Stajnie w Warszawie i okolicach
Ktoś zna Grobice? Przestałam być na bieżąco z okolicami Warszawy, gdzieś to jest podobno niedaleko Chynowa, na fb wygląda ładnie.
paa, jak jedziesz z Grójca na Górę Kalwarię, mijasz BP i jest skrzyżowanie, trzeba skręcić w prawo na Grobice i jechać prosto ok 1km, później jest skrzyżowanie, skręcasz w lewo i jedziesz ok 500m stajnia jest po lewej stronie, trochę w głębi pomiędzy budynkami chyba nie ma żadnych oznaczeń . Na pewno jest tam szkółka jeździecka, ale czy jest pensjonat nie mam pojęcia, ośrodek prowadzi Dariusz Kotyra .
Hej 🙂 polecacie jakąś niedrogą stajnie w okolicach wawy? Zależy mi żeby było jak najtaniej a moimi wymaganiami są :
-Siano bez ograniczeń
-Czysto w boksie
-Codziennie, cały dzień na padoku, miło byłoby gdyby była trawa
-Jakieś miejsce do małej jazdy
-Dobra opieka
- cena max 500zł
🙂
Cooofee Zależy, która strona Warszawy Cię interesuje.
bardziej prawa, ale rozważę też propozycje z lewej
Libella po prawej stronie Warszawy polecam stajnię Słupno tuż przy trasie na Białystok.
Ale Słupno to chyba nie za 500 zł?
cooofee, za 600 zł mogę polecić Chłopską Zagrodę.
Wszystkie Twoje wymogi spełnia stajnia u forumowej Mehari, zapraszamy 🙂 Stoję tam z futrem od dwóch miesięcy i jestem mega zadowolona :kwiatek:
Może jeszcze np. Zakolej Ranch?
W Zakolej z tego co mi wiadomo ciężko o boks. Generalnie do 500zł raczej trudno będzie znaleźć stajnię. Godną polecenia stajnią jest nasza letnia stajnia - w Zagościńcu w cenie 650zł.
Emptyline Nie zgodzę się że w stajni u Zająca jest syf. Stoje tam ponad rok i jestem bardzo zadowolona. Fakt nie czyszczą boksów codzienniee , ale za to są dobrze ścielone i konie spędzają większości dnia na dworzu .Choć niektórzy maja dogadane z stajennym i maja czyszczone częściej , ale stoja na trotach . Stajnia ma wiele plusów :
-konie są bardzo dobrze karmione !!
-Autobus pod sama stajnie
- duża hale murowana z podlożem kwarcowym
- duże padoki
- duzy plac do jazdy
-teren
Ja bardzo polecam tą stajnie
Andzia, czy my w dwóch różnych stajniach stoimy???
Ja wiem, że każda sroka swój ogon chwali ale bez przesady.
Stajnia u Zająca nie jest zła. Ma swoje plusy m.in. halę i ludzi ale syf w boksach jest chyba że stoisz na swoim podłożu i sobie sama sprzątasz. Padoki duże i chwała im, że są ale ogrodzone są tak średnio. Z plusów to dla skoczków dużo przeszkód jest. No i konie wyglądają dobrze jednakże czasem jakość siana pozostawia wiele do życzenia. Przyjeżdża sporo trenerów i ujeżdżeniowych i skokowych. Blisko są piękne tereny. Jest myjka wewnętrzna, szeroki korytarz a w stajni nie jest gorąco w lato ani zimno w zimę. Są 3 siodlarnie więc jest gdzie upchnąć i szafkę/pakę i powiesić siodło. Nie zdarzają się kradzieże. Mamy b.dobrego kowala na miejscu i weterynarza pierwszego kontaktu.
Ze stajennym się nie dogadasz bo go nie ma już 😵 (wszystko co dobre szybko się kończy)
Nie jest to zła stajnia. Problem jest wiadomo w kim 😉
Na dzisiejszą chwilę pensjonariusze pomagają sobie na wzajem i dzięki temu konie mają to, co trzeba ale bez "prac społecznych" nie dałoby rady niestety.
To ocena obiektywna. Stoję u Zająca ponad 2 lata trochę z wyboru a trochę z braku alternatywy. Na pewno nie zostawiłabym kobyły nawet na 1 dzień bez dozoru własnego albo przyjaciółki.
trzeszczki, opinia może też wynikać z innych wymogów i odmiennego postrzegania np.: czystości w boksie. Jednym wystarczy dościelanie, innym nie. Ja należę osobiście do tej drugiej grupy, a z postów Libelli wynikałoby, że ona raczej też.
zgadzam się z trzeszczki. Stoję bardzo długo u Zająca. Syf w boksach jest, dościelane jest codziennie co prawda, ale nie aż tak dużo. Jakość siana czasami woła o pomstę do nieba. Z tym sprzątaniem w boksach, przez siebie jak koń stoi na swoim podłożu, też nie jest łatwe. Właść robi spore problemy. Nie ma możliwości wypuszczania konia na oddzielny padok, albo chociaż w mniejszej grupie. Albo duże stado, albo stanie w boksie 🙁 Problemem jest też podawanie swojej paszy, o dodawaniu suplementów można zapomnieć. Zakładanie, zdejmowanie derek, albo ocieplaczy, też nie wchodzi w grę. Trzeba się dogadywać między sobą. Z dobrych rzeczy to, konie wyglądają jak pączki, co niektórym przydałaby się dietka :p, fajna hala, ale o tym już mówiła trzeszczki.
haruś trzeszczki Czytam i coś mi się tu nie zgadza.
Piszecie ze siano bardzo słabej jakości.
Ale konie wyglądają jak pączki.
Jak to się ma do całości?! 🤔wirek:
a ja się zastanawiam czemu tam nadal stoicie, skoro jest tak źle?
Przenoszę się do stajni u zająca od grudnia. Co do karmienia, siana etc będę mogła się wypowiadać jak tam trochę postoję i zobaczę wszystko od środka. Jak narazie byłam tam 2-3x i faktycznie obornika w boksach dużo, akurat byłam podczas ścielenia i dość sporo słomy lądowało w boksach.
Mam jednak nadzieję, że uda mi się jakoś porozumieć żeby była możliwość samodzielnego sprzątania. Obawiam się o derkowanie, mam golonego konia, ale zobaczymy, jestem dobrej myśli 😉
Jak dla mnie bardzo dużym plusem jest duża, szeroka i jasna hala, z bardzo dobrym podłożem. No i mój trener ma tam bliziutko.
tuch, czytaj dokładnie, CZASAMI woła o pomstę do nieba. Ash, nikt nie pisze, że jest tam aż tak źle. Przedstawiam tylko sytuację jaka panuje w stajni, bo o to chodzi w tym wątku.
Załatwić z właścicielem mało się da ale na szczęście mamy siebie na wzajem. I tak np. Harusiowa jest rano więc "odderkowuje" konie i zdejmuje magnetiki itp. Ja jestem wieczorem i zakładam. Poza tym zawsze jedna drugiej dogląda konia. Zrobiłyśmy parcelę (nie było o to jojczenia) ale wyprowadzanie i sprowadzanie z niej leży w gestii naszej czyli współlokatorów.
Siano bywa cienkie (duży balot) ale wtedy robimy wycieczkę i przynosimy kosteczki, które są ładniejsze (z żelaznych zapasów 😉 )
Jeśli człowiek chce to może wszystko tylko dogadać się między sobą wystarczy. Razem z Harusiową opisujemy rzeczywistą sytuację.
Co do sprzątania codziennie jeśli kon stoi na słomie to bym nie liczyła na to. Natomiast zawsze można sobie dościelić.
Generalnie stajnia mogłaby być bardzo fajna ale... Trzeba chcieć!!!! a tego CHCIEJSTWA brakuje niestety.
Natomiast muszę jeszcze raz podkreślić, że ekipa w stajni jest FANTASTYCZNA i zawsze możemy liczyć na siebie 🙂
Osobiście bym w takiej stajni nie wytrzymała. Po co płacić, skoro i tak większość robi się samemu? To oczywiście moja opinia. Każdy ma prawo do własnej.
Martolina wiesz cena jak na stajnię blisko i z dużą halą z b. dobrym podłożem i pastwiskami to jest b. ok.
Niestety blisko alternatywy nie ma jeśli chodzi o stajnie w cenie dostępnej na mój portfel. Tak wiem. Ludzie dojeżdżają i godz. do stajni. Ja niestety przy pracy zawodowej, dom, 5-letnia córka i jej zajęcia nie mogłabym sobie pozwolić na dłuższe dojazdy niż teraz a chcę być codziennie w stajni (a min 6 dni w tygodniu).
Wiem, że kobyła byłaby bardziej szczęśliwa w jakiejś innej stajni (szczególnie jakbym na niej codziennie nie jeździła 😉 bo bym nie mogła dojechać) ale tu też nie ma źle. Jak każda stajnia ma swoje + i -. Zawsze jest to wybór mniejszego zła chyba że ma się nieograniczone fundusze finansowe
Może po 15 latach bycia właścicielem swojej szkapiny nie otrzymuje ona tyle dobrego, na ile zasługuje ale niestety kraść nie pójdę 🙄
Z Harusiową wypowiadamy się o realiach stajni u Zająca. Plotki są różne (głównie b. negatywne) ale też dużo się zmieniło na + przez ostatni czas.
LatentPony dostałam od niej wiadomość na pw niestety za daleko 🙁
Ktoś pytał ile pensjonat w Dragonie kosztuje - właśnie ma być podwyżka do 700zł.
edit zapomniałam dodać, że od stycznia to "właśnie" 🙂
Orientuje się ktoś jak w Podolszynie z trenerami skokowymi? Jest ktoś na miejscu?
na miejscu masz Arka Mordzelewskiego, sporo jest też dojeżdżających szkoleniowców- nie ma z tym problemu🙂
hej stoję z kucą na Siekierkach tych z żółtą halą (Antoniewska 17) od ponad dwóch lat. Generalnie jak to w różnych stjniach bywa mega idealnie nie jest. Spora kasa bo obecnie 1 250 zł (po zmienionym podłożu, które wciąż jest dalekie od ideału, ale właściciel się stara i idziemy powoli do przodu). ALE mój kuc czuje sie tam dobrze, Wychodzi na padoki (niewielkie, ale są) przed i po obiedzie. Do ostatniego tygodnia chodziły do obiadu na trawę na spore łąki jak na miejską stajnię. Sprzatane jest codziennie, raz w miesiącu wapnowanie. Nie ma problemu z dosypką siana czy słomy (ja mam zawsze czysto). Stajenni sa ukraińcami w rotacji na 2 miesiące. Przyjeżdżają ci sami więc znają konie. Konie są wyprowadzane na uwiązach. Karmienie dokłądnie wg uwag właściciela NIE ma zadnego problemu z dodatkami witaminami olejami itp. Konie mają zmieniane derki (moja była golona i miała w zeszłym roku 5 derek na zmianę ;p) nie ma tez problemów z cohraniaczami na padok na noc itp. Jak potrzeba zalać wysłodki też stajnny zaleje. Jest hala 20na 40 jak pisałam obecnie w trakcie remontu podłoża. Komplet przeszkód. Plac zewnętrzny oświetlony, lonżownik ogrodzony, myjka zewnętrzna.
Mój koń i inne wyglądaja dobrze i czuja się nieźle. Mankamentem jak na dzisiaj jest dla mnie podłoze na hali (ale wciąż się polepsza) i kurzące podłoże na placu zwnętrznym. Ale można spokojnie skorzystać z polewaczki ustawić i poprisć stajennego i przestawianie. Plac i hala są bronowane co 2/3 dni hala obecnie codziennie. Mankamentem jest na pewno brak socjala do ogrzania, mało miejsca na paki.
Generalnie są i plusy i minusy w razie pytań zapraszam na priv!
cooofee, jesteś pewna, że ode mnie? Ja nie przypominam sobie, żebym do Ciebie pisała 😉
Czy ktoś cos wie na temat sprzedaży Aromeru? Od września był wystawiony i znalazł sie kupiec. Co gorsza podobno nowy właściciel nie kupił go pod ośrodek sportowy. Mam nadziję, że to plotki.