KOTY

Muffinka - ale Hugo daje Wam czadu, bidulo. Wg mnie zrobiłaś wszystko, co mogłaś. Spróbuj z tym zoopsychologiem, może akurat.


Wystawy w Finlandii są zupełnie inne.
Są na totalnym zadupiu, kilka km za miastem (wśród pięknych pól 😀).
W całym Turku nie widziałam ani jednej reklamy (nie tylko reklamy wystawy, żadnej reklamy).
Na zadupiu, na ogrodzeniach nawet nie było strzałki "cat show" czy cokolwiek.
Ale Finowie gadają po angielsku, więc zapytałam, gdzie jest wystawa i b. się zdziwiłam. Byłam pewna, że pomyliłam adresy  😉

Wejście na wystawę kosztowalo 6 euro.
Dużo stoisk z akcesoriami dla kotów i rzeczami dla tych, którzy mają pierdolca na punkcie kotów. Mają tam WSZYSTKO z kotami, nie to, co u nas. Szaliki, miski, talerzyki, czapki, koszulki, biżuteria damska/męska, bielizna. SZAU.
w Finlandii nie spotkasz whiskasa. Tam Ziwi Peak i inne, z tych super. No i oczywiście RC.

Hala duża, ocieplona, ale sektory wyglądają... tak:


Klatki mają otwarcia w stronę zwiedzających, tak samo rzeczy wystawców - przechodzi się pomiędzy nimi. I ciaaaaasno.


Co do koratów.
Był to special show. Było 62 koraty. Głównie z Finlandii, ale byli też Niemcy, Belgowie. Gościnnie bez kotów była Polska (cała jedna ja), Norwegia (hodowczyni, która pierwsza sprowadziła KOR do Europy, to było giga przeżycie dla mnie  :emoty327🙂 i Australia.
Kilka osób znałam z wcześniejszych wystaw, ale dużą część poznałam w końcu na żywo, po wymianie wiadomości na fejsie.

Na wystawie byłam do BISu koratów, potem cyknęliśmy sobie wspólną słit focię:


Potem pojechaliśmy do hostelu zjeść coś, bo o 20 była wspólna kolacja (tzn klub zapewnił picie, jedzenie trzeba było domówić, stąd zjedliśmy sobie własne papu, bo taniej) wszystkich hodowców.
Na kolacji dużo toastów, dużo wzruszeń, wspaniałych znajomości, rozmów, dużo dobrych wskazówek na dalszą hodowlaną drogę.
Nawet dałam radę z Angielskim.


Po wyjściu z kolacji mój P. stanął sobie na przeciw mnie i mówi:
"wiesz co? chcę mieć z Tobą małe koraty"


No. Szukam drugiej kotki do hodowli  💃
wistra, gratuluje zacięcia i wyprawy... kotom też. Mocno przeżywały podróż?
Poleciałam bez kotów.

Glitne jeszcze nie pozarastała, a Gjevjon nie powinna na wystawy jeździć przed kryciem 🙂
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
27 listopada 2012 18:24
wistra, fajna ta impreza 🙂
Kurka, aż mi się łezka w oku zakręciła, jak robiliśmy w 2005 zlot ruskofilów (Show RUSków) w Warszawie. Prawie 20 kotek w klasie otwartej - szok. Teraz już tak nie ma...


Perlica, CBE+ jest dla mnie świetnym żwirkiem przy wczesnych kociakach: mogą go memłać do woli w paszczy i roznoszenie ogranicza się tylko do ich kojca lub jednego pokoju. Ale na dłuższą metę zaczynam coraz dotkliwiej odczuwać jego wady - np. kiepska chłonność zapachów (zwłaszcza jak kocury dorastają... czasem marzę o masce gazowej)
Czy ktoś wie gdzie mogę w internecie obejrzeć program "Wszystko o kotach" z Animal Planet??

wistra taka wystawa to musi być niezła zabawa🙂

Czy ja nie jestem słodki??🙂 Mały Iwo


Edit

Znalazłam!!
http://www.hodowlakotowrasowych.pl/o-kotach/cats-101-filmy/
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
28 listopada 2012 20:27
kalaarepa, sama słodycz!

Cieciorka, Kulfik pozdrawia 🙂  Teraz z G. co wieczór walczą o prawo do ograniczonej przestrzeni łóżka i ciepłej kołdry.
Alvika ale ten Twoj kot ma dobrze🙂
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
28 listopada 2012 20:57
kalaarepa, a w życiu! Kulfik na wygnaniu w stolicy siedzi. Teraz ma na 2 tygodnie rozrywkę w postaci drugiej kotki, czyli Kozy.

A u mnie w domu co chwilę słychać tępe DUP z kociego pokoju - małe potworki uczą się latać, bo wredny człowiek poobcinał pazury i teraz nie mają czym drapaka się przytrzymać.
Dup... dup... dup...dup...  😀iabeł:
Kalaarepa, fantastyczny mlodzieniaszek 💘

Nortu skonczyl juz 8 m-cy, rosnie chlopaczyna, ale na szczescie nie dziadzieje. Pomyslowy chlopak stwierdzil, ze swiat z perpektywy ramion pani jest o wiele ciekawszy niz z drapaka. Czy zamiatam, czy myje zeby, czy nawet siedze, Nort siedzi mi na plecach. No fajnie, ale nie wiem czy ten klocu sobie zdaje sprawe ze swej wagi.
Teskno mi do tego malutkiego slodziaczka
Piękny  🙂
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
30 listopada 2012 14:34
konia44, on jest prze prze przepiękny !
Bischa   TAFC Polska :)
30 listopada 2012 21:24
konia44, a o cóż tak prosił na drugiej fotce? 😁
konia44, czy w Norwegii można w sklepach zoo dostać taste? Jeżeli tak, to w jakich cenach?
Wiozę Gjevjon na to krycie i chyba razem z nią zawiozę żarcie  🏇
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
01 grudnia 2012 00:16
Muffinka trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie problemu.

Mnie też i rodzina i znajomi namawiali żebym oddała Tenshi, kiedy sprawiała problemy.
Postawiłam na swoim i została ze mną i Qlką (swoją mamą). Problemy same próbowałyśmy rozwiązać i szło nam opornie, ale jak na razie skutecznie.

Z początku sama rozważałam oddanie jej i myślę, że znalezienie domu nie byłoby problemem. Martwiło mnie to, że potem będzie oddawana z rąk do rąk, bo jest niesłysząca, energiczna, z uporem maniaka obsikiwała ubrania, meble, podłogę itp. itd, miała napady złości np. nagle jeżyła się  syczała albo buczała na Qlkę i na mnie i potrafiła tak przez kilka godzin a potem jakby nigdy nic się łasiła do nóg, pasjami zrzucała przedmioty z mebli. Niby nie dużo, ale jak miało się to na co dzień to nie raz człowiek z bezsilności załamywał się.

Teraz od czasu zdarzy jej się coś zrzucić, ale to raczej przypadkowo w ferworze zabawy, ostatni napad złości miała we wrześniu. I nie wyobrażam sobie, żebym mogła ją kiedykolwiek oddać.


lusia a jak z nią pracowałaś?
Hugo się nadle znów uspokoił, oczywiście potrafi pokazać pazurki ale tylko wtedy jak Filip za bardzo go męczy. Bo moje dziecko chciałoby nosić Hugo na rękach non stop. A kot ma inne zdanie. Tylko co dziwne, zamiast poprostu uciec i gdzieś sobie pójść to sam łazi za Filipem a potem ise denerwuje. Ale to nic, nie ma już napadów agresji. Na razie.
Rzeczy zwala nadal. To mnie najbardziej w nim męczy. Ale może i z tym sobie poradzimy z czasem.
Proponuje przede wszystkim przypilnować dziecka 😉
Kot nie będzie cierpliwie znosił tarmoszenia i ja się mu wcale nie dziwie, że czasami nie wytrzymuje i dostaje wku***a.
Muffinka a probowalas z wysokimi półkami?? oglądałam tego zaklinacza kotów z animal planet tzn. "kot z piekła rodem" i on w prawie każdym odcinku każe budować półki dla kota na wysokościach żeby sobie mógł chodzić górą.
Np tu masz kawałek ze Sfinksem a może Hugo ma coś ze Sfinksa?🙂

Nie wiem na ile to działa a na ile to medialna ściema ale być może to prawda???
ja zabrałam mojego obecnego Leoska od złych ludzi, którzy bili go kapciem po głowie za to, że mały kocurek siadał na parapecie i oglądał widok za oknem, a gdy za bardzo się wściekał wrzucali go do wanny z zimną wodą. W kartonie przywiozłam go prawie 200km.
Kot ma już prawie 3 latka, zabrany, gdy miał 3 miesiące, a nadal ma napady lęku, a raczej, gdy się boi atakuje i wydaje straszne dzwięki. Raz zapomniałam się, wyszłam z wanny i kota z parapetu zdjęłam, żeby go zaniesc do kuchni niosłam go nad wanną z wodą, niestety kocio pomyslal chyba ze chce go wrzucic i porysował mi twarz. Czasami przyjdzie do mamy na kolana mama go glaszcze, glaszce i czasami zbyt gwałtownie ruszy ręką i jest ugryziona, czy zadrapana. Ale to wszystko zachowania kota, który był źle traktowany. Kotek dał się wychować, poza kilkoma zlymi zachowaniami ze strachu.
  No ok. Leon ma jedno zle zachowanie za cholere nie wiem skąd. A mianopwicie: kocurek kocha swoją kuwetę ale nie daj boże ktoś zostawi otwarty plecak, torebkę, torbę podróżną to Leoś kochany najzwyczajniej w świecie sika tam. Wszystkie torby, reklamowki (tylko foliowe), kufry podróżne, plecaki. Nigdzie indziej nie sikał, niczego innego nie obsikiwał. Jest to naprawdę zły jego nawyk. Wielki problem miałam jadąc do Niemiec, Oczywiście milion rzeczy do zabrania, więc pakowanie zaczęło sięna długi czas przed wyjazdem, więc naprawdę musiałam zamykać moj pokoj a jak byl otwarty to niesamowicie pilnować walizek.
Wyobraźcie sobie scene siedzicie w salonie na kanapie. Widzicie kota, który się kręci i czai. Powolutku idzie do Waszego pokoju, co chwila się na was spogląda. Nagle znika i dosłownie sekundę później wybiega jak strzała z Waszego pokoju i wskakuje na lodówke albo chowa się pod stół. wy idziecie sobie do pokoju zobaczyć co kocisko zmalowało, a ten standardowo znalał jakąś torbę, którą trzeba osikać.
Wistra, niestety takich rarytasow tutaj nie ma, taste tylko w sklepach int. Tutaj jedynie RC, eukanuba, brit i reszta smieci. Z lepszych jedynie Applaws. Na cale szczescie mam porobione duuuze zapasy karm z PL

Ciesze sie, ze mlodziak Wam sie podoba.
Dzis mlody pierwszy raz widzial snieg i spacerowal po nim. Zabawnie wygladalo jak trzasl na przemian lapami 😂
hate me przecież napisałąm wyraźnie że nasz największy problem to zrzucanie rzeczy z blatów więc nie rozumiem co to ma do dziecka.
Nie pozwalam Filipowi męczyć kota, możesz być pewna. Wszystkie ataki Hugo jakie miały miejsce to wtedy gdy Filip nawet na kota nie patrzył. Zresztą to minęło.
Wrzucam tekst o emocjach u zwierząt, bo byłam proszona przez kilka osób o to - takie  powiedzmy podsumowanie współczesnej wiedzy badaczy się tym zajmujących (affective neuroscience choć nie tylko). Może to być dla niektórych trudne, ale jest dobrym wprowadzeniem:

http://www.emotions-r-us.com/

Takie małe objaśnienie ode mnie - badaczom udało się zlokalizować w mózgach człowieka i wielu zwierząt pewną zalezność i podobieństwo w budowie części mózgu odpowiadającej za emocje.
Udało im się wyróżnić pewną grupę systemów, które odpowiadają za emocje (w tej chwili są takie metody, że można dokładnie zlokalizować w którym miejscu mózgu one są i kiedy się aktywują. choć oczywiście nie ma takiej techniki by móc dowiedzieć się wszystkiego 😉 ) .  I tak np system 'play' odpowiada za zabawę i radość, natomiast u bardziej rozwiniętych gatunków za śmiech czy poczucie humoru (kiedyś uważano, że ma je tylko człowiek, obecnie prowadzi się badania nad tym, które jeszcze gatunki mają 'poczucie humoru'. np Panksepp przeprowadził badanie w którym pokazał, że szczury się śmieją - początkowo był niezwykle krytykowany za takie stwierdzenia, natomiast w tej chwili większość badaczy przyznaje mu już rację).

W zależności od tego za jakie emocje odpowiadają systemy, tak zostały nazwane. Oczywiście u każdego gatunku odczuwanie tych emocji może być różne, mogą też być w różnym stopniu rozwinięte.  Im bardziej rozwinięty umysłowo gatunek, tym emocje w obrębie danych systemów będą bardziej subtelne.
Dla stabilnego organizmu potrzeba jest pewna emocjonalna homeostaza, która często u domowych zwierząt zostaje zaburzona.

zwróćcie uwagę na system Rage, to jest system mocno rozwinięty u kota.
Do tego kot ma wyjątkowo słabo rozwiniętą część mózgu odpowiadającą za kontrolę emocji - stąd kot potrafi się błyskawicznie 'przełączyć' z jednego systemu w drugi. Koty w jednej chwili się bawią, w drugiej wściekają. Tak jak małe dzieci. U dziecka z czasem dopiero rozwija się ta część mózgu, która sprawia że zaczyna emocje kontrolować..

Tak wiec to, że kot w jednej chwili się bawi a nagle zaczyna atakować wynika z budowy jego mózgu - bardzo łatwo przełącza się np z systemu Play w Rage. Tak samo z Play w Seeking. Systemy te nie mogą występować równocześnie, natomiast z jednego łatwo może się aktywować drugi.
Co jest teraz najważniejsze - Rage jest takim systemem, który aktywuje się jak nie może się zaktywować żaden inny. A Rage odpowiada u zwierząt przede wszystkim za złość i irytację.

I teraz tak - kot żyjący w domu nie ma po co polować, bo mu żarcie podają. Nie aktywuje się więc w wystarczającym stopniu seeking. Często nie aktywuje się play, który jest swoistym, "rozładowywaczem", bo np zwierzę nie ma się z kim bawić (żyje samo, albo osobnik z którym żyje nie jest rozważany jako ten, z którym sie chce bawić). Nie aktywuje się fear, bo nie ma po co, tak samo jest z lust, szczególnie jak zwierzę  jest wykastowane 😉 . Jeśli nie włączy się panic, to zostaje rage...  chociaz panic też niestety często jest aktywowany u naszych domowych zwierząt. To powoduje emocjonalną destabilizację.

Co więc możemy zrobić? Czasem w przypadku jak mamy jednego kota z którym są problemy pomaga wzięcie drugiego, choć jak wiemy nie zawsze (zazwyczaj im młodszy kot którego chcemy wziąć tym łatwiej). Pomaga, jeśli u tego kota często aktywuje się panic..
Dla naszych domowych zwierzaków najważniejsze jest jednak by stymulować seeking. Ale w odpowiedni sposób - przypominający to jak to działa w naturze. Tzn kot poluje i zazwyczaj łapie zdobycz i ją zjada. Wchodzi w stan homeostazy. Natomiast jeśli by polował i polował i za każdym razem zdobyczy nie łapał to nie jest to zdrowa sytuacja (to swoją drogą mechanizm odpowiadający za uzaleznienie od internetu - seeking jest aktywowany do granic możliwości, natomiast nie ma żadnych realnych 'zdobyczy'. Można się w tym tak zatracić że zapomina się nawet o potrzebach fizjologicznych..).
Dlaczego tak świetną 'zabawką' jest kong? Bo aktywuje właśnie seeking i to w taki sposób na jakim nam zależy - kot czy pies musi odpowiednio obracać zabawkę by wyleciały z niej smakołyki. Zresztą z naszej perspektywy to zabawka, natomiast wcale nie aktywuje systemu play a właśnie seeking 😉  tak samo fajnymi 'zabawami' jest ukrywanie jedzenia w domu, zabawa w chowanego (to bardziej z psami). Dlatego też fajnie działa trening klikerem - bo w jego trakcie aktywuje się seeking i zdobywane są realne nagrody. 
Trzeba jednak uważać, by zwierzaka nie przeładować jedną emocją. Nieustanne szkolenie, non stop może też doprowadzić do zaburzenia. Idealnie jest gdy seeking jest aktywowany przez kilka-kilkanaście minut, 'zdobyta' jest nagroda i potem następuje wyciszenie, a nie ponowne 'nakręcenie się'.

To taki skrót tego co najważniejsze. Jak ktoś jest mocniej zainteresowany, to jest dużo literatury, niestety trudnej i po angielsku... Po polsku, bardziej o człowieku można poczytać książki Antonio Damasio.
Natomiast jeśli chodzi o emocjonalne życie zwierząt, to prosto i przyjemnie można przeczytać o tym w książce Marca Bekoffa - 'O zakochanych psach i zazdrosnych małpach'. Oczywiście jest tak, że w świecie nauki trwa spór o emocje czy świadomość u zwierząt, dyskusja jest otwarta, zażarta i pojawia się coraz więcej i więcej ciekawych badań 🙂 szczególnie cenne są te interdyscyplinarne, których w tej chwili jest najwięcej.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
01 grudnia 2012 14:04
Muffinka o rety sama nie wiem co podziałało...chyba najbardziej to, że teraz staram się ją nagradzać jak jest grzeczna np. zabawą czy głaskaniem. Jak broi to kiedyś interweniowałam, a teraz raczej ignoruje czekam aż odejdzie i usuwam szkodę. Nie patrze na nią ani jej nie dotykam.
Ale nie wiem czy po prostu sama z tego nie wyrosła ma teraz 18m-cy.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
01 grudnia 2012 15:08
kalaarepa, Po obejrzeniu kilku odcinków na Animal Planet stwierdziłam (zresztą nie tylko ja, bo i znajomi moi mają takie zdanie), ze właściciele tych kotów w większości (za przeproszeniem) to idioci. Kot zdenerwowany, depresyjny czy agresywny - to zwierzaka wina! A jak dochodzi co do czego i facet mówi im, ze powinni zrobić to to i to (naprawdę podstawowe rzeczy!) to wielkie oczy i "naprawdę tak trzeba robić? To kot ma takie potrzeby?'. po prostu kłania się nieznajomość podstawowych potrzeb kotów. A dzisiaj przecież wystarczy wejść do internetu i poczytać...

Oczywiście nie piję tu w żaden sposób do Ciebie, Muffinko 🙂
Nadal uważam, że kociak jest w takim wieku, że musi się wyszaleć. Potem pewnie się uspokoi. I również jestem za przypilnowaniem Filipa.
kalaarepa cudny jest  💘

ja się przypomnę z moim stadkiem  😀 zdjęcia nie najnowsze, ale kociuchy nic się nie zmieniły  🤣
Bazyl


Ciucia


i Mysza Krystyna, niestety mam tylko takie zdjęcie u mnie  😁


i efekt mojej wczorajszo/przedwczorajszej nudy
Bischa   TAFC Polska :)
01 grudnia 2012 15:44
A ja dziś byłam na wystawie kotów (jak ktoś chętny z Warszawy, jutro również jest ta wystawa-Arena Ursynów, ja jutro jechać nie mogę) razem z babcią. Opadły mi ręce na nią. Non stop niemal musiałam zwracać jej uwagę, że nie puka się w klatkę, czy nią się nie potrząsa w celu zwrócenia uwagi kota, że takie panują zasady i non stop słyszałam, że się nie znam 😵
Albo pani laik, próbująca przekonać (przypuszczam, że wieloletnią) hodowczynię, że koty są wredne 😵 Okazało się, że w życiu nie miała kota w domu 😵

Pare komórkowych zdjęć:






Wilczyk filmik świetny!! 😉 Trzy koty w domu to już się nazywa pełnia szczęścia 😜
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
01 grudnia 2012 18:30
Bischa, trzeba było dać znać, to byś moją Kozę poznała 🙂  Niestety, dziś tylko trzecie miejsce - poleciała za oczy (wiem, że młoda jest i jeszcze się rozwija, ale... ten sam tekst o oczach od F.M. słyszałam nt. Bagsika. Jak miał 11 lat :P )
Notarialna właśnie miałam wrażenie że ten facet nic takiego specjalnego nie robi, więc poddawałam w wątpliwość fakt że kot po tak krótkim czasie przechodzi taką przemianę. W odpowiedniku programu z psami tamten gość jakoś szkoli psy, a ten od kotów to każe przebudować dom na potrzeby kota i w sumie na tym koniec, myślałam że coś nowego się dowiem jak w przypadku psów,a tutaj nie ma tego "wow"

wilczyk piękne koty na jeszcze piękniejszych zdjęciach🙂
hahah jaki film, dopasowane koty do muzyki..Nie martw się mi też się czasem nudzi. Nie pamiętam czy już pokazywałam dramatic look mojej kotki;p



ale ten  Main Coon ma kryze oO
http://demotywatory.pl/3980811/Atak-wieloryba

Wiem ze chamskie...ale padłam
Zajebiste!!! 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się