Kuce - wszystko o

edzia69   Kolorowe jest piękne!
09 kwietnia 2012 21:32
Powyżej jest napisane,że 3 latek to źle, bo podejrzane [właściciel to na pewno bandyta co maltretuje swoje zwierzęta dla fun'u] a zimujący bez pracy 5 latek to też źle, bo za późno. Maea twierdzi,że da ok 5 tys za super ogierka, wysłałam jej PW z filmem, ale jakoś nie doczekałam się jeszcze odpowiedzi.
Dzisiaj chore dziecko dało mi popalić... wychodzę sobie spokojnie na hale, na spokojnego stępa, nawet jej ochraniaczy nie zakładałam, a tu dziki kucyk: dęby, barany, wierzgi itp. No to na lążownik i rozładowujemy energię. Wszystko pięknie ale zaczęła kucyka swędzieć ropa to znowu zaczęła świrować, a na pomoc w czyszczeniu rany musiałam chwilę poczekać. no to znowu na lążownik i biegamy dalej. W końcu jej obczyściłyśmy tą ranę i od razu się ogarnęła. nawet potem poszłam z nią na pierwszy spacer tylko we dwie, bez innego konia - sukces dnia!
przed czyszczeniem

po czyszczeniu

chory kucyk...

terenik

i po... skarpetka, białe kopyto i biała podkładka...
emptyline   Big Milk Straciatella
09 kwietnia 2012 22:39
wilczyk, oj, to dobrze, rana ładnie wygląda, mała ma energię. Szybko na pewno wróci do zdrowia.

PS: To TKKF?
to prawda już bardzo ładnie to wygląda 🙂 jutro jeszcze lekarz przyjedzie 🙂 i jaki TKKF? bo w sumie nie wiem co to :p
emptyline   Big Milk Straciatella
09 kwietnia 2012 22:43
No to nie TKKF (stajnia w Podkowie). W jakiej stajni stoicie?
Golden Horse w Korytach koło Prażmowa 🙂

żeby nie robić  🚫 zdjęcie mamy Gumki za czasów świetności:
Isabelle  Laluś i Skarb  to wałach  🙂
edzia69, wczoraj byłam zmęczona i nie mogłam wyklecić nic sensownego. Poza tym pisałam tutaj o klaczce, nie o ogierku...
To nie jest szopka z zajeżdżaniem, tylko moja prywatna, własna, osobista chęć kupna konia świeżego + doświadczenie z dziwnymi ludźmi, które zniechęca mnie do "zrobionych" przez nich koni. Ludzie normalni wolą już konie zrobione. Serio. 😉

Edzia, narzekasz na brak klientów... Zmień trochę image strony, zrób aktualne zdjęcia zootechniczne koniom (5-latki mają zdjęcia źrebięce...). Jak to będzie wyglądać profesjonalnie, to skończą się głupie telefony, bo to odstraszy "klientów" i przyciągnie Klientów z Pieniędzmi. Najgorsze, co można zrobić, to popaść w niechęć! Zaproś do siebie jakiegoś fotografa, bo masz fajnie malowane konie i na pewno są mega fotogeniczne, zapytaj kolegę córki/syna, czy mógłby ci pomóc przy stronie (albo swojego znajomego za dobre ciasto, kawkę/herbatkę i miło spędzony czas). Strona wygląda na dawno nieaktualizowaną, a przecież jest Waszą wizytówką! :kwiatek:
I nie jest to atak w żadnym wypadku! Też mamy własny business i też musieliśmy wiele rzeczy pozmieniać, by się ułożyło... A ludzie zauważają takie rzeczy.

I co do rynku - szetlandy były wszędzie i zawsze, ale kf, welshe itd. zdecydowanie zaczynają przybywać. Jest coraz większe zainteresowanie jeździectwem, w szkółkach także zaczynają kupować kuce dla tych najmłodszych. Bo teraz zaczynają jeździć już 4-latki (edit: dzieci)!! Na dużego konia nie posadzisz. Tworzy się potrzeba na kuce. Jeśli jest rekreacja, to także sport... I tu właśnie dla dzieci ludzie kupują dorośli kuce starsze, (dobrze) ujeżdżone, spokojne, łapiące za oko (bo mój kucyś jest przecież najpiękniejszy!!). Podam za przykład Wierzbną, gdzie dwa lata temu był koń 140-150 dla dzieci, potem przybył pierwszy kucyk, a aktualnie są... 4 kuce do rekreacji (jeden ok. 100, drugi 110, trzeci 130 i ostatni ok. 145) na - uwaga! - 3 duże konie.


Zorientuję się po polecanych przez Was hodowlach 🙂
PS.: ktoś pytał o kuca, który mi wpadł w oko - Ramona 🙂
Wilczyk - widać, że mała do zdrowia wraca, super!
edzia69   Kolorowe jest piękne!
10 kwietnia 2012 08:03
Maea nie o porady biznesowe mi chodzi, ale dzięki bo się napracowałaś, całkiem niepotrzebnie. Wysłałam Ci film z bardzo dobrym źrebakiem. Oczekuję na PW. Jak Ci się nie podoba i marny to dawaj. Napisz mi,że łach i padło. Wezmę to na klatę, tylko licz się z tym, że natychmiast link do filmu trafi tutaj.
Takich kupców-gawędziarzy to ja na metry znam, tylko kasę położyć ciężko.
Tylko nie mów,że rodowodu Ci nie podałam, nie podałam, ale TAKIEGO kuca byle kundlem się nie zrobi.
Profesjonalnie można robić tylko dla kogo? W Warszawie na mistrzostwach były słownie dwa kuce w D. Ty twierdzisz,że rynek się rozwija. Gratulacje. Szkółki to nie był mój target, gdy brałam się za hodowlę tych akurat koni. Szkółka pojedzie pod Lublin i za 1000 zł kupi zajeżdżonego 3 latka.
Czekam na PW w sprawie mojego kuca. Jest więcej wart niż te 5 tys....
Uroda super, rodowód super, ruch super, skoczność wyjdzie w praniu, ale małego po korytarzach ganiać nie będę...
edzia69,
I co do rynku - szetlandy były wszędzie i zawsze,

były , heheh w ogrodach zoologicznych, Patrzysz z perspektywy ostatnich 7-8 lat, od kiedy weszliśmy do Unii. Nawieziono wtedy i nadal się wwozi setki kuców w cenie 1 EU za kilogram kuca, bez dokumentów, paszportów. Legalny import wartościowych osobników to margines. Nawet ceny oryginalnych szetlandów to zabiło. Imno sprzedawało swego czasu klaczki po 5-6 tys zł. Ostatnio widziałam roczną oryginalną za 1200 zł.
Takie trochę nieaktualne te Twoje wiadomości.
edzia69, odpisałam. Fajny konik, mimo że jest tylko ok. 7 sekund jak widać go w całości. Faktycznie da się też zauważyć dolew czystej krwi.
Wysłałaś mi ogierka. A ja pisałam o klaczce.

Pierwszego szetlanda mieliśmy 10 lat temu i jechaliśmy po niego 30 km... Ba, kupiliśmy nawet 2 w pakiecie. Ale faktycznie, niemieckie.
I cena za szetlandy jest niska, owszem, ale nic o tym nie pisałam. Chciałam pokazać, że pokazują się też inne kuce oprócz tych szetlandów, które roją się w ogródkach, agroturystykach, przydomowych stajniach, niektórych... powiedzmy, ogrodach zoologicznych, itd.

Ok, edzia, masz rację. Nie róbmy nic, zostawmy wszystko tak jak jest, narzekajmy dalej, że jest źle 🙂
Może u Ciebie tego nie widać, ale ja widzę zaczątki rozruchu. Tak jak mówię - rośnie zainteresowanie jeździectwem, instruktorzy nie ograniczają się już do dzieci "od 8-12 lat" ani od np. 140/150 cm wzrostu, tylko zaczynają jeździć już najmłodsi (4-lata nawet!), więc rośnie stopniowo popyt na kuce.
Mówię o "szkółkach", które potem wysyłają te dzieciaki na zawody, a konie wyglądają super, w kondycji, zadbane i dobrze zrobione. Nie wiem, czemu u ludzi takie negatywne przekonanie o rekreacji. Jasne, że spotyka się totalną masakrę, ale takie ośrodki potrafią być prowadzone z głową, z dbałością o dobro zwierząt...
edzia69   Kolorowe jest piękne!
10 kwietnia 2012 09:38
Dzięki za pw, do rekreacji nic nie mam poza tym, że płaci marnie, choćby nie wiem jak super ta rekreacja była prowadzona.
Moje kuce są hodowane z myślą o sporcie, a ten nie istnieje.
30 km mówisz, heheh. No to faktycznie ujechaliście się,że ho ho.
Te co to się "roją" po agroturystykach etc to są egzemplarze po 500-600 zł kupowane, okazyjnie na Allegro.
Zapaść w koniach jest w całej Europie, zaczątek rozruchu nijak prawdziwych hodowców nie cieszy, bo zanim się faktycznie rozkręci to wszystko popada.
Tydzień temu rozmawiałam z Holendrem. Roczne i ciut starsze KWPN z super rodowodami można za 1000 EU kupić, a jak zapytał po ile u nas szetlandopodobne chodzą to stwierdził,że 200-250 Eu to super cena.
Dlatego bawią [nie, nie złoszczą a właśnie bawią] mnie te teksty tutaj, że niby jak koń fajny to się kasę położy.
Pogadać to łatwo, tylko jak wspomniałam nijak się to do rzeczywistości ma.
Za recenzję konika bardzo dziękuję. Nie chcesz ogierka, ok! Tak serio nie oczekiwałam,że sprzedam tutaj tego konia!
Chciałam tylko zobaczyć ile to gadanie o wydaniu kasy na porządne zwierzę warte.
Już wiem ile.
Pozdrawiam wszystkich miłośników kuców, oby ich było jak najwięcej i oby zaczęli się kierować czym innym niż tylko tanio i blisko i  żebyście nie częstowali hodowców tekstami,że  rodowód nie potrzebny...



No właśnie, sport kucowy w Polsce leży i kwiczy, a szkoda 🙁 Wielu ludzi woli kupić troszeczkę podrośniętemu dziecku (nie te 4-6 a 10-14 lat) dużego, chociaż byle jakiego konia, zamiast porządnie zrobionego, doświadczonego kuca, co często jest kompletnie bez sensu. Znam z autopsji taki przypadek, gdzie dziewczynka 11 letnia dostała konia 165cm, przyzwoicie ujezdżonego, to prawda, ale nie mogła nawet poradzić sobie z prostymi czynnościami w obsłudze takiego konia, kobyła tez nie idealnie opanowana, więc i ja jako instruktor i ona jako jeździec namęczyłyśmy się bardziej, niż miała z tego przyjemności. W dodatku koń już dojrzały w momencie zakupu, wiec właściwie w momencie, kiedy dziecko dorasta do dogadania się z koniem i radzenia sobie z nim, koń już powoli odchodzi na emeryturę. Tyle samo mogłaby pojeździć na kucyku z większą korzyścią, którego przecież można sprzedać dalej, gdy wyrośnie, a z drugiej strony mniejszy problem z utrzymaniem go na emeryturze, niż dużego konia.
edzia69, odległość podałam, by uświadomić Ci, że jednak te szetlandy były dosyć powszechne, skoro nie musieliśmy się nawet wybierać nie wiadomo jak daleko. A może tylko szczęście? Odnoszę się do Twojej wypowiedzi, gdzie napisałaś, że szetlandy zaczęły napływać 8 lat temu.
...chyba zacznę się przekonywać do opcji cytowania, nie będę musiała wszystkiego tłumaczyć.

dziunka, może to z przeświadczenia, że dziecko "zaraz" wyrośnie, a sprzedać ciężko...?

Bo to jest racja, że na kupca trzeba trafić, trzeba trafić na moment. Sama sprzedawałam jeszcze 2 lata temu konie i naprawdę było ciężko (to był chyba największy wysyp koni po 2-3 tys. zł). No ale to nie jest o tym ten wątek 🙂
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
10 kwietnia 2012 14:57
edzia69 proponuję 3 wdechy i spacer, bo bulwersujesz się, jakby nie wiadomo kto Ci co powiedział.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
10 kwietnia 2012 15:13
Subaru, dzięki za radę, nerwy mam, bo nie lubię latać, a jutro niestety muszę lecieć.
Dostałaś licencję dla swojego kucowatego. Serdeczne gratulacje. Chętnie za rok zajrzę do rejestru kuców i koni małych ile klaczy nim pokryłaś. mam nadzieję,że kwota pozyskana za stanówki pokryje Ci koszt zakupu, odchowu , licencji, treningu, zrobienie DNA, badań w kierunku zwalczanych z urzędu chorób zakaźnych, życzę też miłego powiatowego, który nie będzie przesadnie służbisty.
Jeśli w przyszłym roku wyjdziesz przynajmniej na zero, albo zysk będzie pod kreska, ale na poziomie zakładanej amortyzacji ogiera to Ci pogratuluję.
Nie utrzymuję zwierząt hobbistycznie, więc mimo,że lubię to co robię niestety słupki muszą mi się zgadzać. Nie zgadzają się, są powody do frustracji. Hodowla koni to interes jak każdy inny. Od dwóch lat na rynku jest bardziej niż słabo, nawet handlarze robią bokami. Czasem dobrze otworzyć oczy.
Kto jest winny? Pan Kryzys niestety...
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
10 kwietnia 2012 15:33
A czemu się przyczepiłaś do licencji mojego ogiera?  🤔 Ke ? Ni z dupy ni z pietruchy robisz mi wywód że se bedziesz sprawdzać bla bla bla  🤔 dla mnie to se możesz sprawdzać i robić cuda wianki na kiju  🤔 jakoś mnie to nie boli. I co mi wtedy powiesz ? Jeśli się okaże że wyjdę na zero lub będę pod kreską ? Nie ogarniam Cię ... Rzucasz się tutaj jakby cholera wie co Ci kto powiedział .. kobieto opanuj się na prawdę ... Soory, ale jestem świadoma, że miejąc jednego konia nigdy mi się koszty nie zwrócą  🤔wirek: w ogóle koszty utrzymania zwierząt mi się nie zwrócą  🤔wirek: chyba że będę miała męża bilionera / milionera etc ...  😵 Ja mam konia bezinteresownie, a nie patrzeć czy mi się koszty zwrócą czy nie  😵 , więc nie wiem po co ten tekst o zwrotach kosztów z licencji ...
Nie czepiałam się tutaj Ciebie, a Ty do mnie jak poparzona  🤔wirek:
edzia69   Kolorowe jest piękne!
10 kwietnia 2012 15:50
No cóż przykro mi, że osoba twardo stąpająca po ziemi wyprowadza, aż tak bardzo z równowagi.
Dobrze jednak wiedzieć. Przy kolejnej rozmowie, jak usłyszę pytanie dlaczego tak drogo zacytuję Twój post, mam gotową odpowiedź. Kuce to drogie hobby, z zerową stopą zwrotu.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
10 kwietnia 2012 15:56
Dżizas kobieto ... ale co Ty mnie porównujesz z jednym ogierem, gdzie mi nie zależy na XXX kryciach w ciągu roku  😵 do siebie , która ma hodowlę ?  😵
Różnica między nami jest taka, że ja nie muszę wyżyć z krycia moim ogierem , dla mnie to akurat dodatkowy dochód  😵, i ile kryć będzie tyle będzie, a nie główny .. i w ogóle nie rozumiem Twoich wątów do mnie ?
edzia69   Kolorowe jest piękne!
10 kwietnia 2012 16:02
Nie mam wątów ani do Ciebie ani do Maea. Po prostu inaczej patrzę na kuce niż Wy.
Dla mnie to nie są zabawki, tylko potencjalne źródło dochodu.
Czemu mam wrażenie, że to jest tu źle postrzegane?
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
10 kwietnia 2012 16:11
A dla kogo kuc to zabawka ?  😲 ba, zwierzę  🤔
Zrozumiałe jest to, że dla Ciebie to potencjalne źródło dochodu i nikt Ci tu tego nie neguje  🤔 chyba że coś przeoczyłam. I nikt Ci tutaj nie zarzuca, że jest to złe. Toż to normalne, jeśli ktoś hoduje konie na sprzedaż to musi mieć w tym jakiś zysk i jest to jeden z lub całkowity dochód. Toż to normalne i nikt tu się o to nie kłóci. Wiadomo, że cena za konia jest bardzo śliską sprawą u hodowcy, bo nie raz zależy od wielu czynników, a nie tylko od wartości konia. Jak ja kupowałam mojego to akurat koni było za dużo, więc też przez to mogłam ponegocjować z ceną, bo musieli ograniczyć konie.
A bądź co bądź przy dobrym kucu cena mała nie jest. I tutaj każdy jest świadomy tego - przynajmniej osoby, które poważnie myślą o koniach mniejszych.
Jeżeli chodzi o szetlandy czy inne kuce to się nawet nie wypowiadam. Przy walijczykach mogę troche podyskutować.
I bynajmniej JA nie mam nic ani do Ciebie, ani do Twoich koni. Nie czepiałam się, nie pisałam nic o Twoich koniach, więc nie zrozumiałam dlaczego Ty się oburzyłaś i rzuciłaś do mojego ogra ...
edzia69   Kolorowe jest piękne!
10 kwietnia 2012 16:18
Oj tam zaraz rzuciłam. Bardzo ładny jest i "prawie" mojej ulubionej maści. Nie ukrywam wolę izabela.
Zastanawia mnie tylko intencja. Po co robić ogierowi licencję, ponosić koszta- przyznaj niemałe, skoro nie spodziewasz się na tym zarobić. Rozumiem, kupić sobie konia dla przyjemności, liczyć się z wydatkami. To zrozumiałe jeśli się ma w domu kundelka, który kosztuje w utrzymaniu tyle prawie co rasowiec, a nikt przy zdrowych zmysłach nie myśli zrobić na nim kasy. Możesz mi napisać [choćby na PW] PO CO Ci ta licencja?

subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
10 kwietnia 2012 16:26
A po co PW , mogę tutaj, nie mam nic do ukrycia 😉 Mnie tam licencja do szczęścia bynajmniej nie potrzebna, ale jeżeli mam już takiego ogra, bądź co bądź z naprawdę dobrym papierem, to czemu miałabym nie zrobić licencji ? Jasne, że będę się starać o jak najwięcej kobył, wyjazdów na wystawy hodowlane, żeby podnieść jego wartość, ale to nie znaczy, że mam płakać nad ilością kobył, jeżeli nie bedzie ich super mega dużo, chociaż bądź co bądź to też będzie świadczyć o nim, dlatego też nie mogę siąść na laurach , zostawić tego tak o i rzec " Będzie co będzie ". Ale nie muszę pisać tutaj och ach mam tak zajebistego ogiera i moim niecnym planem jest jak najwięcej kryć 😉 Pewnie, że chcę jak najwięcej kobył, ale nie muszę tutaj o tym rozpisywać 😉 Wiadomo ,że dodatkowe pieniądze zawsze się przydadzą. Ja jednak nie patrzę w ten sposób, żeby stanówka pokryła mi koszty , że tak to ujmę przeszłości 😉 Niech po prostu ta stanówka w jakiś sposób pozwoli mi go utrzymać np. szczepienie, lepszej jakości pasza, jakaś szmatka czy możliwość odłożenia kasy na jakiś wyjazd z koniem 😉 Ot. Wiadomo ,ze zawsze będę musiała dołożyć do konia  😉
edzia69   Kolorowe jest piękne!
10 kwietnia 2012 16:40
Dziękuję.Więc jednak wszechobecna kasa. Kasa zawsze się przydaje.Pozdrawiam i znikam. Lotnisko mnie wzywa.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
10 kwietnia 2012 16:43
wszechobecna kasa ? Tzn ?
miło bedzie jak wyjasnisz 😉
tak na rozluźnienie "spiny" dzisiejsze kucyki 🙂
babcia skacząca 🙂

Gumkę rozpiera energia, to bardzo dobrze w sumie, dobrze się misiak czuje, powiedziałabym, że dobrze jej ten wypadek zrobił, bardziej ufna się zrobiła 😀

i nasze bardzo rozpaczliwe próby zabawy, które skończyły się obrażonym kucykiem 😉
Maea, właśnie specjalnie tak objaśniłam sytuację, żeby widać było, że tego typu przeświadczenie jest kompletnie alogiczne, skoro z dużego konia dziecko nie wyrosło, ale po takim czasie, jakby wyrosło w kuca, a może i szybciej, duży koń się zestarzeje. To tyle jeśli chodzi o ten konkretny przypadek. A ogólnie, to można też od razu kupić kuca gr. D, a nie mniejszego, starczy na dłużej 🙂. A sprzedać trudno, bo rynek kuców sportowych jest u nas jaki jest, jeszcze w powijakach. Na zachodzie to normalne, że kupuje się dziecku coraz większe kuce, w miarę jak rośnie, aż będzie gotowe na dużego konia, więc interes się kręci i jest przepływ tych koni.
emptyline   Big Milk Straciatella
10 kwietnia 2012 19:38
Cieszę się, że mnie ten problem bezpośrednio nie dotyczy, chociaż napędzam kłopoty hodowlom, bo sama swojego dzieciaka kupiłam za śmieszne pieniądze, bez pochodzenia, bez niczego w zasadzie.

wilczyk, Gumka zaraz będzie zdrowa jak ryba! Co powiedział wet? Mój się nie obraża i nie olewa, a chodzi za mną jak pies, cudowny jest.


Zdjęcia z dziś. Pojechaliśmy w teren, dłuższy niż zwykle, można się było poszlajać, chociaż z wycieczki na 'wydmy piaskowe' i tak nic nie wyszło, bo przejazd przez drogę, koło domu gdzie był mały, jazgotliwy piesek i stało auto no i jeszcze pan coś sobie montował na podwórku, nas przerósł. W zamian za to pojechaliśmy bardziej znanymi drogami i pierwszy raz pogalopowaliśmy sobie, kiedy byliśmy solo. I to spokojnie, bez spiny, miło i sympatycznie. Jestem coraz bardziej dumna z kuca i z siebie.

widać efekty 🙂





Emptyline Wet stwierdził, że wszystko idzie zgodnie z planem a nawet lepiej 🙂 Stępem Gumor też jak pies tylko w kłusie jeszcze ma wąty, że ona nie lubi :p ale itak coraz lepiej 🙂 i owijki widzę w podobnym stanie jak moje po spacerku :p
Emptyline kocham twojego kucora, no !
Jest przeboski  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się