Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.

No to pochwalę się Rudziszonem 🙂

29 sierpnia - tuż po przyjeździe do mnie, Lilith stanowczo otyła, a do tego surowa - na zdjęciu pierwszy raz ma na sobie pas i uczy się chodzić na lonży.


14 września - przyjęła siodło i jeźdźca, troszkę brzuszka "trawowego" zgubione, ale to jeszcze długa droga przed nami... I ta szyja jeszcze kiepska.


29 września - już po 2 tygodniach pod siodłem, zaczyna się robić bardziej proporcjonalna, kompaktowa, ładniejsza po prostu 😀 Wg mnie także poprawia się szyja, nabiera ładnego łuku powoli.


10 listopada - okrągła, proporcjonalna, powoli można powiedzieć, że nabiera ładnej muskulatury.


29 listopada - czyli właściwie najbardziej zbliżone do teraz. Tłuszczyk już w standardowych ilościach, a szyjka, pierś i zad coraz ładniej umięśnione  😅


Bardziej aktualnego niestety nie mam takiego, które nadawałoby się do ukazania całej sylwetki. Przepraszam za długość tego postu, ale chciałam, żeby było ładnie pokazane, co się działo po kolei  :kwiatek:
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
16 grudnia 2013 14:22
Jak dla mnie spektakularnej zmiany nie ma 😉 Ot taka jaką uzyskuje się po 3 miesięcznej normalnej pracy z koniem, który nigdy nie chodził pod siodłem, a teraz jest w treningu 😉 Natomiast najbardziej podoba mi się 4 zdjęcie, ładny okrągły koń. 3 jest dość niekorzystne, gdyż wygląda na nim jakby miała środek ciężkości przesunięty całkiem na przód, zad gdzieś został i ogólnie się "rozjechała". Koń fajny, przerabia tłuszcz na mięśnie, ale jakiś spektakularnych efektów można by się spodziewać w okolicach roku 😉
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
16 grudnia 2013 14:38
spektakularnych może nie, ale widać że praca idzie w dobrym kierunku 🙂
Mozii nie oczekuję spektakularnych efektów, i nie o to mi chodziło. 😉
aleqsandra dzięki  :kwiatek:
Ja widzę zmianę i to dużą. Z zapasionego słonia w całkiem dobrze prowadzonego treningiem młodego konia  😉 Życzę powodzenia i sukcesów
Ja widzę zmianę i to dużą. Z zapasionego słonia w całkiem dobrze prowadzonego treningiem młodego konia  😉 Życzę powodzenia i sukcesów


Słoń to jednak trochę za duże słowo, ale ogólny sens pokrywa się z moimi odczuciami. Dziękuję  :kwiatek:
xxmalinaxx, podoba mi się. Bardzo fajnie wyszczuplała i nabrała właściwych proporcji. Teraz tylko budować. 😉
"słoń" tudzież zapasiony koń 🙂
Klami dziękuję, mam nadzieję, że tendencja się utrzyma i za jakiś czas pokażę kolejną metamorfozę 🙂
korysindex4 ok, ok, niech będzie 😉
serio nie miałem niczego złego na myśli. Koń mocnej budowy, krępy, pewnie o wydatnych chodach. Pisząc słoń nie miałem jakichkolwiek podtekstów  😀
Spoko, nie mam Ci niczego za złe, po prostu się śmiałam z tego słonia 😉 Kończmy  🚫 i nie przejmuj się już 😉
xxmalinaxx,  ja tam już Ci mówiłam, można to ująć tylko w " *_* "
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
25 grudnia 2013 15:13
Pozwolę się pochwalić



Pierwsze zdjęcie to lato/jesień 2012, zdjęcie sprzedażowe. Drugie z grudnia 2013r.

Przyjechał do mnie jeszcze gorzej wyglądając niż na zdjęciu pierwszym, chudszy i z muskulaturą równą zeru.

Rok treningu z przerwami, zaczęłam go jeździć w marcu 2013, wcześniej miał kastracje, potem przeciążył ścięgno. Na początku wakacji przerwa na około miesiąc z powodu gwoździa w strzałce, na początku jesieni 2013 przeszedł ochwat - kolejne dwa miesiące stania, więc lekko licząc koń był w mądrym treningu 7 miesięcy.

Jestem dumna!  😍
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
29 grudnia 2013 11:26
Czy Może ktoś coś zrobić z użytkownikiem VHL? Nie żeby coś, polecam uczelnię, ale to jest bardzo irytujące i bardzo nie zgodne z regulaminem forum!

Tymczasem podbijam wątek z drugim koniem, w treningu u koleżanki:
[img]https://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/v/1503472_522859884488695_213900363_n.jpg?oh=9c2597b347d69e593954c1eae23910db&oe=52C19056[/img]

Na pierwszym zdjęciu kobyła przed treningiem, dobrze wyglądająca, ale nie pracująca
Na drugim zdjęciu klacz w porządnej, regularnej i mądrej pracy
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
29 grudnia 2013 17:46
arivle, perspektywa zdjęć trochę przeklamuje
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
29 grudnia 2013 20:08
aleqsandra, na którym porównaniu, gniady jest dokładnie pod tym samym kontem, ruda - tak nieco innym, ale zmianę muskulatury i tak dostatecznie widać. Wystarczy spojrzeć na grzbiet kobyły, który znacznie się wypełnił.
arivle Zmianę widać. Szczególnie u konia koleżanki-zad, łopatka. Ale u Twojego również in plus  😀, ile on ma lat?

arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
31 grudnia 2013 16:39
obydwa 6-latki  :kwiatek:
Wrzucałam filmik ze Skwarożkowym piafowaniem i sięgnęłam do archiwalnego, gdzie próby caplowania były na samym początku. To, jak Skwarek się zmienił (filmiki dzielą dwa lata) zaskoczyło nawet mnie, a przecież widzę go na co dzień, mogę porównać na zdjęciach czy filmach. Co ciekawe, Skwary 2011 był w bardzo dobrej kondycji, naprawdę fajnie umięśniony i rozbudowany  😲

Tak to wyglądało (zwracam też uwagę na jeźdźca piafującego więcej niż koń!) 😀


A tak wygląda teraz:


Rio nasze!  😀iabeł:
quanta ależ on długi 😲 😉
Donia Aleksandra, długi, lekowaty i ma zad wysoko. Nie jest zbyt szczęśliwie zbudowanym koniem 😉 Za to niesamowicie się stara i potrafi skrócić jak harmonijka, co tez jest ciekawe przy takiej glisto-klodzie 🙂
I nie macie żadnych problemów z plecami? podstawieniem? Czy też potrzebuje dłuzszej rozgrzewki niż konie lepiej zbudowane? 🙂
quantanamera, hihi jeździec piaffujący bardziej niż koń wygląda uroczo 😀

A jaki zad mu się zrobił :O Kawał mięcha
Jeździec super 😀.
A konik jeszcze lepszy. Lubię takie doobrze zbudowane miśki <3.
Anderia   Całe życie gniade
04 stycznia 2014 15:56
Myślę, że wielu z nas (w tym ja :lol🙂 chciałoby, by ich konie były tak umięśnione jak Skwar 2011. Już nie mówiąc o tym teraźniejszym, bo toż to potwór, a nie koń. Brawo! 🙂

PS. patrząc na te filmiki ciężko mi sobie przypomnieć, że to ten sam zwierzak, co wiecznie niemogący nabrać ciała Skwarek-sucharek 2009... Niesamowite, jak konie potrafią się zmienić.
quanta czym go tak nabudowałas (oprocz tego ze robotą oczywiscie)- jak karmisz? Bede wdzeczna za odpowiedź, lub na  pw  :kwiatek:
(zwracam też uwagę na jeźdźca piafującego więcej niż koń!) 😀

Wyobraziłam to sobie. A potem włączyłam ten pierwszy filmik. I zobaczyłam dokładnie swoje wyobrażenie (zwłaszcza w tym pierwszym piaffie). 🤣 Przepraszam, nie powinnam się z tego śmiać, bo daleko mi do Twoich umiejętności, ale... to się nazywa "koń do pchania". 😉
sumire, ej właśnie: ja też się pozytywnie śmiałam jak coś 😀
sumire, to się nie do końca nazywa koń do pchania, tylko raczej jeździec, który stara się czegoś zwierzaka nauczyć plus koń, który nie do końca ma siłę na ćwiczenie i brak pomysłu, jak to zrobić inaczej niż wzmacniając pomoce. Inna sprawa, że Skwar do wszystkich ćwiczeń wymagających mocnego posadowienia się na tyłku musi dać z siebie znacznie więcej, niż normalny górną linią koń. No i ogólnie tak czy inaczej jeździec musi (równocześnie) nadać i utrzymać właściwy rytm, przyspieszać zad, zwalniać przód, podnosić brzuch i opuszczać końską szyję. Piekielnie ciężko jest to wszystko zrobić - nie robiąc nic w siodle. Na szczęście jesteśmy coraz bliżej takiej strategii 😉

Donia Aleksandra, co do Skwarka mam 100% pewność, że nie dolega mu absolutnie nic. Moje szkapy są zresztą pod nadzorem Lee Hollen, która Skwaroga jakiś czas temu obejrzała, pomacała, postukała i skomentowała "Ja tu nie mam nic do roboty". 🙂
Plecy Skwarka to 100% jego budowy. Gdyby taki grzbiet był rezultatem złej jazdy, wczesnej zajazdki albo jakichś zwyrodnień, to by pewnie bolał. Skwar jest tak po prostu zbudowany. To tak, jakby osobę z odstającymi uszami pytać, czy ją te uszy nie bolą 😉 I czy może w nocy spać na boku 😉
Skwarek wszystko może, chociaż oczywiście jest mu trudniej niż koniom o prawidłowym grzbiecie. Musi w taką robotę włożyć więcej wysiłku, trzeba więcej rzeczy pilnować, żeby się poskładał do kupy. Ale robi wszystko, piaf, pasaż, piruety w galopie i w dodatku każdy na nim może zrobić takie elementy, on raczej łatwo i łopatologicznie podchodzi do tematu od strony fizycznej (bo w głowie to zupełnie inna bajka!).

Anderia, Evson, jak napiszę ile on żre, to mi nikt nie uwierzy, albo na mnie jakiś TOZ naślecie... Przez okres zimy, kiedy praca głównie na hali i mniej opcji na dłuższe siedzenie na dworze, dostaje 2,5-3kg paszy treściwej: owies gnieciony + musli Hilight Improver. Zapiernicza 6 razy w tygodniu dość konkretnie (sobie śmigamy rzeczy z MR i DR). Żarcie będę musiała zwiększyć wiosną, bo on wtedy się lubi bardziej wyfitować, ale teraz mam co najmniej trzy spokojne miesiące, kiedy powyższe ilości zwierzakowi wystarczą.
A pomyśleć, że bywało, że on jadł i po 8kg różnych wynalazków, żeby nie być takim suchym Skwarem...

quanta, wiem, domyślam się, że to nie była prosta sprawa, zwłaszcza na początku uczenia się elementu. niemniej jak się patrzy z boku i w oderwaniu od budowy konia i etapu szkolenia... 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się