cordata1

Konto zarejstrowane: 29 maja 2010

Najnowsze posty użytkownika:

Stajnie na Śląsku
autor: cordata1 dnia 15 maja 2011 o 18:38
widze ze pokaz masazu ma byc. a Paulina Puchała swietnie masuje. opłaca sie zabrac od niej namiary, kon po masazu puszcza jak marzenie i jest niesamowicie zrelaksowny. spradzilam na swoim po bardzo intensywnych konsultacjach ujezdzeniowych...myslalam ze bedzie połamany po takiej dawce wiedzy a on wprost przeciwnie.
tak wiec polecam Pania Masazystke ktora zrobi tam chyba pokaz?
Stajnie na Śląsku
autor: cordata1 dnia 25 marca 2011 o 22:18
kasik dla jasnosci forum opowiedz nam jeszcze jak pojechalas na spacer do swojej stajni i nie wrocilas.. hehehehe
pozdawiam z uklonem...
komu konia w trening?
autor: cordata1 dnia 11 stycznia 2011 o 11:14
masz na miejscu Sylwie Sygude EPK chyba z nia trenuje. przyklada sie do ego co robi, zreszta widac to po koniach.
Zioła, ziółka, mieszanki i właściwości - dla konia
autor: cordata1 dnia 04 stycznia 2011 o 21:22
No taaak, racja.... ale to chrupanie ziół mnie osobiście się źle kojarzy, jakoś tak "twardo", więc parzę, o.

hehehe.. a owies na sucho  nie gnieciony -nie za twardy? przeciez to kon, zje ziółka z apetytem.

Nasze Polskie zioła sa bardzo dobrej jakosci, maja bardzo wysokie normy jesli chodzi o zawartosci pleśni czy zarodnikow grzybów, wiec te ludzkie wydaje mi sie sa bardziej oczyszczone niz zwierzece.  jesli macie wybor ( chociazby dla siebie ) herbatki niemieckiej i polskiej, wezcie Polska.

Jesli macie problem z kaszlem, po chorobie, a wlasciwie z powlekaniem błon sluzowych to z firmy Kawon- ludzkie -jest Porost islandzki, lub  z Makany- konskie.
Daje swojemu zwierzowi w tym okresie profilkatycznie i jesli potrzeba sobie odkaszlnac to lekko i łatwo mu to przechodzi.
A Porost islandzki to nic innego jak nasza Isla Moos z apteki, sami sprwdzcie, nie szkodzi, mozna jesc w wiekszych ilosciach. Przetetujscie na sobie. Acha i oczywiscie jest baardzo chetnie pozerny.


Poszukiwane zdjęcia
autor: cordata1 dnia 11 września 2010 o 16:30
[b]amazonka[b]  widzilalam ze szukasz zdjec Sapiechy.
Mialam klacz po nim, Sapiecha krył duzo na Pomorzu, tam został pzewieziony po tam jak sie zerwal przy przygtowaniach do Pardubickiej.
Potomstwo generalnie ciezkie z chakteru- wrazliwe a przede wszystkim nadpopudliwe, husteryczne wrecz, ale dawal sliczne koniki, takie laleczki.🙂
O tej nadpobudliwosci potomstwa to nie jest tylko moje zdanie, wnioskowane na podstawie jednej klaczy...
co sie z nim pozniej stalo nie mam pojecia.
Kącik Ujeżdżenia
autor: cordata1 dnia 15 czerwca 2010 o 21:40
ehh.. nie zromumialysmy sie...
ja nie mowie ze haflinger badz hucul nie moze chodzic dobrze, ale nie chodzi dobrze jesli jest schowany badz wylamiony jak na pierwszych zdjeciach.
Zdecydowanie lepiej i przyjemniej jezdzi sie na koniu rozluznionym wiec jak najabrdziej popieram ,ale nie na sile kiedy jak wspomniano czas gonil i nie bylo warunkow..
Pozatym uwazam ze tekie koniki pod duzymi jezdzcami z duzym obciazeniem fizycznym jakie daje ujezdzeni nie bardzo sie spawdzaja na dluzsza mete.
Wlasnie dlatego w Austrii coaraz rzadziej spotyka sie czyste haflingery i sa one coraz bardziej odchudzane bo takie limfatyczny kon nie przentuje sie na czoroboku.

Swoja droga marzy mi sie taki złoty konik dla odmiany..
Kącik Ujeżdżenia
autor: cordata1 dnia 14 czerwca 2010 o 22:58
"i czy miałabyś tyle samozaparcia i odwagi, i wzięła się za nauczenie tego wszystkiego hucuła ?
..."  
    tylko po co?
jesli dla wlasnej satysfakcji, aby wam sie lepiej wspolpracowalo, aby byla odpowiedz na łydke wlasciwie taka " pomyslaną" to ok, jak najbardziej popieram,
jesli natomiast chcesz na sile zrobic z niego konia ujezdzeniowego to lepiej daj sobie dziewczyno spokoj, bo te male ktorkie nozki nie pochodza za wiele jak zaczna robic ciagi, krecic polpiruety itp. bo tego po prostu fizycznie nie wytrzymaja...
jak sama powiedzialas czyjs tam kon padlby tam gdzie Twoj zyje, ale ona go tam nie posyla i zapewniam Ci ze na pewno tez ciezko pracuje,.

Baardzo lubie huculy, ( zawsze chcialam miec ale moj osobisty malz nie bardzo) bardzo lubie haflingery( tez bym chiala miec ale nadal sie nie zgadza>()... i wiesz co w austrii tez sie je lubi, sa osobne zawody dla haflingerow bo wiadomo ze przy duzych koniach wypadna gorzej.. sa tez osobne zawody dla fryzow, ich ruch tez jest inaczej oceniany niz np konia tulipana..
i niestety "przemysl jezdziecki"spowodowal ze haflingera  w starym typie rzadko sie tam juz spotyka( chyba ze w tyrolu na poloninie), zwykle sa z duza dolewka arabow iinnych chudszych...bo taki grubas nie podoła jakiemukolwiek mocniejszemu treningowi.
traca swoj misiowaty charakter.. czego huculom nie zycze...
wiec hucul na Polonine gdzie jest szczesliwy, a na czworobok to dla Twojej przyejmnosci🙂 od swieta🙂
🙂