Tow.
tet chce powiedzieć, że moralne obowiązki mają tylko katolicy - reszta towarzystwa ma "wolę mocy" - i inne pierodolety, będące prerogatywami rasy panów.
Nie ma czegoś takiego, jak moralny obowiązek w Grupie d/s problemu 966, czy grupie, która "szanuje korzenie Europy", ale nie zamierza ich kontynuować - to są puste slowa.
Lepiej - i zgodnie z jej własnymi deklaracjami - odpowiada dla tej części populacji stalinowskie - "Wolność to uświadomiona konieczność". Oczywiście dla poddanych - nie dla "los perfectos".
Z racji tego, że obowiązek utrzymania imigrantów spadł na gminy - a refundacja z Unii nastąpi, gdy po rocznym przymusowym pobycie w Polsce zechcą w niej pozostać kolejne 4 lata - dopiero wtedy, a nie wcześniej (to wynegocjowała Efka Peron) - to oznacza, że pomoc będzie wymuszona via podatki, czyli za pomocą policyjnej pałki. Nie ma tu mowy o jakiejkolwiek dobrowolności - jest jedynie potrzeba "uświadomienia dziejowej konieczności" - czym z zapałem zajmuje się neobolszewia.
Całe to chrzanienie o ksenofobii to tylko zmiękczanie - bo nikt nie zamierzał i nie zamierza liczyć się ze zdaniem obywateli - tj. wynik działań w sprawie imigrantów był i jest znany
a priori.
Sięgąjąc do kieszeni podatników, co zawsze jest przymusem - trzeba w nich wytworzyć poczucie winy, by się nie buntowali. Stąd - nie można wspomnieć o totalitarnych korzenich obecnej elity - ale można sięgać dziesiątki lat wstecz, by to poczucie winy kształtować - komunikując wprost jawnie nieprawdziwe tezy o tym, że Polska odpowiada za wywołanie II WS, Holokaust, że ZSRR nie napadł na Polskę w 1939r. - czy tę, że Wehrmacht to był niemiecki ruch oporu przeciwko nazizmowi. Ta dychotomia przy używaniu historycznej pałki jest wielce znamienna.
Polska ma relatywnie małą wydajność finansową - ale swego czasu znana była sprawa rodziny z Erytrei, która przebywała w Szwajcarii - i tam, łączne koszty gminy, związane z wykonywaniem miejscowego prawa w kwestii opieki nad imigrantami - wyniosły 30 tysięcy CHF. Miesięcznie.
Rodzina ta dostawała bowiem opiekunów od nauki języka, od nauki chodzenia na basen, od nauki takiej i innej - do czego potrzebny był cały zespół osób. Gmina była mała - i musiała podnieśc podatki z powodu tej jednej rodziny. Jak widać - nie tylko Polak potrafi - ale i Szwajcar. Można sobie wyobrazić, że lokalni notable z PO, którzy popadną w tarapaty z racji "niewygrywania przetargów" zechcą naśladować przodującą Szwajcarię - i na swoich "Syryjczyków" wygospodarują, może nie 30 tysięcy franków - ale np. złotych, bo musimy być solidarni i otwarci na kulturę, która nas ubogaca.
Szwajcaria, od kiedy USA uznało, że dosyć już k... z tymi waszymi tajemnicami w bankach - w ogóle schodzi na psy - ostatnio głosują nad jakimś bolszewickim gniotem w miejsce hymnu - bo obecny jest za bardzo religijny (pewnie obraża uczucia muzułmanów z OPEC, co sobie lubią poobradować u Helwetów).
Polscy ekonomiści - moi faworyci, pachołki korpo i banków też pojechali z koksem, aż miło. Stwierdzili, że imigranci to rozwój - i wzrost innowacyjności i postępu technologicznego - bo... w USA to też głównie imigranci. Dlaczego Czeczeni i Ukraińcy nas dotychczas na nogi nie postawili - nie wyjaśniono.
Dobrze, że nie wiedzieli, że taki np. Steve Jobs (ten od Apple i Ajfona):
Jego ojciec Abdul Fattah Jandali (Abdulfattah John Jandali[3]) urodził się w syryjskim mieście Hims. Studiował na Uniwersytecie Amerykańskim w Bejrucie, następnie wyjechał do USA, aby kontynuować naukę. Tam poznał Joanne Carole Schieble[4]. W 1955 r. urodził się Steve, który wkrótce po urodzeniu został adoptowany przez Paula i Clarę Jobsów z Mountain View w Kalifornii.... był syryjskim imigrantem - bo dostaliby spazmów na wizji.
Jest jeden mały szkopuł - w Polsce możliwości ukończenia prywatnych, protestanckich "uniwersytetów" są ograniczone - a bez tego katolicki ksenofob, nie uformowany w "protestanckim etosie pracy" nie dostanie wizy od ręki.
Dlatego np.
Od przyszłego roku szkolnego nowojorskie szkoły będą zamykane także w dwa święta muzułmańskie. Decyzję w tej sprawie podjął demokratyczny burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio. - to w NY - a w Polsce ten "protestancki etos pracy" polega na tym, że np. święto Trzech Króli jest dobre w RFN - ale w Polsce dla gospodarki - bardzo niedobre. Sam słyszałem, jak różne Balcerowicze i Petru tak nadawały - no, ale sejmowe ksenofoby i faszyści na szczęście nie dosłyszały głosu prawdziwych, liberalnych ekonomów. Znaczy się ekonomistów.
Na koniec prezent dla wytrwałych - niejaki Hertz Aleksander (
http://www.sztetl.org.pl/pl/person/39,aleksander-hertz/ ) wg słusznego i dobrze zorientowanego źródła źródła (Wirtualny Sztetl) to ideowe dziecko Karola Marksa i Maxa Webera. Marks - wiadomo - komunista. A któż to jest Weber? To jest ten pan od "protestanckiej etyki pracy".
Jako rzecze ciocia Wiki:
W pracy "Etyka protestancka i duch kapitalizmu" przedstawił pogląd, że to właśnie etyka jest źródłem ekonomicznej przewagi krajów protestanckich nad katolickimi (opublikowana w 2009 roku praca Davide Cantoni nie potwierdziła wpływu „etyki protestanckiej” na wzrost gospodarczy dla krajów niemieckich).Ten pan Hertz stwierdził, że stalinzim to religia - a stalinizm jest do dupy, więc religie są generalnie do dupy. Rzecz jednak w tym, że mamy tu - żyda Hertza, mamy tego Webera, protestanta, mamy tych naszych muzułmanów, co aktualnie są na topie, mamy tę stalinowską religię - i co nam zostaje, co jest najbardziej niedobre w opozycji do tego co dobre? Kto zgadnie?
(Jak ktoś nie wie, co to potestancka etyka pracy - to jak popadnie w tarapaty, to mu pracownicy Providenta dokładnie wyjaśnią).
Wychodzi na to, że Żyd, co nasączył się Marksem - ureligijnił komunizm, potem się nasączył "protestancką etyką" - a skutek tego, jest taki, że muzułmanie to takie fajne chłopaki, że mają wjazd do USA "no limits" - a Polscy katolicy muszą jeszcze "przepracować Holokaust". Przecież tak twierdzi inny "Amerykanin" Jan Tomasz Gross - profesor z samego Princeton.
Ciekawe, że "temu profesoru" nie przeszkadza, że corocznie na granicy Meksyk/USA ginie ok. 600 osób - pewnie dlatego, że nie sa to Żydzi, protestanci, muzułmanie - czy komuniści - tylko, w przeważającej masie - katolicy.