naturalna pielęgnacja kopyt

podlaskie niestety
podeszwy jak na razie nie wyskrobię już mocniej - kopyto tylko troszkę oczyszczone aby nie popsuć jeszcze bardziej
a czy jak pazur się skróci bardziej to czy nie bedzie to kopyto za sztorcowe
kąty były wyhodowane i to bardzo duże gdyż kowal robił większość tarnikiem "na płasko"
Bez skrócenia pazura nie obniżysz kątów wsporowych...
tylko te kąty trzeba robić poprawnie do tego. Ale j anie czuję się dziś na siłach nic tłumaczyć mózg mi się zagotował przy tych temperaturach...
Nutka jest z podlasia. Sznurki mąż jest z podlasia. Byli na kursie, zagadaj, może któreś z nich zechce pokazać na żywo, wyjaśnią i będzie Ci łatwiej.
W razie gdyby był problem, łatwiej osobom z kursu dogadać się z osobami z kursu i skonsultować kopyta  wym wątku, niż Tobie, która na kursie nie byłaś.
Ja niedaleko, ale jednak NIE podlasie.
w takim razie pozostaje mi poczekać do jutra lub pojutrza
i czy jakaś dobra dusza powie mi jak prawidłowo skrócić ten pazur ?
no i kiedy będzie jakiś kurs  :emot4:
Tu nie tylko pazur, ale tu wszystko jest do poprawienia. Podeszwa, kąty, ściany do podeszwy, ściany wsporowe, pazur- wszystko jednym słowem.

Skrócisz pazur, obniżysz kąty wsporowe, to poprawi się balans kopyta, odciążysz przednią ścianę, dasz "więcej ciężaru" na tył i jeśli to będziesz utrzymywać, to pęknięcie się zrośnie.
Żółtą strzałką zaznaczyłam grot strzałki tak? Jeśli w tym miejscu zaczyna się mocno wykruszać podeszwa to oznacza to że kość kopytowa zaczyna być głębiej osadzona w kopycie? Nie wiem jak to określić, cały czas myślę o kopycie jak o skarpecie 😉 skarpeta przesunęła się w dół względem kości? Jeszcze mam pytanie do DEI, zieloną strzałką zaznaczyłam miejsce w którym prawdopodobnie mój koń ma uszkodzone zespolenie kości z tkanką twórczą pomiędzy kością a scianą? Cholewcia nie wiem jak to nazwać  🤔  
morwa   gdyby nie ten balonik...
10 czerwca 2010 21:41
777 jak coś to ja też jestem z podlasia, ale tylko weekendowo i mało mobilnie.

A trochę off topicowo, bo była parę stron wcześniej mowa o kursach Strasser - pisałam jakiś czas temu na "ochwat" z pytaniem, kiedy planowane są w tym roku kursy i jeszcze nie znali terminów. Ale w tym roku po raz pierwszy ma być z polskim instruktorem, a nie z dr.
Z kim, z Tomkiem?
Kurcze ja chcę z nią, a nie z polskim instruktorem. Słyszałam, że Tomek jest bardzo dobry, ale jednak Strasser to Strasser.
Morwa  👍
A co do kursów Strasser. Jeśli ona osobiście prowadziła wcześniej, to był tłumacz na kursie, czy nie?
morwa   gdyby nie ten balonik...
10 czerwca 2010 21:47
Chyba dopiero od niedawna jest instruktor metody - nie znam "towarzystwa Strasserowego" i nie wiem, kto nim został. Imię Tomek kojarzę ze słyszenia, więc możliwe, że on 😉
Obawiam się, że wyboru raczej nie będzie. Też nie jestem pewna, czy to dobrze, ale mimo wszystko na kurs wybrać się planuję, jeżeli tylko ustalą jakiś termin, który by mi pasował.

Edit. tunrida, a co ja zrobiłam?  😡
Zgłosiłaś się na ochotnika do pomocy w realu w jakiś tam sposób. Przynajmniej tak to zrozumiałam.  😉  Za to należy się moim zdaniem w dzisiejszych czasach 👍, bo takie zachowania należy chwalić i już.
Może deę namówie na przyjazd do mnie. Ma do mnie niecałe 2h jazdy. Ale bym była happy, przynajmniej bym wiedziała czy dobrze robię i tego kuca ochwatowego by mi pokazała jak robić.  💃
Przekup ją Tajna.  Pizzą, popcornem i colą ( wiem, że te 2 ostatnie bardzo lubi  :hihi🙂, kawą z pianką, pamiątkowym zdjęciem z jakimś supermenem. No nie wiem, nie wiem..myśl. Zwiedzanie zabytków ( bleeee) kombinuj  😀
Hahahaha tak zrobię. Nawet supermana załatwię jak będzie trzeba  😁
Jakbyś chciała się dołączyć to również serdecznie zapraszam  🙂
Ja bym miała całą Polskę do przejechania. A mi się bardzo nietypowi supermeni podobają, więc nie wiem czy byś takiego znalazła.
Już z dwojga złego, to prędzej bym na to podlasie się wybrała  😉
Dobra..nie róbmy ofa bo wątek nam obniża loty.  😉
nie znam "towarzystwa Strasserowego"


znasz, znasz  😍


to, żeby nie być gołoslowną, to bym to kopytko ciachnęła tak:




😅
Jaka zagorzała dyskusja. Aż chciała bym się udzielić ale tylko bym zamieszała  😡... czytając trochę o metodzie Strasser'a to jedne (z kilku) rzeczy które mi się nie widzą, to zostawianie dłuższego pazura. Kompletnie sprzeczne z Tym co wy piszecie. I ja raczej skłaniam się do krótkiego. Po skróceniu potwornie długich tylnych pazurów Fali bardzo szybko zobaczyłam pozytywne efekty (nawet po interwencji kowala- którego roboty hmm.. nie chwaliliśmy). Mianowicie, po raz pierwszy od nie wiem kiedy, zaczął jej się wykruszać beton z kopyta. Przy grocie podeszwa proszkuje się jak opętana. Czy to możliwe, że miała uprzednio bardzo nisko kość a jej pozycja poprawia się aż tak szybko!?
morwa   gdyby nie ten balonik...
10 czerwca 2010 22:15
tunrida - myślałam, że to za to, że napisałam z pytaniem na ochwat i się zdziwiłam  😁
A na podlasie osobiście zapraszam w wolnej chwili.

A+A no tak trochę to i znam. Między innymi pod wpływem Takiego Jednego tak się na kurs napaliłam 😉

edit - No właśnie mnie też parę rzeczy u Strasser dziwi, które mi wynikły po lekturze książek i poczytaniu w necie. Dlatego postanowiłam pojechać i sprawdzić czego to tam właściwie uczą u tej Strasser...
No właśnie mnie też parę rzeczy u Strasser dziwi, które mi wynikły po lekturze książek i poczytaniu w necie. Dlatego postanowiłam pojechać i sprawdzić czego to tam właściwie uczą u tej Strasser...



książki są g.......ne w porównaniu z dr  Strasser 'osobom własnom'
ale wygląda na to, że się z A+A jako ostatnie załapałyśmy na Strasser we własnej osobie  🏇

a tak na poważnie to dr. na kursie w zeszłym roku mówiła, że powoli ogranicza i wycofuje się z prowadzenia kursów "we własnej osobie" na rzecz wyłacznej pracy na miejscu w swojej klinice...powiedziała że teraz wyjazdowe kursy dla początkujących będą prowadzili lokalni instruktorzy...w przypadku PL jest to Tomek Świątek
777Ja też jestem prawie z Podlasia i też jestem chętna do pomocy🙂 tylko gorzej z dojazdem, ale coś można wymyślić.
Averis   Czarny charakter
10 czerwca 2010 23:16
A ktoś chętny do pomocy z Warszawy 😁? Już jedna osobę poprosiłam o rzut oka (:kwiatek🙂, ale dobrego nigdy za wiele 😉
A co do kursów Strasser. Jeśli ona osobiście prowadziła wcześniej, to był tłumacz na kursie, czy nie?


Był, właśnie Tomek Świątek. Ale nie powiedziałabym, że podobało mi się jego tłumaczenie. Pamiętam jak dr się rozgadała o konkretnym przypadku, odpowiadała na ważne pytanie, a on skwitował to jednym zdaniem 🙂.
I tłumaczenie książek bardzo kiepskie.
I inne kontrowersje 😉.
Rola tłumacza różni się zdecydowanie od roli prowadzącego kurs  - może znajomość języka nie była zbyt dobra 😉
Dlatego  w tej drugiej roli może być kompetentnym.

A+A - nie bardzo umiem odczytać , co ciachnęłabyś z tym kopycie 🤔
Możesz napisać zrozumiale dla matołka? :kwiatek:
O jak miło ludki kochane a juz myślałam ze nikogo z podlasia nie ma w tym wątku 🙂
w takim razie bede sie odzywać na pw
dea   primum non nocere
11 czerwca 2010 08:03
A+A, guli - BARDZO BARDZO prośba  :kwiatek:

Mamy wątek Strasser, możecie tam przejść z tym pytaniem? Początkujących się tu kręci sporo, dyskusja na pewno będzie ciekawa, sama podejrzę i może nawet coś powiem, ale nie piszcie tutaj, bo namieszacie... Dobrze?..  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Jaki Ty masz problem- Dea?

Czy to prywatne Twoje forum, żebyś decydowała kto  i w jakim wątku ma pisać ?

Jak straszliwie obrazoburcze pytanie zadałam  A+A? 🤔
Bo to nie post A wywołał  taką reakcję - tylko mój .
Dytyczy naturalnej pielęgnacji kopyt- czy nie ?
Mieści się w granicach  tego wątku ?
Czytałam tu większe i dłuższe wypowiedzi nie związane  z tematem i nie budziły Twojego sprzeciwu.
Pytam więc znowu- o co chodzi?
Ja się wcale nie dziwie, że Dea tak zareagowała. Sa tu początkujący i to strasserowe zdjęcie "gdzie bym chlasnęła podeszwę" całkowicie nie pasujący do tego o czym piszemy.


Dea PW napisałam  😅
Dea jak juz przemyslałam te sciany to właśnie mi na coć takiego wyszło jak narysowałaś - bardzo Ci dziekuje i ciesze się że przynajmniej kombinuje w dobrym kierunku. W wolnej chwili łapie sie za koninowe sciany wsporowe 😀
dea   primum non nocere
11 czerwca 2010 09:48
guli - nie gorączkuj się, proszę. Ja tylko poprosiłam. I to nie o to, żeby się przymknąć albo spadać, tylko żeby nie mieszać tematów. Na dodatek jak już odetchniesz (to dobrze robi, naprawdę), to spójrz, że po poście A+A nie pisałam nic - czyli mnie nie było. Jak przyszłam, poprosiłam Was obie - poprosiłam, wydaje mi się, że najmilej jak się dało, i dowaliłam cały klomb kwiatków na wypadek urażenia. O co się obrażać i wściekać? Tamten wątek jakiś gorszy niż ten? Ja go mam tak samo w "ulubionych" i więcej, chciałabym, żeby dyskusja tam była tak intensywna i ciekawa jak tu. Pewnie wszyscy zainteresowani pójdą tam pogadać, jeśli A+A zgodzi się tam odpowiedzieć na Twoje pytanie. Odsyłam tam, bo to cięcie to metoda Strasser i z metodą SANHCP/AANHCP raczej niewiele ma wspólnego (jak widać: ta podeszwa na kursowym przykładowym kopycie pozostała taka wystająca).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się