Same cudne zdjęcia! Kalina i Mili w okularach super. 😀
Lotnaa, Jakie piękne widoki i Wy! 😍 Dobrze, że macie takie chwile i możecie odetchnąć od problemów.
A jak Hania sypia po takim porządnym wywietrzeniu? Lepiej, czy bez zmian?
Dzionka, Boszsz jaka słodycz!!! 💘 💘 💘
No przesłodkie te wszystkie "lutki", z Sarenką na czele. Czy wyście się zmówiły, że wszystki ubrane na szaro-musztardowo-czarno, czy przypadek?
Idrilla, leosky, Współczuję, trzymajcie się jakoś. :kwiatek:
Gabryś przeszedł przez 2-3 lata w miarę dobrze, chociaż oczywiście były momenty trudne - wściekanie się o nie wiadomo co.
Myślę, że to jest nawet bardziej trudne dla dziecka niż dla nas. To jest moment tak intensywnego rozwoju, że czacha dymi i dziecko często dosłownie samo nie wie o co mu chodzi, jak się zachować i co z tymi swoimi emocjami zrobić. Dokładnie: "Takie zmaganie się ze światem, prawami fizyki i cholera wie co". 😉
Pamiętam, że jak pojawiały się takie momenty, to czytałam m.in. to:
http://dziecisawazne.pl/skad-bierze-sie-zlosc/ ... Pomogło mi to zrozumieć co się w tej małej główce dzieje. Pilnowałam się, żeby nie mówić nigdy "nie złość się, po co się złościsz, nic się nie stało..." tylko "rozumiem Cię, widzę, że jesteś zły, ja też nie lubię jak mi coś nie wychodzi, to normalne...". Myślę, że takie nastawienie pomaga i nam i dziecku.
Idrilla, A jak maluszek? 😀
pani myk, Mi też się bardzo podoba to co pisze ta podlinkowana przez Ciebie pani. Jestem ciekawa z czym się
Lotnaa nie do końca zgadzasz. Ale też zdaję sobie sprawę z tego, że gdyby moje noce dwa lata temu wyglądały tak jak Twoje, to całkiem możliwe, że moje poglądy by się zmieniły. Teoria teorią, ale co zrobić jak nie działa...?
W sumie, to u nas wszystko wyglądało podobnie, jedyna różnica, że ja karmiłam na żądanie, w ogóle nie zwracając uwagi na czas i częstotliwość.