Znowu? U mnie wczoraj znowu zepsuło prąd (drugi raz w ciągu tygodnia... tylko wtedy burza w piątek, a w części miejscowości włączyli dopiero w niedzielę pod wieczór). Akurat na drugą połowę meczu. :/ Lało albo padał grad (na przemian ze słońcem, albo jednocześnie) w sumie 3 godziny, do tego wiało tak, że momentami nic nie było widać. 20 km dalej woda się wlewała do budynków, a były też w okolicy miejsca, gdzie tylko pokropiło albo w ogóle nic. Wracając o 22 do domu miałam nadzieję, że prąd już jest (agregat w serwisie, bo mu się lekko zdechło po zeszłym tygodniu) - niestety... Jadę wzdłuż torów, ciemno jak w grobie, zastanawiam się, jak bardzo wolno jedzie pociąg, że go wyprzedzam, jadąc 20-30 km/h - w końcu do mnie dotarło, że on stoi (nie było dobrze widać przez drzewa). 😉 Zabrakło im prądu z 500 m przed stacją... Na przejeździe kolejowym paliła się tylko świeczka w budce dróżnika. Dość dziwnie się przejeżdżało przez kompletnie ciemny przejazd, widząc światła pociągu zza zakrętu. 🤔wirek:
Teraz widzę, że nad Krakowem wali i idzie na północny wschód - czyli pewnie za 2-3 h będzie u mnie... Masakrycznie to wygląda:
klik. :/ Miałam dziś iść na koncert wieczorem, ale nawet, jak do tego czasu burza pójdzie dalej, pewnie bym musiała na niego dopłynąć. Zwłaszcza, że koncert w Otwocku, a tam kanałów burzowych po prostu nie ma. 👿 Więc po każdych trochę większych opadach to miasto przypomina Wenecję.
bera7, to obczaj mapkę, którą wrzuciłam - do Ciebie przyjdzie wcześniej. 😉 Swoją szosą - nieźle się rozpędza, przed chwilą było tylko dookoła Krakowa, teraz widzę, że już dojeżdża do Kielc... 🤔