naturalna pielęgnacja kopyt

Mam pytanie  :kwiatek:

Czy konie trzeszczkowe jakoś specyficznie ścieraja kopyta?


Mojemu bardzo specyficznie podeszwa narasta, robia sie takie podporki.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
03 grudnia 2010 18:55
Ktoś, jak na razie bosy koń na czworoboku wzbudza zdziwienie, także myślę, że jeszcze długa droga...
To wyobraż sobie jakie wbudza zdziwienie na parkurze..

Jak jechałam mistrzostwa warszawy (na trawie) to ktoś skomentował "Miec kowala męża a koń na boso 🤔"  😁

Słyszałam tez nie raz że robie antyreklame mężowi  😁
Wiwiana   szaman fanatyk
03 grudnia 2010 19:16
... albo Was nie stać na kowala, rozumicie  😀iabeł:

Co do trzeszczkowców - Kasz ma bardzo płytkie rowki przystrzałkowe w tym trzeszczkowym tyle, grubą podeszwę (której nie tykam) i lekko wystające ponad nią ściany wsporowe. Ponieważ wszystkie znaki wskazują na to, że podpórka w tym rejonie jest mu potrzebna, również ich nie tykam. Tniemy jedynie pazur i pilnujemy mocnego zaokrąglenia. Do wycofania będą też kąty wsporowe, przy kolejnym struganiu.
Podpórki się robią, pytanie na ile ma to związek z faktem bycia trzeszczkowca.
Bo mam trzeszczkowca, który po roku strugania ma takie kopyta, że mogłyby być okładką książek o naturalnej pielęgnacji kopyt i podeszwy są gładziutkie, zero podpórek 😉
Dramka, szewc bez butów chodzi 🙂.
Nie pytajcie nawet jak czesto dramka jest rozczyszczana  😁
Podpórki się robią, pytanie na ile ma to związek z faktem bycia trzeszczkowca.
Bo mam trzeszczkowca, który po roku strugania ma takie kopyta, że mogłyby być okładką książek o naturalnej pielęgnacji kopyt i podeszwy są gładziutkie, zero podpórek 😉


A ile ma lat i czy kuleje, oszczędza nogi teraz po roku naturalnego werkowania?
Pytam bo był dziś w stajni u nas Przewoźny (wprawdzie nie do moich 4 kopyt) ale poprosiłam spojrzeć na nas jak sobie kłusowalismy... i też tam bąknął, że trzeba trzeszczki srpawdzić... ahhhh gówno - czekam na takie diagnozy do wiosny bo teraz u nas jest tak twardo, że dupa a nie diagnozowanie kulawizn.
Stwierdził, że widzi prawy przód- tam nam się podeszwa bardzo od zeszłego tygodnia wykruszyła i ściany wystają - w niedzielę je wyrównam... i sie pewnie okaże, że nie widać już nieregularności od razu. mamy tam też gigantycznego nakostnika więc wcale się nie obawiam, że to muszą być trzeszczki. Powerkujemy - zobaczymy.
Na raize ręce mi odpadają od codziennego szorowania strzałek.
Mój 'urok osobisty' nie zadziałał dziś w aptece (bo babiszon stary za ladą stał) i nie dostałam betadiny bez recepry... dammm.. a jak Pan farmaceuta młody jest to zawsze wyjęczę bez papierka to co potrzebuję. 😎
kotbury Koń ma lat chyba 8, nie kuleje, chodzi pod siodłem.
kotbury - jak masz możliwość to cyknij zdjęcia dla świętego spokoju, zwłaszcza, że masz młodego konia... u nas też na początku, że nieee raczej nie trzeszczka a jednak w jednym kopytku wyszły dość poważne zmiany, ale wyszliśmy z tego  😉 nie musi być to, ale warto sprawdzić
Ha! branka może jakieś "dokumentacje i pomiary" - re-aktywacji trzeszkowców do życia.
Mówię serio - bo jest literatura - dowody- na to co robi strasser,a el u nas się to kwestionuje "bo nie ma przypadków z wąlsnego podwórka" a nasze 'warunki inne'.
Jakby tak to ładnie usystematyzować (nagrania, fotki, tabelki) to jest "fachowy materiał".
dea, rzecz była w temacie "dodania" tyłu podkowy jeśli! cofa się (w podkowie!) punkt odbicia - tak, aby nie zmienić ogólnej płaszczyzny podparcia. Nie dotyczyła porównania 'gołego' kopyta z podkutym - to bez sensu. Caroline przypuściła, że właśnie dlatego "wypuszcza się" tyły gdy "cofa się" przody. Brzmi to rozsądnie. I chyba jest tym ważniejsze, że ogólna płaszczyzna oparcia w podkowie jest mała 🙁 (pewnie nieco pomaga wkładka), więc cofnięcia punktu odbicia może ją zmniejszyć drastycznie, jeśli nie skompensuje się wydłużeniem tyłu. Bardziej pasowałyby porównania na zasadzie "rakiety" do łażenia po śniegu i przemieszczenia takowej do przodu/do tyłu względem stopy. Może mylnie, ale wydało mi się, że nie podoba ci się żaden pomysł typu "proteza" (taka oddzielna myśl). Ale czasem proteza/kula jest niezbędna! Do równowagi, do możliwości odciążenia, do możliwości wyzdrowienia... Kwestia sensowności i jakości protezy. Nawet nie tyle o podkowy mi chodzi (sama za kuciem nie optuję bynajmniej) ile o samą logikę. Kula rzecz zupełnie obca nodze i nijak nie połączona, a rozkład sił zmienia. Podkowy też zmieniają rozkład sił w kopycie. Ma to doraźne zalety (jak najbardziej) ale... uniemożliwia naturalny 🙂 rozwój kopyt; naturalny, stymulujący rozkład sił.

(...) ma bardzo płytkie rowki przystrzałkowe w tym trzeszczkowym tyle, grubą podeszwę (...)

Może mi ktoś wyjaśnić? Źle wcześniej zrozumiałam? Że płytkie rowki = cienka! podeszwa? Czy o co chodzi?
wiadomość do piglet jestem zainteresowana ale nie umiem odpisywać poproszę o telefon to oddzwonię
dea   primum non nocere
04 grudnia 2010 11:31
dea[...]Może mylnie, ale wydało mi się, że nie podoba ci się żaden pomysł typu "proteza" (taka oddzielna myśl).

Mylnie. Nie chce mi się wyszukiwać postów w tak szczytnym celu, jak rozwianie Twych wątpliwości, co do moich poglądów, wybacz - ale możesz sama poszukać. Było np. porównanie podkowy do gipsu. To nieźle odzwierciedla mój pogląd. Podkowa jako kula też mi pasuje - w pierwszym przybliżeniu (bo jednak kula dużo mocniej zmienia ten Twój ulubiony "rozkład sił" - umożliwia praktycznie odciążenie chorej nogi - analogią tutaj jest zwyczajnie kulawizna, koń używa pozostałych nóg jako "kul"😉.

Ale czasem proteza/kula jest niezbędna! Do równowagi, do możliwości odciążenia, do możliwości wyzdrowienia...

I owszem (pisałam nie raz, że zdecydowałam o tymczasowym kuciu jednego ze swoich koni, wstawiałam zdjęcia - to był ten "gips" dla niego). Ale podkowa nie redukuje nacisku punktowego na kopyto = nie rozkłada sił na większy obszar (mówię o tym co tu dyskutowaliśmy, cofnięcie punktu odbicia i wydłużenie ramion podkowy do tyłu poza kopyto). Fizyki nie oszukasz.
Kotbury Dobry pomysł z umieszczaniem tutaj takich "prywatnych dokumentacji" wyprowadzania trzeszczkowców. Ja prowadzę taką, ale muszę ją uaktualnić, pewnie przed samymi świętami dam radę to dopiero zrobić... Natomiast jestem również bardzo ciekawa metamorfozy trzeszczkowca, którego robi Branka i mam nadzieję, że również się podzieli :kwiatek:
Osobiście co do naszych metamorfoz... hmmmm na początku nie byłam zadowolona ze zmiany kopyt, ba nawet myślałam żeby zaprzestać samodzielnego werkowania kopyt, ale dzięki forumowej Jolancie brnęłam dalej... Joalanta twierdziła, że ten brzydki obrazek to forma przejściowa i może trwać nawet kilka miesięcy. I faktycznie! Kopyta wyglądały brzydko bo od góry rosła bardziej pionowa ściana, a na dole tworzył się kaczy dziób ściany nie tak dobrze przymocowanej do wew. struktur kopytka. Po ok 7/8 miesiącach kopyta zaczęły ku mojemu zdziwieniu wyglądać naprawdę przyzwoicie! Po raz pierwszy w życiu mój koń ma takie ładne kopyta! 😉 Jakkolwiek ciągle jest coś do poprawy i uczenia się -i prawdopodobnie dlatego to tak bardzo wciąga. 😍

Milusia Gratuluję takiej decyzji! Razem zawsze łatwiej 😉
Mej kobyle gnije strzałka tak głęboko, że nie da rady maści na dno wpakować. Macie jakiej sposoby? strzykawka odpada bo za ciasno jest  😵

Ma ktoś coś takiego?
http://www.e-papierosy.sklep.pl/index.php?products=product&prod_id=41

http://www.solimed.pl/aplikatory-kocowki-pedzelki-lopatki/759-jednorazowe-strzykawki-do-masy-25-sztuk.html
caroline   siwek złotogrzywek :)
04 grudnia 2010 14:08
tajnaa, Wiwany pomysł: tubki po maści Mastijet 🙂
Wiwiana   szaman fanatyk
04 grudnia 2010 15:42
halo, grubą podeszwę i płaską dodatkowo. Bardzo niskie ściany przedkątne, płytkie rowki przystrzałkowe oraz płaskość i wygląd podeszwy (nie kruszy się i nawet nie zamierza) wskazują, że tam jest "za mało kopyta" i koń wszelkimi sposobami chce wzmocnić tamten rejon.
Mea culpa, skrót myślowy. 😉

Tubostrzykawki po mastijecie (do krowich strzyków) polecam - mają cienką i długą końcówkę.
oki na razie mam takie zdjęcia:
mój trzeszczkowiec - 6 lat, od lipca rozkuty z jajek i werkowany

Prawa przednia - trzeszczkowa


prawa tylna


lewa przednia


lewa tylna


z boku foty jutro .... 😡

aaaaaale mu już wyrosło!
hehe w tydzień 🙂
edit: ja się nie znam - branka go robi  :kwiatek:
ja walczę z nim od góry- masażyki i inne pierdoły a branka od dołu  😉
Fajnie w prawej tylnej widać klin rogowy.
U niego to w ogóle same ciekawe rzeczy widać 😎

Dobra lecę na spotkanie wrocławskiej ekipy, może któraś z was wpadnie?
Niestety, siedzę na Paradzie i żałuję, że nie mam stoiska reklamującego naturalną pielęgnację kopyt. 😉.
mi pan właśnie zaczął wymieniać wodomierze w domu  🙄 a z ołtaszyna na drugi koniec miasta to nie mam siły
Tym razem już nie śmiecąc w temacie - Zależało by mi bardzo na naturalnej korekcji ale wyjdzie chyba na to ze trzeba będzie szarpnąć się na jakiś kurs. Kowal który był u nas ostatnio (jedyne czego o nim nie można powiedzieć złego to na temat wypełniania terminów, zawsze zjawia się wtedy gdy się umówił) wyciął Rudzielcowi na maksa podeszwę, koń miał pęcinę szerokości albo trochę szerszą jak samo kopyto. Na stwierdzenie ze chcę konia rozkuć na zimę popukał się w głowę i stwierdził ze koń sobie na lodzie ścięgna pozrywa... Tyły koń chyba nigdy w swojej karierze nie miał kutych choć przody owszem.

Chciałabym poprosić o jakieś sugestie na co ewentualnie mogłabym spróbować zwrócić uwagę gdy uda mi się znaleźć innego kowala. Ten nie przyjmuje do wiadomości żadnych sugestii i nadal uważa ze nie ma nic lepszego jak podkowa. Przepraszam za powalającą jakość idiotkamerki na niektórych zdjęciach. Kopta są po troszkę ponad miesiącu od od ostatniego rozczyszczania. Co do rowków pośrodkowych strzałki jesteśmy w trakcie leczenia.

http://img17.imageshack.us/gal.php?g=lewyprzod1.jpg
Sayu, w pierwszym poście tego wątku jest mapa naturalnych strugaczy. Rozejrzyj się, czy nie masz kogoś w okolicy, kto mógłby werkować Twojego konia lub Ci pomóc.
Aquarius jestem na etapie czekania na odpowiedź. Mieszkam w małej wsiowej dziurze pod Opolem więc akurat pośrodku pomiędzy dwoma ostojami strugaczy
Sayu, jesli nie znajdziesz nikogo bliżej i o większym doświadczeniu to ja chętnie wpadnę do Ciebie 🙂

Co do rad odnośnie kowala- parę stron wcześniej dea napisała trochę o tym, takie najbardziej ogólne wskazówki na co zwrócić uwagę.

A Aquarius jest właśnie tą osobą która Ci polecałam jak gadałyśmy po angielskim 😉
czy ja dobrze rozumiem, że wy w ogóle nie tniecie podeszwy? tylko ścianki na około?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się