Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/13893
"Mozliwosc pozostawienia tanszego konia w rozliczeniu!" 🙂

http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/13757
Dziwne efekty na tym filmie


opcja zamiany z dopłatą to bardzo częsta praktyka. co w tym dziwnego?

jakie efekty dziwne w tym filmie? moim zdaniem jeden z lepszych filmów sprzedażowych. żadne upierdliwe disco polo, jasny obraz, koń pokazany w ręku na różnych podłożach... a ruch czarnej ramki wokół to standardowa opcja YouTube jako"niwelowanie drgań". Czyli zamiast obraz latać na boki-program z automatu wyrównuje obraz i nie drży jak podczas kręcenia człowiek ruszy ręką.
Facella, Isabelle, nie wiedziałem, że jest taka opcja na YT. Rzeczywiście, obraz jest niesamowicie stabilny. Myślałem nawet, że to jakiś profesjonalista kręcił 😉 Ale lepsze już takie latające paski, niż gdyby to cały obraz miał się tak ruszać.

Isabelle, skojarzyło mi się z komisami samochodowymi 😉 Rozumiem wymianę konia na młodszego, wyższego, spokojniejszego, nawet innego koloru, ale "tańszego"? Przecież utrzymanie będzie kosztować tyle samo. Chyba, że właściciel potrzebuje trochę kasy...
Facella   Dawna re-volto wróć!
17 maja 2014 11:34
Na YT to wygląda trochę inaczej, obraz jest przycinany i może trochę "pływać". W niektórych programach jest to robione właśnie tak, ja na tamtym filmiku.
[url=http://olx.pl/oferta/kuc-malo-polski-CID103-ID5Vlpt.html#8e9d294ccf] Mało Polski![/url]
Hahaha, mało polski konik polski! 😂
aszka   day by day
17 maja 2014 19:09
[quote author=_Gaga link=topic=190.msg2096215#msg2096215 date=1400306378]
strzemionko, może po rodzicach NN się ogiery nie rodzą?  😁
[/quote]
Chodziło mi o to, że po co konia po rodzicach nn zostawiać ogierem? Żeby kryć?
Nirvette   just close your eyes
17 maja 2014 22:19
Hm, o co chodzi z tymi tarantami?  😀
A.   master of sarcasm :]
17 maja 2014 22:26
[quote author=_Gaga link=topic=190.msg2096215#msg2096215 date=1400306378]
strzemionko, może po rodzicach NN się ogiery nie rodzą?  😁

Chodziło mi o to, że po co konia po rodzicach nn zostawiać ogierem? Żeby kryć?
[/quote]

Żeby sobie nowy własciciel wykastrował na własny koszt...
"wiencej informacji pot telefonem" oraz "zapszągany wiecej informaci pt telefonę" mnie urzekło  😉
eterowa   dawniej tyskakonik ;)
17 maja 2014 22:31
"pot telefonem" 😁
"metoda" kupna jest ... zadziwiająca. Mogą sobie brać konie, a potem powiedzieć, że im jednak nie pasuje i właściciel będzie musiał dopłacać do możliwości sprzedaży. poza tym, mogę nie wiedzieć "co w koniu siedzi", bo nie zrobiłam badań, wiec na mój stan wiedzy-jest zdrowy. A potem coś wyjdzie w badaniach i sruu mam kilka tysięcy do zapłacenia, bo oni sprawdzili i jest coś nie tak, i jeszcze muszę za transport konia płacić. A przy koniach chodzących klasę P w grę nie wchodzą tak duże pieniądze, żeby każdy właściciel robił im badania za 1500-2000...

Widziałam już ogłoszenia, w których było zastrzeżone, że jeśli koń nie przejdzie badań, będą domagać się zwrotu kosztów (na mocy podpisanej wcześniej umowy). Nie wiem, czy bym na to poszła, ale ma to jakiś sens. Natomiast koszta transportu, to dla mnie przesada, bo mogą wcale nie wieźć konia do najbliższej kliniki (bo zakładam, że chodzi o transport do weta). Ciekawa jestem, jak wyglądają te testy. Spotkałam się z dzierżawą na miesiąc przed kupnem, ale zwłaszcza prywatni właściciele raczej się na to nie godzą, bo mają złe doświadczenia, lub słyszeli o takich, że koń wracał zniszczony.
Z drugiej strony, w każdej innej dziedzinie sprzedaży wymaga się odpowiedzialności za sprzedawany towar, bez względu na to, czy byliśmy świadomi wad, czy też nie. Uważam, że powinno to mieć w pewnym stopniu zastosowanie do jeździectwa, choć czasami chorób konia nie znamy i nie jesteśmy im winni. Ryzyko.
Nirvette   just close your eyes
17 maja 2014 22:35
O matko, faktycznie, nie zwrocilam szczegolnej uwagi na opisy, tylko szukalam dziwactw na zdjeciach, wybaczcie.  😵
http://olx.pl/oferta/sprzedam-zrobke-CID103-ID56KVb.html#cb0be392eb

W końcu małopolska czy arabska 🤔
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
18 maja 2014 12:15
chyba sam właściciel nie wie do końca 😜
Bibi chyba tak 😂

A tu bardzo piękny tytuł
http://olx.pl/oferta/kycycki-szarlanty-CID103-ID5Rfhf.html#bbbfd8583a

"dla dzieci i dorosłych" 🤔
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
18 maja 2014 12:22
dorosłych 🤔zok: a kto prócz liliputa wsiądzie na takie maleństwo? :emot4:
[quote author=Isabelle link=topic=190.msg2096257#msg2096257 date=1400313535]
"metoda" kupna jest ... zadziwiająca. Mogą sobie brać konie, a potem powiedzieć, że im jednak nie pasuje i właściciel będzie musiał dopłacać do możliwości sprzedaży. poza tym, mogę nie wiedzieć "co w koniu siedzi", bo nie zrobiłam badań, wiec na mój stan wiedzy-jest zdrowy. A potem coś wyjdzie w badaniach i sruu mam kilka tysięcy do zapłacenia, bo oni sprawdzili i jest coś nie tak, i jeszcze muszę za transport konia płacić. A przy koniach chodzących klasę P w grę nie wchodzą tak duże pieniądze, żeby każdy właściciel robił im badania za 1500-2000...

Widziałam już ogłoszenia, w których było zastrzeżone, że jeśli koń nie przejdzie badań, będą domagać się zwrotu kosztów (na mocy podpisanej wcześniej umowy). Nie wiem, czy bym na to poszła, ale ma to jakiś sens. Natomiast koszta transportu, to dla mnie przesada, bo mogą wcale nie wieźć konia do najbliższej kliniki (bo zakładam, że chodzi o transport do weta). Ciekawa jestem, jak wyglądają te testy. Spotkałam się z dzierżawą na miesiąc przed kupnem, ale zwłaszcza prywatni właściciele raczej się na to nie godzą, bo mają złe doświadczenia, lub słyszeli o takich, że koń wracał zniszczony.
Z drugiej strony, w każdej innej dziedzinie sprzedaży wymaga się odpowiedzialności za sprzedawany towar, bez względu na to, czy byliśmy świadomi wad, czy też nie. Uważam, że powinno to mieć w pewnym stopniu zastosowanie do jeździectwa, choć czasami chorób konia nie znamy i nie jesteśmy im winni. Ryzyko.
[/quote]

jeśli koń im się nie spodoba - sprzedający płaci za TRANSPORT do i z ich ośrodka.

W umowie kupna sprzedaży jest wyraźnie  opisane, jakie wady są wadami zwrotnymi. To, czy ktoś sobie przebada konia przed kupnem, to jego interes. Tak samo kupując samochód możesz go sprawdzić w stacji diagnostycznej na własny koszt, albo możesz nie sprawdzać i kupować w ciemno.

ceny koni są tak śmieszne, że dla mnie wymaganie od sprzedawców kosztów badań albo żeby te badania oni robili jest... nawet już nie zabawne. przy koniach za 15 tysięcy, ale euro to jasne, że można sobie pozwolić na badania co pół roku (bo taką ważność ma tuv z tego co pamiętam, z resztą badania "rok temu" mogą mocno już być nieaktualne). Ale przy konikach po 5-10 tysięcy? badania to 1/4 albo i nawet 1/2 ceny konia! a nikt nie kupi go drożej "bo ma badania".

Więc dla mnie procedura jest jasna: chcesz-badaj. Ale na swój koszt. Wedle mojej wiedzy jest zdrowy, ale nie badałam, więc nie dam gwarancji na czipy nie czipy. Czasem opuszcza się cenę o koszt np usunięcia czipa. Ale bądźmy realistami. konie są zbyt tanie i zbyt trudno się sprzedają, żeby jeszcze dowalać sobie kilka tysięcy rocznie na aktualne badania...
Liliput też ma jakąś wage i na małego kuca bym go raczej nie wsadziła 🤔
Bibi chyba tak 😂

A tu bardzo piękny tytuł
http://olx.pl/oferta/kycycki-szarlanty-CID103-ID5Rfhf.html#bbbfd8583a

"dla dzieci i dorosłych" 🤔



A mi bardzo podoba się tytuł ogłoszenia "Kycycki Szarlanty"  😀
Jak jeszcze domyślę się co to "kuCycki" to już nie wiem o co chodzi z szarlantami 😀
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/12028?q=&plec=2&masc=&rasa=&lokalizacja=6&przeznaczenie=&cena=&strona=

nie wiem czy dziwne, ale wczoraj cena konia była 15 tys, dzisiaj w południe 17 tys, teraz 20. co to za filozofia zwiększania ceny (jak rozumiem) wraz z zainteresowaniem?  🤔
Właściciel nie był pewny, czy koń wzbudzi zainteresowanie, więc wpisał "awaryjną" cenę, a kiedy wzbudził - zwiększył, ponieważ uznał, iż opłaca się.
A tak nawiązując, do powyższego ogłoszenia, to jak Wam się podoba ten koń? Szukamy aktualnie i myślę, czy by się nie skontaktować z właścicielem. Wiem, że to offtop, ale chciałbym mądrzejszych wysłuchać.  :kwiatek:
Właściciel nie był pewny, czy koń wzbudzi zainteresowanie, więc wpisał "awaryjną" cenę, a kiedy wzbudził - zwiększył, ponieważ uznał, iż opłaca się.


rozumiem, aczkolwiek IMO jeśli właściciel cenę początkową dał 15, to dla mnie jasne jest, że ten koń nie jest wart ani złotówki więcej (skoro sam właściciel tak ocenił...). a podbijanie ceny jest co najmniej nieuczciwe...

Misiek69, jak dla mnie koń fajny, jedyne co mnie blokuje żeby umówić się na oglądanie to wiek.
podbijanie ceny jest co najmniej nieuczciwe...


nieuczciwe, bo ... ?
🤔wirek:
podbijanie ceny  świadczyteż , że mamy dużo "odważnych jeźdźców " 😀
[quote author=Olson link=topic=190.msg2097513#msg2097513 date=1400439540]
podbijanie ceny jest co najmniej nieuczciwe...


nieuczciwe, bo ... ?
🤔wirek:
[/quote]

hm, może źle napisałam, niekoniecznie "nieuczciwe", ALE po co nabijać ludzi w butelkę?
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
18 maja 2014 20:05
Właścicielka chyba sprawdza kto da więcej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się