Praktyczne T&T wyjazdów na zawody i startów

christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
16 maja 2010 19:00
oj salto ja się ostatnio i o kaloszach i o imprezie przekonałam w sposób dosyć bolesny. kalosze się znalazły, a niestety bycie budzoną przez luzaka tekstem "ej, mała! startujesz za 15 minut. jedziesz 3" o 8 rano jest conajmniej niewesołe.  😂
A propos, przypomniała mi się jedna anegdotka przeczytana z angielskiej gazecie. W myśl zasady: "Gdzie kucharek sześć..." pewien dresażysta wybrał się na zawody, ale zapomniał... konia  😀 Okazało się, że zarówno jeździec, jak i luzak byli przekonani, że to ten drugi zapakował konia. A kopytny został w stajni!  😂
Podobny przypadek nawet miał miejsce w Polsce, głównym bohaterem był jeden z czołowych Polskich zawodników 😉 Tylko, że on zapomniał bodajże 6 koni :P
a jak to jest z tymi wszystkimi papierami od koni? niedługo jadę pierwsze zawody i nie chcialabym strzelic gafy... napisane jest tez ze ja potrzebuje zaswiadczenia od lekarze ze moge startowac.. ktos to sprawdza? i czy moge miec rekawiczki jak mi wreczaja nagrody itp czy trzeba sciagnac do uscisku dloni?
sorry jesli to nie ten watek
christine haha,skad ja to znam  😎
effqa potrzebujesz zaswiadczenia, i na kazdych zawodach niezaleznie od rangi jest ono sprawdzane,oczywiscie ze mozesz miec rekawiczki jak ci wreczaja nagrody  😉
Jeśli pastowaliście siodło i odpinaliście popręg to SPRAWDŹCIE czy na następny dzień jest on przypięty do siodła/leży gdzieś indziej zapakowany. Gdy tylko przyjechaliśmy z końmi na odznakę okazało się, że "pomocnicy" zapomnieli przypiąć popręg z powrotem do jednego z siodeł.
dzieki 😉 a jeszcze jedno pytano, co jeśli koń utyka, bo tak po prostu ma, nie że jest jakoś wielce kontuzjowany to czy mogą go nie  dopuścić  do zawodów?
Mogą.Zależy co stwierdzi np wet zawodów.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
17 maja 2010 18:06
Jak koń utyka to wręcz powinni go wyeliminować. Co to w ogóle znaczy, że koń tak ma??!!
Może ma jedną nogę krótszą od drugiej  😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
17 maja 2010 20:19
🤣 koń "tak ma"?  😵  🤔

Z rzeczy które chyba jeszcze się tu nie pojawiły, ja na zawody zawsze zabieram:
- kilka zapasowych czapraków, kiedy pada deszcz nie zawsze zdążą wyschnąć na następny dzień,
- dużo derek osuszających i takich oddychających, pomijając te w których konie są na bieżąco,
- małą miseczkę, gąbeczki i mazidło do czyszczenia sprzętu po konkursach,
- zasłonki na boksy, żeby koniki mogły mieć trochę prywatności, szczególnie jak startują o 7/8 rano, a często w stajni panuje zamieszanie do późnej nocy,
- obowiązkowo taczka i widły, zawsze sprzątam boksy kilka razy dziennie, szczególnie siwkom 😉 Zawsze zabieramy też z domu trociny, bo zazwyczaj organizatorzy wrzucają tylko dwie bale, czyli raczej za mało,
- oczywiście wcierki, bandaże, żel do ścięgien itd,
- konewki  🙂 świetnie sprawdzają się do noszenia wody i oszczędzają czas, bo można ją wlać do poideł bez wchodzenia do boksów. 
Z takich przydatnych rzeczy,o ktorych sie nie pamieta to jeszcze marker,zeby w razie czego napisac nr telefonu na boksie,czy tez inne informacje.
Najlepiej wziąć przynajmniej dwie pary białych bryczesów.
Szlag mnie trafia jak ktoś jedzie w takich obłoconych, czarnych od siodła  👿
Happiowa   córka grabarza
27 sierpnia 2010 13:10
Pamiętajcie o białej bieliźnie!  😁

Zamiast markera może być też kreda, potem można ją zetrzeć.
Mam tu bardziej na myśli przygotowanie wizualne i przygotowanie sprzętu .
Ale rady co do treningu też są przydatne .
jaka dyscyplina?
Skoki
Na pewno koń musi byc czysty i sprzęt też. Sprawdź czy cały sprzęt jest sprawny. Mam większe doświadczenie w rajdach - w tej dyscyplinie na zawody pakujemy się ze dwa dni.
Konikowa,  juniorka mi kiedyś uswiadomiła, ze to nie jest wcale takie banalne i dobrze jest zapakowac:
*siano (czesto to na miejscu nie jest dobre, lepiej miec własne)
*jesli nie bierzemy boksu, badz jedziemy na jeden dzien, to warto zabrać ze sobą wiadro, bo różnie to bywa.
*zapasowe ogłowie, na wszelki wypadek, lepiej miec niż na miejscu myśleć,  bo sprzet nawet sprawny potrafi zawiesc
*jesli zaplatamy to lepiej dzien wczesniej, bo rano jest nerwowo i człowiek się denerwuje zbyt mocno, i dobrze wziąć zapasowe gumki
*wziąć ochraniacze treningowe, żeby rozprezyc sie w nich, i nie martwic sie, ze wyląduje na nich kupa, ze dwa numery przed wyjazdem zmienic na "wyjściowe"
*miec zapasowy czaprak, gdyby ten własciwy się pobrudził przed wyjazdem na parkur
*wziąć pastę do butów/chusteczki nabłyszczające, żeby przetrzeć obuwie juz na koniu/badz chwilę przed przejazdem, bo po oglądaniu parkuru czesto buty są zakurzone
*wziąć dłuższą linę, żeby wygodniej było popaść konia,  niż na krótkim uwiązie
*szczotki

to takie rzeczy które zapamietałam, ja to rekreacja głeboka, ale juniorka oblatana i wierzę jej opinii 🙂
Isabelle świetnie to podsumowałaś 🙂 ja bym jeszcze dodała, żeby pamiętać o szczotkach i ewentualnych suplementach dla konia. Ja też zawsze biorę lonże gdyby siwy nagle się obraził na przyczepę 😉
Isabelle rozbawiłaś mnie tym podsumowaniem .
Na niezłą juniorke trafiłaś .

A macie jakieś rady co do czyszczenia sprzętu bo w tym jestem raczej zielona
Martolina,  szczotki wydawały mi się oczywiste, ale dopiszę jakby co. a suplementy to raczej chyba nikt po starcie nie karmi konia z np biotyną i musi ją koniecznie brac? a moze się mylę? tak czysto teoretycznie myślę.

Konikowa, jesli Cię rady bawią to żaden problem, tylko po co zakładac watek, skoro sama wiesz najlepiej? miłego dnia.
Są specjalne pasty do skór. Ja mam siodło syntetyczne także wystarcza mi gąbka i letnia woda z mydłem. Ale jak miałam skórzane, to korzystałam właśnie z pasty i się sprawdzało. Szczotki, czapraki, ochraniacze itd po prostu piorę.

No i wiadomo - buty wypastuj  🤣

Isabelle mogę się mylić co do suplementów. Tak jak napisałam, jeżdżę rajdy, u nas zawody trwają cały dzień, a wyjeżdża się z koniem na kilka dni. Mój koń między pętlami dostaje normalnie owies itd z suplementami  😉 Stąd się zapewne zapędziłam 😀 I miałam na myśli np. pasty z elektrolitami 🙂
Isabelle nie wiem lepiej ale niektóre rady są poprostu dziwne wątpie żeby ktos brał na zawody dwie pary ochraniaczy i dwa czapraki bo ja sie bynajmniej z tym nigdy nie spotkałam
mam na myśli te rady ale inne są jak najbardziej ok
Martolina dzieki za rady
Konikowa,  kto co lubi, ja się spotkałam z braniem dwóch par ochraniaczy, i  ma to sens jak dla mnie. kiedys byłam na zawodach i ochraniacze wyjsciowe wrecz pospadały z nóg na piachu rozprężalni, przestały ciapać się rzepy. fajnie sie zabezpieczyc prawda? tak samo nie trudno uświnić czaprak i mozna wziąć zapasowy, zwlaszcza, ze raczej nikt nie jezdzi na zawody pks-em, żeby musiał bardzo obciąć ilość rzeczy i tej jednej pary ochraniaczy czy czapraka nie mógł wcisnąć, bo będzie to dzwigał :/
To zależy, ja na zawody biorę 4 czapraki i 2 pary ochraniaczy  🤣
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
29 marca 2012 08:59
...a ja powiem tak - wszystko,poza koniem,da się pozyczyć  🤣
Ktosiu, jasne, że się da😀 nawet konia da sie pozyczyć (regionalki, rozmowa dwóch jezdzców, magiczna klasa L : "ej to moze zamiast dwa razy na naszych, to sie zamienimy na jeden nawrót (?) ?"😀 ) ale miec swoje też by nie zaszkodziło chyba zbytnio 🙂
Paszport konia z aktualnymi szczepieniami bez tego nawet trzy pary ochraniaczy nie pomoga.
Ja ochr dwie pary biore tylko na dwudniowe.czapraki takze.Wczesniej nalezy sprawdzic caly sprzet zeby nie bylo akcji na parkurze typu przeterte gumy od popregu,zasyfiony rzep w ochr w efekcie jego zgubienie.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
29 marca 2012 09:03
Isabelle wiem,żartuję przecież... 😉
ja to jadę tak zapoakowana,że paka ledwo się domyka,a moje ciuchy to na conajmniej tydzień by mi wystarczyły.
nie lubie jednodniowych zawodów,wolę miec boks dla konia.

edit: Karla - nie pamiętam kiedy, poza ZOO,ktos mi na regionalkach w paszport konia zaglądał... a od kiedy są elektroniczne rejestry pzj,to nawet licencji nikt nie chce oglądać, nawet na ZOO. 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się