Gillian, a co się działo, jakaś operacja?

Zgadzam się z Nirv, u mnie koń dopiero po 20 roku życia zaczął generować duże koszty. I mam tu na myśli naprawdę DUŻE. Wet już nie przyjeżdża stwierdzić podbicie i zrobić opatrunek z rivanolem za 200zł tylko zapodaje zastrzyki z kwasem za ponad 2 tysie, sam owies i siano nie starczają, tylko kilka stów miesięcznie wydaję na pasze i suplementy, a teraz czeka na operacja w klinice pewnie za 5 tys. lekką ręką. Do tego fizjoterapia, bo pogłębiły mu się problemy z kozińcem. No można mnożyć i mnożyć. Zdecydowanie koń emeryt to nie jest opcja taniej, jeśli chce się faktycznie o komfort tego konia zadbać.

Zuzu., i jak tam ten koń od Was? Też zdecydowałam się na CZK, po majówce będzie miał rwanie. Nie wiesz może ile koleżankę ten zabieg będzie kosztował? Czekam na konkrety ze szpitala jeszcze. Też dr Dziekanski operuje.

martrix, łojezu, ten to naprawdę!!

Dzionek dziś miał RTG paszczy i będziemy decydować czy rwiemy siekacze czy nie. Śmiesznie linieje na głowie, wygląda jak koń rycerski obecnie 🙂

Tulula, o toto, mój po 2 zastrzykach dalej się rzucał przy ostatnim tarnikowaniu... Widziałam, że coś jest nie tak.

Nirv on chyba nigdy lepiej nie wyglądał 😀 Extra się trzyma u Ciebie 🙂

Gillian, o to oni równolatki 🙂 Dzionek już skończył 21. Ale właśnie też mu odwala, normalnie mi bryka na lonży ostatnio, wtf ;p

Tak, już zdecydowałam, że szpital, teraz się zastanawiam który 😀 Ash, dzieki za opinię o CZK, jakoś mało mogłam o nich się dowiedzieć, wszyscy albo u Szpotańskiego albo pod Poznaniem robili.

adriena, na miejscu kobyły czułabym się co najmniej oszukana 😉

Ja w końcu założyłam plandekę i tak mi się miło dziś siedziało w pracy, gdy widziałam że leje i wieje, a miałam świadomość, że koń stoi pod tą derą w kapturze 😀 Ściągnę jak się powyżej 10 mocniej zrobi znowu.

Sankaritarina, ja się dowiedziałam przy rutynowym tarnikowaniu. No ale właśnie były objawy wcześniej, tylko nie miałam pojęcia o istnieniu tej choroby. Objawy takie, że przestał sobie dobrze radzić z przegryzaniem marchewki i zaczął otwierać pysk na jeździe. Więc takie nie jakieś spektakularne, bo czytam że konie gorzej jedzą, nie radzą sobie z jakimś rodzajem paszy itd, to to nie, ale pewnie szło by to w tym kierunku.

Dzięki dziewczyny. Zobaczę jutro po RTG i konsultacji z lekarzem jak on to widzi. Dzionek ogólnie bardzo ona luzie znosi transport i nowe stajnie (tylko nowe stada już źle, ale tutaj odchodzi ten czynnik), więc tego się nie obawiam jakoś bardzo.

BUCK, oj znam to uczucie! Ja się ostatnio ucieszyłam jak mi się Dzionek spłoszył na jeździe, bo w ostatnim kryzysie mam wywalone na wszystko, a to nie jest jego normalny stan zdecydowanie 😉

Mam wrażenie, że i ci co rwali w klinice i ci co w stajni są zadowoleni z przebiegu i efektu tego zabiegu. Więc wszystko wskazuje na to, że cokolwiek zdecyduję, to będzie ok 😉

bjooork, mój to chodzi na guziki po takim czasie razem, porozumiewamy się telepatycznie więc to wędzidło metalowe nie jest pewnie konieczne. Zobaczę czy gumowe coś zmieni. Na wszelkie patenty uciskające nos reaguje histerycznie, więc coś jednak do pyska musiałabym wsadzić.

A zastanawiam się jeszcze - jakiś czas temu Dzionson zaczął otwierać mocno pysk podczas jazdy, nawet na delikatnym kontakcie. Na większości zdjęć jak idzie poustawiany ma rozwartą paszczę. Kombinowałam z wędzidłem i nachrapnikami, nic to nie zmieniło. Czy u was też był taki objaw? Niby to siekacze są bolesne, więc nie powinno mieć związku, ale może jednak?

Pytałam w wątku o seniorach, ale może ktoś tu tylko zagląda - ekstrakcja wszystkich siekaczy - w stajni czy w klinice? Skłaniam się ku klinice, ale może niepotrzebnie i mniej stresu i lepsza rekonwalescencja będzie w stajni? Jakie macie doświadczenia? Raczej wszystkie naraz a nie po kolei rozłożone w czasie, więc duży zabieg.

bjooork, teoretycznie tak, ale nie znam nikogo kto to robi albo robił... Miał też zęby robione co rok-półtora i nie padła nigdy taka sugestia. Więc dzisiaj ta diagnoza była dla mnie jak grom z jasnego nieba trochę... Kurcze, jak Twój koń w takim wieku poradził sobie z tak dużą zmianą w uzębieniu? Ogarnął pobieranie pokarmu zanim mocno schudł?

ajstaf, kurde, trudna decyzja ;( Każda opcja ma ważne wady i zalety.

ajstaf, no właśnie mi dr powiedział, ze jeszcze zobaczymy co na tym RTG, ale on też uważa, że wszystkie naraz. Mniej sedacji, raz a dobrze. Będę szła w tą stronę. A dlaczego wybrałaś klinikę a nie w stajni?

adriena, no ja dopiero teraz widzę, dlaczego tak słabo je marchewki od jakiegoś czasu... Nie wiedziałam, że jest w ogóle taka choroba i zrzucałam na karb starości, że nie może przegryźć marchewki, a teraz mam wyrzuty sumienia ;(

Zuzu., dzięki 🙂 Cieszę się, że nie tylko ja to widzę <3 Teraz je 2-3 posiłki dziennie (w zależności czy jestem i dam obiad) plus cały dzień jest na trawie (która już jest całkiem odrośnięta). Dostaje owies 2 razy dziennie, wysłodki buraczane raz dziennie, otręby ryżowe w proszku, sieczkę do każdego posiłku. Plus biotynę i cynk i suplementy na stawy plus takie ogólne. Siana w opór i zjada przez noc o dziwo prawie całą porcję.

insanity, dzięki!!

Możecie mi podać kontakt do dr Górskiego, który usuwa zęby? Widzę kilka osób o tym nazwisku i nie mam pewności.

Robię update. Różnica jest bardzo duża, szczególnie w poziomie energii i elastyczności ruchu, tak jak miesiąc temu musiałam machac lonża żeby ruszył niemrawym kłusem tak dzisiaj zasuwał galopem z brykami, gdy wcale nie miałam takich planów wobec niego😉 ale Wet, który go zna, przyjechał dziś i orzekl: co ten koń taki wychudzony?! Szkoda ze go miesiac temu nie widział. Tak więc tuczę dalej, bo żebra nadal (choć o wiele mniej) są mocno na wierzchu, nie widać tego dobrze na zdjęciach, ale jest jeszcze z 50kg za chudy. Choć chyba widać, że jest dużo lepiej niż było, mam nadzieje?

Dziewczyny, a jakie znieczulenie dostały Wasze konie w stajni? Na stojąco rozumiem się rwie, więc chyba jednak nie ogólne?
Mój ma kozińca i słabe te przednie nogi, boję się, że się bujnie do przodu i poleci na mocnym znieczuleniu. Dlatego jakoś też wizja kliniki i położenia go (Dziekański na leżąco wyrywa, z tego co dziś zrozumiałam i widziałam na foto) do mnie bardziej przemówiła. Ale widzę, że macie dobre doświadczenia z rwaniem w stajni, a to rzeczywiście dużo mniej stresu dla konia.

keirashara, mój plan A jeśli RTG wyjdzie źle to dr Dziekański (od początku się Dzionkiem zajmuje) w Centrum Zdrowia Konia. Ufam w jego zdolności raczej, w końcu to jego działka. No ale właśnie zobaczymy co na tym RTG wyjdzie, czy wszystkie od razu czy nie będzie takiej konieczności.

U Dzionka prawdopodobnie zdiagnozują EOTHR. Już lekarz na oko stwierdził, w piątek RTG. Rozumiem, że można wyrwać zęby w warunkach stajennych lub w szpitalu, w pełnej narkozie. Jakie są za /przeciw? Kto ma to za sobą i podzieli się doświadczeniem?
Operowałby dr Dziekański w Centrum Zdrowia Konia pod Nasielskiem.

Jasnowata, mogę jutro podpytać weta, będzie badał mojego pod kątem Cushinga, więc zanim będą wyniki to zapytam o dietę.

Zakładacie derki z powrotem? Myślę, czy Dzionka nie ubrać w środę, mocne ochłodzenie ma być a on jednak kilka kg tej sierści zgubił...

Powiem wam, ze pierwszy raz się spotykam z tym makuchem lnianym! Ile tego dajecie dziennie, ile na porcję?

Moon, dostałam zalecenie paszy niskocukrowej ze względu na zły stan kopyt. Rozwarstwia się linia biała od podeszwy.

zembria, któe otręby? Teraz dostaje ryżowe dodatkowo do owsa i innych rzeczy, ze względu na duży spadek masy.

espana, o to muszę poczytać. Bo u mnie dokładnie ten sam problem teraz, płaska, miejscowo wypukła podeszwa na przodach... Wręcz ma krwiaki/siniaki na tej podeszwie, co odkryłam dopiero jak kowal mu cienką warstwę tej podeszwy zdjął. Ukazała się cała posiniaczona podeszwa na obu nogach :/ Stąd szukam czegoś super na kopyta. Dzięki za cynk.

Czytam, że takie kopyta, jak Dzionek obecnie ma, są charakterystyczne dla cushinga. Zrobię mu badanie krwi na to, bo już któryś objaw to sugeruje, a i wiekowo pasuje.

Dzięki dziewczyny, zobaczę co polecacie.

Co na przyrost kopyt polecicie? Teraz dostaje ten hippovital biotyna plus cynk, zostawić to czy jest coś lepszego?

I drugie pytanie, co na stawy? Jakieś hity? Jest coś lepszego niż sizarol?

Murat-Gazon, współczuję bardzo 🙁

Szukam czegoś zamiast owsa. O niskiej zawartości skrobi i innych cukrów. Nie za miliony. Co byście polecili? Ma być energetyczne, bo jednak koń chodzi te kilka razy w tygodniu.
I drugie pytanie - jaki olej dajecie do paszy i ile dziennie?

Sankaritarina, o widzisz, konie to niezwykle motywujący sport 😀 Respect za przyczepę, wow 🙂

Też znam wiele osób przeczołganych przez posiadanie konia. Nie dziwię im się wcale, niejednego by to pokonało. Jak koń choruje non stop, co się podleczy to znów kuleje/kaszle czy co tam, ładujesz hajsu ponad budżet latami... no to masz prawo się w końcu tym załamać...

Ja tam jazdę konną polecam. Posiadania konia już nie, bo to że ja mam farta nie oznacza, że ktoś inny też będzie miał i nie chcę mieć tego na sumieniu. Mnie na pewno kupno konia na studiach bardzo zmotywowało i do nauki i do pracy szybciej i za lepszą kasę niż rówieśnicy, bo sama go utrzymywałam od samego początku i tyle mogłam ile kasy uzbierałam - czy to treningów czy czapraczków. Bardzo jasny cel dla młodego człowieka 😉 Jeśli któraś z moich córek będzie chciała się "bawić" w konie to tylko i wyłącznie na tej samej zasadzie - proszę bardzo, ale sama na to zarób (poza chorobami konia, kupnem dobrego siodła i takie tam "drobiazgi" idące w tysiące zł od razu).

Moon, dzięki🙂 byłam dzisiaj u niego i mam wrażenie, że teraz to on lepiej wygląda z dnia na dzień dosłownie. No i totalnie mu dobrze zrobił powrót na stare śmieci, końska depresja wyleczona instant i koń nie do poznania 🙂 dzięki za kibicowanie, bo już mialam momenty załamki i myślenia, że to już starość i równia pochyla. Ale nie, Dzion is back, chyba...

Bardzo zależy od miesiąca. Mam konia 16 lat i były takie miesiące, że poza pensjonatem i dojazdami nie płaciłam nic, a bywają takie, że nie nadążam puszczać 4-cyfrowych blikow wetom jak cos diagnozuję.
Tak jak dziewczyny piszą, policz wszystko i dorzuć z 500 górki co miesiąc. Jak nie wykorzystasz będziesz mieć na weta uzbierane z tych składek- na pewno się kiedyś przyda😉 choć ja, muszę przyznać, trafiłam tak odporny i niekontuzyjny egzemplarz, że naprawdę nie wiem czym sobie na to zasłużyłam 🙂

Nie pamiętam czy można post pod postem czy kategorycznie nie 😉 Ale SIERŚCI a nie śmierci xD

O dobrze, że wspominacie o muchach i psikaczach, już czas się zaopatrzyć;(
Moja kondycja tez zerową, dobrze że konia podobnie, więc to niby z jego powodu robimy 3 kółka stepa na 2 kłusa😉

Wiecie, nie miałabym spiny gdyby schudł standardowo przy zmienianie śmierci na przedwiośniu. Ale to nie ten kejs, wyglądał i czuł się źle, wet go zbadał i w krwi nic nie wyszło, tyle że niedożywiony. Bałam się, że jeśli będzie chudł kolejne dwa miesiące zanim trawa ruszy to już będzie stan zagrazajacy życiu. No ale tfu tfu, chyba zareagował dobrze na zmianę żywienia, o ile te mini postępy czynią już wiosnę. Będę obserwować oczywiście.

blucha, tak, mój też czasem chudł na przedwiośniu, dlatego skoro tym razem schudł w środku zimy, to na marzec już zdecydowałam się go przenieść i zapewnić dobre żarcie, bo nie wiem jak by wyglądał do tego czasu bez tego... Tym razem schudł dużo wcześniej właśnie.

izydorex, ciężka była ta zima dla koni, mam wrażenie. Sporo tych starszych, które znam, posypało się bardzo albo nie dożyło w ogóle wiosny 🙁 Fajnie, że Twój odbija. Oby mój też odbił niedługo.

Dobra, nie róbmy dymu, no hard feelings 😉 Błąd komunikacyjny nastąpi i juz 😀
Cieszę sie, ze nie tylko ja widzę że przybrał. Wrzucę kolejna fotkę za jakiś czas do oceny, mam nadzieję że już wstydu na różnych polach będzie mniej i tylko do przodu.

No i ten mesz spróbuję w następnej kolejności chyba. Dzięki za podpowiedzi, stary Dzion pozdrawia!

Fokusowa, z pewnych względów nie chcę opisywać dokładnie jego sytuacji. Tak, koń je siano, je chętnie wszystko co mu podaję. Od lipca do końca lutego był na wolnym wybiegu, gdzie zimą mocno schudł, potem cały marzec w nowej stajni, gdzie pierwsze 2 tyg siano jadł tylko w boksie, ale dostawał już dobre żarcie codziennie, a teraz od soboty jest w stajni, którą dobrze zna, gdzie ma trawę, w opór siana i dalej je wszystko to, co opisałam gdzieś wyżej. I zaczyna wyglądać lepiej. Moje pytanie w tym wątku jest nie o kopyta, kozińca czy długość grzywy, tylko o to, czy nie za wolno przybiera patrząc po zdjęciach i coś mogę jeszcze zmodyfikować czy tak zostawić i czekać.

blucha, alleluja, my thoughts exactly 😀 To znaczy, za uwagi wyrażone konstruktywnie czy na temat jego diety czy kopyt, jestem wdzięczna, po to przecież wrzucam tu te zdjęcia - bo jest źle i wprost o tym piszę. Ale ocena, że próbuję prostować kozińca 21-letniemu koniowi i czas na robienie kopyt to już był, bez dowiedzenia się czy i co w tym kierunku od nastu lat robię... no kuwa nie, to nie na moje nerwy 😀

Fokusowa, jak byś napisała w trochę innym tonie, to chętnie bym z Tobą o tym pogadała. Ale piszesz oceniająco i z zarzutem, wyrosłam z takich potyczek w internecie po prostu 😉 Nie napisałam nigdzie, że wyciągam kozińca - koń jest pod opieką świetnych kowali odkąd skończył 5 lat. Teraz miał 9 miesięcy mojego niedopilnowania i posypał się, przecież od tego zaczęłam tutaj - nie udaję, że jest w super formie i wypieram, że jest chudy/miał źle robione kopyta te parę miesięcy. Był i kuty na różne sposoby i rozkuwany ze względu na kozińca, różni kowale o znanych nazwiskach szukali dla niego dobrej opcji. I fajnie im to szło, bo koń nie kulał, chętnie się ruszał i ogólnie byłw super formie aż do teraz, a ma 21 lat. Naprawdę koziniec nie wyszedł mu wczoraj, takiego go kupiłam i bujam się z tym od jakichś 16 lat. Tak więc naprawdę daruj sobie wyższościowy ton. Nie byłam zaskoczona, tylko się upewniałam co masz na myśli. Wiem jak powinny wyglądać jego kopyta, bo w werkowaniu konia z kozińcem mogę sie doktoryzować po tylu latach. Po prostu koń wrócił z łąk w stanie jak na zdjęciach i w miesiąc go nie utuczę/wystrugam z powrotem do stanu wyjściowego. A mam wrażenie jak byś tego oczekiwała. I tak, jeżdżę na tym biednym koniu, po 20 minut co kilka dni, ze względu na kozińca właśnie, wyobraź sobie ;P

patrycjasz, aa już myślałam, że znalazłaś idealną stajnię koło Warszawy, bo pamiętam, że miałaś sensowne kryteria 🙂

Zuzu., tak, kopyta też poszły się walić przez ten czas, co był na "urlopie". Ale powoli i do tego wrócimy. Z kozińcem się urodził i z kozińcem umrze, miał i świetnych kowali całe życie i fizjoterapię i leczenie zdrowszej nogi, która zaczęła obrywać przez to, że gorszą odciąża. Trochę nie mam złudzeń, że tu się cuda zadzieją, bo też żaden wet mi ich nie robi. Pomyślę o tym jeczmieniu, jak na owsie nie będzie efektów jeszcze chwilę, dzięks.

infantil, właśnie myślałam, żeby go na buildupa mebio powoli przestawić. Tylko na razie postawiłam na otręby ryżowe, bo kiedyś dawno fajnie go "podtuczyły" na przedwiośniu i ma w sumie już sporo tego żarcia teraz mieszanego, więc nie dorzucę jeszcze muli. Zobaczę co będzie za parę tygodni. Wydaje mi się, że jak trawa ruszy, to będę miała odwrotny problem, więc teraz ten marzec-kwiecień są kluczowe, żeby się lepiej poczuł.

Fokusowa, dobra... widzę, że nie pogadamy 😀