depilacja laserowa/ depilacja prądem

cieciorka   kocioł bałkański
06 maja 2009 17:21
tak, ale to coś zupelnie innego, bardziej zbliżonego do wosku
paste można zrobić samemu, jak chcesz, podam ci przepis.
ja to lubiłam bo tanie, ale potem odechciało mi się przygotowywania wszystkiego itd.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
06 maja 2009 17:41
martynkakoniki, ja robilam wlasna paste cukrowa i powiem ci ze jest super nie podraznia skory jak w przypadku wosku i wlosy super schodza
Scottie   Cicha obserwatorka
06 maja 2009 18:47
cieciorka, przepis bitte 😉
Ja też poproszę 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
06 maja 2009 21:18
podaję przepis:

SKŁADNIKI:
-sok z połówki cytryny
-1-1,5 szklanki cukru
-pół szklanki wody

Do rondelka wlejcie sok z cytryny, połowę przygotowanego cukru i ze dwie łyżki wody.
Podgrzewajcie na małym ogniu i cały czas mieszajcie. Stopniowo wsypujcie cukier, mysle ze szklanka wystarczy, ale jeśli wyjdzie za żadkie dosypcie i odwrotnie z wodą (ja zawsze dawałam taki proporcje: ½ szkl. W i 1szkl C, ale wiekszość przepisów z netu sugeruje wiecej cukru i mniej wody więc zalecam wypracowanie własnych ilości)
Porządana konstystencja jest ordobinę bardziej zwarta niż miód. Ma być ciągutka, ale nie leista. Nie za gęsta- by dała się nabrać na łyżkę. Porządany kolor to herbata/bursztyn, nie coca-cola. Lepiej podrzać jeszcze raz, niż spalić- wtedy jest do wywalenia.
Jeśli nie wyjdzie, przynajmniej będziecie mieć karmel 🙂.
Gotową pastę zlejcie do słoiczka.

Długość włosków taka jak przy wosku. Umyjcie i wysuszcie nogi. Sugeruję usiąść na jakimś ręczniku, lub szmatce, jesli nie robicie tego w łazience, bo to się klei i zasycha, więc można coś pobrudzić.
Słyszałam, że można skórę przetrzeć talkiem lekko, ale ja tego nigdy nie robiłam.

UŻYCIE:
Jeśli właśnie zrobiłaś pierwszą pastę i jest ciepła pomiń to, opisuję procedurę dla pasty zrobionej wcześniej.
Słoiczek z pastą wstawiam do rondelka z wodą i podgrzewam (dla posiadaczy mikrofali- ponoć 7s. wystarcza). Ugniatam łyżka, i kiedy staje się płynna mieszam by rozpuściła się równomiernie.
Kiedy wydaje się gotowa, odlewam troszę wody, ale razem z rondelkiem (by trzymać w ciągłym cieple) niosę na miejsce depilacji. Nabieram na łyżkę i macam palcem czy nie parzy. Jeśli temeratura jest odpowiednia przykładam z łyżką do nogi i lekko przyciskając łyżkę rozprowadzam cieniutką warstwę pod włos, lub z włosem- opinie podzielone, ja robiłam pod włos.
Kiedy lekko stwarnieje zwijamy pastę w rulonik (jak karimatę) w kieunku przeciwnym do nakładania. Na pastę mam zawsze przygotowane dwa słoiczki- do tego drugiego wrzucam zrolowane paski, by nie mieszały się z mazią gotową do użycia i nie przeszkadzały. Jeżeli nie chce kleić zwilżcie wodą palcami i ugniećcie by wniknęła w pastę.
Słoiczek pasty przygotowanej z podanych wcześniej ilości produktów wystarczał mi na jedną nogę i część bikini. Jak dojdziecie do ud zdejmijcie majtki bo mogą się pokleić :P. Wtedy podgrzewam słoiczek ze zrolowanymi paskami, tak jak opisałam wyżej i paski wrzucam do pierwszego słoiczka- nic sie nie marnuje 😉.
Po użyciu słoiczki czekają na następny raz. Oczywiście w paście znajdują się teraz twoje włosy, ale to nie obniża skuteczności, a mnie osobiście nie brzydzi, więc na jednej porcji przejechałam cały rok, albo i więcej.
Zastygnięta pasta jest twarda, ale nie jak kamień, powinna uginac się pod naciskiem. Jeżeli pozostaje płynna lub skamieniała na amen, znaczy że podgrzałyśmy z mocno lub ma złe proporcje i nadaje do wyrzucenia. By ponownie użyć robimy tak, jak opisałam na początku.
Jeżeli podgrzejecie za mocno, zrobi się ciemniejsza, nie nadaje sie do użycia. Położyłam sobie raz taką na nogi i potem umierałam. Nie zrobiła się żelowa, jak normalnie tylko sztywna i twarda jak plastik i zamiast do włosów przykleiła się do skóry. Była twarda więc nie chciała się rolować, a odrywanie strasznie bolało. Nie wpadłam wtedy na to, żeby po prostu pastę rozpuścić :/.
Uczula zdecydowanie mniej niż inne metody, jest najtańszym sposobem pozbywania się owłosienia, nietestowana na zwierzętach i starcza na długo 🙂.

Olej z krokosza i ostu (nie wiem, czy to przypadkiem nie to samo) jest ponoć naturalnym depilatorem. Trzeba go używać jak oliwki. Mnie się to nie podobało więc robiłam z przywiezionych z Danii zapasów oleju ostowego peeling. Po umyciu się brałam gruboziarnistą sól i wmasowywałam w ciało. Spłukiwałam nadmiar woda, ale nie zmywałam (jesli masz randke zmyj, bo skóra pozostaje słona tego dnia). Ciało było idealnie gładkie, olej je cudownie natłuszczał i było miłe w dotyku przez długi czas 😜. Później zaczęłam dodawać do tego herbatę by ładnie pachniało. Można dać utartą marchewkę lub kawe, która ma ponoć działanie antycelulitowe. Kiedy olej mi się skończył kupiłam w polsce krokoszowy i nie jest fajny. Nie nawilża tak fajnie skóry, właściwie mam wrażenie, że go nie użyłam, trudno. Niemniej peelingi i natłuszczanie jest ważne, przy depilacji zwłaszcza, bo usuwa martwy naskurek czyniąc skórę gładką i zapobiega wrastaniu włosków. Mnie niestety wrastaja od zawsze, niezależnie czy golę, czy depiluję 🙁(dlatego też zdecydowałam się na laser.
Pozdrawiam!
cieciorka, dzięki za szczegółowy opis co i jak.. Nie umiem sobie tego wyobrazić ale jak tylko znajdę trochę czasu to spróbuję.. 🙂
Dzięki za przepis, na pewno skorzystam  🙂
Byłam na 2 seriach lasera i nie wybieram się już raczej na następne... W Warszawie z tego, co się orientowałam, mam do dyspozycji dwa rodzaje lasera. Za depilację łydek starszą wersją płaci się 300 zł, ale ból jest nie do zniesienia. Ja jestem naprawdę bardzo odporna na ból, nigdy nie histeryzowałam u dentysty czy przy innych bolesnych okazjach - a na laserze nie mogłam wytrzymać, byłam blisko żeby wstać i wyjść z trzaśnięciem drzwiami. Nie do wyrobienia. Na drugą sesję laserową poszłam na nowszą wersję lasera - 600zł za 1 sesję depilacji łydek  😵 Nie bolało, to fakt. Za to efektów prawie wcale nie widze... Tak jak po tej pierwszej sesji efekt był fajny,sporo włosków się nie pojawiło, tak po tej droższej nie ma efektów  żadnych... Pani operująca laserem powiedziała, że na ten droższy trzeba przyjść jeszcze z 5 razy, żeby były efekty. Dokonałam w głowie szybkich obliczeń i stwierdziłam, że nie mam mowy, żebym tyle na to wydała. Może kiedyś stanieje jakoś o połowę, wtedy do tego wrócę... Tak więc z mojego doświadczenia - nie polecam.
podbijam temat

własnie umeiram po wosku. Nie skończyłam, bo za bardzo bolało... Czy we Wrocławiu jest jakiś niebolący laser?
A te depilatory nowej generacji moze nie bolą?
Najfajniej to pod strumieniem prysznica.

Ja muszę w końcu sobie kupić kasetę z woskiem, rozgrzać i zrzucić z siebie te kłaczki, bo męczy mnie codzienne golenie maszynką.
Proti   małymi kroczkami...
02 lipca 2009 21:35
ja mam depilator philipsa z chłodzącą wkładką. według mnie ta wkładka pomaga(próbowałam też bez), ale to chyba zależy od człowieka. Poza tym wosk był dla mnie przyjemnością w porównaniu z laserem(tyle, że ja chodziłam na ten 'bolący'😉
a macie jakiś sposób na wrastające włoski? Używam depilatora i do bólu już się przyzwyczaiłam (moim ostatnim sukcesem jest depilacja kolan!  😀 ), choć początki były ciężkie. Na szczęście mam z wymienną końcówką na golarkę i na początku depilowałam tylko jedną nogę, a drugą goliłam. Jedynym problemem są ogromne ilość wrastających włosków. Może znacie jakiś domowy peeling?
cieciorka   kocioł bałkański
02 lipca 2009 22:32
żużka, ostatni akapait mojego ostatniego postu na tej stronie.
ja dodaje do soli tez herbate- ładnie pachnie.
kawa ma podobno działanie antycelulitowe a marchewka "opala" skore
a wybacz. niby przeczytałam wszystko, a jednak...
tzn. mieszasz sól z kawą i marchwią, i tym nacierasz skórę? Ciężko mit o sobie wyobrazić.
cieciorka   kocioł bałkański
02 lipca 2009 22:55
nie całkiem. mam olej ostowy (w tej chwili krokoszowy, ale to chyba podobne, z tym ze ten co teraz mam gorszy) sól gruboziarnista i herbate dla zapachu. i nacieram. ale mozna to zrobic z sola i kawa, sama kawa lub sola i marchwia tarta lub z cukrem i cukrem i marchwia. na wiosne dodałam płatki kwiatow zamiast herbaty. ale jak wymieszasz wszystko razem to nie umrzesz :P cukier jest delikatniejszy od soli. mnostwo rzeczy mozna dodac no płatki owsiane na tradzik, swieza miete lub co dusza zapragnie. tarte jablko przyjemnie chlodzi i pachnie a jesli zastosujemy z cukrem w sam raz przed randką ;]
potem spłukuje, ale nie zmywam.
olej spozywczy mozna zastapic oliwka lub balsamem, ale mniej natłuszcza.

na dowod
http://www.spa-info.pl/przepis-na-domowy-peeling-wygladzajacy/
http://www.gimbla.pl/forum/peeling-z-kawy-vt28795.htm
http://patulkaa.jogger.pl/2008/03/06/peeling-by-handmade-d-contra-korporacje-kosmetyczne/
http://vegie.pl/topics147/605.htm
http://zapytaj.com.pl/Category/003,007/2,404403,domowy_peeling_przepisy__dobre_wyprobowane.html
http://kobieta.dlastudenta.pl/artykul/Kulinarny_peeling,18393.html
http://www.stylistka.pl/domowy-gabinet-peeling-z-kawy/
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=21829
http://www.kobieta.pl/uroda/twarz-i-cialo/zobacz/artykul/cztery-proste-przepisy-na-domowy-peeling/
http://forum.gazeta.pl/forum/w,580,82355040,0,Przepis_na_domowy_peeling_super_dziala_.html
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4101691
http://www.badz.pl/uroda/peeling_kawowy.html
http://szukaj.onet.pl/onet.html?qt=peeling&kategoria=blog_posts_4all_teen
http://www.forumowisko.pl/lofiversion/index.php/t2228.html
http://www.forum.obcasy.pl/viewtopic.php?t=5307&sid=234ebbb438d180cee2af1e2ade937e3a
http://www.samosia.pl/pokaz/366/przepisy_na_domowy_peeling
http://ona.24polska.pl/ona_i_uroda/artyku_y,peeling_kawowy,453.html
http://xxpatixxm.bloog.pl/id,4301181,title,Tanie-i-skuteczne-przepisy-na-peeling-ciala,index.html?ticaid=68507
http://www.cellulit.net.pl/peeling-na-cellulit/peeling-solny.html
http://f.kuchnia.o2.pl/temat.php?id_p=130708
http://www.domowe-sposoby.net/domowe-sposoby-na-cellulit.html
http://www.kobieta.pl/uroda/twarz-i-cialo/zobacz/artykul/domowy-peeling-cukrowy/
a czym twarz? bo sól chyba podrażni...
dzięki wielkie! i wybacz, ale mi trzeba łopatologicznie wszystko wyłożyć 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
02 lipca 2009 23:08
Ramires, na twarz uzywam tylko kupny enzymatyczny- innych nie moge, chyba ze bardzo delikatny.
ale w takim razie moze cukier lub dromno zmielona kawa? ale na twarzy raczej nie ma celulitu ;]
mozna sprobowac z kasza jaglana lub owsianka ew. sama suca herbata ale szczerze mowiac nie mam zbytnio pomysłu.
kiedys znalalzlam bardzo fajna stronke z przepisami na maseczki i odzywki, wpiszce w google- mozne znajdziecie- jesli nie to zeskanuje co sobiekiedy wydrukowalam.
Dzięki wielkie cieciorka! A jakbyś skanowała to ja poproszę  😉
I jeszcze pytanie... jaki wosk albo plastry możecie polecić? Maszynki już mnie męczą więc szukam taniej alternatywy. Może kremy? Bo wlaśnie teraz jak jest ciepło to trudno te 3mm do wosku mieć... chyba ze to mit?
cieciorka   kocioł bałkański
02 lipca 2009 23:20
a mnie tam zwisa czy ktos mnie zobaczy nawet z 5mm 😉

bardziej niz estetyczna strona meczy mnie jest juz sama wygoda.

moze najpierw wpiszcie sobie łaskawie w wyszukiwarke, moge zeskanowac ale musze poszukac a to najwczesniej za poltora miesiaca 🙂

plastry stosowalam tlyko veet i joanna i wole joanne bo mniej sie ciagnie i wychodzi duuzo taniej, kremy mi smierdza i trzeba w nich dlugo siedziec wiec nic nie poradze :P zawsze mozna uzyc pasty cukrowej ale mnie sie od dluzszego czasu po prostu nie chce jej robic.
czekam na swoj kolejny laser....
ehh dla mnie kremy mało dokładne - a jak za długo chce sie trzymac to zasychaja

Plastry Joanna u mnie nie zbierają NIC!  🤔

Wczoraj pozyczylam depilator - zrobiłam 1/3 łydki ałaaaaaaa
To jest napewno wymysł sadysty i napewno był on facetem  😵
cieciorka   kocioł bałkański
03 lipca 2009 11:46
no ja tez odzwyczailam sie od depilatora.

joanne trzeba mocno rozgrzac, ja np kłade pod lampką lub owijam wokół kubka z herbata bo rozcieranie w rekach faktycznie nic nie daje, ale w ostatercznym rozrachunku sa grubo powyzej veet'a 😉
hmmm to moze sprobuje te Joanne jednak... leza w szufladzie zapomniane i tylko mnie draznią, ze wywaliłam kase
w sumie taki upal ze moze na balkonie je połoze 😉
Ja uważam, że wosk to najlepiej u kosmetyczki - ma większą wprawę w zrywaniu, przez co ból mniejszy.

Depilator dla mnie jest spoko - na luzie depiluję i uda, i pachy. Tylko czasem zostają jakieś włoski, czasem widać je w zależności od światła, ale się już pogodziłam - idealna gładkość, bez ani jednego włoska to bujda. Nawet jak robisz wosk lub używasz depilatora, to nawet następnego dnia mogą pojawić się włoski, bo przecież są one w różnych fazach. Grunt to nie przesadzać - ja mam taki nawyk, że jeżdżę po nodze ręką pod włos i zawsze coś wyczuję, albo wykonuję dziką gimnastykę, żeby posprawdzać, czy aby na pewno coś gdzieś nie zostało. A przecież na ulicy nikt nie zauważy kilku włosów, a facet raczej też nie zwróci na to uwagi 😉 
cieciorka   kocioł bałkański
03 lipca 2009 19:41
nie całkiem- jesli wyrwiesz to nawet jesli jakies ci ZACZNIE rosnac dzien po to nie bedzie wyczuwalny. jesli zrobisz peeling takze przed depilacja to wyjda na wierch te wloski ktore juz by mialy wyjsc i tym sposobem sie ich pozbedziesz przy depilacji.
tez nie mialam problemu zz depilatorem ale od ponad pol roku nie uzywalam do nog  mam lekkie opory. pachy standratowo.
No ale jak jest na tyle malutki, że depilator go nie wyciągnie, to i tak nic nie pomoże 😉
Peeling to znakomita sprawa, jako przygotowanie nóg do depilacji
cieciorka   kocioł bałkański
03 lipca 2009 19:51
no tak, z depilatorem racja- myslalam raczej o wosku 😉
bo wiecej chwyta. a to by wiekszosc wlosow byla w podobnej fazie jest sposob- kilkakrotnie ogolic w krotkich odstepach czasu- pomaga. ale jesli sie dlugo depiluje to sa juz tak rozlegulowane ze ciezko.
dziewczyny help
jakos sie przekonalam do depilatora - łydki i góra kolana, bo od spodu to dramat
wyrywa oki juz mnie nii boli ale ilosc wrastających wloskow to masakra 🙁 pol biedy takie zaraz pod skora ale te glebiej 🙁 jak sie ich pozbyc.... peelingi, ostre myjki a zawsze ich pelno...

do tego robią mi sie  krostki - kiepsko to wygląda...

a na uda co polecacie?? poki co gole ale to dramat.. pol dnia i kłuje jak diabli.... Veet kiepsko sobie radzi... najgorzej od wew uda... do tego zeby bylo smieszniej jak ogole i pojezdze konno to mam podraznione...
depilatora na uda sobie nie wyobrazam  😵
Gillian   four letter word
03 sierpnia 2009 21:00
Epikea, spróbuj posmarowac nogi Sudocremem, to naprawdę działa.
Ja od niedawna zaprzyjaźniam się z woskiem w plastrach, jest ciężko ale efekty  😲 jakie to cudowne uczucie przejechac dłonią po nodze następnego dnia po depilacji i nie znaleźc ani jednego włosa  😅 rytualnie wyrzuciłam wszystkie maszynki przez okno  😎 
podstawa dobry peeling i dużo dużo duuużo Sudocremu  😀
Epikea a jak długo używasz depilatora? Bo u mnie po pierwszych depilacjach tez wyskakiwały krostki, ale po jakimś czasie już nie, wszystko minęło.
Ja uda calutkie depilatorem jadę, pachy też, ale ja z tych odpornych 😉
szepcik uzywam z miesiąc, nawet niecaly chyba. Jakis terminator z Ciebie - uda pachy -  👍

Gilian a sudocrem kiedy stosowac?? i co on ma dawac??
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się