Lonżowanie na czambonie

arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
30 grudnia 2009 20:10
Czym w praktyce różni się czambon skórzany od gum i  goga?
Gumy bardzo nam pomogły - kon zacząl pracować grzbietem, ale to jeszcze nie to. Zalecono mi kupno czambonu, ale najpier chciałabym wiedzieć czym w praktyce różni się od gum. Zależy mi na jeszcze większym zejściem w dół, czy czambon w tym pomoze, czy ma takie samo dzialanie jak gumy?
I czym kierować się przy zakupie czambonu? Wybrałam kilka modeli, i nie wiem czym oprocz ceny się różnia, gdyby mógł mnie ktos oświecić?
http://www.capriola.pl/shopping_cart.php/products_id/1711/info/p1711_Czambon-HORZE-sk-rzany.html
http://www.equiversum.pl/zaldi-zaldi-czambon-skorzany-p-546.html
http://www.okser.pl/140400-waldhausen-czambon-p-1091.html
http://www.hidalgo.pl/products/74/p/414
http://www.hippoland.abc24.pl/default.asp?kat=7108&pro=35205
http://allegro.pl/item861604505_czambon_skorzany.html

edit:: literówka
Wklejam tak trochę dla żartu.
Czego to człowiek nie zrobi by dać do zrozumienia koniowi JAK ma trzymać łeb.  😀iabeł:
A jakie zaangażowanie w pracę? W ogóle nie trzeba poganiać. 😉





hej wszystkim 🙄
mój koń jest mało kumaty 😵, zaczełam od niedawna z nim pracować na czambonie gumowym -na początku luźno zapięty żeby się przyzwyczaił potem coraz mocniej podpinałam ale efekt cały czas ten sam - koń zaciągnięty w kącikach  👿 - jakby miał wybrać - rozerwanie kącików lub schowanie/obniżenie głowy to wybrał by to 1  🤔
prosze pómóżcie :kwiatek: :kwiatek:
chce aby mój koń chodził rozluźniony i nie trzymał głowy w chmurach tylko tak jak u poprzedniczki  🙇 🙇
co mam kupić aby mój koń chodził właśnie tak? wodze pessoa odpadają , bo nie miałam z tym styczności - ani mój koń i wole nie ryzykować (i poza tym mnie nie stać  😂 )
Gillian   four letter word
30 czerwca 2010 14:19
siwa, koń jest 100% zdrowy? zęby, nogi, kręgosłup?
tak , niedawno był wet 😉
to po prostu jest leniuch - chyba ,że kopyta mają tu znaczenie ,bo ma całe połamane , popękane i pożal się Swięty Panie Boże  😤
ale to nie moja wina  - czekałam na 1 kowala miesiąc - nie zjawił się (dzwoniłam, prosiłam aby się pospieszył  - "tak przyjade"😉 po tym miesiącu wkurzyłam się poszłam do niego i się na niego wydarłam , bo mnie wkurzył- mógł nie mówić ,że przyjedzie ...teraz kolejny miał przyjechać " po Bożym Ciele przyjade" " w 1 tygodniu po?" "tak " "aha. dziekuje bardzo- w takim razie czekam z niecierpliwością ,do widzenia"  i co? do dzisiaj się nie pojawił :/ 🤬 - to może mieć wpływ?
myślałam ,że po prostu nie potrafi na tym chodzić  - na końcu dzisiejszego lonżowania wieszał się na tym  😵więc zakończyłam prace na nim  ...
ale z tego co wiem to nie wszystkie konie potrafią na tym chodzi , bo mój drugi koń potrafi 😉

może dać mu jeszcze troche czasu na oswojenie się z czambonem?
czy w takim razie lepiej kupić czambon skórzany lub wypinacze?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
30 czerwca 2010 16:12
Sporo koni się lubi przeciągać z gumami, ja bym spróbowała założyć zwykły czambon.
Ostatnio zaczęłam lonżować kobyłkę na czambonie. Na prawo - bardzo ładnie schodzi, jednak na lewo udaje się tylko w stępie. W kłusie w ogóle nie wygina się do środka, ani nie schodzi w dół tylko jest prosta jak kłoda. Czy mógłby mi ktoś powiedzieć, co robić w takiej sytuacji?
Pozdrawiam 🙂
Pracować cierpliwie dalej, pilnując stałego rytmu/tempa, wydajnych chodów, koncentrując konia na sobie. Konie nie chodzą na pilota. Nawet najprostsze rzeczy wymagają odrobiny czasu.
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
14 lipca 2010 22:53
Ostatnio zaczęłam lonżować kobyłkę na czambonie. Na prawo - bardzo ładnie schodzi, jednak na lewo udaje się tylko w stępie. W kłusie w ogóle nie wygina się do środka, ani nie schodzi w dół tylko jest prosta jak kłoda. Czy mógłby mi ktoś powiedzieć, co robić w takiej sytuacji?
Pozdrawiam 🙂

Można jeszcze ewentualnie zrezygnować z czambony i spróbować na 2 lonże, wtedy panujesz nad wygieciem konia
to po prostu jest leniuch - chyba ,że kopyta mają tu znaczenie ,bo ma całe połamane , popękane i pożal się Swięty Panie Boże  😤
ale to nie moja wina  - czekałam na 1 kowala miesiąc - nie zjawił się (dzwoniłam, prosiłam aby się pospieszył  - "tak przyjade"😉 po tym miesiącu wkurzyłam się poszłam do niego i się na niego wydarłam , bo mnie wkurzył- mógł nie mówić ,że przyjedzie ...teraz kolejny miał przyjechać " po Bożym Ciele przyjade" " w 1 tygodniu po?" "tak " "aha. dziekuje bardzo- w takim razie czekam z niecierpliwością ,do widzenia"  i co? do dzisiaj się nie pojawił :/

Kurde Siwa, to jednak chyba jest Twoja wina - obowiązkiem każdego właściciela konia jest dbanie o to, żeby miał kopytka robione w terminie a nie narzekanie, że kowala już miesiąc po dalej nie ma.
Moim zdaniem może to mieć wpływ na ruch konia, może być mu już niewygodnie z przerośniętymi kopytami, a co za tym idzie usztywniać się podczas pracy.
Zgadzam się z Forkate. Obowiązkiem właściciela jest zapewnienie koniowi regularnego strugania. Skoro jeden kowal nie poczuwa się do obowiązku poprawnego wykonywania swojego zawodu to albo się za nim łazi skutecznie albo dziękuje się za współpracę. Będąc pełna zrozumienia dla zapracowanych kowali, weterynarzy czy trenerów bądź innych świadczących usługi w zakresie końsko-jeździeckim, jednak twierdzę, że skoro proponuję współpracę to nalegałabym by się ów specjalista zjawił, wykombinował dogodny dla niego jeden termin, a nie zbywał i olewał.

Nord, Nieprawda. Mając konia bardziej usztywnionego na jedną stronę i 5 lonż nie pomoże bez odpowiedniej gimnastyki, a nie umiejąc lonżować na jednej lonży, druga w niczym nie pomoże.
Słuchajcie, dziś była nasza 1sza lonza na czambonie i mam watpliwosci. Powiem też że koń wszystkie miesnie szyji ma na dole, a wzdłuż lini grzywy prawie 0 (nie znam fachowych nazw tych miesni). Zostalo nam polecone wlasnie lonzowanie na czambonie i duzo pracy na dlugiej szyi.
Otóż wygladalo to mniej wiecej tak jak na zdjeciach tunridy na poprzedniej stronie (te wyzej, bez przytroczonych marchewek :P) ale z biegiem czasu (we wszystkich chodach) odpuszczal na pare kroków po czym znow na wiecej kroków dawal głowe tam gdzie sobie chciał (udając jelenia).
Chodzi mi o to czy gdzies jest moj bląd np. zła długosc linki (i wydłużałam i skracałam probowalam roznych długosci), przy krótszej nie obnizal sie bardziej tylko "kurczył", podnosił i cofał głowe. Czy to zachowanie wynika z początków z czambonem, braku wypracowanych górnych mięśni itp. Czy koń od 1szego podejscia powinien zczaic ze obnizamy szyje i tak juz idziemy, czy zachowanie gdzie obniza szyje co jakis czas na chwile jest normalne za 1szym razem. Bo jednak troche sie wykazywał i szedł mniej wiecej tak jak powinien 😉
Kurde ale nagmatwałam:P Ale może ktoś mi poradzi 😀
Tu trochę inaczej idzie zrozumieć 🙂 niż w "lonżowaniu". Nie, konie nie załapują czambonu z punktu 🙁 Wiele koni tak reaguje z początku. Patrzy się, jak sytuacja się rozwija z lonży na lonżę. Czy? się rozwija w pożądanym kierunku. No i jeszcze zostaje marchewka 🙂
No mysle ze tu zdjecia ciut pomagaja, ale cały opis jest dokładnie ten sam 😉
dzieki!
Jakie zdjęcia?
edit: a! tam, teraz dołączone.
Nie! Opis się różni. Tu nie ma nic o zbliżaniu głowy do szyi.

Otóż wygladalo to mniej wiecej tak jak na zdjeciach tunridy na poprzedniej stronie (te wyzej, bez przytroczonych marchewek :P)


To jedyna róznica w opisie tu a tam :P
Niemniej jednak dzieki, chodziło mi własnie o to czy powinien w lot załapać o co chodzi. Także będziemy próbować dalej i zmieniac jak okaze sie bezskuteczne 🙂
Zorilla, mnie chodzi o twoje pierwsze opisy problemu. Naprawdę muszę je zacytować?
OK. Tu:
Słuchajcie, dziś była nasza 1sza lonza na czambonie i mam watpliwosci. Powiem też że koń wszystkie miesnie szyji ma na dole, a wzdłuż lini grzywy prawie 0 (nie znam fachowych nazw tych miesni). Zostalo nam polecone wlasnie lonzowanie na czambonie i duzo pracy na dlugiej szyi.
Otóż wygladalo to mniej wiecej tak jak na zdjeciach tunridy na poprzedniej stronie (te wyzej, bez przytroczonych marchewek :P) ale z biegiem czasu (we wszystkich chodach) odpuszczal na pare kroków po czym znow na wiecej kroków dawal głowe tam gdzie sobie chciał (udając jelenia).
Chodzi mi o to czy gdzies jest moj bląd np. zła długosc linki (i wydłużałam i skracałam probowalam roznych długosci), przy krótszej nie obnizal sie bardziej tylko "kurczył", podnosił i cofał głowe. Czy to zachowanie wynika z początków z czambonem, braku wypracowanych górnych mięśni itp. Czy koń od 1szego podejscia powinien zczaic ze obnizamy szyje i tak juz idziemy, czy zachowanie gdzie obniza szyje co jakis czas na chwile jest normalne za 1szym razem. Bo jednak troche sie wykazywał i szedł mniej wiecej tak jak powinien 😉
Kurde ale nagmatwałam:P Ale może ktoś mi poradzi 😀

Tam:Słuchajcie, dziś była nasza 1sza lonza na czambonie i mam watpliwosci. Powiem też że koń wszystkie miesnie szyji ma na dole, a wzdłuż lini grzywy prawie 0 (nie znam fachowych nazw tych miesni). Zostalo nam polecone wlasnie lonzowanie na czambonie i duzo pracy z obniżoną szyją.
Otóż wygladalo to mniej wiecej tak że koń nie opuszczał szyi tylko raczej kurczył się, nie tyle podnosząc głowę co jej nie opuszczająć i przybliżając pysk do szyi (nie chował się tymsamym za wedzisło tylko w takim dziwacznym pionie pozostawał, widocznie dla niego wygodnym) ale z biegiem czasu (we wszystkich chodach) odpuszczal na pare kroków po czym znow na wiecej kroków dawal głowe tam gdzie sobie chciał (udając jelenia).
Chodzi mi o to czy gdzies jest moj bląd np. zła długosc linki (i wydłużałam i skracałam probowalam roznych długosci), przy krótszej nie obnizal sie bardziej tylko "kurczył", podnosił i cofał głowe. Czy to zachowanie wynika z początków z czambonem, braku wypracowanych górnych mięśni itp. Czy koń od 1szego podejscia powinien zczaic ze obnizamy szyje i tak juz idziemy, czy zachowanie gdzie obniza szyje co jakis czas na chwile jest normalne na początku. Bo jednak troche sie wykazywał i szedł mniej wiecej tak jak powinien chwilami wink
Kurde ale nagmatwałam:P Ale może ktoś mi poradzi 

Dobrze, że "uzupełniłaś" materiał ilustrujący. Zrozum - z opisu w "lonżowaniu" co innego wynika. A czasem subtelna różnica w zachowaniu konia zmienia sytuację. Nikt nie jest jasnowidzem. Ja np. opisu w "czambonie" nie czytałam wcześniej i jak miałam uznać zdjęcia tunridy za "materiał ilustrujący"? Co ty wiesz - to jedno. Drugie - co ludzie zrozumieją z tego, co przekazujesz. Na żywo - mały problem, bo szybciutko można wszystko "dookreślić" i wyjaśnić ew. nieporozumienia. W necie tak nie jest. W necie liczy się każde słowo. Trafność. Dlatego (niechętnie 🙁) czepiam się tutaj. Bo jedno słowo może zupełnie zmienić obraz sytuacji - od niemal beznadziejnej po najnormalniejszą w świecie.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
06 maja 2011 07:59
Zorilla
mięśnie na dole szyji to coś, czego tygrysy nie lubią najbardziej 🙁
Te mięśnie oznaczają, że koń do tej pory nie pracował prawidłowo 🙁 (lub wynikać to może
z nieprawidłowego osadzenia lub kształtu szyji).
Jeśli mięsień na górze szyji nie pracował to nie ma się co dzieiwć, że koń na chwilę tylko opuszcza głowę a potem zaraz ją podnosi (mięsień się rozciąga = boli).
Na początek zapnij tak, żeby mógł głowę lekko opuścić, z czasem jak mięsień się rozciągnie będziesz mogła skracać a zwierzak dłużej będzie mógł w takiej pracy wytrwać.
Proszę, nie używaj na razie zmuszaczy (czarna zwana trójkątami, pessoa), pozwól
koniowi się rozluźnić i zrozumieć czambon.
Niżej fotka młodej na czambonie po zrozumieniu o co kaman:



halo rozumiem, dziekuje i przepraszam 😀 o zdjęcia chodziło mi już po twoim wpisie w wątku czambonowym nvm, ten opis tu w takim razie jest bardziej obraujacy rzeczywistość 🙂

ms_konik dzieki dzieki 🙂 nie no zadych wstretnych patentow nie zamierzam uzywac głowie dlatego ze nie mam o nich pojecia a nie chce zeby było gorzej niz jest.

Prawdopodobnie macie racje co do złego jeżdżenia, prawdopodobnie ktoś wczesniej chciał dojść do 'celu' po najmniejszej lini oporu.
Dzieki wam właśnie nie byłam pewna czy dobrze zareagował czy to ma sens.  😉
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
13 maja 2011 19:30
Można z czambonem razem na wypinaczach luźnych lonżować?  :kwiatek:
można... ale po co? żeby wypinacze się majtały? żeby był kontakt tam na dole? żeby uniemożliwić koniowi zadzieranie głowy?
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
13 maja 2011 20:30
Jeśli koń nie chce pracować na czambonie i ma łeb wysoko a wypinacz ma mu pomóc w ustawieniu pionowym łba a czambon ciągnie do dołu.....nie wiem pytam tylko.
Ja troche a propos, ale tez potrzebuje weryfikacji mojego toku myslenia.
Czambon ma koniowi pomóc się obnizyc i wydłużyć, wiec jaki w tej sytuacji sens mialyby miec wypinacze? ktore długie (pozawalajace koniowi sie wyciagnac) musialyby byc meeeega długie a w normalnej dlugosci "wypinaczowej" blokowaly by działanie czambonu, bo przeciez na wypinaczach kon nie ma jak pociagnac łba przed siebie. Bardzo prosto tłumacząc.
Więc jak to jest z tym lonzowaniem na wypinaczach z czambonem??
Ja lonżowałam na czambonie i wpinaczach, ale zapięty miałam tylko wewnętrzny, tak żeby koń nie miał możliwości odwracania głowy na zewnątrz. Ale nie widzę sensu używania tego na raz kiedy mamy zapięte oba, bo niby po co??

Skoro koń nie chce pracować na czambonie to może trzeba spróbować gog? albo trójkąty? Albo dać mu więcej czasu żeby skumał o co chodzi.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
13 maja 2011 21:37
Zdaje się, że w "Zasadach jazdy konnej" było napisane, że brak ograniczenia bocznego w lonżowaniu na chambonie niweluje sie poprzez uzycie rownocześnie wypinaczy. P. Ratajczak też coś o tym wspominiał.
ale musiałyby być bardzo długie. Na pewno nie powinny być używane aby "wypinacz ma mu pomóc w ustawieniu pionowym łba "
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
13 maja 2011 21:46
Gog sorki ale dla mnie to szajs..moj kon rozciagnal go xD on uznaje tylko cos co go ograniczy typu wypinacze,linka ala trójkąty mocno napięta jednak =( dobrze pracuje na czambonie tylko w stępie....Kłus łeb do góry i nie ma mowy o pracy...to samo na trójkątach.... 🤔wirek:

czemu nie jeśli kon nawet na lużnym wypinaczu ustawia prawidłowo łeb i nie zadziera go
Jak koń mógł rozciągnąć gog skoro to jest linka jak do żagli itp? Może ten gog co miałaś to poprostu był szajs.

Wiem że tak jest napisane w pzjowskich książkach stąd moje wątpliwosci co do sensu?
sakura jak się czyta Twoje wypowiedzi to aż ciarki przechodzą. Widocznie miałaś "szajsowaty" gog skoro się rozciągnął. Gog to taki sam patent jak trójkąty czy czambon, nie ma prawa się z nim nic dziać.

To po Co Ci czambon jak koń pracuje na wypinaczach dobrze? Choć nie wiem czy "luźne wypinacze" i ustawiony koń to jest dobre. Kojarzy mi się to od razu ze zwierzakiem schowanym, poza kontaktem.
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
14 maja 2011 11:01
Mozliwe ze byl szajsowaty.
Czambon mi po to do czego sluzy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się