Lonżowanie na czambonie

Hmm trójkąt tworzą linki gogu. 😉 Chodzi Ci o to? :




Chambon natomiast:



U Ciebie na zdjęciu to gumy/chambon gumowy różnie na to mawiają.
Bischa   TAFC Polska :)
01 grudnia 2009 13:09
Tak o to mi chodziło , u nas na to czambon mówią  😉 Teraz przynajmniej wiem jak to się prawidłowo nazywa  😉 Dzieki .
Dokładna nazwa "gum" z niemieckiego to (o ile dobrze pamiętam): "przedłużacz szyi"
Czy taka praca na chambonie jest ok?





Tu zabrakło impulsu, prawda?



Co o tym myślicie?
Według mnie koń na czambonie powinien bardziej zejść w dół😉
Skoro szyja nie opada w dół - coś musi być nie tak - koń ma nadal sztywne mięśnie grzbietu. Dlaczego? Może jest "pędzony" zbyt intensywnie, może ta praca w ogóle mu się nie podoba, może czambon za krótki, może średnica koła zła (i czy to na pewno regularne koło? po śladzie?). Koncentracja może zawodzić, czambon może nie być właściwym wypięciem, wędzidło może być złe - no setki przyczyn.  Ale jest źle - bo grzbiet sztywny. A istotą pracy na czambonie jest elastyczny, falujący grzbiet.
Dziękuję!!  :kwiatek: Bardziej w dół schodzi TYLKO w stępie. W kłusie NIGDY mi nie schodził niżej. Ani na chambonie, ani na trójkątnych. W kłusie na lonży zawsze mi się spina szyją i grzbietem.
Na pewno nie ma to wpływu samo koło, miejsce, czas, długość chambonu ( sprawdzałam) ani wędzidło.

Czy przyczyną może być to, że koń OD ZAWSZE miał tendencje do chodzenia z szyją jak żyrafa? Wyrobił sobie piękny mięsień od spodu szyi.  🤔 Żyrafił się także pod siodłem, gdy nikt nad koniem nie pracował. A czemu? Myślę, że nie miał odpowiednio mocnych mięśni grzbietu. Powiem więcej- prawie ich nie było!
Czy to ( słabe mięśnie grzbietu) może być przyczyną, że nadal tak się spina na tej lonży?
Jeszcze z tym nadmiernym gonieniem może być trafna wskazówka.
No to mam nad czym myśleć.


In.   tęczowy kucyk <3
08 grudnia 2009 17:02
Czy jeżeli mój koń na lonży na gumach "nosem ryje w piasek" (nie dosłownie : P ) to ok, czy ustawia się za nisko?
Czy jeżeli mój koń na lonży na gumach "nosem ryje w piasek" (nie dosłownie : P ) to ok, czy ustawia się za nisko?


Mój koń robi to samo tylko, że na zwykłym czambonie, też się zastanawiałam, czy ja nie popełniam jakiegoś błędu i czy to nie jest już przesada..?
Jeśli zad idzie wydajnie i lekko - bardzo dobrze. Jeśli miernie, z "odpychaniem" w tył - trzeba unieść. Patrzeć na całość sylwetki, na prace mięśni, równoległość kroków. Jeśli kon idzie tak, jakby się przeciągał, okrągło - to super! Jeśli ma się wrażenie, że za chwilę poleci na pysk i próbuje przyspieszać (bo grawitacja zaburza równowagę) - unieść.
In.   tęczowy kucyk <3
08 grudnia 2009 17:49
No to jest super 😅 Tylko się boję, że jak sobie kiedyś kopytem w pysk walnie...  😵
czym rózni sie w działaniu gog od czambonu?
tunrida,

co to jest?


to zaznaczone, czy to nie obtarcie od siodła?

bo jesli tak, to niedziwie się, że nie chce zejść w dół, ale nie jestem pewna co to jest dlatego pytam  :kwiatek:
Korsik-  🙂 co za oko.  Koń jest po zabiegu usunięcia tłuszczaka z pleców. Zabieg 2 tygodnie temu. Szwy zdjęte, rana zagojona, niebolesna. Takie to duże, bo jest sierść wygolona. (według weta mógłby już nawet chodzić pod siodłem, ale dam mu wolne może nawet do stycznia) Nie jest to jednak przyczyną nie schodzenia z głową, bo lonżowałam go bardzo często przed zabiegiem i nigdy mi nie schodził w kłusie.

Wstawiłabym fotki jego grzbietu sprzed mojej pracy, kiedy nie miał mięśni chyba wcale, ale to już będzie off top, więc sobie daruję.
Albo wkleję.
Takiego go brałam.



Odpasłam go, odbudowywałam grzbiet na górkach, na wypinaczach zwykłych, trójkątnych, chambonie, pracy pod siodłem "w dole"- na tyle na ile umiałam. I w ogóle robiłam co tylko mogłam. I jest kolosalna poprawa, ale może nadal ten grzbiet jest zbyt słaby?

Jest taki, ale już bez tego tłuszczaka.  😅 Może nadal koń ma "pamięć mięśniową", żeby spinać grzbiet? Aczkolwiek w terenie potrafi się rozluźnić i kłusować wyciągniety z łbem stosunkowo nisko, czasami nawet poudaje psa tropiącego, ale fakt, że rzadko



ok, w takim razie sorry  :kwiatek:
tunrida, a jak działasz lonżą?
Trzymasz ją w ręce czy robisz półparady, tak jak pod siodłem? Może zejdzie w dół wlasnie jak sie trochę porozluźnia
Rtk- będę walczyć. Skoro już wiem, że taka pozycja na chambonie na pewno nie jest dobra, to będę kombinować jak to zmienić.  :kwiatek:
również jestem za tym ptentem
guma na mojego zadziałała nie tak jak powinna, szyja skórcona zamiast wydłużona
natomiast czambon idelanie obniżył i konio zaczął pracować kręgosłupem
Asiunia_Leo, i to zdjęcie potwierdza te słowa: "czambon idelanie obniżył i konio zaczął pracować kręgosłupem" ?
nie dodało sie foto gdzie chciałam pokazac prace na gumie,
widać by było jak wydłużyła sie szyja
obniżenia faktycznie nie widać

bardziej na tym (tu był 3 m-ce po operacji -kolka)
Ja tam nie widzę na żadnym zdjęciu pracy...
Asiunia_Leo skróc linkę chambonu i pilnuj impulsu, bo koń się odpycha tyłami zamiast aktywnie pracowac. Porównaj swoje zdjęcia do zdjęc już tu wstawianych, będziesz widziała różnicę 😉
dziękuję za uwagi🙂
fakt widać różnicę, ale jeszcze dodam ze te zdjęcia były robione na początku lonżowania na czambonie i miał wtedy 3 lata (od tego czasu minęło juz pół roku)
taki efekt w porównaniu do tego co robiła z nim guma to dla mnie juz tak było duzo
zrobie nowe zdjecia to wstawie 🙂
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
08 grudnia 2009 22:54



Asiunia_Leo, to czemu nie wstawisz teraźniejszych zdjęć? Skoro sugerujesz, że nastała zmiana w pracy to po co pokazywać jak było, jeśli nie możemy porównać tego z tym jak jest?
Och..Margaritka...kiedy mój tak będzie chodził?
Ale już wiem co na pewno robiłam źle. Na pewno wywierałam na niego zbyt dużą presję psychiczną podczas lonżowania i za bardzo go pędziłam. ( dziękuję Halo  :kwiatek🙂
Dziś lonżowałam go zupełnie na luzie. Fakt, że zad nie bardzo chciał pracować i został zupełnie za koniem, ale przynajmniej koń zszedł głową i rozluźnił trochę grzbiet.
Czyli na razie mam opcję, albo koń luźny, albo pracuje zadem.
Myślę, że jak go tak porozluźniam i koń załapie o co chodzi, to zacznę znów podganiać zad. Może powoli coś z tego wyjdzie.





Do ideału bardzo daleko, ale chyba tędy droga, co? Uf..co za życie..
Witam, mam pytanko
Spotkałam sie z dwoma sposobami zakładania czambonu, mianowicie:
-popręg, potylica, kiełzno
-popręg, kiełzno, potylica
Czym te dwa spopsby sie różnią?
busch   Mad god's blessing.
10 grudnia 2009 22:36
Myślę, że jak go tak porozluźniam i koń załapie o co chodzi, to zacznę znów podganiać zad. Może powoli coś z tego wyjdzie.
Dobrze kombinujesz - ale nie musisz czekać kilku dni/tygodni na to. Za każdym razem, jak się rozluźni, to podgoń zad trochę. Spina się zbyt podgoniony - zwolnij i od początku. Trochę wyczucia i powinien ładnie zacząć pracowąć  😉
dempsey   fiat voluntas Tua
10 grudnia 2009 22:56
hm znowu widze sens chambonu w przypadku mojego konia

kon podczas rozgrzewki na lonzy, jeszcze bez wypiecia, zachowywal sie fatalnie: tempo poza kontrola, lama, krotki sztywny brykajacy galop zamiast luznego klusa, co chwila szarpanie, kozie podskoki, nakrecanie sie.. brr
a w momencie zapiecia chambonu, gdy poczul lekki ucisk na potylice, to po prostu nagle odpuscil. rozluznienie, chetnie podazal za wypieciem, do konca zajec ani jednego skoku, buntu czy zmiany tempa bez uzgodnienia
po prostu dwa rozne konie. naprawde zrobilo to na mnie wrazenie.
przerwa od tego patentu wynosila u nas ok. 2mcy
aktualne foto
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się