jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

azzawa, w polskich sklepach opisane jako plastik…sprawdziłam na stronie waldhausen i też są tylko pelhamy lub zwykłe.
Dwa pytania:
1) czy ktoś używał Fagera jak z linku i może się podzielić odczuciami?
Chodzi mi o rodzaj tego ścięgierza, a nie to, że to jest Beval.
https://fagerbits.com/eu/product/anna-sweet-iron-beval

2) Czy ktoś zapinał Kimblewicka jak Bauchera? w sensie bez łańcuszka
https://wsiodle24.pl/pl/p/Beris-Wedzidlo-Kimblewick-powojnie-lamane-MEDIUM-12,5-cm-18mm/32650?gad_source=1&gclid=EAIaIQobChMIp8KJrqmMhAMVWjoGAB32cAMOEAQYAiABEgKjOPD_BwE
Szukam wędzidła dla konia, który jest jednocześnie mega delikatny i łatwo go wystraszyć a potrafi też się zaprzeć i ciągnąć. Zawsze próbuję od najprostszych rozwiązań, więc zaczęłam od zwykłego podwójnie łamanego, ale ewidentnie mu nie pasowało. Miałam też pojedynczo łamane pełne i minimalnie było lepiej, ale nadal nie na tyle, żeby faktycznie komfortowo zacząć pracę nad prawidłowym kontaktem. Teraz mam pojedynczo łamane z bokami D, całkiem puste w środku, więc bardzo lekkie i jest a raczej było lepiej do momentu, kiedy zaczęłam potrzebować jednak tego mocniejszego kontaktu, a przy skokach czasem przytrzymać. Myślałam nad spróbowanie sztangi gumowej, ale nie wiem czy nie sprowokuje go do wiszenia zamiast oparcia się. Nie mam pomysłu, nikt nie ma, ciężki przypadek to jest, ale może akurat ktoś miał podobnego agenta i znalazł coś, co mogłabym spróbować. Ja raczej patrze na jak najprostsze rozwiązania, ale może jednak powinnam pomyśleć o czymś zupełnie innym. Przyszło mi nawet hackamore do głowy, ale obawiam się, że nie jest to etap w naszej relacji na takie eksperymenty, potrafi być nieobliczalny w każda stronę, chciałabym zachować jakieś minimum kontroli.😉
Anatomiczne podwójnie łamane?
Szukam wędzidła dla konia, który jest jednocześnie mega delikatny i łatwo go wystraszyć a potrafi też się zaprzeć i ciągnąć. Zawsze próbuję od najprostszych rozwiązań, więc zaczęłam od zwykłego podwójnie łamanego, ale ewidentnie mu nie pasowało. Miałam też pojedynczo łamane pełne i minimalnie było lepiej, ale nadal nie na tyle, żeby faktycznie komfortowo zacząć pracę nad prawidłowym kontaktem. Teraz mam pojedynczo łamane z bokami D, całkiem puste w środku, więc bardzo lekkie i jest a raczej było lepiej do momentu, kiedy zaczęłam potrzebować jednak tego mocniejszego kontaktu, a przy skokach czasem przytrzymać. Myślałam nad spróbowanie sztangi gumowej, ale nie wiem czy nie sprowokuje go do wiszenia zamiast oparcia się. Nie mam pomysłu, nikt nie ma, ciężki przypadek to jest, ale może akurat ktoś miał podobnego agenta i znalazł coś, co mogłabym spróbować. Ja raczej patrze na jak najprostsze rozwiązania, ale może jednak powinnam pomyśleć o czymś zupełnie innym. Przyszło mi nawet hackamore do głowy, ale obawiam się, że nie jest to etap w naszej relacji na takie eksperymenty, potrafi być nieobliczalny w każda stronę, chciałabym zachować jakieś minimum kontroli.😉
flygirl, spsób łamania wędzidła nie ma nic do jego deikatności, czy jak to określiłąś "prostoty rozwiązania". Wędzidło musi być dopasowane do pyska. dopiero potem patrzymy jaka mechanika nam potrzebna.

Nie bój się "uwieszenia". W zasadzie z twojego opisu konia wynika, że potrzebny wam będzie taki przejściowy etap. Dopiero jak koń się oprze i pójdzie w przód to potem nabierze siły i zacznie się podnosić.
Z tego wpisu bym ci poleciła sztangę carbonową oliwka - na teraz, a potem (ponieważ skoki) przeszłabym na max control (tak łamane bay pasowało koniowi czyli może raz a może dwa).
flygirl, sporo osób chwali też sztangę bauchera stubben fine line, cienkie, z profilowaniem na język.
kotbury normalnie uwieszenia bym się nie bała, bo wiem, że to zwyczajny etap. W jego przypadku ten etap musi być skrócony do minimum, bo dla niego to najlepsza wyjściowa pozycja do bycia zwyczajnie niebezpiecznym mierząc normalna ludzka miara. 😉 Wolałabym u niego na razie nawet, żeby był za wysoko ale stabilnie oparty niż wieszający mi się do dołu, bo to nie jest miły kochany konik, który taki uwieszony będzie szedł do przodu i nic się nie wydarzy. Znaczy No ja go uważam za miłego i kochanego nadal, ale to już inna sprawa.😅 Popatrzę za sztangami w stajni w takim razie, może jednak mu przypasuje, jutro coś spróbuje.
flygirl, musisz chwile potestowac. Na moją France idealnie na razie spisuje się cyganka. Druga wodza tylko wtedy kiedy się wiesza, a tak działa wędzidło normalnie. Ale trochę po drodze testów było.
flygirl, ja mam podobną misiunię i bardzo bym była ostrożna ze stwierdzeniem nie bania się etapu wieszania, bo ja w nim utknęłam na długo i nie mogę wyjść🤣
Przerobiłam wiele i albo cygan albo baucher z opisu, ale u mnie wszystko jest top na 2 tygodnie, a potem uczy się łapać.
Top byla sztanga Winderena z cyganka, ale juz nie jest.
Raz łamane winderen D , super ale przestała go lubić, bo za grube ale złapać nie umiała.
Finalnie chodzi najlepiej na podwójnie łamanym sprengerze zwykłym.teraz, ale teraz nagle się ujezdzila i do przeszkody jest za mocne jak podszarpne ją niechcący w emocjach.
Top byl beris językowy, ale nauczyła się po 10 dniach łapać.
Zamówiłam berisa dwa razy łamanego, zobaczymy.
Ja potrzebuje baucher nie metal, nie sztangę. Nikt takiego jeszcze nie wyprodukował😦lub bevala.
flygirl, A blokujące się? Max Control?
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
10 lutego 2024 20:55
flygirl, mam taką kobylke. Najpierw jeździłam na gumowej sztandze, bo bała się kontaktu. Jak zaczęła się wieszać, to założyłam multi ring podwójnie łamany. Jak zaczęła respektować to wróciłam na gumową sztangę. I tak sobie jeździmy do tej pory
Constantia, jaki multi ring masz na myśli?
flygirl, ja jeżdżę takie konie ja tym https://nsbits.com/products/mouthpiece/tranz-angled-lozenge/tranz-angled-lozenge-baucher-2 dostępne przez horze. To jest cienki sciegierz, 14 mm. Oprzec sie pozwalam młodym koniom w dodaniach, nie ma problemu z oparciem jak przytrzymasz równo dwie wodze żeby się na tym oparły, zwłaszcza jak parę dni pojeździsz, bo najpierw się mogą bac. Natomiast zrzucić z tego za ciężkiego konia jest na pewno łatwiej niż z jakiegoś grubszego i nie-bauchera, typu KK ultra czy novocotact pojedyncze - u mnie się na tym ujezdzil gnom 176 cm przy którym dosłownie wyłam bo jak miałam się nie dać lampic na boki plus nie dać rozciągnąć to wisiał tak że mi ręce więdły.

Inna sprawa że pewnie w skokach macie więcej opcji 🙂
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
11 lutego 2024 14:23
Constantia, to jest właśnie beval a lbo wędzidło ze wstawkami. Nigdy nie słyszałam nazwy multi ring na ten rodzaj wędzidła. Człowiek się uczy całe życie😝
Kurde nie robi nikt czegoś takiego z tworzywa 😡 👿 bo to właśnie mi potrzebne.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
11 lutego 2024 17:38
Perlica, premier equine robi takiego gumowego bevela podwójnie łamanego tylko sam łącznik jest miedziany. No i w Polsce go nie dostaniesz raczej, chociaż z tego co pamiętam PEI wysyła do PL bez problemu:
https://www.premierequine.co.uk/products/rubber-bevel-bit-with-lozenge
donkeyboy, dziewczyno w życiu się tak nie cieszyłam na to, że ktoś mi odpowiedział na forum 🤣
Serio, dziękuję. Jest i pojedynczo łamane, grosze kosztują to wezmę oba chyba🙃
Dziękuję 😍😍😐
Założyłam dzisiaj prostą sztangę i pierwsze wrażenie super. Wiadomo, że nie był idealnie na kontakcie w każdej chwili, bo to już kwestia roboty, ale ewidentnie nie był zły na samo wędzidło, spienił się tyle ile trzeba (na innych to mocno zależało od stanu psychiki, ale raczej niechętnie przeżuwał), w ogóle super mi się jeździło od początku do końca, pojezdzilam też drążki, skoczyłam małą stacjonatkę i fajnie mi też wracał po wszystkim, nawet jeśli się trochę nie zgraliśmy. Także mam nadzieję, że to nie był przypadek i w końcu będę mogła się skupić bardziej na robocie i pójdziemy bardziej do przodu. Gdzieś na koniec tygodnia będziemy mieć trening skokowy to zobaczymy, jak wtedy. Na razie mam teorię, że może nie przepada za metalem. Ta sztanga jest metalowa, ale jakby obita gumą.
Ja mam konia, który nie przepada za metalem. Także nie byłby to osamotniony przypadek.
Obecnie jeździmy na novabett (syntetyczne, proste wędzidło).
kotbury normalnie uwieszenia bym się nie bała, bo wiem, że to zwyczajny etap. W jego przypadku ten etap musi być skrócony do minimum, bo dla niego to najlepsza wyjściowa pozycja do bycia zwyczajnie niebezpiecznym mierząc normalna ludzka miara. 😉 Wolałabym u niego na razie nawet, żeby był za wysoko ale stabilnie oparty niż wieszający mi się do dołu, bo to nie jest miły kochany konik, który taki uwieszony będzie szedł do przodu i nic się nie wydarzy. Znaczy No ja go uważam za miłego i kochanego nadal, ale to już inna sprawa.😅 Popatrzę za sztangami w stajni w takim razie, może jednak mu przypasuje, jutro coś spróbuje.
flygirl, to max control, albo przejściowo do oduczenia się nurkowania z jeźdźcem w dół novo contact. ciężko ocenić, tak w netowych dyskusjach, bo wieszanie, wieszaniu nierówne.

Bauchery trochę nie do tego służą. Ich zadaniem jest przenieść nacisk z wędzidła na potylicę. więc nie dadzą więcej oparcia. I pamiętać trzeba, że te kiełzna używamy z ogłowiami, które mają zwykłą (nieprofilowaną, nie dzieloną) potylicę. Bo to tam ma "przycisnąć" i konik ma poczuć.

Założyłam dzisiaj prostą sztangę i pierwsze wrażenie super. Wiadomo, że nie był idealnie na kontakcie w każdej chwili, bo to już kwestia roboty, ale ewidentnie nie był zły na samo wędzidło, spienił się tyle ile trzeba (na innych to mocno zależało od stanu psychiki, ale raczej niechętnie przeżuwał), w ogóle super mi się jeździło od początku do końca, pojezdzilam też drążki, skoczyłam małą stacjonatkę i fajnie mi też wracał po wszystkim, nawet jeśli się trochę nie zgraliśmy. Także mam nadzieję, że to nie był przypadek i w końcu będę mogła się skupić bardziej na robocie i pójdziemy bardziej do przodu. Gdzieś na koniec tygodnia będziemy mieć trening skokowy to zobaczymy, jak wtedy. Na razie mam teorię, że może nie przepada za metalem. Ta sztanga jest metalowa, ale jakby obita gumą.
flygirl, No to jak pisałam na początku- carbonowa sztanga. To jest mnij 'ostre" od gumy, przy za małej ilości śliny, trwalsze, i zawsze "ciepłe". jest multum koni,którym nie pasują dane stopy metali i trafienie w odpowiedni to jak wygrana w totka. I tworzywo okazuje się dużo lepszym rozwiązaniem.

Imho,musisz pojeździć na takim gagatku na nowym typie wędzidła minimum dwa tygodnie. Po jednej jeździe nie da się ocenić wędzidła. Konie na początku badają, albo właśnie histerycznie protestują, a potem się okazuje, że jednak cacy. I samemu na sztandze też trzeba się nauczyć jeździć. Półparady trzeba bardziej na dwie wodze dawać, ręce bezwzględnie na jednym poziomie itd.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
14 lutego 2024 13:16
kotbury, baucher dociskający na potylicę to stary mit już dawno obalony, właściwie robi odwrotnie i odciąża. Nie Schule robiło badania naukowe na ten temat.
flygirl, Pojeździj jeszcze, zobacz, sprawdź jeszcze 🙂 Ja myślałam, że mój młody jest "anty-metalowe wędzidło", a wyszło na to, że wędzidła np. z miedzią są cacy (no argentan OK, aurigan OK, takie niebieskie też OK). Akurat sztangi u nas nie zdały egzaminu.
Ale też się okazało, że wystarczyło zmienić sposób treningu i jazdy - i to były tak naprawdę takie niby "duże, a jednak małe" zmiany.
No jasne, że nie stwierdzam po jednej jeździe, że znalazłam rozwiązanie, wiem jak jest. 😀 Ale pierwsze wrażenie było super, bo się nie skupiał tak bardzo na tym, co ma w pysku, jak się zdarzało przy poprzednich. Ale na tamtym etapie nie byłam w stanie stwierdzić, czy to kwestia wędzidła, czy jego stanu psychicznego, więc nie wychodziłam za bardzo poza schemat.

Na sztangach się najeździłam w poprzedniej pracy, wszystkie konie chodzily na sztandze, czasami przez jakiś moment, czasami na stałe. W każdym razie tak się do nich przyzwyczaiłam, że mam wydaje mi się lepsza do nich rękę niż do łamanych wedzidel, wygodniej mi, więc to też mu mogło pomóc.

A co do sposobu treningu to też szukam i kombinuje. Na razie najlepiej się sprawdza lonżowanie częściej niż wsiadanie, a jeśli już jazda, to skoki albo chociaż dragi, rzeźbienie w kółko pod jeźdźcem to nie jego bajka.😅 No ale najważniejsze, że jest progres, do lubienia roboty po płaskim też powoli dotrzemy.😉
Moja klacz uwilebia sztangę Winderena, chodząc na niej tak rozluźnia sobie twarz , że pod koniec treningu tak śmiesznie kłapie szczęką.
Na niczym innym tego nie robi ( na kantarze sznurkowym na lonży jeszcze).
W życiu czegoś takiego nie widziałam.
No, ale niestety, działało mi w sumie top kilka miesięcy.
Leci do mnie Beris podwólnie łamany, więc bardzo jestem ciekawa.


kotbury, baucher to jedno z nielicznych wędzideł prócz cygana, które pomaga "podnosić" konia

kotbury, baucher to jedno z nielicznych wędzideł prócz cygana, które pomaga "podnosić" konia


Perlica, chyba najlepszy efekt podnoszenia daje munsztuk - w skokach rzadko sie widuje ale sie zdarza
karolina_, no raczej w skokach rzadko i na pewno nie na młodziaka.

Perlica, moja robi to samo pod koniec jazdy, najczęściej w żuciu - tak kłapie śmiesznie właśnie od momentu jak zmieniłam wędzidło. Btw D ring Stubben anatomiczny 12mm zrobił mi taką robotę z bardzo delikatnym koniem wiecznie uciekającym z kontaktu że wow
Szukam metalowej sztangi z portem i wąsami na cygance. Ktoś coś?
_Gaga, wow ale combo, ciężko będzie. Jedyne co mi przychodzi do głowy to Fager https://fagerbits.com/eu/product/sara-titanium-universal

Zapięty tak jak na zdjęciu
IMG_2854.png IMG_2854.png
Zuzu., na razie znalazłam to u Bombersa i Trusta. Szukam wersji możliwie ekonomicznej - chętnie do 5 stówek i najchętniej nie z UK... ale cbyba innej opcji nie ma
Coś takiego:
https://www.theyard-equine.co.uk/products/bombers-bit-happy-tongue-fulmer-nelson-gag
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się