Kto/co mnie wkurza na co dzień?

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
26 maja 2015 19:27
widzę mamy to samo zdanie  😉
Wkurza mnie, że wszystko zawsze musi być książkowo, bo każdy inny sposób jest...  🙄

Mój koń wchodzi do przyczepy nieco inaczej. Ja stoję w boksie obok albo na rampie a on wchodzi sobie sam i wielki bulwers, że mam konia nauczyć normalnie wchodzić do przyczepy bo tak się nie wchodzi. Dlaczego nie? Bo nie ma tego w żadnych podręcznikach o koniach? Mi jest tak łatwiej, bo dzięki temu mogę sobie zapakować sama. Nie musi mi go nikt zamykać jak ja stoję przy pysku, bo do pyska idę sobie na końcu... ale nieee.  😵
Sonkowa pomyśl że jest dramatyczna sytuacja i konia trzeba wieźć na-ten-tychmiast do kliniki, a ty nie możesz się zjawić i musi go wpakować ktoś obcy. Lepiej żeby koń umiał wchodzić po twojemu i "normalnie" 🙂
Koń się pakuje sam do przyczepy i ludzie widzą w tym problem?  Smieszni ci ludzie :p
Sonkowa - No ale skoro wchodzi i nie pojawiają się przy tym sposobie problemy, to czym się przejmujesz? 😉 Zawsze się znajdzie ktos kto będzie gadał, jakkolwiek nie zrobisz... bedziesz wprowadzać książkowo to ktoś Ci powie, że masz małe horyzonty i możesz inaczej. Będziesz mieć super ciuch to zawsze sie znajdzie ktoś kto powie, że ubierasz się na pokaz albo coś. Będziesz mieć zwykły sweter to Ci powie, że wyglądasz jak menel.
Czasem "dobre rady" są trafione i pomocne, ale jakby tak za każdym razem słuchać tych dobrych rad w sytuacji, kiedy coś działa, to by szło zwariować, albo być wiecznie w depresji 😉

Zresztą pocieszę Cię - ja swego czasu w pewnej stajni pakowałam tak do przyczepy prawie wszystkie konie - i jakoś nikt nie miał problemu, zresztą tak mi je kazano ładować, były nauczone, wchodziły, no problem. Bo jak był jeden luzak do 8 koni, to nie było opcji, żeby sam nie mógł sobie konia załadować. Tylko do ciężarówki było książkowo, ale tam trochę inna sytuacja jeśli chodzi o układ otwieranie/zamykanie za koniem. Chociaż tez były akcje 'wręczania' 5 koni przechodniom, żeby 6ego wyładować. Też no problem, zawodnik chwalił za zaradność i tyle. Inna sprawa, że te konie które sie tak ładowało i wręczało to były stare, ogarnięte wygi 😉

Swojego czasu też tak swego czasu nauczyłam, że mogłam go zostawić w środku nie uwiązanego, pójść, zamknąć tył, potem wrócić i przywiązać. Jest to wielki komfort (choć jeśli była okazja to korzystałam zawsze z pomocy 2giej osoby, tak na wszelki wypadek, żeby nie uczyć wycofywania się, jakby miała taki pomysł - inna sprawa, że nigdy nie miała).

A jeśli koń umie wchodzić sam, to normalny ogarnięty koniarz wprowadzi go i książkowym sposobem 😉
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
26 maja 2015 21:26
Sonkowa a ja myślę, że to jest zwykła zazdrość 😉 bo pewnie koń tej osoby pakuje się problematycznie i stąd takie uwagi, żeby wyszło na to, że jednak "normalnie" to Twój koń nie wchodzi, więc nie jest taki idealny,
branka no właśnie ja tak sobie wprowadzam, że on stoi nieprzywiązany a ja sobie najpierw wszystko pozamykam i na końcu przywiązuje.
Chodziło głównie o to, że wczoraj musiałam wejść do boksu obok bo dawno nie jechał, a dziewczyna pomimo moich wcześniejszych próśb zapakowała najpierw swojego konia. Poprosiłam o wypakowanie, bo nie chciałam się z nim szarpać, a wiedziałam, że koń obok wchodzi bez problemu. Ta cała śmieszna dyskusja trwała dłużej niż wypakowania i spakowanie z powrotem koni.  😵

kajpo większość osób wie jak mój koń wchodzi i wejdzie tak ze wszystkimi. Myślę, że jakby się chwile posiłować to wejdzie książkowym sposobem.

Do ciężarówki wchodzi książkowo bezproblemowo.

Chodzi u niego o ten moment jak się schylam pod barierkę żeby go zawiązać. On wtedy wyskakuje. Miał kiedyś "wypadek". Długo nie chciał w ogóle wchodzić. Nawet się zbliżyć do przyczepy. Osoba, która go nauczyła z powrotem wsiadać zrobiła to właśnie w ten sposób. Dla mnie jest on wygodniejszy i nie zamierzam go zmieniać, bo "tak jest nieksiążkowo".  😵

adiar(owa), pozdrawiam z Elbląga 🤣 po kilkunastu latach i z wizją przeprowadzki za niecały rok, stwierdzam, że jakoś da radę tu przeżyć pewien czas 😁
Gillian   four letter word
29 maja 2015 14:32
Mam pod oknem festyn z okazji dnia dziecka i plac zabaw opanowany przez dziesiątki maluszków. Od 12 trwa karaoke na głośnikach i 4-latki śpiewają Ruda tańczy jak szalona, Ona tu jest i tańczy dla mnie i tak na zmianę. Mam w domu dyskotekę, której nie zamawiałam... w dodatku idę na noc do pracy i chciałam chwilę się zdrzemnąć. Tiaa. Dobijcie mnie, proszę.
Ale nie to mnie wkurza - trzeba było zerknąć w plan miejscowy przed zakupem mieszkania, była opcja na inne, gdzie teraz jest mega cicho i spokojnie cały rok.
Gillian idź pośpiewać z nimi. Może uciekną.  😂
Gillian   four letter word
29 maja 2015 16:43
Rozważałam, ale publiczne śpiewanie z czterolatkiem "nigdy nie marzyłem o takiej panience" czy "z rudą noce są wspaniałe" jakoś mnie przerosło 🙁
Gillian ty się ciesz, że nie śpiewają tego:
😁 😁 😁
BTW ile razy zdarza mi się gdzieś to usłyszeć, to się zastanawiam - jak wyjaśnić dziecku np. właśnie czteroletniemu, o czym ta pani śpiewa...  😂
A z tą rudą to leci w refrenie coś takiego jak: ona jest ruda... i na dole też...?

Gillian   four letter word
29 maja 2015 22:59
Nieee. Inna ruda.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
30 maja 2015 08:48
"Ruda tańczy jak szalona"?  🙂
Ja mam przerąbane pod względem takich piosenek... Mój narzeczony jest kucharzem i w pracy oni sobie tego słuchają i dobrze się przy tym bawią. Podobno lepiej się pracuje  🙄
A później jest "ej kochanie, zobacz jaka fajna piosenka"  😀
Ej, szalona ruda jest najlepsza na domówki. 😁 😁 😁
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
30 maja 2015 08:54
Ogólnie takie prostackie piosenki są najlepsze... Na sylwestrze śpiewaliśmy "Straciłaś cnotę" i była niezła zabawa...  😡  😂

edit: I tam też jest wzmianka o rudym. O co chodzi?  👀
Gniadata   my own true love
30 maja 2015 09:42
Taa, cieszcie się, że nie jesteście postrzegane jako "rude" (mam takie miedziane włosy, ciężko okreslic kolor ale to nie jest taki typowy rudy) i nikt Wam tego w kolko nie spiewa  😂 😵
Nieee. Inna ruda.

Bo już myślałam, że świat się wali...
Chociaż nie, zatrząsł się niedawno. Znajomej córka w przedszkolu właśnie odśpiewała tą wersję, wezwanie na dywanik było natychmiastowe.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
30 maja 2015 10:34
Gniadata ale rude jest piękne! Nie każdemu dobrze jest w tym kolorze, poza tym farbowanie jest bardzo uciążliwe, ciężko uzyskać ładny kolor  🤔
Facella   Dawna re-volto wróć!
30 maja 2015 10:52
Potwierdzam. Patrz: mój avatar 😁
Gillian   four letter word
30 maja 2015 13:31
Taa, mam włosy pofarbowane na rudo i pracuję w typowo męskim towarzystwie - nic mi nie musicie mówić 🙂
Gilian piona! ja mam pod oknem od wczoraj Ursynalia i jeśli jeszcze raz jakiś glaniarz będzię żulił mi pod oknem o 3 w nocy drąc ryja z wulgaryzmami i chlejąc mocną wiśnię, po której  mam potłuczone butelki na trawniku to nie ręczę za siebie
wolę już drące japę bachory z przedszkola obok z wczorajszego festynu (na szczęście przeprowadzam się za pół roku na osiedle gdzie przedszkola z ogródkiem nie ma😀)
Gniadata  taa ja mam na imię Aleksandra. Co słyszę w pracy ? Ale-ale-aleksaaaaandraa, ale-ale-ale ładnaaaaa, taka-tak seksi bomba  😅
Facella   Dawna re-volto wróć!
30 maja 2015 14:16
Mnie w podstawówce dręczono piosenką z reklamy lalki o imieniu Karolinka :/ nie cierpię tego zdrobnienia i wszyscy o tym wiedzą...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 maja 2015 14:18
WTF. Naprawdę ludzie tego słuchają? Tak, na serio? Słuchają piosenek laski, która nazywa sama siebie CamaSutra? Żyję w odizolowanym świecie RMF classic. I chyba się z tego cieszę...
Mnie w podstawówce dręczono piosenką z reklamy lalki o imieniu Karolinka :/ nie cierpię tego zdrobnienia i wszyscy o tym wiedzą...


a do mnie z uporem maniaka per' Karola'

mi kolega śpiewa 'karolina, takie było imię twoje'  😂 (
)
natomiast karolinką z gogolina nigdy mnie nikt nie dręczył, a co to za reklama bo w ogóle nie kojarzę? 😀
Gillian   four letter word
30 maja 2015 14:26
Wiem co jeszcze mnie wkurza. Reklama w radiu "republika Roleski". O Chryste, co bym nie robiła to rzucam wszystko i zapierdzielam zmienić stację. Nie jestem w stanie tego słuchać.
Dołączam do "dręczonych" - pszczółka Maja mnie nie opuszcza 😁 Ale ja tam się z tego śmieję 😉
Dziewczyny to są wersje light 😀iabeł: widziałyście to?
Chociaż to bardziej do nie ogarniam.
Gdzie są nauczyciele i rodzice, bo chyba w takich szkolnych dyskotekach rodzice mają obowiązek uczestniczyć.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się