Sprzęt jeździecki z chin - ktore modele np. czaprakow markowych firm są z chin..

Czepiacie się Chin tak samo jak "stara" unia wyrobów produkowanych w Polsce - że tez tandeta i niemożliwe, żeby w takiej wschodniej Europie cokolwiek dobrego wyprodukowano...

Pracuję w firmie, która sprowadza produkty z Chin, współpracuję z firmami które mają swoje fabryki w Chinach i nawet nie macie pojęcia ile "markowych" i "designerskich" rzeczy jest tam wytworzone. Wystarczy, że produkt jest konfekcjonowany na terenie Europy i można mu przylepić nalepkę Made in EU.
Wszystkie firmy produkcyjne z którymi miałam do czynienia z terenu PRC bez problemu przyślą towar oklejony w dowolny zestaw nalepek z całego świata...

To jest potęga gospodarcza, której należy się bać a nie wyśmiewać. To jest kwestia czasu jak przesiądziecie siędo ich samochodów - nawet nie zauważycie jak i kiedy.
deborah   koń by się uśmiał...
30 grudnia 2009 10:21
nitka, i to jest właśnie przerażające 😉
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
30 grudnia 2009 10:30
Eskadron produkuje co troche nowe kolekcje , bo wie ,że sprzęt z poprzedniej kolekcji bardzo dlugo nie wytrzyma i tym sposobem nowy trend zachęca do kupna ,a starego ludzie chcą się pozbyć -wiem to po sobie  🙄

nie zgadzam sie z ta wypowiedzią , nie produkuje bo wie ze nie wytrzyma tylko produkuje bo idzie za trendami
ja kupuje nowe kolekcje nie sprzedajac wcale starych 🙄
Nitka zgadzam się z Tobą. Też widziałam masę rzeczy z Chin, i tych dobrej jakości i tych kiepskiej. Jakość produktu w dużej mierze zależy od ceny jaką klient jest w stanie zapłacić a nie od kraju pochodzenia.

Kiedyś dostałam torebkę PRADA. Dziś z ciekawości zajrzałam na metkę. Zgadnijcie gdzie była produkowana 😉.

Elegance chcesz jakąś inną firmę promować przez nagonkę na Eskadrona?
mam firmę zajmującą się importem z ChRL, w tym dwie marki własne, też "Made in PRC".
Kiedy startowałam nawet do głowy mi nie przyszło, żeby produkować tam - chciałam w Polsce, bo bliżej, taniej - wydawało się, ze bezpieczniej.

Ktoś, kto się nie interesował nie wie - ale część firm jest po prostu zmuszona produkować tam. Po pierwsze przyczyny wyżej podane - przede wszystkim koszty pracy. Po drugie - brak półproduktów, maszyn i osób wyszkolonych do ich obsługiwania "na miejscu". Padł przykład zabawek - żeby uszyć pluszaka, trzeba mieć możliwość wybrania odpowiedniego materiału, koloru, gatunku, itd. Trzeba później dać to pani do uszycia - musi mieć na czym i umieć. W Polsce żadne z powyższych (materiał, maszyna, człowiek) po prostu NIE WYSTĘPUJE. Zabawki plastikowe - formy wtryskowe (w PRC formę zrobią za 15 USD, w PL za kilkadziesiąt razy więcej), elektroniczne - podobne problemy...

Nie widzę nic złego w przenoszeniu produkcji do Chin, czy w używaniu rzeczy z Chin. Jak już napisały dziewczyny wyżej, wszystko zależy od jakości użytych materiałów, maszyn, standardu fabryki, QC. Jeżeli produkt jest dobrej jakości, ludzie go kupują i płacą żądaną cenę, to nawet jeżeli producent zarabia więcej, niż gdyby produkował "na miejscu" - co w tym złego? Wart tyle, ile kupujący zapłaci...
Znalazłam jeszcze jedną strone na której można zobaczyć ,które z dostępnych na rynku markowych czapraków,sprzętu są produkowane w chinach http://www.alibaba.com/showroom/Saddle_Pad.html
TORPOL SZYJE W POLSCE 🏇 🏇
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się