witcher

Konto zarejstrowane: 08 lipca 2014
Poglądy są jak du­pa, każdy ja­kieś ma, ale po co od ra­zu pokazywać...

Najnowsze posty użytkownika:

Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: witcher dnia 09 lipca 2014 o 17:40
Oblivion niektóre ćwiczenia mają pewne znaczenie jeśli potem pracuje się z koniem z ziemi ale tylko NIEKTÓRE , nw musiałabyś może zobaczyć jak te szkolenia przebiegają chociaż faktycznie bardziej mają na celu pracę nad samym sobą (pracownikami itp.) 🙂
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: witcher dnia 09 lipca 2014 o 17:31
Murat-Gazon wiem o tym jednak każdy ma inną technikę już pisałam na początku że pracuję metodami pana Gyula Lóközpontú czyli na długim sznurku metod na trning jest tysiące.
Oblivion  milenka_falbana tak jest to kurs rozwijający dla pracowników, NH i AHE to różne rzeczy. Jednak Pan Domagała prowadzi to wszystko także jeźdźcom wiem bo jeżdżę tam regularnie. 😉
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: witcher dnia 09 lipca 2014 o 17:11
Pisałam wcześniej, że też czasami jeżdżę na wędzidle a carrot stick jest używany z reguły z ziemi, po niego sięgam po to żeby wskazywać kierunki, dotykać niektórych części ciała żeby zwrócić zwierzakowi uwagę. Chodzi o to że nie używasz przemocy (i teraz broń boże nie mówię, że wszyscy piorą swoje konie żeby nie było łapania za słówka) 😉
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: witcher dnia 09 lipca 2014 o 17:03
milenka_falbana Open by Horses współpracuje z NH http://www.nh.edu.pl/
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: witcher dnia 09 lipca 2014 o 15:29
Cóż nie chcę mi się już produkować, każdy ma swoje zdanie pzdr
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: witcher dnia 09 lipca 2014 o 14:28
chodzi mi tutaj o 3 punkty podparcia 2 kości kulszowe + spojenie łonowe przy czym jeźdźcy z regóły osadzają się tylko na 2 guzach kulszowych mają mniejszą "sterowność". Faktycznie halo napisałam 3 guzy kulszowe głupia pomyłka pzdr 😉
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: witcher dnia 09 lipca 2014 o 14:02
Milla oczywiście nie mówię to o wszystkich może źle się wyraziłam nawet west czasami to stosuje jednak chodzi mi o to że natural unika tego jak ognia 😉
Akurat często dosiady różnią się w naturalu i klasyce (oczywiście nie w 100% przypadków) natural w dosiadzie opiera się na 3 punktach podparcia czyli 3 guzach kulszowych w miednicy przy czym wszyscy klasyczni trenerzy, z którymi ja pracowałam wspominali tylko o 2.
_Gaga kiedy mi koń zostawia zad przy ustępowaniu wiadomo delikatnie postukam go łydką w tył przy czym ważniejsza jest praca miednicy jeżeli ustępuje przykładowo w prawo to aktywnie działam lewym guzem kulszowym ważna jest też praca z ziemi im więcej ćwiczymy ustępowanie z ziemi tym potem łatwiej na koniu 😉
No i wiadomo że jak koń przybiegnie z pastwiska to nie partnerstwo, mówię tu o pracy z tym koniem na otwartej przestrzeni. Koń instynktowni odejdzie od człowieka do stada albo szybko się kimś znudzi i go po prostu oleję. partnerstwo jest gdy koń ma w dupie trawę i inne konie i podąża za tobą nosem bo ty jesteś odpowiednikiem jego stada, jest to trudne do osiągnięcia ale możliwe.
Czemu "naturalsi" wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: witcher dnia 09 lipca 2014 o 13:22
Większość klasyków uważa, że naturalsi odprawiają na koniach czarnoksięstwa które nie przynoszą efektów nie mając nawet pojęcia o podstawach naszego podejścia do koni. Jeździmy w dokładnie taki sam sposób jak klasycy jedynie rezygnujemy z tych jakże pomysłowych "pomocy naukowych" czyli ostróg, czarnej wodzy, batów no i już nie chcę za bardzo wspominać o rollkurze bo tego przeciwnikami myślę, że jest ok 70% jeźdźców a taką przynajmniej mam nadzieję.
Osobiście próbowałam już chyba wszystkich stylów jazdy przy czym najdłużej siedziałam w klasyku, dopiero od 2 lat zajmuje się naprawdę naturalem a przyniósł on takie efekty, o których nie mogłabym nawet pomarzyć. To co dawniej osiągałam poprzez łydkę i wędzidło dzisiaj mogę wykonać za pomocą delikatnego dosiadu na cordeo. Wiadomo zawsze znajdzie się ktoś kto uważa się za wielkiego znawce chociaż nigdy nie przeczytał nawet jednej książki o psychice i biomechanice konia lecz takich ludzi jest tysiące i to w każdej dziedzinie.
W PNH liczy się partnerstwo przez co efekty osiągamy dłużej lub krócej w zależności od chęci współpracy konia, nigdy nie pod przymusem. Chociaż muszę sama przyznać, że gdy trenowałam z końmi na round pen'ie metodami Montego Robertsa zauważyłam że jest to dominacja, nie partnerstwo. Dziś pracuję z ziemi metodami pana Gyula Lóközpontú, który był głównym organizatorem zawodów bez ogłowia we Wrocławiu i choć idzie to na razie mozolnie to przyjemnie widzieć kiedy koń sam przybiega do ciebie chętny do pracy a nie odwrócony zadem grozi kopniakiem.
Stajnie w okolicach Gliwic (woj. Śląskie)
autor: witcher dnia 08 lipca 2014 o 17:51
Haha no raczej nie powiedziałabym tak właścicielowi konia i mam papiery po szkoleniu "Open by horses" gdyby mi nie wierzył na słowo honoru 😀 Dzięki w każdym bądź razie, też myślę że temat do zamknięcia 😉
Stajnie w okolicach Gliwic (woj. Śląskie)
autor: witcher dnia 08 lipca 2014 o 16:47
Dzięki Livia nie wiem jak ale tego nie znalazłam  🤔  faktycznie jest tam parę stadnin, (3\4 znałam 🙁 )  ale większość ludzi piszę w odpowiedziach o jakości pensjonatów i kosztach a mi się rozchodzi bardziej o swobodę czyli gdzie zapalony właściciel-sportowiec nie będzie stał mi nad uchem i sapał co robię z koniem źle, sama chcę z nim popracować gdyż mam już duże doświadczenie, być może ktoś posiada stajnie przydomową gdzie pozwala opiekować się swoimi zwierzątkami bo niestety na własnego konia muszę poczekać jeszcze 3 lata. No nic najwyraźniej będę musiała odwiedzić każdą najbliższą stajnie jaka istnieje i się sama dowiedzieć od właścicieli. 😉
Stajnie w okolicach Gliwic (woj. Śląskie)
autor: witcher dnia 08 lipca 2014 o 16:15
Kurczak widziałam już ten wątek lecz mimo, że dot. on śląska nie oznacza, że moich okolic.
Stajnie w okolicach Gliwic (woj. Śląskie)
autor: witcher dnia 08 lipca 2014 o 15:26
Witam 😉
Zna ktoś może stajnię w okolicach Gliwic gdzie można pozwolić sobię na trochę luzu? Mam na myśli taką w której pozwala się na pracę z ziemi czy też jazdę na halterze. Jeździłam w Lukasynie, Zbrosławicach lecz tam konie traktowane są bardziej jako maszynki do zarabiania kasy. Byłam też raz czy dwa w Szałszy i Rancho u Marka (ostatnie wspominam najlepiej) jednak nie mam o nich wyrobionego zdania, może Wy coś wiecie? Jest to wszystko dla mnie dużym problemem gdyż zależy mi na byciu z koniem a nie tylko na siedzeniu na nim przez godzinę i do widzenia.