naprawdę to myślałem o 3c, taka jakaś dzisiaj nerwowa była..."

"Ruszcie głową, czyli niczym"

"bo w tym wszystkim to chodzi o władzę... pieniądze... i jeszcze władzę... i może pieniądze... i rock&roll!"

łacinnik:
"To wszystko co widzicie za oknem to moje dzieło. W tym tygodniu po raz pierwszy znalazłem grzyby. Nic dziwnego. W końcu gleby najlepiej użyźniają uczniowskie zwłoki."

"A teraz pytanie z serii przychodzi Ibisz do Wojewódzkiego z Chajzerem, a tam Wodecki... czyli pytanie kretyńskie. Do zobaczenia w następnym odcinku naszego wspólnego serialu pod tytułem "BETONIARNIA" "

"Bo to je very important czasownik!"

"Zaimek "Ci" powinien być eliminowany z języka polskiego... Bo czy ktoś się śmieje, kiedy powiecie 'Dam Tobie puszkę?'...." "

"-Kochanka jednego faceta a wielu facetów, to chyba jest jakaś różnica...
- Gdzie tam, nie ma żadnej- odpowiadają uczennice.
- Monogamia to bzdura!- podsumowuje koleżanka
- Tak, tak, monogamia to pomyłka...- A po chwili namysłu, z dumą- Wychować, to ja was nie wychowam. Ale zboczyć: proszę bardzo!"

"-Dokąd stoisz?
-Do późna w nocy."
ja na biologii jakoś nie mogłam się wysłowić i tak powstał tekst:

"Stawy są to miejsca, gdzie zginają się ręce i nogi"  😂

a dialog między koleżanką z klasy i historykiem podczas odpowiedzi ustnej:

H:-Na jakie choroby umierali Indianie?
M: <cisza>
H: -podpowiedź: taka rzeka...
M: -Wisła!

Jeszcze pamiętam jak kolega poszedł do toalety i tak nie wraca na jedna lekcje, drugą, trzecią, aż w końcu przybiega na czwartą, cały czerwony, płacze ze śmiechu i mówi, że woźna zamknęła toaletę (tzn. te główne drzwi) a on biedaczysko musiał siedzieć tam przez 3 lekcje i nikt go nie słyszał... 😁


u nas, jeszcze w gimnazjum, też ktoś poszedł do toalety, juz nie pamiętam, kto. Nie ma go 10min, 15min po czym do jednej z koleżanek przychodzi sms, że utknął w łazience... Zaciął się zamek i musieli wyważać całe drzwi, trwało to ok 1h  😵

fizyka
"Nie kłucić się!! Pogoda jest  🙂"

chemia
"Atom jest tak małą jednostką, że aż strach!"
"12 czego? no czego? skórek od śledzi?"
"Kochane dziewczyny i jeden chłopak, tzn ja jestem drugi"
"-Co powie złoto jak wpadnie do steżonego kwasu siarkowego (nie pamiętam ile  :hihi🙂
-Au"
"-No jaka to jest dźwignia?
-Jednoręka!"
W podstawówce dostałam uwagę: 'Śpiewa na lekcji' i pod spodem podpis pani od muzyki hihi
Ja taką dostałam w gimnazjum 🤣
Koleżanka na historii wymachiwała rękoma, sor do niej: wyglądasz jakbyś rozciągała gumę...już nie powiem jaką  😵

Z podstawówki: Pani od geografii kazała koledze wymienić największe rzeki w Polsce, to wymienił..: Ospa, Wisła, Cholera, Świnka  😂
mój kolega dostał uwagę na angielskim 'pije' 😁
W pierwszej czy w drugiej klasie podstwawówki dostałam uwagę... ''Magda gwiżdże na lekcji"😀
moj kolega w gimnazjum dostał uwagę o treści " bierze dwa flety i się puka " oczywiście na muzyce
O to ja odsłonię mój kajecik 😀 Bo jednak liceum, to piękny czas i wspaniali ludzie ;D

Na łacinie:
Ktoś: "Ale jak złoty deszcz zapłodnił boginię?"
Sorka: "No nakapało i było!!!"
"Jesteście zboczeni biologicznie"

Lekcja PO, nauka bandażowania:
Sor do koleżanki, która na mnie ćwiczyła: "Źle! Na cycki jej to nawiń!"
Sor dyktuje notatkę: "...objawy wścieklizny, to m.in. podniecenie... hmm... czyli jednak nie ma tego złego."
Sorowa anegdotka z zcasów gdy był organistą. Rozmowa dwóch księży:
"- Maria Magdalena była straszną grzesznicą.
- Jaką grzesznicą?! Toz to zwykła k**** była!"

Historyczka - feministka:
"Chłopaki, chować te nieogolone nogi!"
"Jesteście analfabetami w rozumowaniu poleceń."

Biologiczka (postrach naszego liceum, ale i wspaniała nauczycielka":
"Zachłyśnijcie się swoją niewiedzą"
"Nie odpowiadajcie chóralnie. Jak ktoś wie, niech wykiełkuje."
Kolega przy tablicy męczy się nad teorią telomową, a sorka wielce ucieszona (do końca nie wiemy czym) mówi tak: "Mów, mów dalej. jak skończysz, to mi powiedz."

Polonistka:
"Taki jeden z biolchemu robi nawet notatki z Dra Housa."
W klasach porobili nam drzwi z szybami. Polonistka skomentowała to tak: "Mamy BigBrothera w szkole!"

Chemiczka:
"no to jak sor X nie będzie Wam chciał sprawdzianu przełozyć, to pies go trącał."
"Gdy zadzwoni dzwonek trzeba szybko wstać i uciekać."
" kurczaki, coś nam ten wodór nie chce szczekać nad ogniem. No nic, nie wyszło, to ja wam poszczekam" (po czym szczekała 😀

Ksiądz na religii:
"Nie będę Wam dziś prowadził katechezy, bo mi się nie chce."
Sytuacja jest taka, że jakas dziewczyna przyszła zapłacić księdzu  300zł na wycieczkę. Z klasy słychać oburzone głosy: "Korupcja!" "Prowizja" "Co łaska" 😉
Ksiądz dyktuje notatkę:
"To teraz wciskamy ENTER i Tabulator w zeszycie"

Informatyczka:
"Czyja to kurtka zaparkowała?"

Na geografii:
Sor wielce rozbawiony: "Cisza niegrzeczne bachory."
Ktoś: "Widzę, ze sor z nami po imieniu."


Tyle na dziś 🙂😉))
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
19 listopada 2009 17:06
Polski:
P- Jakub.
J- JA?! (Aż podskoczył na krześle)
P-A czy ja mam zeza?

Pani kogoś tam pyta
U-nie wiem...
P- Zdefiniuj mi słowa nie wiem

Na jakieś innej lekcji:
Rozmawiam po cichu z koleżanką
Pani- To teraz robimy...
Ja- gówno (trochę za głośno mi się powiedziało, cała klasa się śmieje)
Pani-... zadanie...
Chyba tego nie usłyszała

Na religii kiedy w tym roku był we wrocku pierwszy śnieg.
Religia. Poprosił panią na chwilę za drzwi vice dyrektor, a tymczasem w klasie odbyła się wojna na śnieżki 😁

Kolega wparowuje do szatni
-Ma ktoś biologie? (Patrzy wymownie na mnie i koleżanką)
-Nie (miałyśmy ale za to że nie powiedział 'cześć' w bezsłownym porozumieniu się fochnęłyśmy)
-To będę największym optymistą na świecie i będę myślał że rysio ma.

Biol
-Zamknij się i usiądź normalnie (do kolegi pani już mocno zdenerwowana, kolega siada i zamyka książkę przed sobą)
-Miałeś SIĘ zamknąć, nie książkę.

Pani- przetłumacz z polskiego na nasz. (kiedy ktoś użyje jakiegoś pojęcia, a reszta klasy może nie znać znaczenia)


dzisiejsza religia :
- wiem! to ksiądz w gruncie rzeczy jest miły, tylko jakoś nie chce nam tego okazać. 😀
później, rozmawiam z koleżanką, na co ksiądz do mnie :
-ty nie zapominaj, kto mi sie dzisiaj przyznał, że nie ma jeszcze żadnej oceny w dzienniku. ;p
i dzisiejszy wf :
[ja o kulach, po gipsie]
wykłócam sie o coś z facetem od wfu na co do niego : a wie pan, co jest w tym wszystkim najlepsze ? że teraz nie może mi pan kazac biegać dookoła sali.  🤣
Przypomniał mi się motyw z gimnazjum. To akurat nie w mojej klasie się zdarzyło, ale polew był na całą budę 😉
Katechetka była nawiedzona, i w dodatku co jakiś czas miała fazę na uświadamianie uczniów. Podczas jednej lekcji, jak to zwykle, klasa szalała. Kobitka się wściekła, i wrzeszczy do jakiegoś chłopaka:
- X uspokój się, bo dojdziemy do wytrysku i nie będziesz wiedział o co chodzi!!!


😜
Katharina   "Be patient and trust in the process"
19 listopada 2009 20:54
Religia... Przychodzi uczennica innej klasy z ogłoszeniem o wolnych biletach do filharmonii. Mówi, mówi na co kolega do niej: do tej filharmonii to z Tobą jako osoba towarzysząca?  Na co ona odpowiada, że nie. Po chwili cała klasa zapomniała o istnieniu koleżanki i jej ogłoszeniu więc ksiądz do niej mówi:  Noi po co Ty tutaj przyszłaś? Widzisz, że oni wogóle nie są zainteresowani takimi wyjściami... Oni nie wiedzą co to filharmonia.... Filharmonii to oni na oczy nie widzieli !   Na co kolega wstaje oburzony i odpowiada księdzu:  TYŚ WIDZIAŁ ! !  


🙂
" Szanujcie tych co maja piątki- oni są pracowici i bardzo zdolni,
szanujcie tych co mają czwórki- oni muszą się jeszcze więcej napracować!!!,
szanujcie tych co mają trójki  😀
bo ONI będą Waszymi Szefami!!!  😉
no kocham ten tekst  😅
ja też  od dzisiaj ten tekst uwielbiam  😁
no to może kilka tekstów z czasów gimnazjum 😀
praca domowa kolegi na j.polski : "Najlepsze życzenia dla Jana Kochanowskiego z okazji śmierci jego córki Urszulki składają właściciel i ekspedientka pobliskiego sklepu monopolowego w Czarnobylu.”

„Kto to skompozytował?”

„W skład żeńskiego układu rozrodczego wchodzą jajniki i moszna.”

pierwsza lekcja po ślubie mojej wychowawczyni : "Jaki pani ma dzisiaj dobry humor…Powinna się pani częściej żenić.”

Mama gotując obiad, melancholijnie uderzała łyżką w garnek.” – zdanie ułożone na j. polskim (należało w nim zawrzeć słowo melancholia) 😀

„No to jutro oficjalne pożegnanie się z kościołem.” – mając na myśli bierzmowanie (dodam tylko, ze gimnzajum katolickie  :hihi🙂


- Opisz sytuacje polityczną panującą na Półwyspie Bałkańskim na początku XX wieku.
- To był jeden wielki kocioł.

- Excuse me. Do you speak English?
- Nie, nie mam.

Sokrates zmarł w 399 roku przed naszą era.
- Tak. Ta data jest takim pewnikiem. A dlaczego? Co się wtedy wydarzyło? Czy ktoś pamięta?
- Był chrzest Polski.

Podczas sprawdzianu z j. angielskiego nagle za oknem zaczęło coś trąbić. Jedne z chłopaków z niezwykłym entuzjazmem wykrzyknął „To po mnie!!!”. Po chwili dał się słyszeć dźwięk wysypywanych śmieci… ;D

Wypowiedzi nauczycieli 😀
„Indukcja elektromagnetyczna to to samo, gdy rolnik znajdzie po zimie na polu zamarzniętą żmiję. Przyłoży ją do piersi i rozgrzeje. Ta się ożywi i go ugryzie.”
„Niedźwiedź polarny, gdy przyjedzie do Polski, robi się niebieski przez zmianę klimatu.”
„Bez kitu nawet szkła nie przykleisz.”
„Podnoś się głośno i mów.”
„Atom uważany był za fluid.”
„Wstajesz, podchodzisz do mapy i piszesz.”
„Stal wykonana jest ze stali.”
„Bierzmy prysznic zamiast wody."
„Wraz ze świadectwem złóżcie oryginalne kopie.”
„Ile dni ma doba?”
„Teraz, przed testem, proszę się wyciszyć. Brak wyciszenia to pół sukcesu.” – tuż przed testem gimnazjalnym
„Jarek dłubie w nosie z częstotliwością dwóch dłubnięć na sekundę.” - zadanie na fizyce
„Prosta to krzywa, którą wyprostowali.”
„Dzisiaj kończymy maturzystów.” – mając na myśli zakończenie roku szkolnego
„Z tym automatem (z batonikami) jest tak - raz żrecie wy, raz on.” komuś automat nie wypłacił reszty 😀
„Nawet wam dobrze wyszedł ten Jennifer Lopez.” 
ja też  od dzisiaj ten tekst uwielbiam  😁

a wiesz,że to się sprawdza? bardzo często  😀 niestety.
Polski:

- Pani profesor, mogę do toalety?
- Nie. Ale możesz się źle poczuć.

*
Gdy ktoś gada:
- Słyszę jakieś głosy. Wiem, że może to być niepokojący objaw, jednak...
" Szanujcie tych co maja piątki- oni są pracowici i bardzo zdolni,
szanujcie tych co mają czwórki- oni muszą się jeszcze więcej napracować!!!,
szanujcie tych co mają trójki  😀
bo ONI będą Waszymi Szefami!!!  😉
no kocham ten tekst  😅


heh...to tak jak w kawale z "brodą" o papugach. W dużym skrócie:
Przychodzi facet do sklepu zoologicznego kupić papugę. Na drążku wiszą trzy; jedna za 1000 zł, druga za 2000 zł trzecia za 5000 zł.
Pyta się sprzedawcy skąd różnica w cenie, na co ten odpowiada:
- "bo ta za 1000 zł mówi w jednym języku obcym, a ta za 2000 zł mówi w dwóch językach obcych..."
-"aaa...to ta za 5000 zł mówi w pięciu językach?"
-"...nie....nie mówi w żadnym języku, ale tamte dwie mówią do niej "szefie" "
Pani K. była nauczycielką o wyjątkowo wrednym charakterze i oprócz tego miała pewien okropny zwyczaj. Nosiła białe, prześwitujące bluzki, tak, że zawsze było widac jej czerwony lub czarny stanik pod spodem. Panowie by powiedzieli, że biała, prześwitująca bluzka u kobiety to nic okropnego. Cóż, szkopuł w tym, że kobieta była dobrze po pięcdziesiątce, a brzuch i piersi zwisały jej w naprawdę ohydny sposób. Mało tego, nigdy nie goliła się pod pachami.
Pewnego dnia pisała coś na tablicy i nagle... ramiączko jej pękło. Oczywiście dzięki jej wspaniałemu ubraniu wszystko było widac. Klasa dała znac, że zauważyła ten fakt ogromnym śmiechem. Pani trochę na nas po krzyczała i było pokłopocie.
Jednak nie dla dwóch moich kolegów. Pani K. bardzo nieładnie ich potraktowała kilka dni wcześniej i postanowili się zemścic. Następnego dnia przynieśli prześcieradło i zawiesili je pod oknem. Teraz wszyscy, którzy szli ulicą (bardzo ruchliwą) obok szkoły, widzieli wielki czerwony napis na białym płótnie:
"PANI K. PĘKNĄŁ STANIK"
Oczywiście wydało się, kto to zrobił, chłopcy poszli na dywanik u dyry. Ale najlepsza była reakcja pani K. dzień później.
Wskoczyła do klasy czerwona jak burak i się drze:
- Wy imbecyle! Półmózgi! Idioci! Jak tak można! Wstyd na całą szkołę! NIE PISZE SIĘ "PĘKNĄŁ" TYLKO "PĘKŁ"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
cisawa   for those who know what, God sends the answer how.
24 listopada 2009 15:07
koleżanka na polskim kiedyś przy odpowiedzi mając wymienić nazwisko, a  nie wiedząc kompletnie nic, odpowiedziała: To był ten... eeee.. Turgie... Turgieniewiem.  😂

i ta sama koleżanka znowu na polskim powiedziała że Krasicki był satyrem.  😂

Mój tekst kiedyś z łaciny -  z której potem na koniec w liceum miałam celujący - to stopniowanie bonus. I oczywiscie jak mi podpowiadali to ja nie doszłyszałam i powiedziałam zamiast optimus to obmnibus.  😂

A na geografii jak mnie pani pytała jak powstał zalew zegrzyński, to powiedzialam, że tak... eee.. no .. tego.. rzeki się zlały i tyle.
Liceum, lekcja religii. Siostra zakonna sprawdza obecność. Wyczytuje koleżankę:
-Kinga S. Kinga S? Nie ma jej?
Na to kolega:
-Nie ma. Szła do szkoły i wpadła do dziury 🙂
Siostra:
-Hmm, a może jej coś do dziury wpadło!
😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się