Hiacynto, dam sobie głowę uciąć tępą łyżeczką, że jeszcze jedna historia z tym, że drugi pilot nie odezwał się, bo się wcześniej z niego śmiali.
Mnie też ciarki przechodzą jak oglądam
Nie dość, że zginęli ludzie w samolocie, to jeszcze na ziemi (w tym dwie Polki).
Edit. Z tym, że nie wiem czy to było po Teneryfie, czy przed. Jak będę miała chwilkę czasu to sprawdzę.
Edit. No, po burzy mózgu. To była Katastrofa lotu Flash Airlines 604. 3 stycznia 2004 roku.
"Podczas dochodzenia ustalono, ze drugi pilot prawdopodobnie wiedział co dzieje się z samolotem, jednak nie ośmielił się zabrać głosu z uwagi na relacje panujące w kokpicie (kapitan był generałem wojsk egipskich i bohaterem narodowym, drugi pilot FO, był tylko uczniem)."