Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

dempsey, z tymi dziećmi chyba tak właśnie jest
pamiętam jak pracowałam zimą w przedszkolu i niektórzy rodzice byli ciężko zszokowani że zimą wychodzę z dziećmi na plac zabaw;] bo przecież zimą się nie wychodzi;] nie wiedziałaś?
I właśnie dlatego że małych dzieci na dwór się w zimie nie wyprowadza, postanowiłam na przekór moje dziecko trzymać dziś cały zień na balkonie 😎 Za karę że za wcześnie się obudził 😉

edit: Pegasuska jak tam??????????????
Magdalena dawaj wode, wciskaj, ja wciskam i trochę pije, a trochę nie.
Na dwór wychodzimy, co tam, ze jej tylko wielkie gały widać z wózka, ale wychodzimi chociaż na te pół godziny.
majek   zwykle sobie żartuję
11 stycznia 2011 09:00
Pegasuska siedzi na izbie przyjęć i czeka aż ją położą 😉
Tymek na pewno strasznie by wszystkim dziękował  :kwiatek:, nie przekaże bo mu się w głowie przewróci  🤣

Ja mam obsesje wietrzenia dzieciaków  🤔wirek: Iwek jest do 2 h przy -10 bez opatulania wózka kocami. A Tymek na nartach jest razem z nami 7 h na powietrzu z 45 minutową przerwą na jedzenie. Ciekawe co zrobimy w tym roku bo półrocznego Iwka tak długo trzymać nie będę pod wyciągiem a on jest niebutelkowy  🙄
Pegasuska zobaczysz będzie wszystko ok myśl o tym że już niedługo dzidzia będzie koło Ciebie
no więc Pegasuska do boju trzymam kciuki za Was 🏇 :kwiatek:
Ja też Filipa wietrzę 😉 jak tylko nie ma siarczystego mrozu to spi sobie na dworze, na spacerku, balkonie czy tarasie u rodziców. Od początku praktycznie.
Pegasuska powodzenia nooo  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:


A dlaczego nie dawać dziecku soku 100% marchewkowego, jabłkowego itd to ja nie wiem 🤔? Przecież to samo zdrowie, to właśnie smakowe wody "mineralne" są syfiate bo mają dużo sztucznych dodatków.. Można też rozcieńczyć sok wodą jeśli ma być do "popicia".

Magdalena dajesz ten tran? Jak te wyniki? Doczytałam ostatnio na naszym tranie że można jak najbardziej dawać niemowlętom..


Dempsey pewnie że używamy 🙂 - zwłaszcza na budowie, na podwórku, spacerach też, chyba że jest bardzo dużo śniegu. Mówiłam że to jest mega wynalazek! Tylko siodełko trzeba znów podwyższyć, mam nadzieję że jeszcze na sezon letni starczy... Kaziut ma jakieś wyjątkowo długie nogi, przez to np nie bardzo radzi sobie z fikołkami, za to we wszelkich wspinaczkach jest debeściakiem 😀


A z tym wychodzeniem - cóż dzień krótki, zimno, ciemno, po robocie już się nie chce :/. Ja się staram, chociaż po przedszkolu od razu pójść chwilę np właśnie pojeździć laufradem lub sankami. W weekend też nadrabiamy.
Na szczęście z przedszkola wychodzą codziennie, też mnie śmieszyło nastawienie niektórych rodziców "dziecko troszkę podziębione to może by nie szło na spacerek..". Ta jasne..


Muffinka ja Kaziuta od 3 tygodnia życia - w styczniu - ciągałam po stajniach, dwugodzinnych spacerach codziennie itp. Przecież taki dzieć jest dobrze okryty, nosek i buzia mu tylko wystaje 😉. A jak było fajnie, spał sobie taki naleśnik i nic nie chciał, nigdzie nie łaził i nie miał skomplikowanych problemów 😀. Fakt, nie choruje nam wcale.

U nas kolejna nowość - Kazio brzydko mówi w przedszkolu ;] . I nawet wiem czyje to przeszkolenie 😀 Długi weekend z trójką starszych chłopaków, w których Kazio jest zapatrzony jak obrazek.
Jakieś rady? Olać, udawać że się nie rozumie? Bo upominanie powoduje oczywiście odwrotną reakcję i popisy z błyskiem w oku ..  😀iabeł:
A ja stwierdzam, że mam syndrom "starej matki"  🤔wirek: moje dziecko dzięki bogu nie umrze niechybnie na straszliwą chorobę nowotworową. Guzek w tajemniczy sposób jak się pojawił, tak znikł. Śmiem podejrzewać, że to faktycznie węzeł chłonny w kompletnie odjechanym miejscu. Byliśmy oczywiście pozawracać dupę doktorce (jak ja takich klientów nie lubię, co mi ze zdrowym psem przyłażą i wynajdują choroby  😂 ), za dwa tygodnie jeszcze mamy przyjść do kontroli, ale to chyba doktorka mi tak na pocieszenie powiedziała.
Dzidziuś natomiast przestawił sobie spanie z 22.30 na 1 w nocy, więc jest coraz lepiej.
I dziękujemy cioci Gwash razem z wujkiem za prezenty.  :kwiatek:
Trzymam kciuki za Pegasusukę, oby mnie nie pobiła.

A i z hitów pocesarkowych - jako, że wtedy opbiegałam sobie za końmi (pisałam jakiś czas temu), to szlag mi trafił jedną powięź, zrobił się właśnie guz, ciągnie jak diabli i uwaga - zalecenia doktorskie - nie dźwigać i nie wsiadać na konia 6 miesięcy.  😵 Oczywiście druga część zaleceń zostanie olana, tylko nie mam kiedy jej olać. Normalnie nie mam kiedy.

Edit - co do spacerów, pół wsi już "gada", jak to wyrodna matka zapiernicza z wózkiem w mrozy po polach, albo pakuje noworoda do auta i jedzie do pracy. Nic tylko gdzieś to zgłosić.
No właśnie dlatego ja od początku z małym wychodzę, sama jako dziecko podobno spałam rodzicom tylko na dworze 😎 Filip ma to samo, teraz spał pół godzinki. A później sobie wyjdziemy na dwór i jestem pewna że pośpi jak zwykle 2-3.

pokemon dobrze że z guzkiem sprawa się wyjaśniła.
BASZNIA   mleczna i deserowa
11 stycznia 2011 09:40
dempsey, z tymi dziećmi chyba tak właśnie jest
pamiętam jak pracowałam zimą w przedszkolu i niektórzy rodzice byli ciężko zszokowani że zimą wychodzę z dziećmi na plac zabaw;] bo przecież zimą się nie wychodzi;] nie wiedziałaś?


wlasnie dzis robilam jazde w przedszkolu pani, ktora uwaza, ze dzieci mozna chowac jak swinie-non stop w zamknietym chlewie, jeny, zmiana wychowawcy to dramat!!
Taaa jak ja z małym w chuście zapitalałam po wsi, to każda napotkana osoba: a nie zimno mu???? A było raptem -5
No i faktycznie u nas zniknęły wszystkie spacerujace normalnie dzieci, jak tylko zimno się zrobiło.
niestety wczoraj dowiedziałam się, że samotnie będę wychowywać dziecko. 😕
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
11 stycznia 2011 10:36
Pegasuska juz przed 10 leżała na Patologii, jeszcze nic nie wiem ale ma nadzieje na obiad z kroplówki z oksytocyną 😉
Mamy trzymać mocno kciuki i nie puszczać 🏇
majek   zwykle sobie żartuję
11 stycznia 2011 10:38
unicorna, o matko, co się stało?
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
11 stycznia 2011 11:00
BASZNIA - nam ostatnio jeden poszedł aż do połowy paznokcia 🤔 teoretycznie mu to nie przeszkadza, ale mnie denerwuje 🙂
aketter, Magdalena - śliczności  😍
Teodora - ja się nie przygotowywałam 🙂 A wątpliwości zawsze będą i chyba każda z nas je ma/miała
Bogdan  - zdrówka życzę  :kwiatek:
demon - ostatnia fota najlepsza  🤣
kamkaz - Wszystkiego naj, naj dla Olafka 😀

Super zakup, naprawdę sprzęt nr 1 dla małego dziecka, i to 12 mcy w roku!

Mówiłam że to jest mega wynalazek!

My właśnie wczoraj kupiliśmy Młodemu 🙂 Będzie jako prezent od dziadków i od nas. Jestem ciekawa czy też zapała do niego miłością, mam nadzieję, że tak.

Też się przyznam bez bicia, że rzadko wychodzimy w tygodniu z Młodym na spacer, ale za to teściowa nadrabia, bo są praktycznie codziennie 🙂

Pegasuska - do boju, kciuki trzymamy 🙂

unicorna - co się stało?
[quote author=sznurka link=topic=74.msg847774#msg847774 date=1294728009]
dempsey, z tymi dziećmi chyba tak właśnie jest
pamiętam jak pracowałam zimą w przedszkolu i niektórzy rodzice byli ciężko zszokowani że zimą wychodzę z dziećmi na plac zabaw;] bo przecież zimą się nie wychodzi;] nie wiedziałaś?


wlasnie dzis robilam jazde w przedszkolu pani, ktora uwaza, ze dzieci mozna chowac jak swinie-non stop w zamknietym chlewie, jeny, zmiana wychowawcy to dramat!!
[/quote]

panie bywaja dziwne
są też cieżkie przypadki rodzicieli co przy -5 każą pani zdjąć spodenki, założyć rajstopki, na to rajtuzki, spodnie i ocieplacze;] przy 20 dziecku pot ci cieknie za przeproszeniem po jajach, tak jak pierwszej "normalnie" ubranej piątce....
ale rodzice są też paranormalnego kalibru uwierz;]
ja już we wszystko uwierzę, mnie pewna matka szpiegowała zza winkla a w sali zaglądała przez żaluzje, wyobraź sobie bawisz sie z dziećmi a tu widzisz oczy w oknie;] Przerabiałam opierdziele bo tata wpiął córce 15 spinek a po leżakowaniu i zabawach we fryzjera miała tylko połowę idąc do domu -zadaniem nauczyciela jest ich pilnowanie;] Można by książkę napisać;]
P.S. zimą nawet miała maskujące białe futerko;]

my_karen   Connemara SeaHorse
11 stycznia 2011 11:30
Ja też mam zamiar jak najwięcej dziecko wietrzyć, odkąd przeprowadziłam się prawie w góry można spacerować do woli, a ja mam zamiar wprowadzić to w życie z dwóch powodów - przede wszystkim ze względu na zdrowie maleństwa, ale też ruch dla mnie i spalanie ciążowych kilogramów, a czuję, że sporo ich będzie... :/

iga, zazdroszczę bardzo z tymi rozstepami, mi wyłażą mimo smarowania, chyba musze innego smarowidła poszukać jakiegoś...
demon, wymiatacie 😀
kamkaz, ale Ci kawaler rośnie 💘
Pegasuska do boju 🏇 Oczywiście, że trymamy kciuki 🙂
unicorna, co się stało?🙁
pokemon, to dobrze, że jest ok... to na pewno był jakiś jeszcze nieogarnięty węzeł chłonny.😉
Teodora strachy jak najbardziej normalne, w ciąży dochodzą kolejne, przy wychowaniu jeszcze więcej... przygotować sie nie da (no, moze witaminki i kwas foliowy jak dziewczyny pisza tylko😉, ale cały bilans strachów później niknie przy tej małej istotce 🙂

Dziewczyny pomożecie w sprawie nosidełek? Naczytałam się, że to samo zło i w ogóle, że tylko chusty... są jakieś nosidełka, w których można bez obaw od początku nosić? Bo ja się chust boję, tzn tego wiązania całego, a chciałabym jak najwcześniej zacząć nosić...
unicorna 🤔 co jest ?
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
11 stycznia 2011 11:36
na wsi dzieci i krowy znikaja na jesien, pojawiaja na wiosne...

my_karen, sa nosidla miekkie, ergonomiczne, nie sa jednak polecane dla dzieci nie siedzacych. Tzn czasami producent poleca, tzn twierdzi ze sa od urodzenia, ale to bujda na kolkach, byle sprzedac. Poszukaj nosidel manduca, tuli. A chusta nadaje sie juz dla noworodka, i wbrew pozorom nie jest az tak skomplikowana. Nosidla miekkie tez sa fajne i czesto bardzo ladne :-)
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
11 stycznia 2011 11:37
my_karen  - są nosidła ergonomiczne, dempsey pisała o nich kiedyś w wątku o chustach, nosidłach i wózkach

5. Nosidła ergonomiczne
- rozwiązania dla lubiących technikę, dopięcia, regulacje, zatrzaski itp. podobne patenty. Niektórzy wolą to od węzłów 🙂
np. B Bondolino czy inne podobne.
W odróżnieniu od nosideł nieergonomicznych (tu przykład czego NIE kupować) nosidła ergonomiczne usadzają dziecko na pupie i udach i dają oparcie na całej długości kręgosłupa, dzięki czemu ciężar ciała jest rozłożony jak w chuście wiazanej, dziecko nie wisi na kroczu tylko siedzi podparte. Poza tym miękki panel tylny pozwala na dociągnięcie podparcia, też jak w chuście wiązanej, i nieukształtowany kręgosłup dziecka jest wsparty na całej długości. A nie jak w tanich byle jakich nosidłach - miękkiemu kręgosłupowi dziecka jest przeciwstawiony sztywny panel.
Oczywiście jak ktoś używa nosidła na 5 min dziennie, to pewnie nie robi róznicy, ale wtedy IMHO lepiej chyba używać np. poucha.
Zalety: ergonomia chusty bez kłopotów z wiązaniem
Wady: Cena.
Kwestią sporną jest czy ergonomy nadają się do noszenia noworodków takich maleńkich.
Osobiście nie posiadam.
na wsi dzieci i krowy znikaja na jesien, pojawiaja na wiosne...

dobre, dobre, ale faktycznie zauważyłam
Kaziut w tym roku rajtek na sobie nie miał, bo pamiętam jak ich nienawidziłam jak byłam mała i on też ich nie lubi. Aby maksymalnie sprawę uprościć i sobie i ciociom w przedszkolu zakładam mu spodnie dresowe i na to jak względnie ciepło takie "dresy" nieprzemakalne z podszewką, a jak zimniej to pach go do jednoczęściowego zielonego kombinezonu na zamek, w którym wygląda jak żaba/ufo 😀. Z tego co mówiły panie to ubierają dzieci co najmniej we dwie, trzy - jedna czeka z tymi już ubranymi w ogrodzie 🙂. Ale zabawa jest ponoć ;] Zwłaszcza jak dochodzi osprzęt - szaliki, rękawiczki (grr ubieranie rękawiczek).

Sznurka niezła historia 😀
U mnie w prywatnym przedszkolu też się można napatrzeć na niezłe przypadki rodziców - od dzianych tatusiów którzy najlepiej by dziecko na stałe oddali łącznie z nocą, do mamusiek mających autentycznego hopla 😀. Na szczęście w naszej grupie jacyś tacy normalni się trafili, nieźle się czasami uśmiejemy w szatni albo na zebraniach 🙂

Jakieś rady doświadczonych mamusiek na małego popisywacza "cholela!" i "kulde mać!" ? Bo mnie to trochę śmieszy prawdę mówiąc 😀


Demon - świetna relacja! 😀

My kyren - mi się wydaję że od samego początku tylko w chuście. Choćwidziałam na YT filmiki z wiązaniem noworodków w Mei tai.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
11 stycznia 2011 12:04
gwash - z tego co pamiętam to moja mama zawsze ignorowała u moich bratanków, ewentualnie pytała się co to słowo oznacza. Przeważnie dzieciaki nie wiedziały i potem głupio im było używać słów, których znaczenie nie znają. Chociaż wydaje mi się, że to działało raczej u tych trochę starszych - ok 4lata.

Mi się też zawsze chciało śmiać, szczególnie jak trafiły z momentem 🙂 Często wychodziłam wtedy z pokoju, żeby ich nie prowokować.
Teraz zresztą też mam problem jak "wyzywam" Młodego, a on robi jakieś dziwne miny albo się do mnie od razu przytula 😡
BASZNIA   mleczna i deserowa
11 stycznia 2011 12:15
tet, pokemon, u nas jakos wlasnie dziecioki odundlane po pachy lataja zima po dworze 😉.

sznurka, wierze, wierze, znam tez takie mamy ze rece opadaja, ale jakos to powinni usrednic...wybieralam przedszkole majac na uwadze, ze duzo czasu spedzaja dzieci na dworze, w maluchach tak bylo, a teraz zonk 🙁. Rozmowa z pania niczego nie przyniosla, zasypala mnie argumentami, na ktore rece mi opadly, powiedzialam wiec, ze chce tylko tego, co zapewnia przedstawiony plan dnia dziecka i juz. Chyba powinni sie tego trzymac....A potem przychodzi weekend i musze Martuu reglamentowac dwor, no bo skoro 5 dni kibluje zamknieta w pomieszczeniu, to w weekend na mrozie nie moze hasac do woli 🙁.
mam pytanie dotyczące chust, od dawna się nad tym zastanawiałam - jest możliwość, by dziecko z nich wypadło? Np takie co ma miesiąc i ciągle tylko leży?

Co do wychodzenia na dwór, moja córka od kiedy poszła do przedszkola we wrześniu aż do końca grudnia była chora i na antybiotykach. Mimo że nie przeszło jej do końca to przed świętami wkurzyłam się na to ciągłe siedzenie w domu - ona też już porządnie marudziła - i zaczęliśmy w końcu zabierać ją na narty prawie codziennie i ... cóż, dziecko przestało chorować od przebywania na mrozie i wietrze.


BASZNIA, ciekawa jestem argumentacji tej nauczycielki;]
Magdalena mój synek ma też 6 miesięcy daję mu do picia zwykłą herbatę tylko taką bardzo delikatną osłodzoną cukrem z tym że cukier musi być przegotowany ja  słodzę wodę gotuję ją kilka minut potem parzę w niej herbatę. Adaś nie chce pić za bardzo ziół a taką herbatę dostawał do picia już w drugim tygodniu życia jak byliśmy na oddziale pediatrycznym to lekarze kazali go przepajać dodatkowo bo były upały. Zawsze po obiadku musi coś wypić jak nie herbatę to cycka żąda.

Jeśli chodzi o rozstępy to mi się zrobiły tylko na cyckach od spodu skóra mnie też swędziała po prysznicu smarowałam się oliwką poza tym jeszcze stosowałam Pharmaceris M i jestem z niego zadowaolona.

Po porodzie na oboloałe i rozmięknięte i jeszcze nie zahartowane brodawki polecam Bepanten SUPER sprawa pomógł mi i dziewczynom na sali jak nic innego
my_karen wydaję mi się,że to też dużo zależy od kobiety.jedne tyją 20-30kg,inne 10-15.Ja nie należę do szczypiorków i byłam przekonana ,że przytyje te minimum 20,a okazało się,że tylko 11kg mam więcej.Ostatnio nawet szwagierka mnie pocieszyła mówiąc,że z tyłu wcale nie widać,że jestem w ciąży,a ona od 7miesiąca nie mieściła się już w swoje kurtki.J przez cała ciąże mam jedną i tą samą w której chodziłam przed 😅
unicorna, jesteś z nami? Trzymaj się, dasz radę. Czy to, co się stało, jest nieodwołalne?


Ciekawe, czy Pegasuska już po...

Gwash, nie dałam w końcu tranu, zaczęliśmy się zastanawiać, skąd katar i... nie uwierzysz, Julka pociła się w nocy (i rozkopywała), bo pod prześcieradłem miała taki podkłado-ochraniacz. Miał przepuszczać powietrze, ale chyba nie przepuszczał - więc ona gotowała się od spodu, pociła, później chłodziła - i stąd katar. Po wywaleniu tego g... mam najzdrowsze niekatarowe dziecko na świecie  😉 I oby jak najdłużej.

Wielkie dzięki za info dot. picia. Ja już sama nie wiem, do tej pory dawałam rozcieńczony Bebilon. Cukru czy wody słodzonej w jakiejś postaci dawać nie chcę, boję się że zasmakuje jej słodkie i będzie gruba. Wody Kubusiowej smakowej - muszę obczaić skład, ale jeśli tam jest trochę chemii, to też bym wolała uniknąć. Czasem daję herbatkę koperkową (tzn. granulat dosypuję do wody), ale nie wiem, czy jej tym nie szkodzę?

Najchętniej dawałabym samą wodę, ale nie chce skubana. Sok z marchwi to chyba dobry pomysł. Ew. rozwodniony - co myślicie? Taki świeżo wyciśnięty?
Z jabłek nie chcę, bo za słodki, zbyt łatwo organizm tę energię sokową sobie weźmie.

Teraz czasem daję ten Bebilon, ale podwójnie rozcieńczony - nie chcę zwykłego, żeby się nie roztyła (będzie chciała tylko pić a dostanie tłuszcz i kalorie) - z kolei boję się ze rozwodniony spowoduje, że będzie piła i piła, i rozepcha sobie żołądek...

Kurcze, chyba jestem jedną z tych matek z hoplem...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się