borkowa., gosiaopti, vissenna, Libella, Watrusia - dziękuję za ciepłe słowa! Nie widziałam Posmana ładnych kilka lat, bo od 2012 stał w Wiedniu, ale jednak ból jest ogromny - był moim ukochanym przyjacielem, koniem który nauczył mnie najwięcej - wyzwaniem i przygodą. 🙂
Tak, Stary Młyn. Tuptaliśmy sobie kilka lat razem. 🙂
a my razem z Wami, choć tylko przez kilka miesięcy i bardziej z kontuzją. 😁 zawsze ten koń był dla mnie zjawiskowy i do wzdychania. i jeszcze kobyłkę tam pamiętam dla mnie wtedy piękną.. Priekrasna? czy jakoś tak. :kwiatek: