Z obecnych- Janusz Panasewicz, Beata Kozidrak, też koleś z Myslovitz i... to chyba wszystko.
Z nieobecnych- kocham, po prostu kocham Ryśka Riedla. Jego piosenki zawsze do mnie trafiają, mogę ich słuchać godzinami i nigdy mi się nie nudzą.
Ogólnie kocham raczej te starsze zespoły(na wykonawców jako jednostki raczej nie zwracam uwagi)- Lady Pank, Perfekt, Anna Jantar. Piosenki niby proste, ale jednak mające konkretne przesłania, mające duszę. W dzisiejszej muzyce nie mogę tego znaleźć- dla mnie to jest muzyka do słuchania podczas jazdy do pracy, na imprezie czy pikniku- ale nie muzyka, którą po prostu włączasz, leżysz i słuchasz, naprawdę słuchasz.
Uwielbiam też pod względem tekstowym niektóre piosenki- "mogłaś być już na dnie, a nie byłaś- nigdy nie dowiesz się co straciłaś" 😁
A ja póki co nie śpiewam, tylko skupiam się na ćwiczeniach. Znalazłam taki program na youtube, nauczyciel zaakceptował i kazał trenować-
Więc codziennie jak czas pozwala ćwiczę sobie po 10-30 minut, za kilka dni nagram próbki i wyślę do kontroli, czy robię dobrze i zobaczymy co dalej 😉 No i kupuję sobie mikrofon do karaoke 😀 Na razie taki powinien wystarczyć, potem zobaczymy co dalej 😉
Chciałabym jeszcze zrobić coś takiego, że mam słuchawki na głowie, słyszę siebie jak śpiewam i mogę na bieżąco korygować- ale nie wiem jak to zrobić w warunkach domowych i czy tak się da 🙁
Znacie jeszcze jakieś ćwiczenia na poprawę pracy przepony? Ile ogólnie zajęło wam/może zająć opanowanie jej?