Mimika

Konto zarejstrowane: 13 lutego 2012

Najnowsze posty użytkownika:

Wymagania względem właścicieli stajni
autor: Mimika dnia 23 lutego 2012 o 12:33
Rozumiem, gdyby twoje uwagi były uzasadnione znaniem mnie i sytuacji, ale nie znasz ani mnie, ani tego co robię 🙂
Wymagania względem właścicieli stajni
autor: Mimika dnia 19 lutego 2012 o 14:11
Tomek_J - pisałam już kilka razy, że dziękuję za pomoc i że KOŃCZĘ temat. Nie znasz koni więc się nie wypowiadaj. I wyobraź sobie, że jeżdżę nie od dziś i du*ą konia nie obtłukuje, może ty tak robisz, ale ja nie. 🙂
Pozdrawiam i KONIEC TEMATU KTÓRY PRZEDSTAWIŁAM, dzięki za SENSOWNE odpowiedzi 🙂
Wymagania względem właścicieli stajni
autor: Mimika dnia 15 lutego 2012 o 14:08
Gdybym się nią nie zajmowała, to na pewno nikt by ich "do lasu" nie wypuścił. Stały by po prostu nie używane, marniejące, dziczejące.. Aroid też myślę, że jakby pomęczyć, po uprzykrzać życie to by się pewnie zgodził.. Właściciel stajni nawet jeżeli nie udałoby się przejąć koni, to chciałby odzyskać pieniądze. Ale to rzeczywiście właścicielowi koni się nie opłaca. Konia nie sprzeda TERAZ za więcej niż 15.000 zł. Druga klacz.. Ją by pewnie tylko do rzeźni mógł sprzedać. Ani do sportu, ani do hodowli się już nie nadaje. Ba, nawet do rekreacji.. Więc oddanie długu i sprzedanie konia = i tak będzie facet stratny o przynajmniej 10 tys złotych, więc naprawdę myślę, że wolałby pozbyć się koni zostawiając je u nas..
Wymagania względem właścicieli stajni
autor: Mimika dnia 15 lutego 2012 o 10:29
Dlatego mówię, że nie chcę kontaktować się z właścicielem koni. Wartość koni w przeciągu tych trzech lat na pewno spadła znacznie, więc to już coś. Zresztą - jeżeli nikt nie kupił konia 5 letniego, który wtedy był jeżdżony w tamtej hodowli, to dlaczego miałby ktoś ją chcieć teraz?? Jak dla mnie gdyby sprawa trafiła to sądu, to właściciel koni sam by pewnie chciał je oddać, żeby problemu jak i zbędnych koni się pozbyć. Przypominam, że ja płacę za dzierżawę, a właściciel koni powinien płacić w pełni za pensjonat, czyli 700 zł. 😉
Wymagania względem właścicieli stajni
autor: Mimika dnia 15 lutego 2012 o 09:50
Właśnie właciciel (koni) nie założy/ nie założył sprawy w sądzie, bo on o tym, co się z końmi dzieje nie ma pojęcia. On ma je głęboko w dupie.. Wiem, że na sprzedaż koni ma raczej małe szanse, skoro nikt ich nie chciał kupić te 3 lata temu. A właściciel stajni nie wziąłby więcej niż 5.000 zł. Tego jestem pewna.
Wymagania względem właścicieli stajni
autor: Mimika dnia 15 lutego 2012 o 09:25
Ogólnie było tak - ja nie jestem pierwszym dzierżawcą tej klaczy. Wcześniej były dwie dziewczyny, ale miały do tej stajni ok. 80 km, dzierżawiły ją 2 lata, ale ostatnio nie miały możliwości dojazdów do stajni i się przeniosły - bardzo chciały zabrać klacz ze sobą, więc zadzwoniły do właściciela. Co usłyszały? "30 tysięcy i koń jest wasz" Nie mogły sobie na to pozwolić. Jak wyjeżdżały to poprosiły mnie o rozwanieżnie dzierżawy tej klaczy, bo nie chciały żeby poszła pod początkujących (koń ma ognisty charakter i jest bardzo delikatny, więc by cierpiała w szkółce pod dzieciakami uczącymi się). Mi ta klacz się bardzo zawsze podobała, więc stwierdziłam "czemu nie?" i wsiadłam na jazdę testową, gdzie przekonałam się o chcrakterku klaczy :P Dwie gleby w przeciągu 5 minut (koń 2 tygodnie stał, wsiadłam na nią ot tak, bez wylonżowania - głupia ja :P) z czego jedna gleba całkiem poważna, bo nadziałam się żebrami na płot, który się połamał pod siłą uderzenia.. Wiedziałam, że wszystko to była moja wina i potraktowałam tego konia jak wyzwanie. Od tamtego czasu nie miałyśmy gleb :P Teraz jestem w koniu zakochana po uszy :P
Ja za konia płacę 350 zł miesięcznie + paszę, witaminy itp, sprzęt są moje prywatne.. Więc teoretycznie jakby właściciel stajni przejął konie to ja bym ją pewnie dalej dzierżawiła tak jak teraz - na wyłączność, nikt inny na konia nie wsiada, albo bym dopłaciła trochę i miała konia swojego. (Właściciel stajni sprzedaje konie po rozsądnej cenie, na którą byłoby mnie stać :P).
Porozmawiam z właścicielem stajni dokładnie, czy on się jakoś umawiał z tym gościem, czy coś. Gdyby zgodził się założyć sprawę w sądzie - teraz? czy poczekać, aż długi wzrosną, wtedy chyba będzie większa szansa na wygranie sprawy..?
Wymagania względem właścicieli stajni
autor: Mimika dnia 15 lutego 2012 o 08:55
No właśnie tego się boję, że będzie "aha, ktoś się nimi zaczął interesować, może je zabiorę albo sprzedam..?" A mi by zależało na tym, żeby ten gościu już się nigdy u nas nie pojawił, albo jeżeli już, to niech przywiezie papiery i nic więcej.. :P
Ja również wiem, kto jest właścicielem koni. I to jest jego DRUGA stajnia, poprzednia (w której wyhodowane były te klacze, a przynajmniej ta młoda) splajtowała i wtedy facet przywiózł konie do nas. Wiem, że tanio klaczy nie sprzeda, to nie jest człowiek, któy z litości konie odsprzeda za mniej niż 20 tysięcy zł.. :c Na razie przestanę się tym przejmować, jeżeli facet się pojawi - wtedy będę się martwić..
Dziękuję bardzo za odpowiedzi 🙂
P.S. - włąśnie chciałam umieścić posta w "nieuczciwi pensjonariusze", ale jak wzięłam "wyślij wiadomość" to przeskoczyło mi na ten wątek....  🤔
Wymagania względem właścicieli stajni
autor: Mimika dnia 14 lutego 2012 o 15:42
Co do ceny - widziałam ogłoszenia.. http://www.kupkonia.com/oferta,tak,822,0,0 link 😉 A jeszcze zapytam - nie dziwi Was to, że klacz ma CZYSTY rodowód Holsztyński, a wpisane ma SP?? Bo dla mnie to dziwne..
A starsza klacz ma wpisane 1997 rok urodzenia. Źrebaków 5 (o tylu wiemy) i źrebaki są udokumentowane 😉
Mi nie zależy na tym, czy ona chodziła zawody czy nie, ważne żeby dożyła starości w dobrych warunkach, a nie w stajni, gdzie pewnie znowu miałaby źrebaka, a chodzić ledwo może.. To samo byłoby z młodą pewnie... :c
Wymagania względem właścicieli stajni
autor: Mimika dnia 14 lutego 2012 o 11:31
Co do zawodów to widziałam w necie wyniki jednego konkursu. GP, nie zajęła 1 miejsca to oczywiste, ale udział brała.. Szkoda konia, musiał przejść strasznie intensywne życie.. U nas jest na emeryturze za darmo, gościu wykorzystał dobre serce właściciela stajni.. Pogadam z nim, żeby zaczął umowy z ludźmi spisywać 🙂
Dziękuję za pomoc. Na razie będę żyła nadzieją, że ten człowiek się nie pojawi już nigdy 🙂
Wymagania względem właścicieli stajni
autor: Mimika dnia 13 lutego 2012 o 21:10
Tak prawie trzy lata.. :c
Wymagania względem właścicieli stajni
autor: Mimika dnia 13 lutego 2012 o 20:51
Pisząc, że ja będę walczyć mam na myśli stadninę, wiem, że właściciel stajni będzie się procesował 😉
Co do zadbania - tylko starsza klacz jest chuda. Z ta starszą - ona dostaje jedzenie itp, ale jest chuda. Wet był, nie wie czemu tak jest. (Jest odrobaczona) Ona jakby nie mogła przytyć tyle ile powinna. Dostaje otręby, lucerne, owies, czosnek, witaminy itp. Wszystko oprócz czosnku zaparzane, i podawane jak ostygnie, a ona dalej nie wygląda na 15 lat. Ostatnio dopiero troche przybrała, ale minimalnie. Koń jest wrakiem i choćbyśmy jej dawali 5 kg owsa dziennie to ona i tak nie przytyje niestety. (Nikt na niej nie jeździ oczywiście)
A co do ceny koni - sa to ceny z ogłoszeń ZANIM konie porzucono, jak jeszcze były u właściciela. Ogłoszenia dodane rok przed przyjazdem koni do nas 😉
Konie mają rodowody, paszporty itp. Rodowody widziałam, reszty nie. Ale są na pewno, bo starsza klacz startowała w zawodach klasy Grand Prix (zdjęcia itp z zawodów), a tam tych dokumentów wymagają.
Po starszym koniu widać, że właścicielowi chodzi o kase. Dla niego 8 letni koń, który od pół roku nie chodził na wędzidle, od 2,5 roku na zawody, nie miał źrebaków to strata kasy. Zresztą, gdyby mu na niej zależało, czy zostawiałby u nas prawie 5 letniego konia? Klacz jest ambitna, to wiem. Ale nie skacze wyżej niż 110 cm, dla pana K. - właściciela -  licza się konie chodzące przynajmniej 150 cm..
Czy to nie dziwne, że pozbył się schorowanej emerytki i jej córki, która w sporcie zbyt daleko by nie zaszła? Klasa N to nie jest marzenie tego faceta.. No nie mówiąc o tym, że jego hodowla splajtowała (nie wiem, czy to pisałam)..

Aroid - wiem, że konie są rasowe, sprawdzałam 😉
Wymagania względem właścicieli stajni
autor: Mimika dnia 13 lutego 2012 o 18:38
Niestety nie stać mnie na odkupienie jednej klaczy za 35 tysięcy złotych 🙁 Jak już pisałam - sa to konie rasowe i dosyć drogie. Jednak jedna z klaczy do niczego się już nie nadaje, ma 15 lat, a stan zdrowia na co najmniej 25 lat... Kuleje, chuda mimo dobrego żywienia (mimo że nikt na nią nie płaci to jest zadbana, dostaje jedzenie, jest czysczona itp), ma problemy z łopatką, z tego co mi wiadomo miała 5! źrebaków, a może i więcej. Była również bardzo eksploatowana sportowo - skoki i ujeżdżenie. Ale teraz nawet zaźrebić jej nie można, bo by ciąży nie przeżyła, jest zbyt słaba. Druga klacz, ta "moja" ma w tym roku 8 lat, jest wspaniałym koniem, ale jest już zbyt "stara" na rozpoczęcie treningu, nie ma osiągnięć sportowych, więc do hodowli tez nie pójdzie. O nią troszcze się ja. Karmie paszą kupioną z własnej kieszeni, witaminami itp, rozpieszczam ją :P do tego płacę co miesiąc na nią.. Więc zaniedbane nie są 🙂 Sprawa wygląda tak - facet próbował ją sprzedać za 40.000 ale nikt nie był zainteresowany, więc gościu klacz zostawił razem z chorą i zużytą matką.
Więc teoretycznie ten człowiek nie ma po co wracać, bo obie klacze nie nadają się do hodowli ani sportu...
Jeżeli mimo to się pojawi i nie będzie chciał klaczy u nas zostawić za "symboliczną złotówkę" to na pewno spotkam się z nim w sądzie.
Dziękuję za pomoc 🙂 Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś podpowiedzi czy coś to chętnie poczytam 🙂
Wymagania względem właścicieli stajni
autor: Mimika dnia 13 lutego 2012 o 10:52
Hej jestem nowa, ale potrzebuję pomocy w sprawie porzucenia konia.
Otóż tak. Do naszej stajni trochę ponad 2 lata temu przyjechały dwa konie. Przyjechały i zostały. Nikt za nie nie płaci, nikt do nich nie przyjeżdża. Konie są rasowe, to jest sprawdzone. Niestety z tego co się orientuję właściciel stajni nie podpisał żadnej umowy z wstawiającym konie (jeszcze się upewnie co do tego, właściciel stajni jest zbyt ufny niestety). Nikt się końmi nie interesuje, ewidentnie je porzucono. Sprawa jest taka - jeżdże na jednym z koni, dzierżawię go od właściciela stajni, ale boję się, że kiedyś stary właściciel przyjedzie i będzie chciał konie zabrać. Nie mam zamiaru oddać koni bez walki. Na pewno będziemy z właścicielem stajni walczyć o pieniądze za utrzymanie koni przez tyle czasu. Jest szansa, że właściciel koni się rozmyśli, bo koszty utrzymania prawie przewyższają wartość zwierząt, ale jeżeli to go jednak nie zniechęci? Czy jest coś co możemy zrobić? Bardzo zależy mi na klaczy i nie oddam jej człowiekowi, który bez słowa ją porzucił!
Proszę o pomoc.