grzybica , świerzb - pasożyty skórne itp.

Dementek   ,,On zmienił mnie..."
09 marca 2013 10:34
Hana- to może smaruj konia jakimś środkiem przeciwświądowym? Przestanie się wycierać i ranić...
Jeśli cały czas będzie czynnik, który wywołuje świad to nic nie da smarowanie, psikanie, wcieranie. Tylko wpuści się w koszty. Przerabiałam to na swoim koniu. Takie specyfiki można stosować na początku i to nie zawsze daje porządany efekt. W takim stanie jakim jest koń hany obowiązkowo muszą być przeprowadzone badania o jakich wspomnialam wcześniej. Bez nich nie można przeprowadzić leczenia, które coś da.

A Deltix nie wiem czy w tym wypadku pomoże skoro nic po Twoim koniu nie biega... ja bym te pieniądze przeznaczyła na badania bakteriologiczne. Jednak zrobisz jak uważasz.
Narazie wet kazał czekać tydzien  czy szczepionka nie zadziała, wiec czekam - wczoraj byłam u konia i chyba poraz pierwszy sie przy mnie konio nie drapał- nie wiem czy to nie sprawa pogody bo zimno i mokro . Zobaczymy co dalej -Wet sprowadził mi ten deltix- zawsze moge zastosować go latem na muchy czy inne kleszcze  . Narazie czekam . ZA tydzień ma byc juz wiosna -wiec bedzie może łatwiej.
Wie może ktoś , jak idzie zdobyć tą szczepionkę na grzybice ? Bo jest ona podobno w polsce wycofana , a jest skuteczna . I ile by tak to kosztowało ?
czechy 2 dawki za 130zl
Tyle żę ten Czeski to nie jest  niemiecki Insol- ale cena super atrakcyjna w porównaniu z Insolem a jak nazywa sie ta czeska szczepionka -no zawsze możę sie przydac .
miną tydzień
Deltix - nie pomógł , wczoraj umyłam konia szaponem Dr Saidla z chloroheksyna za rada weta - to szampon dla psów -troche pomógł bo nie widze by sie podrapała na nowo ale juz dzis i najbliższa pogoda nie pozwoli na dalsze uzywanie wiec nie wiem jak bedzie - ma przyjechac inny wet podkoniec tygodnia Może on wykryje co jest mojemu koniowi .
Nie lubię się powtarzać, ale poproś nowego weta o badania, o których już pisałam. Mam nadzieję, że sam to zaproponuje  🙇

Na oko to można powiedzieć ile wzrostu koń ma/ waży. Jeśli chodzi już o, np. problemy skórne tak jak w tym wypadku, że nie wiadomo co mu jest to muszą być przeprowadzone obowiązkowo badania laboratoryjne.

Hana tak właśnie myślałam, że nie pomoże.
Witam, mam pewien problem. Już nie mam pojęcia CO z tym robić dlatego zwracam się do was, może któraś spotkała się z podobnym przypadkiem.
Kupiłam konia ok 2 lat temu. Wszystko było w porządku. Po niecałym roku przeniosłam go do innej stajni z tej co go kupiłam i gdzie spędził prawie całe swoje życie.
Po kilku miesiącach pojawił się ślad na jej pysku (wiosna/lato), podobny do grzybka, więc leczony koń był na grzybka. Niestety, działo się coraz gorzej, ślad się powiększał, sierść wypadała i został tylko łysy placek. Pojawił on się jedynie na pysku, nigdzie indziej. Zrobiłam badania krwi na alergię, wyszło na jakieś meszki, nie meszki... różne rośliny itp. ale.. w poprzedniej stajni też były meszki, też trawy i wszystko inne też się pojawiało, a koń nie miał czegoś takiego.
Weterynarz mówił o sterydach, odczulaniu czy podawaniu koniowi do końca życia jakiś drogich leków, które niby miałyby działać. Nie zdecydowałam się na sterydy dożylne ani na drogie leki, którymi koń miałby zostać faszerowany do końca życia. Smarowałam jedynie maścią, która jest na sterydach.

Nadeszła zimna, wszystko zarosło.. Koń wyglądał normalnie i właściwie myślałam, że problemu się pozbyłam. W połowie lutego znowu pojawił się ślad na mordzie, tylko po drugiej stronie i niestety powiększa się. Smaruję to maścią, wet powiedział, że to nadal alergia i to samo.. sterydy itp.
Maść na grzyba nie pomogła.

Może temat powinien podchodzić bardziej pod alergie, a nie pasożyty skórne, ale może ktoś z was spotkał się z takim czymś i to jednak nie jest alergia, a ciężki grzybek? Nie mam pojęcia co z tym robić i jak już z tym walczyć, bo próbowałam na wiele sposobów. Jeżeli chodzi o sterydy to przyznam, że mam obawy się je podać. Czy to może być wina stajni, w której trzymam konia, może powinnam go przenieść, ponieważ we wcześniejszej nie miał czegoś takiego.



moim zdaniem powinnaś to skonsultować jeszcze z jakimś innym wetem.
Pamiętaj, że podawanie sterydów u koni jest bardzo ryzykowane! To nie jest tak jak u psów i kotów, że podasz w ciemno i nic się nie stanie. U koni istnieje bardzo duże ryzyko wystąpienia ochwatu po sterydach! Więc skoro sama nie jesteś pewna co do diagnozy Twojego weta skonsultuj to z innym!

A robiłaś tylko i wyłącznie na alergię? tak trochę dziwnie.... ja mam fryza z problemami skórnymi i moja wetka zrobiła mu testy na alergię(wyszło, że ma licpówkę), badanie bakteriologiczne (wyszło, że posiada przyjaciela w postaci gronkowca złocistego) oraz na dermatofity (nie było nic). Przed badaniami podejrzewałam właśnie lipcówkę, ale nie przypuszczałam, że będzie wikłana gronkowcem... objawy były okropne. Wycieranie do krwi, strupy, łupież, łyse placki, skóra potrafiła w niektórych miejscach schodzić płatami razem ze sierścią....
Słuchajcie, mam do was pytanie.
Czy spotkaliście się kiedyś z brakiem owłosienia na końcówkach uszu ?
Nigdy się  z takim czymś nie spotkałam.
...
Co to może być?

Mam zdjęcie, ale bardzo rozmazane i mało można na nim zobaczyć.

vampiria, właśnie dlatego boję się podać koniowi sterydów i do tej pory tego nie zrobiłam 😉
Właśnie dostałam tylko wyniki badań krwi, chociaż zeskrobali wtedy strupy, które miała. Wydaje mi się, że zostałam zrobiona w balona.

Dzięki, rozejrzę się za jakimś weterynarzem i ponownie zrobię badania.



Jeśli jeszcze ktoś coś wie lub ma pomysł to proszę pisać 😉)
😵

To tak a propos ostatnich przygód z koniem. Krótka historia:
- przytkanie + wysoka gorączka (pewnie: wirus -> gorączka -> przytkanie)
- koń odetkany
- antybiotyk (bo na szybko nie było wiadomo, czy to bakteria, wirus czy kto inny) - duża dawka, długo
- koń dostaje bulw w miejscach wkłuwania antybiotyku
- skracamy antyb. z 4 do 3 dni (decyzja weta), smarujemy traumeelem i czekamy, obrzęki powoli schodzą
- koń zaczyna łysieć w miejscach wkłuć
- łyse placki się zaczynają powiększać i pojawia nowy, w miejscu niekłutym - to stan na dziś

Trzeba będzie znowu weta ściągać.
Ale tak myślę - może to grzyb po wyjałowieniu penicyliną?

Skórę ma w łysych miejscach zupełnie gołą, suchą, bez "przystrzyżonych" czy ułamanych włosków.

Może jakieś inne sugestie? Tropy?

blysku, mój koń ma tak od lat. Nie dociekliśmy czemu (mimo wetowych konsultacji, posiewu). Nie powiększa się to. Nie zmienia. Nie wiem co to.


PS Dorzucam zdjęcie, na razie małe, komórkowe.
Moja kobyłka chyba dostała grzyba, jeszcze nie jestem pewna.. jutro będzie wet.
Ma robaczki na ogonie i grzywie (stosowałam pularyl), a dodatkowo pojawiły się placki gołej skóry bez sierści, ma to pod grzywą, na łopatkach i na zadzie.
Są suche, skóra się łuszczy, porobię zdjęcia i wstawie, tylko się zastanawiam skąd to mogła załapać  🤔
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
07 kwietnia 2013 12:20
no to jak robaczki to robaczki a nie grzyb.) Jak wyglądają? Pewnie wszy lub wszoły i to one powodują wyłysienia i podrażnienia.  Wet da ci środek odrobaczający, który najlepiej stosować w takim przypadku trzykrotnie w odstępach dwóch tygodni. Może ci również zalecić środki zewnętrzne np. z dodatkiem permetryny, cypermetryny. Musisz również zadbać od odkażenia pomieszczeń i sprzętu.
na wszy i wszoły polecam Deltix. Jedna dawka i po godzinie, góra dwu zdycha robactwo... 🙂
Był wet, i stwierdził że ma wszoły, dostała spray do psikania raz dziennie, a te placki są przez to że jest zbyt dobrze karmiona i zrzuca całą sierść, bo wcześniej nie miała takich 'luksusów' jak teraz 🙂
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
11 kwietnia 2013 18:13
skoro są wszoły to placki są dlatego bo ... są wszoły.) One szczególnie lubią okres wylinki🙂 Od diety owszem mogą zmiany skórne powstawać, np. kiedy w diecie pojawia się większa ilość białka, jednak w tym przypadku najpewniej to właśnie wszoły powodują wyłysienie. 
Zauważyłam u "mojego" konia  na wewnętrznej stronie tylnych nóg (miedzy stawem kolanowym a skokowym) po jednym placku łysiejącym.
Nie jest to łysienie do samej skóry, gdy złapałam za kępkę włosów, bez problemu się odczepiły . na końcówkach dotykających  skóry tak jakby coś było (czarne kropeczki). Czym można to leczyć? Czytając wątek pojawiło się dużo opinii na temat Imaverolu. Czy robi się z tego roztwór którym przemywa się tylko miejsca ze zmianami czy trzeba wykąpać całego konia? Czy jeśli jest to tylko na nogach ( od max tygodnia) to trzeba za każdym razem po jeździe prać czaprak, szczotki ?
Wyczyść to porządnie gumowym zgrzebłem, co ma wypaść to wypadnie. To prawdopodobnie brud + liniejąca sierść  😉
Jeśli nie ma tego w innych miejscach na ciele to nie panikuj. Możesz potem umyć nogi, żeby pozbyć się reszty kurzu.
Ale to nie wychodzi jak zwykła liniejąca sierść. Nie ma tam też widocznego błota. Ale dzięki za radę, wyczyszczę i zobaczę jak będzie dalej 😉
Tak, dokładnie wiem o co chodzi  😉
To nazbierany brud+pot (spod ochraniaczy na przykład a w zimie nie myte tak często/w ogole). Wydrap, umyj i powinno w porządku jeśli to to.
Pomóżcie w diagnozie, bo nigdy nie miałam problemów skórnych .. (jutro dodam foto jak zrobię o jasności).
Sytuacja taka: w grudniu kupiłam kobyłę, z warunków mocno takich sobie. Kobyła bardzo stresowo przeżyła przeprowadzkę, mocno schudła, teraz już odbija spowrotem. Już jak do mnie przyszła miała kiepską sierść, matową ale myślałam że odrobaczenie, porządniejsze odżywnianie, jakaś lizawka itd i się poprawi. Ale nie.
Przyszło do zmiany sierści i koń zrzuca dużo zimowej sierści, myślałam z początku ze to tylko to ale dziś czyszczę i doczyści.łam się do łysych placków w okolicy kłębu po obu stronach. Na reszcie konia  też sierść leci moim zdaniem ZA mocno aczkolwiek na razie nie do łysych placków. Jest ta sierść martwa, matowa, niezdrowa, wylatuje razem z białymi cebulami i brudem.
Nie ma innych zmian na skórze, oprócz jednego - na odbycie ma  małego wrzoda (dopiero zaczynam go leczyć, wet kazał vagotyl +maść antybiotykowa na to). Nic ją chyba nie swędzi, nie wyciera się.
I teraz pytanie - jak odróżnić wszoły, grzyba, świeżba czy co to tam jeszcze może być? Od czego zacząć? Wykąpać w manusanie? Popsikać profilaktycznie na wszoły? Na grzyb to widzę większa kasa od razu będzie.. :/ Stajnia jest sucha, zadbana, reszta koni nie ma żadnych problemów skórnych póki co.
HELP!  🙁
Update do mojego pytania. Koń zaczął porastać po tygodniu, może dwu. Ma nową, nie za długą ale normalną sierść (pewnie po prostu wiosenną). Na grzyba za szybko. Weterynarz stwierdził, że to było gubienie sierści ze stresu.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
21 kwietnia 2013 23:06
Teodora, może stres
ale jak nasza laska wróciła z kliniki, gdzie była baardzo mocno antybiotykowana
to na zadzie miała takie placki-paski skóry zmienionej postaci.
Ni to grzyb, ni to alergia i  zaraz zaczęła porastać sierścią już normalną (jesień).
Przypomniałam sobie wtedy jak mój Pimp za źrebaka dostawał antybiotyk i przy podawaniu ociupina czasem wyciekała
(taka ministróżka), to takie zmiany na skórze podobne do grzyba bardzo długo się utrzymywały (kilka lat).
Wydaje mi się, że nawet dzisiaj mogłabym z łatwością trafić na to miejsce, mimo, że wizualnie nie odbiega od reszty.
rati88   Jedź tak, by móc żyć ... żyj tak, by móc jeździć
30 kwietnia 2013 12:41
Czy ten Deltix widzieliście gdzieś mniejszy niż 250ml? bo napisane w instrukcji że na muchy, kleszcze i wszy to 10ml po kręgosłupie potrzeba, a ten 250ml kosztuje koło 60zł  🤔
rati88, moge Ci odlac potrzebna ilosc, mam cale, jeszcze nie napoczete 250ml 🙂 albo mozesz poprosic weta.
rati88   Jedź tak, by móc żyć ... żyj tak, by móc jeździć
30 kwietnia 2013 13:13
to zapytam najpierw weta czy ma coś takiego i czy odleje  😉 nawet nie wiedziałam że tak można  😁
jak się nie zgodzi to napiszę Ci PW. dzięki  :kwiatek:
gdzies czytalam, ze ktos bral od weta jednorazowa porcje za 10zl.
kochani mam do was pytanie nigdy nie miałam jakiś problemów z skórnych u mojego konia a teraz pojawiło się coś dziwnego . wypada jej sierść aż do skóry na kościach biodrowych i na grzbiecie przy czym nie ma żadnych innych objawów żeby były jakieś strupy czy ranki nie łuszczy się nie swędzi jej to nie wykazuje bolesności w tym miejscu . dodam że moja kobyła jest niesamowitym brudasem i mimo mojego starannego jej czyszczenia miała kilka solidnych zaklejek i dopiero z nadejściem wiosny udało mi się je choć powierzchownie zmyć. włos który wychodzi ma na końcu taką jakby czarny brud. i wychodzi dokładnie tam gdzie były te zaklejki . Nie wiem czy panikować czy to po prostu jakieś bakterie beztlenowe się namnożyły  i spowodowały odparzenie sierści w tych miejscach .  w piątek postaram się dodać foty . może potraficie mi jakoś pomóc? co to może być
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się