KOTY

cieciorka   kocioł bałkański
26 grudnia 2009 21:54
rudy w nocy zwalił na siebie wielką drewnianą sztalugę. nie wiem jak to zrobil, ze go nie przygniotło!
mówiłam już że oszalał na punkcie racuchów babci?
Bischa   TAFC Polska :)
26 grudnia 2009 21:58
Z tego co pamiętam to chyba jeszcze nie  😉
busch   Mad god's blessing.
26 grudnia 2009 23:10
Mam do was pytanie, a właściwie sprawę. Do stajni przybłąkała się pewna koteczka, którą od razu polubiłam  😉
Chciałabym jej pomóc, tzn. wysterylizować ją - zwłaszcza, że po stajni przechadzają się jeszcze dwa kocury. Niestety nie mam pojęcia, jak określić jej wiek (na pewno nie jest jeszcze dorosła), czyli też najlepszy czas do sterylizacji. I nie wiem też, czy można kota sterylizować przed pierwszą rujką. Chciałabym poczekać, by na pewno porządnie wyrosła, ale a) u takich wolno chodzących kotów trudno zauważyć symptomy rujkowe b)pierwsza rujka z pewnością zakończy się ciążą; w końcu kocica ma w tym samym lokalu dwóch uroczych kawalerów  😉
I tak już wybiegając w przyszłość: jak zaopiekować się taką kocicą po sterylizacji? Nie jest nauczona czystości, więc u mnie będzie chyba musiała być stale zamknięta. Jak długo będzie musiała być na L4 u mnie, zanim będę mogła ją wypuścić z powrotem do stajni? W stajni na pewno czekają ją ucieczki przed psami i tym podobne atrakcje. Wolałabym, żeby jej się szwy nie rozlazły  😉

Jakieś rady?
To ona:



Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
26 grudnia 2009 23:24
busch, A moze by tak najpierw odjajczyć kawalerów? Pomożesz im też 🙂 Potem koteczkę.
Zazwyczaj udaje się ugadać zniżke lub darmową sterylkę u weta.
busch   Mad god's blessing.
26 grudnia 2009 23:29
Niestety chłopaki są półdzikie, same złapanie ich będzie wyzwaniem - nie wspominając już o czasie pooperacyjnym, kiedy będę musiała ich jakoś przekonać, że nie wolno im uciekać na mój widok  😀
No i nie zmieni to sytuacji koteczki- nadal będzie narażona na pokusy, tyle że ze strony kawalerów z sąsiednich domów  😉
cieciorka   kocioł bałkański
26 grudnia 2009 23:29
teraz coraz wczesniej wykonuje się taki zabiegi, ale wiekszosc osob mówi by czekac, choc sa różne szkoły.
jesli zabierzesz ja do weta, to określi jej wiek i mysle ze w waszym przypadku czekanie jest niewskazane.
jaki ma kształt ząbków? takie typowe kiełki czy jeszcze mleczne szpileczki?
nie pamietam ile kotka czasu dochodzi do siebie, ale mysle, że szybko załapałaby do czego jest kuweta, ona wiedza to instynktownie. jesli by brudziła to raczej ze strachu lub rozluźnienia miesci w trakcie wybudzania.
te psy sa stajenne i walcza ze sobą? nie ma tam na miejscu ludzi, którzy by pomogli?
z kocurkami jest prosciej i juz po dniu lub dwoch wracaja do formy.

tez mam podobne pytanie: jak w białej podlaskiej dostac talon na kastracje? tak samo jak w wawie?
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
26 grudnia 2009 23:32
cieciorka, Pójść do weta, opisać całą sytuację, dogadać się odnośnie ceny/ zniżki/ darmowej sterylki 😉
U mnie tak na osiedlu babcie kociary załatwiały dzikuskom zabiegi 😉
busch   Mad god's blessing.
26 grudnia 2009 23:36
cieciorka - psy są stajenne i nie walczą 'do krwi', raczej próbują się z kotami bawić. Trudno je upilnować, zwłaszcza że stajenny to psiarz i koty bardziej toleruje, niż lubi  😉
Ząbki to jeszcze zdecydowanie szpileczki  🙂
Pozycja królowej  😎
dramka, ladna kota 🙂

moj mlody przezyl podroz pociagiem, zapoznawanie sie ze starsza kolezanka (ktora zwiewala od niego na najwyzsze szafki, potem na niego non toper warczala, a na koniec ich rozdzielic nie moglo tak sie polubili 😉 ), powrot pociagiem (spal w kazdej mozliwej pozycji, nawet na plecach w sposob przekomiczny  :wysmiewa🙂 a teraz wymyslil sobie pasje................. wyjmuje zwirek z kuwety! ze kopac dolki lubi i przekopywac wszystko z kata w kat to wiedzialam, ale dzis padlam.. podchodzi, przekopuje, po czym siada na zewnatrz i wyjmuje lapkami ziarenka rzucajac je na podloge i patrzac jak sie ladnie rozsypuja........  😵
jutro ide po zamykana kuwete. skonczy sie zabawa  😀iabeł:


(ciekawe tylko co wtedy wymysli, bo przeciez zwirek jest taaaki fajny do zabawy!)

ah no i dodam jeszcze ze kladzenie sie w kuwecie podczas zabaw tez jest kul. moze byc czysto, moze byc brudno.. nic nie przeszkadza  😵
Bischa   TAFC Polska :)
29 grudnia 2009 11:21
U mnie kryta kuweta bardzo pomogła . Miałam też taką z klapką przy wejściu - tylko Cezar chciał tam wchodzić . Teraz mamy odkryte ( budki są w piwnicy ) bo się tata uparł  🤔wirek:
muszę Wam powiedzieć, że jestem szczęśliwa 🙂

kiedy w połowie października przynieśliśmy kotka do domu byłam załamana i stwierdziłam, że chyba nigdy nie oduczę go spania w łozku, ale cóż, jakoś od tygodnia, dwóch... jest spokój.... zasypia na fotelu lub pod kaloryferem a na łóżka wreszcie nie wskakuje 🙂
Kocidło...kocidło niedobre:-)
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 grudnia 2009 15:21
Ollala🙂, oczy ma jak kot ze shreka! 😁
Taaaa 😁 A potem było to 😀iabeł: :
Nie wiem czy te kotki juz tu kiedyś były ale prosze... Oto dachowiec Nunuś

I mały psotnik syberian Puszkin 😁


Ollala pikny!
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 grudnia 2009 15:45
Ollala🙂, Moja jakby weszła na stół prędzej by dostała po tyłku 😉 U nas kotom nie pozwaala sie na takie coś 😁

Ramires, Świetne pierwsze zdjecie, a i syberian cudny 😍
On sobie łazi ale nie ma z tym problemu, bo zawsze wie kiedy może wejść na stół, nigdy nie wchodzi jak ktoś je, nigdy nic nie zrzuca 😉 Chyba wie że jak będzie to skończy się beztroska  😀iabeł:
Notarialna wow 😲 Moje koty wchodzą wszędzie - na choinke, do zlewu, do łóżek, na stoły... dosłownie wszędzie. Wychodzimy z założenia ze i tak się nie oduczą 😁
cieciorka   kocioł bałkański
29 grudnia 2009 15:56
nasze wiedza gdzie nie mogą, jak już wejdą to nie zganiamy bo widać miały powód żeby wejsc
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 grudnia 2009 15:56
Moja jakoś się oduczyła. ma kategoryczny zakaz wchodzenia na stół, blat kuchenny. jednak na parapety, łóżka i zamrażarkę może już wchodzić i doskonale o tym wie. Wystarczy podniesiony głos ojca by spierniczała z miejsca, do którego nie ma wstępu 😉
Ramires
Twój Puszkin wygląda jak bardziej włochata wersja mojego Mr. Bonkersa chyba nawet rękawiczki i skarpetki ma takie same 🙂

Mój w tamtym roku rozrabiał strasznie z choinką( dwa razy ją wywrócił i stłukł z 4 bombki), a w tym roku interesuje go tylko piasek, który namiętnie wygrzebuje z doniczki.
No młaśnie mój mały kretino ma podobną zabawę - wybrała jedną doniczke i prawie codziennie rano mam rozsypaną ziemię po podłodze. Mogę ją stamtąd zabierać non stop a to ją jeszcze bardziej motywuje do takiej zabawy. Co zrobić gry kot ma mnie w d-ie?
Prezesiwy:

wistra już ci to mówiłam ale mamy takie same koty 😁
Ollala🙂 jakoś mnie to nie martwi  😁
Twój też pieszczoch i kot do kochania? U nas 0 agresji. Nie umie mnie ugryźć  😂
Bischa   TAFC Polska :)
29 grudnia 2009 18:46
Notarialna wow 😲 Moje koty wchodzą wszędzie - na choinke, do zlewu, do łóżek, na stoły... dosłownie wszędzie. Wychodzimy z założenia ze i tak się nie oduczą 😁


My mamy identyczne podejście . Na początku wojowaliśmy z nimi , ale przestaliśmy bo nie widzieliśmy możliwości zwalczenia tego . Ważne , że podczas jedzenia nam się na stół nie pchają . Tak jak rozumiem , że ktoś nie chce by kot chodził po stole/blatach , tak zupełnie nie rozumiem zabraniania kotom leżenia i łażenia po łóżkach  😉 Chyba , że ktoś alergik lub kotów nie lubi , a wszyscy w domu poza nim go kochają .
U nas kocury mają zakaz włażenia na lady w kuchni (i tak wchodzą, jak jesteśmy w innych pomieszczeniach  :zemdlal🙂 poza tym łażą wszędzie.
Prezesowi zdarza się w ferworze po jedzeniu nawet po ścianach latać i przy tym gugać  😁
busch   Mad god's blessing.
29 grudnia 2009 19:47
magda- moja kocica ma odwrotne nastawienie do treści kuwetowej. Po wyprodukowaniu śmierdzącego bonusa potem chce go zakopać ale za bardzo brzydzi się piasku, żeby go dotknąć. I zakopuje już na zewnątrz kuwety, ewentualnie drapiąc łapką o ściankę kuwety- zależnie od tego, czy posiedzenie odbyło się w krytej kuwecie (1 sztuka w domu), czy w otwartej (3 sztuki).

Notarialna- czyli jednak włazi, ale na polecenie schodzi? Ciekawa jestem, czy da się kota oduczyć tak całkiem; czyli żeby nie tylko złaził jak zobaczy, że ktoś go widzi na miejscu zbrodni, ale żeby nie przychodziło mu to do głowy w ogóle  😉

Ramires- obawiam się, że pomogą tylko osłonki na doniczki

Z cyklu- ulubione zajęcia mojej futrzastej Koty: Którą część ciała wystawić przez dziurę między stopniami?

Cóż zwisa ze schodów?

Widok z góry przedstawia się następująco: "Czego durny człecze chcesz od doskonałej istoty?"
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
29 grudnia 2009 19:52
busch, Tak, schodzi jak ktoś groźnie popatrzy i powi podniesionym głosem, ze nie wolno 😉
Oczywiście wchodzi tam gdzie jej nie wolno jak nas nie ma, ale nigdy jeszcze nie wlazła w naszej obecności. Ale jednak wypracowaliśmy u niej taki odruch, ze jak nawet siedzimy w sąsiednich pokojach to nie wchodzi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się