siodło ujeżdżeniowe

faith, o tak, to był perfection. Dzięki za przypomnienie :kwiatek:
Dance Girl, tak jeszcze odnośnie HB contact, to ujeżdżeniówki co prawda od nich nie posiadam, ale jestem zadowolonym klientem od prawie 8 lat. Najpierw dopasowanie innego siodła, a od 7 lat mam skokówkę HB. Co do wykonania i jakości, to wszystko zrobione perfekt. Siodło nadal jest w świetnym stanie. Nigdy nie miałam problemu z serwisem, zawsze wszystko było perfekt. I gdybym miała dziś kupować ujeżdżeniówkę, to pewnie byłoby to HB, właśnie ze względu na bezproblemowy serwis i możliwość zrobienia siodła pode mnie. I to nie jest tak, że istnieje jedyna słuszna firma i nic więcej, bo oprócz HB bardzo lubię Stubbena, County, z Euroridinga też byłam zadowolona, wszystko kwestia co komu podpasuje pod tyłkiem 😉
vissenna   Turecki niewolnik
28 stycznia 2019 18:42
kittajka Kompletnie mi nie pasowal zarówno competitor jak i connection, nie moja bajka. Kwestia gustu 🙂


Też uważam County Competitor za jedno z najlepszych siodeł w jakich siedziałam.
U mnie "złota piątka" to:
Amerigo Vega
County Competitor
Kieffer Malmoe
Stubben Maestoso DeLux
Henning Sofa

Z tym, że ja chyba nietypowa. Duże, długaśne udo, 180cm wzrostu i nie lubię siodeł z wielkim blokiem. Cenię sobie swobodę, nienachalną pomoc siodła. Jako, że jestem "duża", to jeździłam też raczej wielkie, młode kolumbryny z wielkim krokiem. A w takich przypadkach jednak wskazane jest siodło nie blokujące, pozwalające mi nadążać ciałem za ruchem konia. Z resztą mi się też najlepiej jeździ takie konie...
vissenna, to możemy sobie piątkę przybić, jeśli chodzi o preferencje co do siodła 😁 z tym, że ja jestem niższa 10 cm i udo u mnie nie za długie, ale reszta też się zgadza 😉
vissenna   Turecki niewolnik
28 stycznia 2019 19:19
vissenna, to możemy sobie piątkę przybić, jeśli chodzi o preferencje co do siodła 😁 z tym, że ja jestem niższa 10 cm i udo u mnie nie za długie, ale reszta też się zgadza 😉

No z tym, że ja nie hejtuję siodeł foteli i innych kotrunblocków. Przypuszczam, że i w takim bym się odnalazła, w dwóch przypadkach:
-dziki koń z lotnym tyłkiem, gdzie doceniłabym głębokie trzymanie (ale takich koni nie jeździłam, bo lubię swoje zdrowie i za mało mi płacili żebym to to oblatywała 😉 )
-koń delikatny na pomoce, ta mityczna C klasa (chciałabym!), gdzie można sobie już pozwolić na delikatne dłubanie i trzymanie tylko pomoże lepiej siedzieć w pełnym siadzie.

Niestety mi dane było jeździć raczej wielkie, młode łupy (Vivaldiaki i Weltmeyery), przy których czasem trzeba było szybko przemieścić się na tył siodła, abo "majtnąć łydką za czaprak", a w głębokim coturnblocku z moim dużym udem byłby to już problem  😎
vissenna, ale ja też nie hejtuję tego typu siodeł 👀 Owszem nie lubię wszelkich ortopedycznych wynalazków, bo mi zwyczajnie nie pasują i często o tym wspominam, bo to po prostu moje zdanie. Natomiast raczej moje wypowiedzi nie zawierają hejtu. W moim mniemaniu hejt byłby, gdybym napisała gdzieś "tylko idioci jeżdżą w siodłach z dużym klockiem". A napisanie, że się danego typu siodeł nie lubi, to jeszcze nie hejt. Żeby nie było niedomówień, to był przykład, bo w temacie siodeł uważam, że każdy powinien jeździć w tym co lubi. Jak ktoś lubi siodła z wielkim klockiem, to czemu nie, grunt żeby był zadowolony. Ba, swego czasu miałam siodło z wielkim klockiem, bo dobrze leżało na moim koniu, a że mi się jeździło średnio, to sprzedałam bez żalu jak koń wyrósł 😉
niekorzystnie na podaż siodeł "standardowych" działają saddle-fitterzy - z tym 17"/33 jest jak niegdyś z biustonoszem 75B 😉
No i panująca moda na tuczenie koni i szerokie łęki...

Też mam takie wrażenie.
A sporą część siodeł stanowią bez sensu szeerokie - za to  wypchane jak poduszkowiec (żeby zwęzić)

Dance Girl, oczywiście, że HB wchodzi w rachubę. Problemem jest (wymieniany przeze mnie jako wada manufaktury) czas oczekiwania.
Gdy dorwę kasę na siodło, chciałabym je mieć jak najszybciej, bo nie młodnieję - czas możliwej aktywnej jazdy skraca mi się dramatycznie.

kittajka, bardzo dobrze mnie zrozumiałaś. Siodło kupowałam, gdy po chorobie ważyłam ze 20 kg więcej.
I to jest 18. Na konia pasuje na styk (drugi ma więcej miejsca) ale bez możliwości manewru i niepotrzebnie ciężkie.
No i bardzo mi by się przydała konstrukcja typu shoulder free, bo to takiej nie ma.
Wszak nie było moim podstawowym siodłem.
A na obecnym etapie siodło "dające dużo swobody" jest mi po guzik.
Potrzebuję takiego fit, żeby pomagało w niewidoczności pomocy, włącznie z dosiadem.
I tak jeszcze ze 2 miesiące, zanim zacznę rozglądać się poważniej, to było takie pierwsze nabranie aktualnej orientacji.
Miałam dobre "źródło" sprzętu, ale z czasem "źródło" dało sobie spokój z jakimkolwiek sprzętem do ujeżdżenia - kwestia znikomego popytu.
halo,

Przy kupnie siodła wszystko zależy czy chcesz kupić nowe, czy używkę, bo na fajną używkę też czasem trzeba poczekać bo rzadko się pojawiają. Więc może się okazać, że przędzej Ci uszyją w HB Contact.

Chciałam Ci proponować wspomniane już Amerigo Vega, ale to siodło dające sporo swobody. Ja mam je na zapasie, bo wolę bardziej ortopedyczne siodła.

Z takich trzymających chyba bardziej popularne byłoby Prestige Venus. Ja mam wersję, gdzie mam poujmowane sporo z okolic łopatki. Dla mnie ono jest super, ale ja z tych lubiących ortopedię bo jeździłam długo w Kiefferze Action. Venus chyba sporo się sprzedaje, więc może będzie łatwiej. Dla siebie kupowałam nowe, to mieli na składzie wersję która chciałam i dostarczyli w ciągu tygodnia. Wadą tego siodła jest moim zdaniem to, że nie nadaje się na bardzo wykłębionego konie i generalnie nie na wszystkie konie pasuje bez przeróbek.

Amerigo Vega prawie na każdego wsadzam i leży .... no ale cóż, nie można mieć wszystkiego na raz.
vissenna   Turecki niewolnik
28 stycznia 2019 21:48
Potwierdzam. Amerigo jest bardzo pasowne. Wlazło na prawie wszystkie konie i tylko w dziwnych przypadkach potrzebowałam delikatnej korekty 🙂
Też mi na oko podchodziłoby Vega, tym bardziej  że miałam takie skokowe - i uwielbiałam.
Tylko też stało się za duże, gdy schudłam.
Nie tyle chodzi mi o ortopedyka, tylko żebym fizycznie nie latała po siodle, bo "hektar placu".
W znośnych cenach to wchodziłyby w rachubę właśnie Vega i Venuska, więc trafiacie celnie.
Venus ma spore zalety - fajnie ukształtowany twist i elastyczne oddziaływanie na konia, "czuje się konia".
W ujeżdżeniowym Vega nie siedziałam, ale sądząc po skokowym - to tym bardziej.
A! Bo jeszcze zapomniałam dodać, że nie cierpię gdy od konia oddziela mnie beton (albo jakaś sztywna pianka, czy co, ale czucie jak przez cegłę).
Co też parę typów siodeł eliminuje.
Co do pasowania Vegi na różne konie, to ona właśnie po to została skonstruowana, bo w innych Amerigo ma dedykowane do budowy typy terlicy,
a Vega miała być możliwie uniwersalna.
Bardzo mocno przyglądam się konstrukcji (gdy jest okazja, gdy można coś o tym znaleźć), bo z wykształcenia jestem designer i zwyczajnie nie potrafię inaczej.

A może mi przypomnicie, co to były za siodła: drogie, totalnie indywidualnie pasowane (ale jednak seryjne),
włącznie z biżuterią 🙂, o świetnych nowoczesnych konstrukcjach.
Kojarzy mi się, że na F., ale mogę się mylić.
Parę lata temu, to były takie "Lexusy" wśród siodeł, a teraz mam wrażenie, że firma zapadła się pod ziemię?
Halo, o erreplus ci może chodzi? One są mocno dobierane pod pare
halo, może devocoux? One były kiedyś bardzo popularne u nas.
A może custom saddlery? Nie jest na "f" co prawda, ale z takich turbo indywidualnych top siodeł to właśnie ich kojarzę. Trochę znajomych ma 😉
Mogę podpowiedzieć, że na ebaykleineanzige.de jest spory wybór tych siodeł Amerigo używanych w cenie około 1700euro. Sama rozglądam się za ujeżdzeniowką, ale na mojego ciężko znaleźć rozmiar łęku  😵
Devocoux na pewno nie, erre też nie, custom też nie.
Tamte siodła można było ozdobić nawet diamentami 🙂
Jasne, że nie chodzi mi o diamenty 😀, ale miały świetną i świetnie pokazaną konstrukcję.

Na ebaykleineanzige, wbrew pozorom, jest podobnie jak na olx 😉 - masa siodeł z przeróbkami, które nigdy nie powinny być dokonane.
Ogólnie kiepsko jest z siodłami ujeżdżeniowymi z rynku wtórnego.
Paradoksalnie - chyba skutek uboczny zwiększonej "grzbietowej" świadomości jeźdźców 🙂 i "kreatywności" "saddlefitterów".

Nic, przecież przy każdym poważniejszym zakupie, oprócz kasy, świadomości i kontaktów dobrze jeszcze mieć szczęście 🙂
Niestety te używki to zawsze ryzyko.  Ja cierpliwie odkładam na siodło I przyjazd sattelfitera. Bo niestety dzisiaj nawet nówki wymagają dopasowania.
A kiedy nie wymagaly?
halo, ale w devocoux chyba też można było zażyczyć sobie kryształki. Jeszcze kojarzą mi się firmy antares i voltaire.

majek   zwykle sobie żartuję
29 stycznia 2019 14:55
moze na `f` to ci sie kojarzy ferrari z lamborgini, oni takie wypasnie siodla maja (mieli?). Takie lexusy, jak mowisz, halo

Na f to fairfax moze, u nas duzo ludzi w tym jezdzi. Ja tez jezdzilam na koniu kolezanki i bardzo sobie chwalilam.

faith od kiedy ma się własnego konia,to nic nie pasuje 😁
Ale to fakt świadomość jest teraz dużo większa.
halo może Fichtbauer albo Ferdi?
Znalazłam Sattel fitterke. Niestety nie ma dużego wyboru marek. Największy z Butterflya i Erraplus.
Ja się powoziłam z używkami, z 15 siodeł jedno się udało dopasować, potem konik poprawił plecki i się szarpnęłam na nowego Equipe (18" na panelu 17,5", skrócona tybinka) i jest fajnie...

Z tych testowanych używek Amerigo Classic było super, ale na moim mutancie nie chciało leżeć... Jedyne, które udało się dopasować to był 10letni Prestige Top Dressage na wyjątkowo krótkim panelu- na koniu leżał fajnie, pod tyłkiem miękko, ale duży klocek spychał moje grube udo wraz ze mną na tylny łęk...

halo z tych wypaśnych to mi się kojarzy Voltaire i Butterfly, ewentualnie Butet i Luc Childeric? - wszystkie na "f"  😁
Już chyba wiem jak to było. To musiała być firma/strona dekorująca sprzęt jeździecki.
I oni z kimś, widocznie, współpracowali. Siodła przypominały Fichtbauera (dzięki anil22  :kwiatek🙂, może tylko były zgrabniej pokazane.

majek, nie powiem, fairfaxa też bym chętnie przytuliła  🙂
Potrzebuje porady co do dwóch modeli siodeł:
Felix Buhler i Stubben Scandica

Potrzebuje siodła z szerokim kanałem, standardową tybinką i głębokim siedziskiem. Wiadomo, że będzie brane na przymiarkę, ale w które lepiej celować?  :kwiatek:
A sommery nie były takie ozdobne też?

Ja wpadam z pyankiem, takim typowo denerwującym i ignoranckim (za co z góry przepraszam) 😀

Albion M toile to na jakiś bardziej wyobrażalny ludzki? 🙂
albionowe M to mniej więcej Daw-magowe M🙂
Cejloniara, - imo Albiony wypadają nieco szersze. Mój koń nosił białego winteca/36 prestiga, a Albion MW jest na niego akurat. M miałam pożyczone i też nie było dramatu. Powiedziałabym, że M to takie 34 prestige.
A ja się nie zgodzę - miałam kilka albionów/nadal mam i wszystkie jak w mordę strzelił są Mkowe dawmaga, a MW Lkowe daw maga - mam też konie noszące dawmagi w obu rozmiarach więc mogę sobie dość łatwo porównać🙂

Może trafił Ci sie jakoś mniej wypełniony model? :kwiatek:
olq, - mam nowe 😉 Znaczy było nowe jak je kupowałam. I jest znacznie szersze niż L daw-maga, które jest na mojego konia mocno ciasne. Tak samo to pożyczane M było bardziej jak L daw-maga. Oba to akurat model SLK, jedno że starą terlicą, drugie, moje z nową (adjusta).
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 lutego 2019 01:55
W którym siodle ujeżdżeniowym lepiej koń chodzi i czy wogóle? (koń koleżanki ze stajni)


Siodło 1 - kłus


Siodło 2 - kłus


Siodło 1 - galop


Siodło 2 - galop


Sądzę, że lepiej dopasowane i docelowo lepsze dla konia jest pierwsze.
Ale.
Ale amazonka dość długo nie da sobie rady w tym siodle  - co rzutuje i będzie rzutować na ruch konia.
W drugim jej ciało zachowuje się lepiej.
ElaPe, w galopie jakkolwiek ma szansę usiąść w siodle w pierwszym - ALE koń luźniej chodzi w drugim. Na serio - nie wiem czy którekolwiek ujeżdżeniowe siodło jej pomoże  😉 zanim zacznie się wozić w ujeżdżeniówkach to dobry trener i lonża, lonża, lonża......
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się