Ocieranie nasady ogona...

niezastąpione szare mydło Biały Jeleń 😁
a jak to nie działa to szampon Zoxin, do kupienia w aptece 😉
a ja pryskałam ogony moich zwierzaków tri teck iem i chyba to to zadziałało bo nie tarły w ogóle podczas gdy cała reszta wycierała
teraz tri tec sie skończył i zaczynają trzeć. Mam jeszcze krem z naff na owady to go dzisiaj wypróbuję
Odkopuję temat 😉 Wychuchany preparacik leovetu na łupież u konia NIE działa 😉 Tzn działa na chwilę -> 2 tygodnie po przestaniu stosowania - wszystko wraca do normy.😉 Chyba chwyt marketingowy - działa dopuki używasz.
Z ciekawości spytam, czy ktoś miał może styczność z tym produktem?
https://www.mksklep.pl/officinalisshampoocalendula500ml-p-2343.html
Warto to to w ogóle kupować? Miałam dwa psikacze tej firmy, jeden na owady, drugi do grzywy i oba pięęęknie pachniały i w sumie działały, tylko konia trzabyło wypsikać kompletnie całego.

opolanka   psychologiem przez przeszkody
06 października 2009 11:42
O dobrze, że odkopany. Może wiecie, jaka jest przyczyna wycierania ogona wyłącznie latem??

Koń chodzi na padok - mogą to być jakieś sezonowe robale? Albo uczulenie?  Koń, z którym wychodzi nie ma tego problemu.
Koń jest regulanie odrobaczany, miał myty ogon jakimś preparatem antygrzybicznym, leczony przez weta, ale nikt nie wie jaka jest przyczyna.
W jednej ze stajni cześć koni wycierała ogon od takich maleńkich muszek. Koszmarek. Nic się nie dało z tym zrobić... Na mojego zadziałało coś, co normalnie nie miało prawa zadziałać - w akcie desperacji posmarowałam mu ogon olejem do kopyt - usyfił go trochę przy tarzaniu się i tym samym zrobił barierę dla tych paskudnych muszek - przestał wycierać ogon. Trzeba było co kilka dni tak robić. Po zmianie stajni jak ręką odjął.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
06 października 2009 12:16
W tym wypadku zmiana stajni nie pomogła - już w poprzedniej stajni, u innej właścicielki, był ten sam problem.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
06 października 2009 12:24
Czy ktoś się spotkał z ropnymi rankami na ogonie?
Robią się tylko jednemu koniowi w stajni,i tylko w tej stajni!
Podejrzewam jakąś bakterię.
Psikam te ranki olejkiem z drzewa herbacianego i po kilku dniach znikają,ale nawroty są upierdliwe.
Stajnia świeżo po remoncie,wybiałkowana,wszystko nowe,czyste.Koń też zadbany i czysty.Wszystkie konie korzystają z tego samego,a ranki robią się tylko jednemu.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
06 października 2009 12:28
może ma obniżoną odporność? Albo jest podatny? Delikatniejszy?
a  czym wybiałkowana? może trze ten ogon a ma uczulenie na wapno? tak se myślę...

opolanka - hmm, a może jakiś sposób przebiałczenia? albo z innej mańki - alergia jakaś?

opolanka   psychologiem przez przeszkody
06 października 2009 12:34
No własnie nie wiem, bo to się pojawia tylko sezonowo - latem. Może skóra się wysusza, sama nie wiem. Grzyba podobno nie stwierdzono...
Wojenka   on the desert you can't remember your name
06 października 2009 12:37
Zdrów jak ryba,w dobrej formie.Je ciągle to samo.
Generalnie on nie trze ogona,robi to dopiero wtedy jak robią się te ranki.Więc po prostu się drapie,bo ranki go swędzą.
Ranki robiły się też przed wybiałkowaniem...
Ale skąd to się bierze?
No własnie nie wiem, bo to się pojawia tylko sezonowo - latem. Może skóra się wysusza, sama nie wiem. Grzyba podobno nie stwierdzono...

A może pot podrażnia?

Tez jestem ciekawa, bo moje tylko w okresie letnim .
Choc łupież też  miewają  w tym okresie.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
06 października 2009 12:52
może... Ale wtedy okazałoby sie, ze nic nie da sie z tym zrobić. Nie wiemy, od kiedy i w jakich okolicznosciach to sie zaczęło.
Zamiast wymienianego w tym wątku Nizoralu polecam Ketozen produkowany przez polską Ziaję.
Dokładnie ten sam skład a cena nieporównywalnie niższa. I na dodatek występuje w dwóch wersjach - dla włosów tłustych (to raczej się nie nadaje na koński ogon) i w wersji dla włosów przesuszonych, że równocześnie nawilża.
Opolanka moja kobyłka też wyciera ogon latem , doszłam do wniosku razem z lekarzem , że to uczulenie na własnie meszki ( pewnie te same o których mówi Epk ) . Ogon generalnie wygląda tragicznie do tego wyciera też grzywę ehh . Zbieram kase na testy alergiczne i w miedzy czasie doraźnie staram się zapobiegać .
opolanka   psychologiem przez przeszkody
06 października 2009 14:07
Dzieki, moze to uczulenie na meszki. Ile kosztuje takie badanie alergologiczne?
Moj koń latem wyciera ogon, bo draznia go owady typu muchy, komary itp, zawsze jest najbardziej pogryziony, nawet miewa odczyny alergiczne od ukąszeń, poniewaz nie moze sie wszedzie podrapac natarczywie trze ogon, na owady latajace i siadajace na nim reaguje dosc nerwowo.
poza wszystkimi innymi przyczynami wycierania ogona ktore zostaly juz tu opisane, sa jeszce owsiki, dlatego najlepiej odrobaczyc konia panacurem lub fenbenatem.
pozatym czeste mycie rzepu ogona w jakim kolwiek szamponie i mycie mu okolic odbytu swietnie zmniejsza wycieranie.wcale nie trzeba nie wiadomo jakich drogich preparatow, wystarczy sama higiena.
na pasozyty, jest wiele tanich preparatów dostepnych w lecznicach, warto dokladnie sprawdzic czy kon nie wszy, one sa trudne do zobaczenia trzeba sie dobrze pod swiatlo naszukac. wtedy przewaznei wyciera tez grzywę.
a tak z wlasnych oberwacji, konie najczesciej wycieraja sobie ogony, grzywy i inne czesci ciala poprostu z brudu.
same testy 800 ..i do tego odczulanie drugie tyle 🙁 ...w każdym badz razie u mojej  owsiki i inne pasożyty zostały wykluczone , a wsezonie letnim kobyła stała większą część w stajni bo na dworze świrowała przez owady ..teraz jest już nie co lepiej choć muszki sa jeszcze ale coraz to chłodniej sie robi i mam nadzieje ze przez zime bedzie spokój .
opolanka   psychologiem przez przeszkody
06 października 2009 20:15
800 to duzo, chciałam mojemu ogrowi zrobić, tak zupelnie z innej beczki. tyle wlasnie wydałam na jego leczenie... Ale w ratach mnej boli.
To faktycznie sporo- a najważniejsze pytanie, czy jest skuteczne?

U mnie meszek i komarów od groma.
Głównie atakują głowę konia, włażą do uszu - cały pysk miał w ranach od tarcia po ukąszeniach.
Nigdy nie widziałam takiego roju nad ogonem, ale może nie przyglądałam się.
Kuc cierpiący na lipcówkę odetchnął w tym roku, bo większość dni letnich konie przestały w wiacie, a tam tego badziewia nie ma.

A jak poczytałam ten wątek, to albo nic nie działa, albo wszystko działa.
Tak różne sposoby podawane i wszystkie skuteczne 🤣
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 października 2009 07:37
moze głupie pytanie - ale czy lipcówka moze prowadzić do wycierania ogona?
moze głupie pytanie - ale czy lipcówka moze prowadzić do wycierania ogona?


Wydaje mi się, że tak , choć nie jestem lekarzem.

Ale na podstawie literatury , lipcówka to alergiczna reakcja organizmu na ukąszenia owadów.

Jedni ludzie mają  bolesny, duży obrzęk po ukąszeniu komara  , a inni tylko ślad.
Kuc w ubiegłym roku miał okropne uszy- całe brzegi w ropiejących strupkach , bo tarł je po ukąszeniach🙁
Na to siadały "zwykłe" muchy, dodatkowo je infekując
Oczywiście, nie pozwolił sobie tego dotknąć.
Maska z nausznikami rozwiązała dopiero problem.
Drugi na ukąszenia owadów w kąciki oczu reaguje ciągłym łzawieniem.
Właściwie powinien non-stop mieć maskę na głowie- inaczej w uszach też kłębią się meszki. 
Ten rok był wyjątkowo urodzajny w owady- u mnie to sprawa  podmokłych łąk przez całe mokre przecież lato.
I ten z łzawiącymi oczami w minione lato mocno powycierał sobie ogon- wcześniej tak nie reagował.
To z kucem były ciągłe problemy- a teraz widzę, że problemy mają obydwa 🙁

Dopisuję celem wyjaśnienia.
Z moich obserwacji tego problemu wynika, że wycieranie ogona z powodu alergii na ukąszenia wiąże się z jednoczesnym wycieraniem całego ciała .
Widzę jak trą głowami, szyją - kuc celowo chodzi , staje  pod niskimi gałęziami, którymi drapie się grzbiecie.
Często tarza się  , najlepiej w mokrej ziemie , tworząc warstwę ochronną.
Jeśli sprawa dotyczy samego ogona, to wydaje mi się, że powód może być inny.
Owady kąsają gdzie mogą , ale oczywiście najchętniej w mało owłosione rejony.



opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 października 2009 07:51
Dzieki, tu sprawa również kuca dotyczy. Cóż, zobaczymy, może na przyszłe lato uda się jakoś zapobiec tarciu.
moze głupie pytanie - ale czy lipcówka moze prowadzić do wycierania ogona?

Moja kobyła ma lipcówkę i wycieranie ogona towarzyszy nam cały czas.
Druga natomiast lipcówki nie ma a ogon i tak sobie wyciera  🤔
tu sprawa również kuca dotyczy
Czyli można rozumieć, że lipcówka pojawia się w szczególności u kucy? Moja kobyła też kuc a dokładnie fiord.
[quote author=Tępa_Pała link=topic=1974.msg350223#msg350223 date=1254928980]

Czyli można rozumieć, że lipcówka pojawia się w szczególności u kucy? Moja kobyła też kuc a dokładnie fiord.
[/quote]

Nie znam statystyk 🙂

U mnie kuc zaczął cierpieć właściwie jak go przeniosłam do siebie , czyli na łąki, gdzie owadów znacznie więcej niż miał w asfaltowo-betonowym otoczeniu.
Naprawdę cierpiał okropnie 🙁
Drugi koń młp nie reagował tak alergicznie , może tylko na ukąszenia komarów.
Natomiast tego lata to on wytarł sobie bardzo ogon, a nie kuc.
Ale to nie tylko sprawa ogona.
Obydwa wycierały się o gałęzie, o ściany w boksie , głowy, nawet boki, na których zwłaszcza koń miał całe mnóstwo gulek po ukąszeniach.
Wczoraj przyjrzałam się dokładnie- stada meszek ( bo ciągle są) unosiły się nad głową konia, ale i nad ogonem też.

Może jego pot ma składniki, które bardziej przyciągają owady - nie wiem.
Z całą pewnością jest mniej zarośnięty niż kuc , którego bardzo gęsta sierść chroni bardziej.

Ale on z natury ma krótszą sierść.

Mam też wrażenie, że owady, zwłaszcza komary mutują się z czasem i stają się  odporne na wszelkie środki.


Moja kobyła zaczęła jakiś miesiąc temu wycierać ogon.
Myłam dwa razy nizoralem, zeszło.
Potem znowu się pojawiło.
Miała aż takie małe ranki i pękającą skórę. Myłam gdzieś 2 razy w tygodniu szamponem rumiankowym, potem nacierałam oliwką.
Teraz już nie wyciera, ale skóra w takich większych płatkach się "obłupuje". Ktoś się spotkał z czymś takim? - to samo ma w dolnej części grzywy.

Na trawę wychodzi tylko na parę godzin, owsa dostaje garstkę.
kujka   new better life mode: on
12 września 2012 13:07
troche obok tematu, ale mi sie wydaje ze moj gad wyciera ogon... ze stresu? nudow?

bo wyciera tylko jak mnie dluzej nie ma. jak jestem regularnie u konia, dbam, ruszam, dogladam - ogon rosnie elegancko i nic sie z nim nie dzieje.

choruje tydzien, wyjade na 10 dni - ogona nie ma.
tak samo praktycznie przy kazdej zmianie stajni musi sobie wytrzec ogon, nawet jezeli w boksie przebywa tylko w trakcie posilkow i noca.

kon regularnie odrobaczany, zadnych znakow szczegolnych na ogonie, ktore powodowalyby wycieranie nie zarejestrowalam. mam gada ponad 4 lata i taka prawidlowosc zauwazylam. mozliwe ze faktycznie wyciera ogon ze stresu?
kujka, no niezłe jaja...  😲
kujka - stres, nerwy to jedna z możliwości. Na przeciwko mojego konia stoi młody gagatek, który domaga się uwagi właśnie przez ocieranie dupskiem o kraty, ewentualnie pyskiem. Ja zauważyłam jedną zależność w tym.. ocieranie się = łomot, na który reagują ludzie, a jest to zwierz zdecydowanie wybierający ludzi jak konie. Może Twoje konisko też jest z tych potrzebujących uwagi, zajęcia ze strony człowieka, a jak zaczyna drapać ogonem o boks, to zawsze ktoś na dźwięki zareaguje. Ja staram się ten łomot już teraz ignorować, ale wiesz jak jest - to raczej naturalna reakcja ze strony człowieka, że się chociaż obracamy, by sprawdzić co jest grane,a dla konia to osiągnięcie zamierzonego celu "aa zadziałało raz, to zadziała i drugi"  😉

- tak sobie gdybam  😉
kujka   new better life mode: on
12 września 2012 13:38
Amarotsa, bardzo mozliwe. w poprzedniej stajni byly 4 boksy angielskie. we wszystkich konie, w 1 z nich moj. i to moj najczesciej wystawal z okienka i "gadal" z ludzmi. lubi jak sie cos wokol niego dzieje, jak sie cos z nim robi. a ze ostatnio nie robil nic no to... zaczynamy znow produkcje ogona od 0... a juz mial taki ladny!!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się