Kącik Małolata...:D

O, to tak jak ja 😉 mat-geo-jęz, ale z własnego wyboru 🙂 Dla mnie też odejście z mojej podstawówki & gimnazjum to była jedna z najlepszych rzeczy, które mogłam dla siebie zrobić.
Retna - o tak, teraz mi strasznie jest trudno się trzymać postanowienia "nie jeżdżę i koniec". Najlepiej już bym jechała do stajni w Poraju, i wsiadła na konia. Nawet galopować bym mogła - chyba żeby mi dali innego konia  😁

Ja też się cieszę że skończyłam gimnazjum. No zero zgrania, wieczne awantury.. Czasami się czułam jakbym rozmawiała z dziećmi. Chociaż nie, 5-cio latek by wcześniej zrozumiał co robi źle i że chce się mu pomóc.  🤔wirek: Mam nadzieję że moja nowa klasa będzie normalna, chociaż jedna dziewczyna już ma zagrywki jak jedna z mojej starej klasy..
ja idę na biol-chem, ja z kumpelką z klasy, mam nadzieję, że klasa będzie fajna i w miarę zgrana 🙂 a teraz pochwalę się, bo od niedzieli w Dąbkach jestem na wakacjach i dziś poszłam na jazdę i moim skromnym zdaniem ja z Siwą jeździlyśmy najlepiej 😎 ale do czasu 😁 bo ja i taka jedna laska galopowałyśmy i jej koń zatrzymał się i jeb w mojego, a mój ratował się, poleciał na bok, a ja na ziemie 😂
Retna   nic nie zmieniać
26 sierpnia 2014 21:16
...
Matuzaalem, ja przynajmniej raz w miesiącu mówię, że definitywnie kończę z jazdą konną i że w ogóle mi się to nie podoba, w cięższych przypadkach chowam jeździeckie książki, jakiś sprzęt itd. do garderoby, żeby nazajutrz to wszystko wyciągnąć 😂 Nie umiem zrezygnować, to jest silniejsze ode mnie 🙂

dobrze ujęte ! ja też tak mam, że wszystko chowam, nie chcę gadać o koniach albo płaczę, że zero progresu, że znów przerwa i właściwie... zawsze wracam 😀
Retna   nic nie zmieniać
26 sierpnia 2014 21:27
...
Ja bardziej kończę, a raczej zawieszam z przymusu - brak kasy, różne inne zajęcia, no i teraz nowa szkoła, praca.. boję się że nie ogarnę wszystkiego większość zainteresowań zawiesiłam - przynajmniej do września  😁 Korci mnie żeby w ogóle wrócić na stare śmieci - do stajni w której zaczynałam,ale wyznają tam zasadę ile ukopiesz tyle ujedziesz i to mnie powstrzymuje.
Ja od nowa zakochuję się w swoim koniu i jeździectwie, bo ostatnio miałam kryzys. I teraz wiem, że ciężko byłoby mi to wszystko rzucić.
przeprowadzam się do Krakowa :'😉 jednak się udało :'😉
gratki  😅 O to może kawa w sobotę 22 listopada?  😁
Retna   nic nie zmieniać
29 sierpnia 2014 21:01
Gratuluję! 😀
Infantil powinno być ok, w sobotę tylko 1 trening  😁
Retna dzieki 😀 mam nadzieje, ze nie przeszkodzi mi to w przyjechaniu na hubertusa
to rezerwuj sobie termin  💃
Wpiszę w grafik 😎

Ehh no i dupa z hubertusem najpewniej. Grand prix polszy wypada akurat wtedy i to akurat w Krakowie. Grand prix w sumie nie jest jakos b. wazne, moze sie uda wziąć wolne 🙁
Retna   nic nie zmieniać
30 sierpnia 2014 07:38
Kuuuurczę 🙁 Staraj się o wolne, staraj, saskowe hubertusy najpiękniejsze!
A jaki to jest w sumie dzień? Bo ja nawet nie wiem 😀
Wilczyk, gratki! 😅
Retna ostatni weekend pazdziernika, no mam nadzieje, ze sie uda 🙁
kaszmirowa dzięki 🙂

Wilczyk Gratuluję 🙂
wilczyk, gratuluje! :-)
Dzięki 🙂 Dzisiaj jadę, trochę się jednak boję. No i trochę przykro z dnia na dzień zostawiać całe tutejsze życie, które w sumie lubiłam
Wiem coś o tym. Aczkolwiek przeprowadzka nauczyła mnie jednego-jeśli coś byłoby warte tego, żeby zostać-będzie istniało również wtedy jak będziemy setki kilometrów od domu 😉
A w chwilach doła ewentualnie służę pomocą i pyszną kawą na placu Matejki 😁
Oo anioleczek Ty z Krakowa 😀 fajnie, można się kiedyś spotkać 😀
No wiadomo, stąd nic nie ucieknie, a zdecydowanie warto tam jechać
I jak tam małolatki nowe szkoły? Żadna się nie chwali? 😉 Wilczyk, jak tam wrażenia? Jak internat? 🙂
gratki wilczyk  😀
Nowa szkoła- klasa może być, ale nie mam żadnego chłopaka  😵 Nie wiem jak wytrzymam 3 lata z samymi babami  😁 Ogólnie szkoła bardzo "aktywna" i mimo to,że lubie robić rzeczy dodatkowe, angażować się, to dzisiaj poczułam się jak totalne beztalecie ( kiedy pytali o wcześniejsze zajęcia typu taniec,śpiew,plastyka) i jak dowiedziałam się jak wygląda kandydowanie do samorządu to się troche załamałam. Po bardzo "lajtowym" gimnazujm i mało rozwiniętym to czuje się troche przerażona. Wierzę że będzie dobrze 😀
z kolei u nas na biol-chemie 32 osoby, aż nie umiem się połapać kto jak ma na imię, zresztą każdy trzyma się swoich znajomych, do mnie i kumpeli podbił chłopak i się przedstawił, ale mam nadzieję, że z czasem się jakoś zgramy i lepiej poznamy 😉 generalnie lekcje ok, jestem zadowolona 😎
A ja mam boską klasę, chyba pierwszy raz tak dobrze trafiłam. Dziewczyny na razie zgodne (18 bab, kilka różnych charakterów) no i 5 chłopaków, nie ma tak źle. Nauczyciele spoko, szkoła no cóż.. jak labirynt ale im dłużej chodziliśmy tym więcej wiedzieliśmy.
Tak sobie tu zajrzałam i doszłam do wniosku, że z moim wiekiem powinnam się przyłączyć do tego wątku, jeśli pozwolicie?  :kwiatek:  Ja co prawda dopiero gimnazjum (:/), chociaż przyznam, że nieraz lepiej dogaduję się ze starszymi niż rówieśnikami. Jakby co- jestem Marta : )
Ja profil angielski, jak się często spotykałam z opiniami, że profile w gimnazjum to ściema i prawie niczym się nie różnią klasy, tak nas wyjątkowo nauczyciel od angielskiego ciśnie i dużo więcej się uczę niż ,,normalni,,- ale dla mnie to akurat w pozytywnym sensie. Dzisiaj pierwszy dzień i już kartkówka  😵
To i ja się dołączę :kwiatek:

Z moich "obserwacji" z zeszłego roku (teraz jestem w 2 LO), moja klasa na początku też super, wszyscy się kochają, tylko... po miesiącu, dwóch wychodzą takie rzeczy, że szkoda gadać :/ nie życzę wam tego, ale uprzedzam, że czasem im bardziej się poznajecie tym gorzej 😁 ale to chyba tylko ja zawsze trafiam na takie klasy 🤣
Witamy dziewczyny! 😀
Libeerte, ja mam podobne spostrzeżenia. Po wyjeździe integracyjnym było wszystko różowo, a następnego dnia w szkole trochę inaczej. Ale nadal bardzo lubię tych ludzi i tą szkołę, teraz wiem od kogo trzymać się z daleka 😉
witamy nowe dziewczyny :-)
to mamy podobnie, u mnie pierwszy tydzien byl tak teczowy, ze wiadomo bylo od poczatku ze to tylko pozory 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się