Kto/co mnie wkurza na co dzień?

kenna Tak tylko może o stałej porze... 😉 U nas pies dostaje zawsze koło 12, więc jednego dnia dostał o 12 a następnego po ponad 24 godzinach... super....

Ja nie jestem przewrażliwiona bo jeśli chodzi o psa to jemu tam się nic nie stanie, nie zbiedniał  😉 Chodzi o sam fakt tego jaka jest leniwa.... A jeszcze mnie wkurza to, że swoją dupę dama nakarm,i a pies patrzy, ale gdzieżby wpadła na to że on głodny
Moje jedzą raz dziennie (plus to, co wyżebrzą, a pacząc w oczka się nie da podkarmić z ręki 😉 ), czasem co 2 dni (same sobie fundują głodówki, jak chcą). Zimą mają lekką nadwagę, latem wracają do normy. Miały syndrom schroniskowy, rzucały się na jedzenie, jadły wszystko - teraz już w normie. A teraz pierdzą, bo na dwór na 5 minut i walą w drzwi, bo kto to widział męczyć psy puszczaniem na dwór w taką paskudną pogodę?!

Znowu się najadłam jak koń - a miałam się odchudzać ;p Wkurza mnie moja niekonsekwencja!
madmaddie   Życie to jednak strata jest
23 lutego 2012 17:16
wiosna idzie. znów będę strasznie słaba. dzisiaj prawie nie mogłam się ruszyć, nie spałam całą noc. nie umiem zasnąć  😵
Książki z okładkami plakatów filmowych.  🙄
Wkurza mnie to, że nie wiem, jaką wypłatę dostanę, co za tym idzie, nie wiem, czy mogę sobie kupić siodło i oddać konia na zajazdkę. wkurzają mnie jeszcze dodatkowe koszty, które burzą mój porządek w tabelkach niespodziewanych wydatków. Zdecydowanie za dużo ich było w tym roku 😵
Ja dostałam rachunek za gaz.  😵
oooo tak rachunki za gaz potrafią doprowadzić człowieka do szału i chęci wyłączenia c.o. i siedzenia w domu w kożuchu  😉
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
24 lutego 2012 11:47
🏇 🏇 🏇 💃 💃 💃
a ja nie mam gazu w domu
💃 💃 🏇
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
24 lutego 2012 12:25
Tania, Masz termę (piec? nie pamiętam nazwy) starego typu?
Pogoda. Chcę na konia wsiąść, a podłoże obleśne. Z lasu uciekłam. Woda, a pod nią lód. Za to na padoku mam lekkie bagienko. KURZA DUPA :/ Ale wieje i obsusza, widzę postęp 🙂
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
24 lutego 2012 17:50
Wkurza mnie fałszywość ludzi :/
Są jak czegoś potrzebują, a jak już osiągną cel, to odstawiają Cię jak zabawkę do momentu kiedy sobie znowu o tobie przypomną 🤔
Dwie osoby w jeden dzień okazały się dwulicowe 😫
Mam piec dwuobiegowy. Ja gazem ogrzewam mieszkanie. Buuu
deborah   koń by się uśmiał...
24 lutego 2012 18:51
Tania, też ogrzewamy dom gazem. Rachunki spore ale jak pomyślę że miałabym palić w piecu i za węgiel płacić na sezon tyle samo kasy co za gaz to rachunki mniej bolą..
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
24 lutego 2012 19:15
Spanie mnie wkurza, bo notorycznie miewam ostatnio traumatyczne, koszmarne sny. Wczoraj np obudzilam sie o 3 w nocy zaplakana (nie pamietam, zeby kiedykolwiek wczesniej w zyciu mi sie to zdarzylo). W zyciu mam ostatnio bardzo spokojnie, wiec nie wiem skad to sie moze brac :/
Ircia   Olsztyn Różnowo
27 lutego 2012 10:18
Wkurza mnie nasz chol....  samochód, który jest w naprawie od 20 grudnia i nikt nie umie go zrobić  👿 
to witam w klubie. Mój dziś powędrował 4 raz do naprawy, a mechanik na pocieszenie powiedział, ze wykluczyliśmy już wszystkie tanie rzeczy i teraz bierzemy się za pozostałe...
a ile finansowo jestem lżejsza to nie pytaj  🙄 🙄 🙄 a jak go już odebrałam w sobotę, to tak się debilka cieszyłam, że go nawet posprzątałam...
Ircia   Olsztyn Różnowo
27 lutego 2012 15:36
_kate to  :emota200609316:
nasz jest u drugiego mechanika, bo pierwszy po 50 dniach powiedział że NIE UMIE ZROBIĆ, to po jakiego grzyba brał do roboty? Teraz czekamy drugi tydzień na regenerację  pompowtrysków, bo padły wszystkie cztery podobno, a części nie mogą dojechać z Gdańska , ale ja podejrzewam ze ten 1 mechanik spierniczył sprawę i już mnie załamują koszty regenaracji, a jak poszło coś jeszcze to  :nunchaku:
witam w klubie pompomaniaków! mój pierwszy mechanik wymienił mi na chybił trafił dwie części i guess what??!! o niespodzianko auto nadal nie działa! i stwierdził, że on nie wie dlaczego paliwo się cofa do zbiornika. Drugi mechanik, który póki co robi na mnie lepsze wrażenie, zatkał jakieś nieszczelności- to ta tańsza wersja i teraz zabiera się za diagnozowanie i wymianę jakiegoś modułu w pompie, co kolejny raz mnie poczesze po kieszeni. Biorąc pod uwagę co ja zrobiłam w tym aucie w grudniu i co już wymieniłam teraz, to nie opłaca mi się go sprzedawać a muszę to zrobić w czerwcu  🙄 🙇
U mnie z kolei elektryka gdzieś szwankuje, bo samochód nie przełącza mi się na gaz ( nie jest sekwencyjny, przestawiam go ręcznie). _kate, mam podobnie - nie chcę go sprzedawać, bo władowałam w niego kupę pieniędzy i lubię ten samochód. Chciałabym, żeby pojeździł jeszcze z 1,5 - 2 lata. Silnikowo jest rewelacyjny, świeżo po remoncie, zawieszenie zrobione, wahacze powymieniane, nawet nad tłumikiem się zlitowałam (w sumie to ja go uszkodziłam 🙂 ) W sumie o elektryce już dawno myślałam. Dam mu ostatnią szansę. Inaczej do żyda.
Ircia   Olsztyn Różnowo
27 lutego 2012 17:45
Ja też bym chciała sprzedać po zrobieniu grata, ale mąż stwierdził że jak już będzie zrobiony na cacy, to szkoda  sprzedawać 8 letnie auto.
Jednak jak liczę te koszty naprawy to mi się słabo robi  😵 
Ciężko bez auta, chodzę pieszo wszędzie od 2 m-c i szczerze to mam dość, choć najbardziej to męczy się mój synuś 5 letni, do przedszkola mamy niby tylko 2.5 km, ale niestety małemu po śniegu nie bardzo chodzić, sanki tylko do ulicy zdawały swoje zadanie, potem nie bardzo bo brak śniegu na poboczu, we wiosce brak chodników na najgorszych zakrętach  i poboczy, bo ludzie mają płoty przecież przy samych krawężnikach  👿
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
27 lutego 2012 17:54
A mój samochód od roku cierpi na jakąś nieznaną nikomu chorobę 🙁 Robiło go już pięciu mechaników (każdy 2 razy), każdy z nich wymieniał różne części (o kosztach jakie poniosłam nie wspomnę) i nadal żaden z nich nie wie co mu dolega. Samochód jedzie normalnie, a w pewnym momencie gaśnie i najczęściej później nie da się go już odpalić przez jakiś czas, czasami jest to parę minut, czasami kilka dni. Jak tak dalej pójdzie, to sprzedam go na części, bo połowę będzie miał nowych 🙁
Ircia   Olsztyn Różnowo
27 lutego 2012 18:02
Kurczak tak zapytam, a to też diesel  😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
27 lutego 2012 19:56
Nie. Benzyna plus gaz. Do naprawy potrzebuję czarodzieja, a nie mechanika, a jeżeli jednak się znajdzie mechanik, który go naprawi, to go ozłocę.
Rodzice. Mama wyjeżdża dopiero za 2 tygodnie, a ja non stop słyszę jak co będę musiała robić, kiedy, co będę jadła, litości. 🙄
Kurczak, też tak miałam w swoim benzyna plus gaz. Nigdy nie gasł na więcej niż parę, parnaście minut co prawda, ale całkiem regularnie to robił. Na początku miałam patent, że by jeździć na benzynie aż silnik będzie ciepły i dopiero wtedy przełączać, ale i tak potrafił se zgasnąć. Jeszcze robił to tak perfidnie, że stoję na światłach i nagle ni z tego ni z owego cichuteńko sobie gasł. Ja dodaję gazu, żeby ruszyć, patrzę a tu kaplica. 
ja niestety obecnego oplunia i tak będę sprzedawać, co też mnie wkurza, bo zupełnie mi się to nie opłaca. Nie odzyskam nawet części pieniędzy włożonych w naprawę. A poza tym, to rzadki model na rynku i każdy mechanik mi mówi, że fajne autko
😁 mój uwielbia gasnąć z eleganckim pierdnięciem na środku wszelkich skrzyżowań 😀 Chociaż teraz stoi pod domem. Nie używam go, jeździmy z mężem rotacyjnie terenówką. Problem też jest w  tym, że jak sie mu skończy benzyna, to ciężko potem go odpalić, po wlaniu jej. A mi się kilka dni temu udało wyjeździć całą, do zera, ponieważ właśnie tego dnia odkryłam brak przestawiania się na gaz. Szkoda, że odkryłam to tak późno :| Za głośno grało radio i nie słyszałam tego charakterystycznego "pyk" 🙁
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
27 lutego 2012 21:20
Mój też Opel 😀 I też najczęściej gaśnie jak np. stoję na światłach, albo na skrzyżowaniach co już nie raz prawie o zawał serca mnie przyprawiło. Na gazie czy na benzynie, dla niego nie ma to znaczenia. Gaśnie i już. Sprzedać też bym chciała, ale ile ja wezmę za gasnący samochód? Grosze. Na kilka czapraczków co najwyżej starczy, a ja bym chciała zainwestować w inne auto.
konikikoniczynka- a wiesz, że jak nawet masz zagazowany samochód to należy mieć minimum 1/3 baku paliwa? bo pompa i tak pracuje, więc jak nie ma benzyny to wali na sucho i się zaciera. Słowa mechanika
Kurczak kto ma opla, ten ma hopla  😉 jak zrobisz, to nie odzyskasz, jak nie zrobisz to nie sprzedaż. U mnie tak samo  🙄 najgorsze jest to, że po pierwszej naprawie on chodził 4 dni jak anioł. Zapalał czy mróz czy plus. Po 4dniach się znów zesrało i trwa do dziś
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
27 lutego 2012 22:04
Eee tam u mnie po jednej z napraw chodził cały tydzień!  💃

Śmieję się, ale tak na prawdę mam już dosyć, bo jest dokładnie tak jak piszesz, albo nie robić i sprzedać za grosze, albo robić i wywalać w błoto pieniądze.
Kurczak, musisz sprawdzić czujniki temperatury + czasy wtrysków + ustawienie rozrządu + najpewniej wymienić wiązkę kabli do cewki + cewkę samą + (na końcu) ustawienia gazu (w tym przełącznik i filtry). No i jeszcze pompę paliwową 🙂 Jednak za większość takich objawów odpowiadają czujniki temperatury (a wystarczy czasowy brak masy). Współczuję 🙁
Zaczęłabym od sprawdzenia wiązki kabli - czy nie ma przebić. Wystarczy odpalić po ciemku z podniesioną maską i zobaczyć czy nie lecą iskry z kabla do kabla.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się