Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
28 maja 2014 11:32
Myślałam, że mówisz o poprzednim modelu A8 czyli V8-typ silnika jako nazwa modelu samochodu 😉 sprawdze w necie
a usunięcie dpf'a to raczej droga zabawa podobno i nie ma takiego ajtu jak z wywaleniem/zaślepieniem egr'a
DPF to nie katalizator, ktorego można praktycznie bez szkody wyrżnąć z samochodu. DPF to filtr i przede wszystkim skomplikowane oprogramowanie silnika i sterowanie wieloma funkcjami jakie są z tym związane, dlatego to nie takie easy żeby to usunąć i potem nie mieć czkawki z takim samochodem.
Miał ktoś styczność z silnikiem 2.3 VR5?
W internetach opinie są baaardzo zróżnicowane  😁
a ja jestem zachwycona nowym VW UP'em 😍 😍
Opel Corsa C - na co uważać przy zakupie? Jakieś silniki są bardziej awaryjne?
Ja mam 1,0 i póki co nie zadziało się totalnie nic. Małą ma moc, ale wdzięczna bardzo. 😉
[quote author=Julita link=topic=5139.msg2103930#msg2103930 date=1401175646]
Jeśli chodzi o DPF to mozna go usunąć😉
Ale ja uważam, że wystarczy raz na czas trochę pocisnąć i go przepalić gdzieś poza miastem i będzi ok😉

No to powodzenia życzę.. 😉
[/quote]
Dzięki ale nie potrzebuję Twoich życzeń;-) mam kilka aut z dpf i wszystkie mają się bardzo dobrze.
A jeśli chodzi O wywalenie dpf to nie napisałam czy to jest pozytywne czy nie... Tylko, ze możliwe... I niektórzy sobie to chwała... Ja osobiście nie widzę potrzeby i zostawiłam go w spokoju😉
Ja sie wlasnie mecze nad decyzja, diesel czy benzyna (a najlepiej gaz) Chce Mazde 3 i rozwazam ewentualne koszty uzytkowania diesla - czy to faktycznie tak jest ze wymiana wtryskow czy tam czyszczenie jest piorunsko drogie? Co jaki czas trzeba to robic? I chyba ten caly filtr sie czysci co jakis czas? Sa jeszcze jakies problemy w dieslach?
nerechta, a jaka jest motywacja do diesla? Ja miałam raz i wiem, że nigdy więcej 😉
Ja diesla miałam nie raz, a potem wsiadłam do auta z niepozornym motorem 1.8T i już nie chce słyszeć o dieslach  😜 Aktualnie przymierzam się do silnika o który pytałam wyżej, ale co z tego wyjdzie pojęcia nie mam  😉
Jeżeli chodzi o wtryski- z tego co wiem- można jeździć długo bezawaryjnie, ale wystarczy zatankować jakimś szitem i koniec. Mój znajomy ostatnio regenerował wtryski w starym vw b5.. Nie dość, że koszt niemały to spec od wtrysków miał problem z wyregulowaniem ich co zaowocowało wyższym spalaniem, cyrk na kółkach.
Bierz benzyniaka i załóż dobrą instalację LPG, wg mnie zawsze się opłaca.
Mowicie? Motywacja taka ze duzo jezdzimy i w sumie tyle... Latwiej tez kupic diesla niz z instalacja gazowa.. Auto ma byc na jakis rok, dwa...  🤔 🤣
ash   Sukces jest koloru blond....
03 czerwca 2014 07:24
Ja jeżdżę dużo. Miałam benzyniaka na gaz i wszystko fajnie, ale tankowanie co 300-400 km doprowadzało mnie do szału bo przynajmniej raz w tygodniu byłam na stacji. Never ever!!!!
Teraz mam 2.0 diesla, tankuje do pełna i jeżdżę sobie 900 km bez odwiedzania stacji.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
03 czerwca 2014 08:02
Ja też diesla sobie chwalę. Ba, mamy dwa diesle, ja jeżdżę 1.5 dCi, mąż 2.0 TDCi i oboje jesteśmy mega zadowoleni. Zależy jeszcze, jaki konkretnie silnik. Mój jest starego typu i dość prosty, wtryski regenerowałam raz i mnie koszty nie zeżarły, za to faktycznie tankuje się miło. Tankuję sobie raz na dwa-trzy tygodnie za 140zł, na pełnym baku przejadę 1000km.
Zależy, czego się szuka w samochodzie. Mój nie jest moze mega zrywny ani mega cichy, ale na moje potrzeby w 100% wystarcza. A męża Ford jest i cichy, i potrafi nieźle pociągnąć.

Ja z kolei już never ever benzyny z gazem. Przerobiłam 4 auta, z każdym były spore problemy wynikające właśnie z instalacji. Ja się zraziłam.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
03 czerwca 2014 08:04
mysmy wczoraj nasza jedynke odebrali w Monachium w BMW Welt i doczolgalismy sie do domu docierajac nasze baby.  😜 Odbior byl swoewtnie zorganizowany a ja spedzilam czesc czasu w kiblu z przejecia  😂  jestem podjarana jak dziecko co dostalo najlepsza zabawke swiata.  🏇

nerechta, jakbym duzo jedzdzila to byl kupila diesla. My kupilismy benzyne, ale nie planujemy duzo jezdzic. Zreszta na nasza benzyna super malo pali. teraz nam spalilo 6,5 litra na autostradzie przez ponad 600km.
wandetta , nowy z salonu ?? po 5 tyś zgrzyta skrzynia (wada techniczna) , jak nie bedzie ci wchodziła 1 i wsteczny leć do salonu i nie daj się odesłać (polityka volkswagena) , zrobii bład i nie chca sie przyznać  🙄

up z gazem - 500 km za 90 zł  😜 w mieście w korkach  😀iabeł:
nerechta musisz sobie to wszystko przeanalizować, ile jeździsz, jakie dystanse, czy potrzebujesz bagażnik itd itp.
W dieslach podoba mi się zasięg po tankowaniu, w moim mam akurat ok 1200 km, ale na stacji zostawiam min. 350 zł i to boli. Jeżdżenie na gazie jest najtańsze, ale zasięg.. co chwilę jest się na stacji, natomiast koszt jeżdżenia autem jest super. Jesli auto z gazem, to tylko większa pojemność silnika i "samemu" zagazować, bo wiesz co masz. Wtedy raczej nie wtopisz, a jak coś się będzie działo to jest gwarancja. Kwestia czy na tak krótki czas będzie to się opłacać? Jeśli auto z gazem to nie masz praktycznie bagażnika i o tym trzeba pamiętać (albo oponę wozisz w bagażniku 😉 )
Poza tym tak to jest w życiu że Ty się na coś nastawisz, a potem szukając auta kupisz zupełnie coś innego, bo super konfiguracja, bo cena odpowiednia, bo auto Ci się podoba, bo bezpieczny zakup co jest akurat wielkim obecnie problemem.
Ja już sobie trochę tu popisałam co bym brała jako następne auto, popieram silnik 1,8T 🙂 fajna zabawka, bo pali ok a jest coś pod nogą. Szczególnie jak taki silnik jest hatchback'u. Do diesli podchodzę jak do jeża, jeśli auto z niewiadomej ręki i jak bym miała wybierać pomiędzy 2 używanymi autami (podobnie skonfigurowanymi): benzyna i diesel to biorę benzynę bo potencjalnie mniej problemów.
Jesli autem miałabym dużo jeździć w długie trasy to diesel i raczej sedan. Do miasta tylko hatchback, z uwagi na łatwiejsze parkowanie, szczególnie pod hipermarketami i w parkingach podziemnych.. wrrrr.
Z rzeczy must have w aucie wg mnie to: klimatyzacja (nie chłodziarka), dobre, regulowane w wielu płaszczyznach podgrzewane fotele (nie polecam skóry chyba że jakaś dziurkowana i wentylowana), podgrzewana szyba (nie mam i żałuje) i lusterka, czujniki parkowania przód i tył, polecam wycieraczki z czujnikiem deszczu.
Nissan Juke, nie zamienilabym go na inną pszczółke. Bardzo mało pali, mało wadliwy, wygodny. Jak dla mnie wystarczalny. Z dobrymi oponami w zimie nawet na śniegu ESP i ABS bez zarzutu działają haha 😀 Ale wiadomo jakie te zimy w 'jUKej' 😀

Czy mamy tutaj kogoś, kto ściąga samochody z Niemiec? Potrzebuję taką osobę PILNIE..
deborah   koń by się uśmiał...
04 czerwca 2014 08:28
[quote author=maleństwo link=topic=5139.msg2109815#msg2109815 date=1401778976]
Ja też diesla sobie chwalę. Ba, mamy dwa diesle, ja jeżdżę 1.5 dCi, mąż 2.0 TDCi i oboje jesteśmy mega zadowoleni. Zależy jeszcze, jaki konkretnie silnik. Mój jest starego typu i dość prosty, wtryski regenerowałam raz i mnie koszty nie zeżarły, za to faktycznie tankuje się miło. Tankuję sobie raz na dwa-trzy tygodnie za 140zł, na pełnym baku przejadę 1000km.
Zależy, czego się szuka w samochodzie. Mój nie jest moze mega zrywny ani mega cichy, ale na moje potrzeby w 100% wystarcza. A męża Ford jest i cichy, i potrafi nieźle pociągnąć.

Ja z kolei już never ever benzyny z gazem. Przerobiłam 4 auta, z każdym były spore problemy wynikające właśnie z instalacji. Ja się zraziłam.
[/quote]

moje z kolei doświadczenia zupełnie odwrotne.

6 lat jeździłam hondą CRV 2,0 benzyna 150km. spalanie 11,5 l benzyny.
po trzech latach decyzja o założeniu sekwencyjnej instalacji gazowej. Najlepsza decyzja jak nie liczyć zakupu tegoż auta 😉
spalanie 12,5 l gazu po mieście. w trasie 10.
Przez całe 3 lata żadnego problemu z instalacją. Gaz przełączał się bardzo płynnie. praktycznie nie czuć było kiedy. Tylko tankowanie faktycznie często bo zbiornik starczał na 300 km. Ale z uśmiechem kładłam na lade stacji benzynowej 100 zł i mówiłam "do pełna'' 😉

zmieniłam na majestatycznego i potężnego mercedesa ML. Głównie ze względu na konieczność ciągniecia koni. Silnik 2,7 CDI 170km
spalanie 12-13L ropy  w cyklu miejskim. W trasie koło 10. Na zbiorniku przejeżdżam 600 km za 370 zł  🙄
faktycznie auto to mastodont bo jest duży i ciężki. Przyczepe z dwoma końmi ciągnie bez problemu.
Jest pakowny wygodny i przykuwa uwagę. Ale tankowanie go raz w tygodniu zabija budżet...

juz tęsknię za moja Hondą ...
Deborah a ile mniej więcej kosztuje założenie gazu do takiego suva?
Ja co prawda jestem raczej antygazowa😉 ale dostałam takiego bydlaka co mi na trasie spala 13l a po mieście wole nie patrzeć😉 i zaczynam rozważać ewentualne zagazowanie😉
ash   Sukces jest koloru blond....
04 czerwca 2014 08:56
Julita, w zależności od ilości cylindrów i marki instalacji.
Ja do 4 cylindrowego samochodu zapłaciłam 2800 za świetną instalację sekwencyjną, a do 8 cylindrowego 5200zł.
A ja do CR-V z 2010 r. za instalację gazu zapłaciłam 3600 PLN (Warszawa)
deborah   koń by się uśmiał...
04 czerwca 2014 09:31
ja placiłam za sekwencyjną 3000 na mojej prowincji. Zwróciło mi się po pół roku bo nagle miesięcznie zaczęłam tankować za 500 a nie za 1000 zł..

i naprawdę czasy instalacji gaźnikowych z zamarzającymi parownikami i innymi ekscesami dawno mineły. Podstawa jest jednak montaz w dobrym fachowym warsztacie. Ja tak zrobiłam. I przez 3 lata jeździłam bezproblemowo. Teraz auto sprzedane jednej z forumowiczek i z tego co wiem też jest zadowolona.

ja przez 3 lata wymieniałam tylko regularnie filtr gazu  i powietrza i raz regulowałam instalację tuż przed sprzedażą.

ash   Sukces jest koloru blond....
04 czerwca 2014 09:44
deborah, zgadzam się w 100%. Gdyby nie fakt, że dużo jeżdżę i wkurza mnie częste tankowanie pewnie teraz też kupiłabym benzynę i założyła dobrą instalkę.
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi  :kwiatek:
deborah, mamy widzę podobne odczucia 🙂 Ja z bólem pchnęłam Tribecę, ale tankowanie samochodu w miesiącu za blisko 1600zł było przegięciem zdecydowanym. Teraz wiemy, że będą w domu 2 samochody- służbowy M (insignia albo a3) i drugi mój, pewnie w końcu kupimy nową mazdę3 😉 Chyba, że się jakoś dogadamy do jednego samochodu, bo M niespecjalnie lubi jeździć, więc może będzie szansa pozostania przy 1 samochodzie w domu.
Mazda 3... i jeszcze jak bedzie ta jakby czerwona to umre z zazdrosci 😀
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
05 czerwca 2014 06:47
JA tez bym nigdy nie zagazowala auta. nowoczesne silniki to sztuka mysli inzynierskiej i taki zagazowany silnik nigdy nie bedzie juz tym silnikiem. no ale jak ktos potrzebuje auto tylko do przedostania sie od A do B i w dupie ma takie szczegoly a do tego wali mnostwo km to jak najbardziej rozumiem. No i cena paliwa w porownaniu do zarobkow jednak w polsce powala.

martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
05 czerwca 2014 07:28
Teraz wiemy, że będą w domu 2 samochody- służbowy M (insignia albo a3) i drugi mój, pewnie w końcu kupimy nową mazdę3 😉

A nie chcecie mnie adoptować? 😀 Idealne samochody jak dla mnie  😁 :p Ewentualnie jeszcze Mazda 6 😀
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
05 czerwca 2014 07:36
Jakby paliwo było po 2-3zł jak dobrych parę lat temu to ja ze swojej 80tki bym nie wysiadała-tak tez mogę sobie posiedzieć, ale na wyłączonym silniku 🤣

Znacie jakiegoś dobrego fachowca we Wrocławiu, który zajmuje się szyberdachami elektrycznymi i ogólnie elektryką, a zarazem nie zdziera kasy-wiadomo, że we wro drogo, moga być okolice wro?Cos się knoci z szyberkiem i nie działa mi szyba od strony pasażera elektryczna-jak otwieram zamykam od strony kierowcy to no problem, ale od strony pasażera ni chuchu+grzany fotel kierowcy nie działa-nie wiem czy kwestia kostki czy czego wole żeby ktoś ogarnięty sprawdził.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się